Mam jakiś pierdyliard herbat w półce, ale czy to przeszkodziło mi w zamówieniu kolejnych herbatek bo idzie jesień? Oczywiście że nie ( ✧≖ ͜ʖ≖) #herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata
#herbata
Jesieniarz alert!
@Ravm oczywiście!! Książka kocyk i herbatka to moje ulubione trio
@Endrevoir moje też, ale cały rok. No i herbatka bym na browarek zamienił.
@Endrevoir - nie widzę nic zdrożnego w Twoim zachowaniu
@koszotorobur Dziękuję bardzo i zapraszam na herbatkę!
@Endrevoir Mam to samo, tylko że z kawą xD
@xepo Oooo jak fajnie! Gdzie kupujesz? Moja żona lubi kawę, na święta jej kupiłem 4 rodzaje kaw z jakiejś palarni i sobie smakuje. Chętnie przytulę jakąś polecajkę
@Endrevoir Jestem wiernym fanem małej, lokalnej palarnii kawy Momento Coffee Roastery
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj zaparzyłem pyszną herbatę Into The Woods Liu Bao. Już kiedyś pisałem o podstawowej herbacie Liu Bao, którą otrzymałem jako gratis do jednego z zamówień. Herbata mi tak zasmakowała że wiedziałem że zamówię kolejną taką herbatę. Oto i ona :D
Ale zanim o herbacie, przedstawiam wam mojego tea peta. Co to jest? To malutka figurka, którą stawia się na chapanie obok gaiwana. Pochodzi oczywiście z Chin, gdzie tradycyjne parzenie herbaty jest na zupełnie innym poziomie, dla mnie na przykład nieosiągalnym i totalnie niepotrzebnym. Zwykle ma kształt jakiegoś zwierzątka, ew. grubego mnicha. Tea pet służy po pierwsze jako artystyczna dekoracja, a po drugie jako tradycyjny duszek który dba o nasze herbaty oraz sprzęt herbaciany. Powiem szczerze że miałem trochę problemów ze spadającymi gaiwanami/pokryweczkami od gaiwanów. Po zakupie tej słodkiej świnki problem zniknął. Proszę państwa, duszek działa! xD
Przechodząc do herbaty. Liście są drobne, czarne, typowe dla heichy. Susz ma aromat suchego, wręcz sękatego drewna. Jest on bardzo intensywny, człowiek się czuje jak w starym lesie. Herbatę parzyłem w gaiwanie, 5g na niecałe 100ml wody, wrzątek. Najpierw kilkusekundowe budzenie liści, później parzenia I:20s; II:20s; III:30s; IV:40s; V:50s, VI:70s, VII:100s, VIII: 150s.
Herbatę da się również z powodzeniem parzyć w stylu europejskim, 5g/250ml, wrzątek, 1 parzenie 4min, drugie nawet 10. Herbata również jest bardzo smaczna
Napar jest jasnobrązowy, o wspaniałym aromacie i smaku drewna, mokrej ściółki leśnej. Jest to dla mnie idealna herbata na jesień, ewentualnie na lipcopad jaki mieliśmy w tym roku xD Jestem prawie pewien że to nie będzie ostatnie Liu Bao w moim życiu.
#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna


Tobie to smakuje? Ja się czułem jakbym pił napar ze ścian piwnicy xD
@Earl_Grey_Blue jest zajebista xD mogę się zamienić, dawaj mi moje kochane Liu Bao, ja Ci dam Malawi Thyolo Moto
@Endrevoir Na szczęście już nie mam, ale Malawi jest super
Zaloguj się aby komentować
Kurde co te shiboridashi takie drogie? 😬
Używacie?
#herbata


@kopytakonia A powiem Ci, że rzadko używam. Jedno stoi i głównie zbiera kurz. Bo wolę gaiwan, a do japońskiej raczej czajniczek wybieram.
Ale te ze zdjęć całkiem ładne.
Zaloguj się aby komentować
Sobota! W końcu! Dla mnie to jest jeszcze ważniejszy dzień bo oznacza początek urlopu
Taki wspaniały dzień należy świętować, a czymże ja mógłbym innym niż herbatą? Dzisiaj przedstawiam wam Matai Gushu Sheng Pu-Erh 2024, czyli surowego(sheng) pu-erha ze słynącej z tych herbat prowincji Yunnan w Chinach. To herbata pochodząca ze starych krzewów herbacianych, liczących od 100 do 200 lat, rosnących w około 200-letnim ogrodzie herbacianym. Ogród ten znajduje się na wysokości około 1650 m n.p.m., a krzewy herbaciane wyrastają tu na wyjątkowo skalistym podłożu – wprost na masywnych skałach. Z tego powodu herbata ta bywa nazywana również „skalną herbatą z Yunnanu”. Te same liście mogą zostać wykorzystane również w przygotowaniu czarnej herbaty, nawet kiedyś o takiej pisałem! https://www.hejto.pl/wpis/zanim-przejdziemy-do-3-herbaty-z-zestawu-po-raz-kolejny-zaczniemy-od-polecajki-s
Samą herbatę parzyłem w czajniczku yixing. A cóż to za czajniczek? To zwykle malutki(do 200ml) czajnik wykonywany tradycyjnie z glinki pochodzącej z okolic miasteczka Yixing w prowincji Jiangsu. Glinka ta nazywa się zisha, czyli dosłownie purpurowy piasek. Czajniczki te nie są szkliwione, przez co herbata styka się z gliną, co ma znaczący wpływ na smak herbaty. Zaparzenie różnych rodzajów herbaty z czajniczku yixing ma duży wpływ na jej smak. Mi na przykład smakuje w tym czajniczku tylko surowy pu-erh, może niektóre czarne herbaty. Kiedyś próbowałem zaparzyć w yixingu jasnego oolonga i był to absolutny niewypał, herbata była niepijalna. Historia czajniczków yixing sięga aż XIII wieku, a masowa produkcja i ich ekspansja zaczęła się na przełomie XV i XVI wieku.
Herbata tradycyjnie jest prasowana w ciasteczka o masie 200g. Ciastko nie jest jakoś mocno sprasowane, herbatę da się oddzielić rękami bądź małym nożykiem. Liście są ładne, długie, w ciastku nie ma dużo pyłu herbacianego, widać że są to listki dość dużej jakości. Kolor liści od brązowego, przez zielonkawy po biały, widać fajnie różnicę w oksydacji. Pachną one świeżo, ziołowo. Mój czajniczek yixing ma pojemność ok 100ml, najpierw ogrzałem go wrzątkiem, później przepłukałem kilka sekund liście. Parzyłem herbatę wrzątkiem długość parzeń: I:5s, II:5s, III:10s, IV:15s, V:20s, VI:25s, VII:30s, VIII:40s, IX:50s, X:60s
Jak każdego surowego pu-erha, tą herbatę również jest bardzo łatwo przeparzyć, dlatego czasy parzenia są ekstremalnie krótkie i warto ich dobrze pilnować. Herbata jaka mi wyszła jest delikatnie cierpkawa na końcu każdej czarki, ale poza tym jest mocno ziołowa, trochę jakiś dojrzałych owoców(może brzoskwinia, może kwaśne jabłko) również czuć. To nie jest słodka herbata ale nie polecam jej słodzić, zniszczy to jej walory smakowe. Bardzo fajny pu-erh, na pewno będę do niego wracał.
#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj jest pogoda ni to letnia ni to jesienna, więc w sumie idealna żeby napić się dobrej herbatki!
Zaparzyłem dziś kolejnego tegorocznego dardżelinga, mianowicie Darjeeling Gielle FF 2025. Jest to herbata pochodząca z ogrodu, z którego wzięła swoją nazwę. Jest to jeden z najstarszych ogrodów herbacianych, jest własnością tej samej firmy od lat 50. XIX wieku. Znajduje się na wysokości od 700 do 1200 metrów nad poziomem morza, a jego nazwa pochodzi od pobliskiego strumienia. Od południa graniczy ze słynniejszym ogrodem Namring. W Gielle produkuje się przede wszystkim tradycyjne herbaty darjeeling z oryginalnych chińskich krzewów herbacianych.
Przechodząc do samej herbaty, zacznijmy od liści. Bardzo ładne, biało-zielone, delikatne. Pachną pięknie, świeżą łąką, słodkimi owocami, trochę ziół. Herbatę parzyłem według zaleceń producenta, 85 stopni, I parzenie 2,5min, II 5min. Napar jaki uzyskałem ma śliczną złotą barwę, pachnie głównie świeżo skoszoną trawą, kwiatami. Herbata taka sama jest w smaku, świeża, łąkowo-kwiatowa herbata. Bardzo słodka. Jest podobna do opisywanego przeze mnie kilka miesięcy temu Gopaldhara Wonder, ale jest bardziej intensywna i trochę mniej kwiatowa. Tutaj jest więcej świeżej trawy, ale nie przeszkadza tej herbacie być naprawdę świetnym dardżelingiem!
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

Zaloguj się aby komentować
Chwila na herbatkę na nowym balkonie. #300sekunddlazdrowia A po przerwie dalej sprzątam 😅
#herbata #balkon #codziennepiciu

Jakie sprzatac, weekend jest jak to mowil wojek zbyszek dej se siana
@ErwinoRommelo sobota to dzień sprzątania!
@l__p poka nowy balkon
@bojowonastawionaowca

@l__p piękny widok
@l__p długie te #300sekunddlazdrowia sa tam tylko dwa twoje wpisy, jeden teraz i jeden rok temu xD
Zaloguj się aby komentować
W taki upał również można się napić herbatki!
Mamy w końcu piękną, letnią pogodę a to czas żeby opowiedzieć sobie szerzej o cold brew! Jest to sposób przygotowania herbaty, który polega na długim macerowaniu liści herbaty w zimnej wodzie – zazwyczaj przez kilka godzin, najczęściej w lodówce. Jest to alternatywa dla tradycyjnego parzenia wrzątkiem i daje zupełnie inny profil smakowy. Herbaty "parzone" takim sposobem są dużo delikatniejsze od takich parzonych w sposób bardziej tradycyjny.
Jaką herbatę można pić w taki sposób? KAŻDĄ! Zarówno czarną, zieloną, białą, oolonga czy nawet pu'era. Parzenie ziół czy herbatek owocowych oczywiście również jest możliwe! Ja w tym roku czekałem właśnie na ciepłą, letnią pogodę bo mam zamiar spróbować zaparzyć każdy rodzaj herbaty w taki sposób
Ja będę wam przedstawiał głównie parzenie czystych liści bez żadnych dodatków, ale nie oznacza że takowych nie można dodawać do cold brew. Liście mięty czy innych świeżych ziół, jagody, kawałki owoców, np brzoskwiń czy cytryn, wszystko to można dodawać do swoich herbat. Przepisów na internecie jest bez liku i jak ktoś będzie chciał to na pewno znajdzie. A teraz w dobie czatów gpt to w ogóle szukanie takich rzeczy robi się banalnie łatwe.
To od czego zaczniemy? Od dwóch białych herbat, mianowicie Ya Bao Yesheng, o którejś już kiedyś pisałem oraz aromatyzowanej Bai Mu Dan Rose której na tagu jeszcze nie opisywałem, więc można powiedzieć że to mała prapremiera
Ya Bao jak zwykle się w ogóle nie wybawił, ale to taki typ herbaty, nie ma co się dziwić. W zapachu nie czuć jej bardzo, w smaku jest bardzo delikatna. Słodkawa, jej naturalna żywiczność jest bardzo przytłumiona. Powiedziałbym że jako Cold Brew nie sprawdzi się zbyt dobrze.
Za to Bai Mu Dan Rose wybarwił się bardzo ładnie, jak na herbatę białą. W aromacie czuć tytułową różę tak samo w smaku. Jest fajnie, odświeżająco, dokładnie tak jak oczekuję od zimnego napoju w gorący dzień
A co z pozostałymi po cold brew liśćmi? Nie wyrzucam ich! Spokojnie nadają się na kolejną wizytę w lodówce, ale równie dobrze można je wykorzystać do zwykłego parzenia wrzątkiem, co mam zamiar uczynić wieczorem
#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

@Endrevoir taktyk a przy okazji: Arabowie praktykują chlanie gorącej w upały, co pomaga znieść ekstremalne temperatury.
Podobnie jak mój tata nauczył mnie ze picko zimne w zimie pomaga 'się ogrzać'
Zaloguj się aby komentować
Ktoś ze światowych hejtoekspertów orientuje się ile kosztuje matcha z pierwszego, a ile z drugiego i trzeciego zbioru w Japonii? W sklepie, w necie, w hurtowni. Może być w usd/kg.
#hydepark #japonia #herbata #matcha

@kitty95 - z pierwszego tłoczenia najlepsza
@kitty95 kuzwa nawet nie wiedzialem, ze sa jakies tloczenia
Rozowa kupila, to pije
@onlystat zasadniczo to nie tłoczenia, tylko zbiory listków. Matche się mieli i proszkuje. 1 zbior jest najdelikatniejszy w smaku i zwykle najdroższy. Aczkolwiek ceny hurtowe są okolo 350 pln/kg za zrywaną maszynowo i ok. 1400pln/kg za zrywaną ręcznie. Już się zorientowałem, że polskie janusze potrafią walnąć 1000% marży.
Pierwszy zbiór herbaty spełniającej normy UE od 6000 do 80000 JPY według moich pobieżnych informacji. Drugi zbiór oczywiście taniej, a trzeci mnie nie interesuje zupełnie bo mam jeszcze trochę rozumu i godność człowieka.
Ale nie siedzę głęboko w temacie matchy, więc traktuj to jako informację szczątkowa.
Natomiast jak chodzi o herbaty niespełniające norm UE - sky is the limit. Najdroższa znana mi herbata na japońskim rynku:
@Herbata niespełniająca norm ue, czyli co, chemię do niej dosypują?
@kitty95 Nawozy i środki ochrony roślin w ilościach, które nie są u nas akceptowane.
Zaloguj się aby komentować
Herbata Cui Min zielono-biała? Jest to popularna herbata, która sprzedawana jest w wielu sklepach, ta konkretnie kupiona została od czajnikowy.pl, w tym wypadku w wariancie Spring Qingshan gdzie to pierwsze oznacza wiosnę, a to drugie plantację herbaty na wzgórzu – łącznie oznacza to Jasny Szmaragd Wiosenny Świecącej Góry (najmniej pompatyczna hińska nazwa herbaty). Ciekawostką jest, że czasem – określana bywa jako biała herbata, tak było na stronie sprzedawcy, ale z reguły jako zielona – z czym się zgadzam.
Składa się z całych tipsów i listków – niczym Bai Mu Dan. Są zielone, ale części gałązki bardziej brązowawe. Po zaparzeniu napar był słomkowo-żółty.
Zgadzam się z klasyfikacją jako zielona ponieważ zaparzanie tej herbaty warto zacząć jak z zieloną – od 70 C i iść w górę. Ja doszedłem chyba do 80. Próba zalania wrzątkiem kończyła się dla mych kubków smakowych nieprzyjemnie. Smak poprawnie zaparzonego naparu okazywał się roślinny i warzywny. W moim wspomaganym przez koło smaków odczuciu smak kukurydziany z aromatem zielonych ziół, jak zupa warzywna. To ostatnie jest o tyle istotne, że lepiej smakowała zimą, kiedy bardziej docenia się gorące soki. Muszę też stwierdzić, że kolejne zaparzenia traciły wyraźniej ten posmak – jakby Cui Min Qingshan co miała ciekawego trzymała na powierzchni. Toteż stwierdzić wypada, że święcący szmaragd smakuje jak stadion.
#herbata

Zaloguj się aby komentować
Nie ma to, jak herbatka z miodem co? Brak miodu w kuchennej szafce to nie jest wielki problem jeśli się ma akurat tajwańską herbatę Sanxia Mixiang Hongcha. Jest to herbata czarna uprawiana na wzgórzach okalających Tajpej, gdzie miałem jej skosztować na miejscu 2 lata temu, ale rozłożył mnie covid
Skosztowałem naparu z kwietniowego zbioru. Zaparzyłem ją dwa razy w ok. 85-90'C kolejno 1 minutę i 3 minuty. Liście są długie i poskręcane, więc miałem małe wyzwanie, żeby je nawet wyciągnąć z torebki łyżeczką. Tak jak się można było spodziewać napar ma słodki miodowy posmak, z dodatkiem kwiatów, może akacji i orzechów? Mam wrażenie, że nabiera lepszego smaku wraz ze studzeniem.
#herbata


@Earl_Grey_Blue te same robaczki nadają miodowy charakter oolongowi Shanlinxi Yan Xiang, również z Tajwanu
Zaloguj się aby komentować
Ten tydzień to bardziej październik niż lipiec, to i czas na herbatkę się znalazł
Porządkując półki w kuchni znalazłem kolejną herbatę o której zapomniałem, bo nigdy nie udało mi się jej zaparzyć tak żeby w końcu kliknęła. Oczywiście udało się to podczas ostatniej próby, kiedy to człowiek miał już na tą herbatę wywalone xD Przedstawiam Darjeeling Singell FF 2024.
Jest to zeszłoroczny first flush, z którym miałem mnóstwo problemów. Parzenie jej wg zaleceń producenta to wg mnie w tym przypadku porażka. Herbata była zbyt cierpka na cokolwiek. Parzenie dłużej, krócej, więcej suszu, mniej… Aż się poddałem i herbata wylądowała nie wiadomo gdzie. No i przyszła ostatnia próba. 5g/250ml, woda ok 90 stopni, I parzenie 1min, II 2min, III 4min. No jakoś wyszło! Herbata uzyskała w końcu swój typowy łąkowy aromat. Rewelacji nie było ale to w końcu była herbata z której miałem przyjemność z picia. W porywach szaleństwa zrobiłem trzecie parzenie, żeby spróbować co z tego będzie i było biednie, ale to było do przewidzenia, darjeelingi tyle nie przeżywają. Cóż, Singell do mnie nie przemówił, dla mnie są dużo lepsze darjeelingi.
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata


@Endrevoir wygląda jak niezdrowy mocz ( ͠° ͟ʖ ͡°)
@Felonious_Gru jak lubisz patrzeć na mocz to proszę bardzo xd
@Endrevoir w szklance to mie widuję
Zaloguj się aby komentować

Herbatka z pestycydem. Black Leaf Tea (100 g)
Państwowa Inspekcja Sanitarna stwierdziła przekroczenie najwyższego dopuszczalnego poziomu pozostałości pestycydu - antrachinonu w herbacie czarnej liściastej. Chodzi o produkt o nazwie Black Leaf Tea (100 g) marki Eternal Finest Op.
Chodzi o konkretna partie produktu. Oto jego dane:
Nazwa...
Dawno nic nie pisałem o herbacie, a ostatnio zatowarowałem się na kolejne 3 miesiące, w tym również nowymi pozycjami.
Hōjicha to popularna w Japonii herbata zielona, która w sumie taka zielona nie jest. Dlaczego? Różni się od sposobu jej przygotowania i tolerancji na wysoką temperaturę zaparzania. Łodygi herbaty (rzadziej liście) praży się w około 150'C, gdzie nabierają swojego aromatu oraz brązowo-złotego koloru. Gotowy susz wygląda trochę, jak pole po żniwach, przynajmniej tak mi się te łodyżki kojarzą
Herbatę można parzyć w temperaturze od 80 do 90'C, co może być zaskakujące, bo przy zielonych mówimy o temperaturach zazwyczaj o dobre 10'C niższych. Dwie minuty wystarczą, by napar nabrał brązowo-rdzawego koloru i był gotowy do spożycia. To co najważniejsze, czyli smak, daje nam poczucie prażonych orzechów i trochę takiego sianka. Jest mocny palony akcent, ale nie ma w tym nic z wędzonki. Na razie próbowałem jej na ciepło, ale nadaje się również na zimno, więc nie omieszkam spróbować wersji cold brew.
Hōjicha przez niską zawartość kofeiny jest polecana dla każdego. W Japonii często się ją pije do kolacji.
#herbata

@Earl_Grey_Blue przez prażenie świetnie komponuje się z mlekiem, imo dużo lepiej niż matcha, którą instagramiarze zaczęli masowo wykupywać
@Fingal Bawarka z Hōjichy? Kusisz diable.
Zaloguj się aby komentować
Przypominajka, że własnie dojrzewa sezon na zbiory kwiatu lipy
https://youtu.be/fhZsm5kxxF0?si=bywLZqAvwkKeXnfn
#herbata #zielarstwo #rosliny
Za tego pana zawsze piorun
@cebulaZrosolu rzekłbym, dua lipa
#ktośmusiał
@Kierkegaard jest i nasz podkarpacki produkt eksportowy, Łuczaj
Zaloguj się aby komentować
Piękna pogoda, aż chce się herbatki napić
Kolejna herbata jest jedną z ulubionych herbat mojej żony
Jest to ciekawa mieszanka czarnej herbaty z dodatkiem sporej ilości jagód: czarnej porzeczki, maliny i poziomki. Do tego mamy trawę cytrynową oraz naturalne aromaty. Przy standardowym dla czarnych herbat parzeniu(5g/250ml, wrzątek, I:2min, II:4min) herbata nie jest wbrew pozorom jakaś bardzo słodka, jest delikatnie kwaskowa. W aromacie czuć fajnie malinkę i inne dodatki, a trawa cytrynowa dodaje herbacie trochę świeżości. Ciekawa herbatka na chłodne popołudnia ;)
#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

Zaloguj się aby komentować
Kupiłem sobie kilka nowych herbat żeby wyrobić sobie smak i kurde, właściwie każdy inny typ poza czarną mi nie smakuje ( ͡° ʖ̯ ͡°) Nie wiem czy te smaki się nabywa, ale po kolei:
-
Herbata zielona Sencha - bardzo intensywny zapach, kojarzy mi się z sianem, ale nieprzyjemne,
-
Herbata typu Oolong - ta jest dziwna. Ma trudny do określenia smak, jakby jakimś warzywem smakowało rozgotowanym.
-
Herbata typu Puerh - ta poszła na pierwszy ogień, nie jest najgorsza, ale jest dosyć ciężkawa i mam skojarzenia z jakbym pił ziemię rozpuszczoną w wodzie,
Nie wiem czy źle kupiłem, ale kurde czarna jest po prostu za⁎⁎⁎⁎sta. Orzeźwiająca, pachnie normalnie a nie jakoś dziwnie. Dam im jeszcze szansę, ale jestem trochę rozczarowany.
#herbata
Aktualnie piję trzy z nich (poza oolongiem). Tak patrzę, że pu-erh smakuje ziemiście jak powinien, zielona nie jestem pewien, zapach ładny, ale jaki smak? Białą Cui Min należy pić raczej jak zieloną, czyli 75-80 C, to dość specyficzna herbata. Posmak też jest warzywny, a nie kwiatowy. Ja np. nie przepadam za oolongami, więc po prostu jest możliwe, że nie smakują ci inne oprócz czarnych. Nie ma w tym nic złego, dobra herbata to taka i tylko taka która nam smakuje.
@Solar one tak smakują, specyficzny smak i trzeba to lubić, jak czarne oliwki czy sery pleśniowe
w sumie to narobiłeś mi smaka na senchę
@Solar oolongi to rodzaj herbat i ich zakres smakowy jest bardzo szeroki. Na początek z oolongów to polecam milk oolong - to taki basic oolong, świetny starter w tej kategorii. Najlepiej spróbować gdzieś kupić jakiś pakiet próbników herbat.
Z innych herbat to koniecznie darlejing "lotniczny". Klasyka gatunku, na pewno posmakuje
Zaloguj się aby komentować
10 czerwca:
-
Międzynarodowy Dzień Elektryka
-
Światowy Dzień Jazdy Nago na Rowerze
-
Dzień Mrożonej Herbaty
#nietypoweswieta #kalendarz #ciekawostki #herbata #rower #elektryka

Międzynarodowy Dzień Elektryka

@Z_buta_za_horyzont skąd bierzesz te święta? bo każde źródło podaje swoje nietypowe święta trochę inaczej
@otoczenie_sieciowe Jest kilka kalendarzy w internecie dodatkowo sprawdzam na popularnej wyszukiwarce czy się zgadza
@Z_buta_za_horyzont czyli ręcznie robisz za agregator?
sama mysl o usiasciu na rower bez gaci
@Shivaa Trzeba przełamywać bariery w myśl pierdolnięty zawsze uśmiechnięty
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj przedstawiam wam oolonga prosto z Tajwanu, mianowicie Cui Yu Oolong 2024. Jest to jasny, kwiatowy oolong. Jest to herbata której historia zaczyna się w 1981 roku, w którym został zarejestrowany kultywar o tej nazwie.
No dobra, ale co to jest ten kultywar?
Najprościej mówiąc, kultywar jest pewną odmianą herbaty, charakterystyczną swoim wyglądem oraz późniejszymi właściwościami herbaty. Wszystkie herbaty są odmianami tej samej rośliny(łac. Camellia sinensis), ale mogą wyglądać trochę inaczej ze względu na to z jakiego kultywaru pochodzą. Najlepsze herbaty zbiera się, obrabia oraz zaparza właśnie ze względu na to z jakiego kultywaru pochodzą. Oczywiście bardzo ważne jest to w jakim miejscu krzewy rosną(tzw. terroir).
Przechodząc do sedna. Liście herbaciane mają klasyczny już kształt zwiniętych kuleczek. Te kuleczki są bardzo małe, chyba najmniejsze jakie widziałem. Jest tak ponieważ liście te są bardzo małe i są skręcane pojedyńcze liście. Herbatę parzyłem w gaiwanie, 5-6g/100ml, parzenie świeżo przegotowaną wodą, która przestała bulgotać. Najpierw obowiązkowe przepłukanie liści przez 5s, później I parzenie 45s, II 30s, od III parzenia +15s. Łącznie zrobiłem 8 parzeń. Herbata ma bardzo jasny, żółty kolor naparu, ale jego główną zaletą jest aromat. Jest GENIALNY! Głęboko kwiatowy, rześki. Rewelacyjny, dla samego aromatu warto zaparzyć. W smaku aż takich fajerwerków nie ma, ale to nie znaczy że jest biednie. Jest słodko, kwiatowo, bardzo przyjemnie. Od 6 parzenia wyszło trochę cierpkości w herbacie, więc z trwałością parzenia rewelacji nie ma, ale dla tego smaku i przede wszystkim aromatu, WARTO!
#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

Dzięki za wpis. a propos kultywarów, chodzi też o to, żeby ujednolicić plantację (przynajmniej jeśli mówimy o kultywarach klonowanych). Dzięki temu, że cała plantacja jest jednolita genetycznie, wszystkie krzaki można traktować tak samo, w tym samym momencie są gotowe do zbioru, tak samo reagują na warunki pogodowe itd. Oczywiście walory smakowe też grają tu istotną rolę, ale czy to w ten sposób dostaje się najlepsze herbaty, to zależy.
A co do herbaty, zgadzam się bardzo dobra, również polecam, ale o dziwo nie mam żadnych notatek na jej temat, trzeba będzie nadrobić.
@Fingal dzięki, to co napisałeś ma duży sens
Zaloguj się aby komentować
W kauflandzie kupiłem taką herbatę i jestem wyrwany z butów, kurde jak to pachnie i smakuje!
#herbata

Spróbuj tego, łatwo dorwać w rossmanach

Najlepsza zielona imo
Po Minutce wszystko smakuje wspaniale.
Zaloguj się aby komentować
A po wyborach piliśmy herbatkę xD
Porządkując półki w kuchni znalazłem kolejną herbatę o której zapomniałem, bo nigdy nie udało mi się jej zaparzyć tak żeby w końcu kliknęła. Oczywiście udało się to podczas ostatniej próby, kiedy to człowiek miał już na tą herbatę wywalone xD Przedstawiam Darjeeling Singell FF 2024.
Jest to zeszłoroczny first flush, z którym miałem mnóstwo problemów. Parzenie jej wg zaleceń producenta to wg mnie w tym przypadku porażka. Herbata była zbyt cierpka na cokolwiek. Parzenie dłużej, krócej, więcej suszu, mniej… Aż się poddałem i herbata wylądowała nie wiadomo gdzie. No i przyszła ostatnia próba. 5g/250ml, woda ok 90 stopni, I parzenie 1min, II 2min, III 4min. No jakoś wyszło! Herbata uzyskała w końcu swój typowy łąkowy aromat. Rewelacji nie było ale to w końcu była herbata z której miałem przyjemność z picia. W porywach szaleństwa zrobiłem trzecie parzenie, żeby spróbować co z tego będzie i było biednie, ale to było do przewidzenia, darjeelingi tyle nie przeżywają. Cóż, Singell do mnie nie przemówił, dla mnie są dużo lepsze darjeelingi.
#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna


Zaloguj się aby komentować

