@Scooter
ale gadasz od rzeczy
- nie okazuje żadnych emocji, jakby zdechł jej chomik a nie straciła jedyne dziecko
okazywała dużo emocji, szczególnie w początkowych wywiadach, nie wiem czy je oglądałeś/pamiętasz, ja śledziłam sprawę wtedy i było widać, że matka jest zrozpaczona i szuka pomocy za wszelką cenę i wszędzie - stąd medialność sprawy
- dwa lata po zaginięciu roześmiana świętuje otwarcie nowego salonu
chłopie, ona jechała na tabletkach uspokajających/antydepresyjnych. Dla ciebie to może wyglądać, że się cieszy, ale nie wiesz co ona w głębi życia czuje. Co powinna zrobić twoim zdaniem? Umrzeć wraz z dniem zaginięcia Iwony? Przecież musi zarabiać, żyć, wychodzić do ludzi. Po 2 latach nie ma prawa się uśmiechnąć? Ma do końca życia być przygnębiona?
- szybko pozbyła się ojczyma który wychowywał Iwonę
akurat rozstali się podobno przez tę sprawę i przez to, że matka Iwony nie dawała spokoju i walczyła o prawdę i do dzisiaj to robi, facet zwyczajnie nie wytrzymał i tyle, to jest mega obciążenie psychiczne
- przy Szostaku napierdzielała na Rutkowskiego, przy Rutkowskim na Szostaka
o tym pierwsze słyszę, więc się nie odniosę. Na Rutka dużo osób narzeka, to wiadomo od dawna.