#gownowpis
@smieszneobrazkijuzniesmiesza sklepik 40h za jakieś 3-3,5k. Niedoszłej w robocie za pół etatu (czyli właśnie te magiczne 15-20h) na start oferowali jej bodajże 1,5k. Oczywiście wszystko brutto.
Co do matulki to cóż, już sobie przeleci jak jest bo emerytura za 2-3 lata i już wyjebane na zmiany. W tej szkole więcej godzin nie dostanie, w innej nie weźmie bo już by ją szlag trafił. Wystarczy upośledzonych dzieci w jednej i jeszcze bardziej upośledzonych rodziców. I pewnie dlatego średni wiek nauczyciela w PL zbliża się do 50lat. Za 15-20 lat będą same leśne dziadki uczyć.
A to kurła zawód który kiedyś był poważany i prestiżowy. A teraz lepiej zarobisz... w zasadzie gdziekolwiek. Choć cały ten system edukacji w naszym kraju jest zjebany a większość nauczycieli to straszne gówno. Stąd gówniaki znajomych i moje pójdą w prywatną edukację, bo innego wyjścia nie widzę.
@Ziutson mowisz ze zarobisz lepiej gdziekolwiek i sam podajesz przyklad mamy ktora mogla by wiecej zarobic ale jej sie nie chce bo by ja szlag trafil.
Generalnie ja to takze mowie od poczatku nauczyciel dzisiaj to zawod dla ludzi ktorym sie nie chce. I nie zarabiaja za malo maja mozliwosc podjecia wiekszej ilosci godzin by zarabiac wiecej jesli tylko chca.
@smieszneobrazkijuzniesmiesza kiedy ma już ponad 30 godzin tydzień w tydzień, czasem 40-50 jak dowalą im spotkań, więc nie tylko nie chce ale i czasu już na to by nie starczyło by mieć normalne życie. Pewnie że można by pracować 50-100 godzin tygodniowo jak lekarze by utrzymać służbę zdrowia, ale chyba nie o to chodzi. Zwłaszcza że te ilości godzin uwielbiają się zmieniać. W jednym półroczu masz ich 27, zaraz 35, potem 30. +papierologia której Ci nikt w czas pracy nie wlicza.
Natomiast co do tego brania dodatkowych godzin, z tego co się orientuje to w jednej szkole jest o to ciężko. Trzeba by jeździć po 2-3 pozycjach. I nagle masz robotę na 50-60 godzin/tydzień + 10 godzin jeżdżenia między szkołami za magiczne dodatkowe 1000, może w porywach 2000. W totalu zarobisz wtedy tyle co korpo szczurek z 5 latami doświadczenia
I to że nauczyciel to z roku na rok osoba której coraz bardziej się nie chce to się zgodzę. Pojebane wymogi formalne, firma zmienia założenia co 2-3 rządy (gimnazja on/gimnazja off). Do tego na szczycie i w kurłatoriach albo posmak PRLu albo typy z nadania partyjnego (rodzinka). I poza płacą to jest dodatkowy powód dla którego ludzie mają na to coraz bardziej wywalone. Dlatego też naprawdę się zastanawiam kto będzie uczył za 10 lat, pewnie klasy po 40-50 uczniów i nauczyciele ze średnią wieku 55 lat
Zaloguj się aby komentować