#herbata #herbatacodzienna
Jak śpiewał Łona reż tę herbę! Zaskakująco mocny aromat po otwarciu. Spore liście, czekam na pierwsze przechylenie kubka....



#herbata #herbatacodzienna
Jak śpiewał Łona reż tę herbę! Zaskakująco mocny aromat po otwarciu. Spore liście, czekam na pierwsze przechylenie kubka....



Też mam ten dzban z Ikei, aż sobie herbatki zaraz zaparzę 😁
Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj będzie coś dla tagu #perfumy
Wietnam jest jednym z kilku krajów, w których uprawia się zagrożone drzewa z rodzaju Aquilaria, znane jako źródło drewna agarowego i olejku oudowego. Miałem dzisiaj przyjemność wyskoczyć do warsztatu, w którym takie drewno agarowe się obrabia.
Na dzień dobry poczęstowano mnie herbatą z liści aquilaria oraz kawą, która jest uprawiana w cieniu tych drzew, przez co naturalnie nabiera ich aromatu. Muszę przyznać, że oba napary były naprawdę dobre.
Następnie wziąłem udział w obróbce drewna agarowego. Trzeba wiedzieć, że nie każde drzewo się nadaje. Tylko część rannych lub celowo zainfekowanych drzew produkuje ochronną, drogocenną żywicę znaną jako oud. W naturze takie drzewa zostały już praktycznie wycięte, bo dopiero po ścince wiadomo, które się nadają. Obróbka takiego drewna jest bardzo żmudna. Trzeba specjalnym dłutkiem usuwać białe drewno tak żeby zostało tylko te z ciemnym kolorem, im ciemniejsze tym lepiej. Dopiero tak zostawione ciemne drewno można użyć do dalszych celów.
Następnie miałem okazję na specjalnym kielichu kadzielniczym powąchać różne rodzaje palonego drewna, wietnamskiego czy malezyjskiego. Samo drewno nie pachnie, ale zapalone uwalnia głęboki, bogaty aromat. Miałem również okazję powąchać kadzidełek, zarówno na patyczku, spiralnych, jak i stożkowych. W zależności od ilości uzytego agaru miały mniej lub bardziej głęboki zapach.
Po warsztacie zostałem zaproszony na wegetariański lunch z pracownikami. Około 40 Wietnamczyków i ja, jedyny obcokrajowiec, któremu w stresie nie szło trzymanie pałeczek przy wspólnym stole
Na koniec testowałem jeszcze różne olejki oudowe na skórze, a także...doustnie. Niektórzy Wietnamczycy używają oudu do poprawy zdrowia, zazwyczaj kropla z rana. Jak to smakuje? Jest bardzo intensywne w smaku, kwaśne, słone i tłuste. Przypomina bardziej lek, coś na bazie tranu. Należy to przepić.
Z firmowego sklepu wyszedłem wyraźnie finansowo lżejszy kupując 1 ml wietnamskiego oudu (do perfum), kadzidełka agarowe, kawałki drewna do palenia bądź gotowania i tworzenia z tego naparu oraz 2 rodzaje herbat agarowych.
Jak wrócę do Polski, to jesli bedzie taka chęć może podzielę się częścią tych przedmiotów na perfumowym tagu
#perfumy #podroze #podrozujzhejto #wietnam oraz trochę #herbata i #kawa





@Earl_Grey_Blue
they never include that in all inclusive
@Earl_Grey_Blue co do leczniczych właściwości oudu, to zetknąłem się pod koniec lat 90' z takimi dwoma mongolskimi specami od medycyny naturalnej: bioenergoterapeuta i zielarz-czarodziej
Jeślibyś zdecydował się ohandlować ze dwie herbatki, byłbym chętny. I tak miałem się odzywać z jakimś zakupem. Ale to tak tylko piszę, niezobowiązująco
@Earl_Grey_Blue Zazdro! Fajnie, że mogłeś odwiedzić takie miejsce
Zaloguj się aby komentować
15 grudnia:
Dzień Herbaty
Święto Służby Metrologii Wojskowej
Dzień Zamenhofa
#nietypoweswieta #kalendarz #ciekawostki #herbata

Jakie fajne święto dziś!! Aż się herbaty napiję z tej okazji ;)
Zaloguj się aby komentować
Trzeba sobie osłodzić niedzielę wieczur, to napiję się hebraty
Dzisiaj przedstawiam wam herbatę Jin Xuan Oolong 2025. Jest to bardzo dobry, tajwański jasny oolong o naturalnym śmietanowo-mlecznym aromacie. Jest to herbata wysokogórska, jej krzewy rosną na wysokości ok 1000m n.p.m
Parzenie tej herbaty w stylu innym niż Gongfu Cha zaparza o herbaciany kryminał, więc dziś duży gaiwan o pojemności ok 100ml, do którego wrzuciłem 6g suszu. Suszu który wygląda tradycyjnie dla oolongów, małe, ręcznie zwijane kuleczki o ślicznym kwiatowo-osmantusowym zapachu. Parzenie wrzątkiem, długości: I:45s, II:45s, III:60s, IV:80s, V:105s, VI:150s, VII:4min
Wyszła pyszna, lekka, śmietanowo-kwiatowa herbata. Bardzo gładka, wchodzi świetnie. Ostatnie dwa parzenia nie były jakoś bardzo intensywne, nie jest to bardzo wydajna herbata. Ale jej jakość, jej smak i aromat wynagradzają mi to! Polecam tą herbatkę :D Miałem ją z rocznika 2024, rocznik 2025 również jest bardzo dobry.
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

Zaloguj się aby komentować
No to co, przy niedzieli napijmy się herbatki
Nazwa herbaty wskazuje jej jakość. Tradycyjna klasyfikacja chińskich herbat białych wyróżnia cztery główne stopnie jakościowe, zależne przede wszystkim od sposobu zbierania i selekcjonowania liści:
Yin Zhen 银针
Znana jako „Srebrne Igły” – to ekskluzywna biała herbata składająca się wyłącznie z młodych, jeszcze nierozwiniętych pąków liściowych, pokrytych delikatnym, srebrzystobiałym meszkiem. Najbardziej renomowaną wersją jest Bai Hao Yin Zhen z prowincji Fujian, choć jej produkcję można spotkać także w Hunan, Yunnan, a nawet poza Chinami, np. w niektórych krajach Afryki.
Bai Mu Dan 白牡丹
Polska nazwa tej herbaty to „Biała Piwonia”. Powstaje z pąka i dwóch (czasem jednego) młodych liści. W idealnym przypadku, liście te powinny być młode i delikatne, a pąk – wyraźnie dłuższy od otaczających go liści. Bai Mu Dan łączy w sobie subtelność pąków i większą głębię smaku liści.
Gong Mei 贡眉
Choć technicznie zbliżona do Bai Mu Dan (również pochodzi z pąka i dwóch liści), zbierana jest później, co sprawia, że liście stają się większe i bardziej dojrzałe niż sam pąk. Gong Mei często pozyskuje się z jesiennych zbiorów. Nazwa ta jest coraz rzadziej używana – wiele herbat tego typu trafia na rynek po prostu jako Bai Mu Dan. Ze względu na swój charakter, Gong Mei jest często wykorzystywana do produkcji prasowanych form białej herbaty, idealnych do długiego dojrzewania.
Shou Mei 寿眉
To herbata wytwarzana z pąka i trzech (lub więcej) liści, a czasem nawet bez pąków. Chociaż uznawana jest za najniższy stopień wśród białych herbat, nie brakuje jej zwolenników. Jej smak jest wyraźniejszy i mocniejszy, napar ciemniejszy, a sam susz dobrze nadaje się do wieloletniego przechowywania i dojrzewania.
Ta akurat herbata została zebrana wcześnie, tuż po zbiorach herbaty Bai Mu Dan, przez co może być uznawana za herbatę typu Gong Mei. Widać jednak po samych liściach że są mniejsze, dużo jest połamanych liści. Sam susz ma zielony kolor, pachnie skoszoną trawą. Herbatę parzyłem w gaiwanie, 5g/100ml, parzyłem wrzątkiem. Długość parzeń szła następująco: I:15s, II:15s, III:20s, IV:30s, V:40s, VI:55s, VII:70s, VIII:100s. Herbata ma smak i aromat suchej skoszonej trawy, nie ma w niej aromatów słodkich, owocowych. Sklep opisuje jej aromaty właśnie jako trawiaste i łąkowe, ale nie ma to nic wspólnego np. z dardżelingami, które te aromaty mają bardzo świeże, wręcz ożywcze. Tutaj bardziej jest to suche, ziołowe. Pierwsze parzenia mają również w smaku trochę kwasowości, która mi akurat nie podeszła. Nie jest to zła herbata, ale mi jednak nie podeszła. Wolę świeższe smaki.
Przy okazji pochwalę się moim nowym gaiwanem, to już 4! Ale chyba ostatni do kolekcji, mam już wszystkie rozmiary jakie chciałem. Ten jest największy, ma pojemność ok 130ml i jest idealny jak chcę się napić trochę więcej herbaty albo do poczęstowania kogoś połową parzenia.
#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna

Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj próbuję jedyną herbatę którą w 100%(oprócz tego jednego razu) nie piję ja, tylko moja żona. Oto Genmaicha!
Co to za herbata? To mieszanka japońskiej Banchy oraz ziaren prażonego ryżu. Bancha to zielona herbata, której liście są zbierane z tych samych krzewów co Sencha, lecz te liscie są trochę większe, mniej delikatne od tych które są wykorzystywane w produkcji bardziej popularnej japońskiej herbaty. To co dodatkowo charakteryzuje Banchę to mniejsza zawartość kofeiny, przez co herbata daje mniejszego kopa.
Genmaicha zaczęła być popularna w biedniejszych kręgach, dodatek prażonego ryżu znacząco zmniejszał cenę z herbatę oraz dał tej herbacie unikatowy smak, dzięki czemu herbata stała się popularna w całej Japoni bez względu na ilość pieniędzy w portfelu.
Przechodząc do samej herbaty, liście to klasyczne zielone igiełki, brązowawe ziarenka ryżu są bardzo widoczne. Aromat prażonego ryżu jest bardzo intensywny, jak się otworzy torebkę to pół kuchni daje tym aromatem.
Herbatę parzyłem w stylu europejskim, 5g/250ml, woda o temperaturze ok 85 stopni. 1 parzenie 1.5minuty, drugie trochę ponad 3min. Napar ma ciekawy, zielonkawy odcień. Sama herbata ma intensywnie pieczony aromat, w smaku aż tak dużo go nie ma, powiedziałbym że smakowo ta herbata jest blada, trochę tego prażonego ryżu, może trochę słodkości. Ta herbata to głównie aromat, który do mnie nie przemawia, ale żona go lubi więc na pewno entuzjaści tej herbaty się znajdą :)
#herbata #hejtoherbata #herbatacodzienna


@Endrevoir Miałam kiedyś, smaczna była
@Endrevoir fatalna jest xD
@Endrevoir
Genmaicha
OOOKROOOPIENSTWO
Mamy z kumplem taką tradycję że jak dajemy sobie herbatę to zawsze prosimy żeby na opakowaniu napisali że to Genmaicha xdd
Zaloguj się aby komentować
A Ty? Na którą herbatę masz dzisiaj ochotę?
#herbata #muminki




Ehhh o smaku . A już bym se kupil że względu na Muminki
@Yes_Man Gdzie kupić online?
@Yes_Man jest taka herbata z Muminków "Red berries vanilla" bodajże, bardzo dobra. Tylko chyba to szwajcarska jest
Zaloguj się aby komentować
#herbata ostatnia z chorwackiej podrawki, nie jest dobra

@PlatynowyBazant a żeś mi przypomniał że mam od nich zupke szparagową w szafie. Rok po terminie. @owczareknietrzymryjski chcesz do twarozupki?


Zaloguj się aby komentować
Tego typu herbatka z rozmaitymi shitami powrzucanymi cynamonem, owockami, cytrynka i soczkami #pijzhejto #herbata


@kopytakonia Ale bym pił
Zaloguj się aby komentować
No dobra, wracamy do żywych! Trzeba się herbatki napić
Dzisiaj zaparzyłem sobie oolonga prosto z Tajlandii. Jest to pierwsza moja herbata z tego kraju, dużo mi krajów z których herbaty nie piłem nie zostało
Jest to jasny, kwiatowy oolong przygotowany w stylu tajwańskich oolongów. Nawet liście herbaciane są takie jak na Tajwanie, bo krzewy pochodzą z tajwańskiego kultywaru #17 Bailu, często nazywany Ruanzi, czyli Miękka Gałązka. Pochodzi z północy kraju, tuż przy granicy z Mjanmą.
Przejdźmy do samej herbaty. Liście są ręcznie zwijane w kuleczki o ciekawym, szarawym kolorze. Wyglądają jakby herbata była podpalana, ale w zapachu tego nie czuć, jest przyjemnie, kwiatowo, słodko. Herbatę parzyłem w Gongfu Cha, 5g/100ml(sklep proponuje 4g/100ml ale jak dla mnie to za mało). Parzyłem wrzątkiem, długości: I:40s, II:40s, III:50s, IV:65s, V: 80s, VI: 100s, VII:120s, VIII:150s, IX:180s.
Herbatka jest bardzo smaczna, kwiatowo-owocowa. Podobna do tych tajwańskich, ale to jednak nie to samo. Czy to źle? Nie, bo jest naprawdę smacznie. Ta jest delikatnie kwaśniejsza, ale to nie przeszkadza. Ostatnie dwa parzenia wyszły już trochę słabo więc pewnie następnym razem 8 parzenie zrobię 3min. Polecam herbatkę, na pewno będę do niech chętnie wracał!
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata No i trochę #jesiennewyzwania bo miałem się napić wieczorem mojego ulubionego napoju ;))

Zaloguj się aby komentować
Jesienne gorące klimaty najczęściej w kubku serwowane
#jesien #kubek #wieczor #rozkminy #eber #herbata #grzaniec


Ja też herbatka, cytrynowa

Zaloguj się aby komentować
No to pora na mnie! Witam w #jesiennewyzwania!
Szanowny pan Owcen posłuchał mojej rezerwacji i wylosował mi:
Upiecz ciasteczka w kształcie użytkowników hejto
Zrób sobie spokojny wieczór ze swoim ulubionym ciepłym napojem
Stwórz karmnik dla ptaków i zawieś go w swojej okolicy
Jako iż majsterkowiczem nie jestem, to trzecie wyzwanie odpada. Umówmy się, wyzwanie nr 2 robię codziennie więc żeby wyzwania były wyzwaniami, trzeba było upiec ciasteczka!
Pierwszy problem, jak zrobić żeby ciasteczka wyglądały jak nasze Tomki i Kasię?? Nie miałem żadnych takich foremek więc trzeba było kupić. No trochę mnie poniosło… 18(słownie osiemnaście) foremek xd z czego 3 wybrała żona, więc ja kupiłem TYLKO 15!!
Podczas wybierania się zacząłem zastanawiać, dlaczego tylko sami użytkownicy? Zróbmy całe hejto!! Nawet rogal się znalazł xd
Kolejny problem, przecież ciastka rosną! No to lecimy z szukaniem przepisu w którym ciastka podczas pieczenia nie rosną. No i się udało, nawet trochę wyszło sezonowo, bo zrobiłem ciastka z orzechów włoskich. Ciastka pyszne, ale dość kruche, więc sporo się rozwaliło podczas przenoszenia z blachy na deskę
Ale udało się! Wyszło!!
Ciekawy jestem czy odszyfrujecie wszystkich hejtownikow
A w kubku zwykła czarna herbata z pomarańczą i sokiem malinowym. W końcu jest jesień!
#gotowanie #gotujzhejto #herbata


@Endrevoir cudne!
@Endrevoir hiehie, ciasteczka zrobiłem takie same xD
@Endrevoir Bardzo ładne, a jeden najładniejszy!

Zaloguj się aby komentować
Ogarniania mieszkania ciąg dalszy, zobaczcie jaka ładna półeczkę na gaiwany i czarki udało się wygospodarować
#herbata #hejtoherbata

@Endrevoir elegancka
@bojowonastawionaowca jak tylko będziecie w Kieleckich okolicach!
@Endrevoir będziemy 29 listopada xd Będzie wtedy #hejtopiwo w Kielcach i zapraszamy, wpadaj!
Zaloguj się aby komentować
1484 + 1 = 1485
Tytuł: Księga Herbaty
Autor: Kakuzo Okakura
Kategoria: inne
Format: e-book
Liczba stron: 92
Ocena: 3/10
"Herbatyzm jest kultem piękna, które daje się odnaleźć w codziennej, szarej egzystencji. Wdraża nam poczucie czystości i harmonii, tajemnicę wzajemnej życzliwości i romantyzmu ładu społecznego. W istocie swej jest uwielbieniem Niedoskonałości, nieśmiałą próbą osiągnięcia czegoś znośnego w naszym nieznośnym życiu."
Mimo fajnego cytatu na start, książka wypadła u mnie źle. Podobno powstała jako wstęp do japońskiej estetyki dla zachodniego czytelnika, ale ja tam za wiele z tej estetyki nie wyniosłem. O herbacie było w zasadzie niewiele.
Główny wniosek był taki że zachód robi wszystko źle a Japonia wszystko dobrze, i w ogóle straszni z nas barbarzyńcy.
Książka przeplata historie z religią, religię z estetyką, estetykę z rasizmem, rasizm z herbatą, i jeszcze opisuje, że zrywanie kwiatów to morderstwo.
W sumie próbuje sobię przypomnieć jak na nią trafiłem, ale nawet już nie wiem.
Na jej obronę, została wydana w 1906 roku.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #Ksiazki #czytanie #czytajzhejto #herbata

I moje wnioski były podobne, zwłaszcza kwiaty, które Zachód zrywa, a za to Japonia - zrywa. Choć na plus widać pewne przybliżenie różnic między tymi kulturami. Bronić można też, że Okakura zderzał już wówczas komercyjną i masową kulturę Zachodu, w praktyce USA, ze wschodu.
Zaloguj się aby komentować
Poleci ktoś jakieś dobre herbatki czarne/zielone?
Tylko proszę nie z sklepu BRAT czy zielonego bazaru, bo te dwie strony już omijam.
Mogą być linki na allegro ( ͡° ͜ʖ ͡°)
#herbata #kiciochpyta
Ronnefeldt Morgentau, albo Pai Mu Tan with Melon. Maja wybitna biała - white yin long. Polecam.
@ArmandoNumber5 liściasta zielona z lidla 100 g za 3,99 pln
Podejrzewam że pijesz herbaty z dodatkami? Ja zawsze polecam swojego dilera, czyli eherbata.pl. Zdecydowana większość herbat z dodatkami mi tam podeszła, może z dwie były niewypałami, polecam sprawdzić ;)
Zaloguj się aby komentować
Pogoda typowo jesienna, więc herbatka i kocyk wlatują dziś idealnie!
Dzisiaj zaparzyłem sobie kolejny rodzaj mojego “nemezis”, mianowicie zieloną herbatę. Zdaję sobie sprawę że zielone są jednymi z najpopularniejszych oraz najzdrowszych herbat ale cóż ja mogę, skoro mi po prostu nie smakują
Kamairicha jest herbatą prażoną, w której utlenianie liści jest zatrzymywane przez podgrzewanie ich w wokach.
Przejdźmy do samej herbaty. Ma bardzo ładne, ciemno zielone, ręcznie poskręcane długie liście o ciekawym, orzechowym zapachu. W aromacie przypomina mi trochę Huang Xiao. Jako że jest to herbata zielona, nie można jej parzyć ani długo ani gorącą wodą. Dlatego parzyłem tak: 250ml, 6g suszu i :
I parzenie: ok 85 stopni, 50s
II parzenie: ok 85 stopni, 90s
III parzenie: ok 80 stopni, 4min
W aromacie szału nie ma, jest orzechowo, delikatnie.W smaku orzech wyczuwalny, trochę pieczony po prażeniu w woku. To nie jest zła herbata, nawet smaczna, ale szału dla mnie nie ma. Biorąc pod uwagę że to herbata z zestawu klubowego, który ma zbierać najlepsze, najciekawsze, to dla mnie jest słabo. Cóż, całe szczęście pozostałe herbatki były lepsze :)
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

85 C wydaje mi się być bardzo wysoką temperaturą. Tak jak sobie popatrzyłem, to różne karimaty zaparzać radzą w 70-75 C.
@Augustyn_Benc-Walski też byłem zdziwiony, ale tak zalecał sklep. Herbata nie wyszła przez to cierpka, więc myślę że tu nie chodzi o temperaturę tylko o mnie
Temperatura @Endrevoir wynosi 85 stopni C, zanotowane. Tym niemniej aby się schłodzić mógłbyś parzyć w 70-75 C.
Październik 2025
Zielona herbata z wiosny 2024
Czego się spodziewałeś? Ona jest już stara. Zielone się wypija od razu.
Zaloguj się aby komentować
Czwartek to mały piątek
Dzisiaj przedstawiam wam kolejną herbatę z Gruzji. Ten mały, niepozorny kraj kryje przed sobą wiele dobroci herbacianej, przed wami kolejna z nich. Przed wami Qvevri Etseri GABA 2024!
Ale zanim o tej herbacie może najpierw napiszę o co z tym GABA chodzi
Zwiększona zawartość GABA w herbacie wiąże się z przypisywanymi jej właściwościami:
może korzystnie wpływać na układ nerwowy – działać relaksująco, łagodzić stres, wspierać sen i redukować stany lękowe (choć nie ma pewności, czy GABA przenika barierę krew–mózg);
sprzyja obniżeniu ciśnienia tętniczego;
wspomaga budowę masy mięśniowej poprzez stymulację wydzielania hormonu wzrostu (dlatego bywa popularnym suplementem wśród sportowców);
dodatkowym efektem procesu jest wyższa zawartość przeciwutleniaczy, flawonoidów, katechin i polifenoli.
Prezentowana przeze mnie herbata pochodzi z ogrotu Etseri i jest takim pomostem między herbatą czarną a oolongiem. Sam proces obróbki herbaty jest bardzo ciekawy, ponieważ liście nie są zamykane w próżniowych piecach ale w qvevri, czyli glinianych amforach w których fermentuje i przechowuje się gruzińskie wino. Z tego powodu tlen nie jest w 100% zastępowany azotem i poziom GABA nie jest tak duży jak np. w tajwańskich oolongach.
Tą herbatę spokojnie można parzyć w gaiwanie ale ja się dziś zdecydowałem na parzenie bardziej europejskie. 4g/250ml, parzenie wrzątkiem. I:4min, II 8min.
Napar bardzo ładny, pomarańczowy, bardzo owocowy, słodowy zarówno w aromacie jak i w smaku. Sklep opisuje to jako aromat winogronowy, ja takiej pewności nie mam. Herbata bardzo fajna, orzeźwiająca. Na pewno będę do niej chętnie wracał.
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

@Endrevoir widzę że się znasz to mi powiedz, która herbata oprócz czerwonej smakuje bagnem. Potrzebuję takiej, jestem ciężko uzależniony. Nie łatwo taki puerh dostać poniżej 100PLN Desperacja jest takwielka, że ostatnio rozwarzam pażenie torfu ;)
@totengott polecam Liu Bao! To nie jest pu-erh a heicha ale aromaty smakowe podobne ;)
@Endrevoir Serdecznie dziękuję za polecaję. Będę próbował.
Zaloguj się aby komentować
Smacznej herbatki, kawusi, czy co tam lubicie popijać z rana!
#dziendobry #balkon #herbata #300sekunddlazdrowia

@l__p Wódę.
Bebatka z sytrynka to jedyny powod zeby wyjsc z lozka
@ErwinoRommelo to i siku
Zaloguj się aby komentować
*AI Overview
Według popularnej legendy, herbatę odkrył chiński cesarz Shennong w 2737 roku p.n.e., gdy podczas gotowania wody na ognisku do naczynia wpadły liście dzikiego krzewu herbacianego. Napar okazał się orzeźwiający i wzmacniający, co zwróciło uwagę cesarza na właściwości tej rośliny. Chociaż jest to prawdopodobnie tylko legenda, potwierdza ona starożytne pochodzenie kultury herbacianej w Chinach, gdzie początkowo traktowano ją jako lek.
@Gepard_z_Libii
w 2737 roku p.n.e
Szkoda ze tego nie odkrył 600 lat później
@Ten_typ_sie_patrzy wcześniej xD
@cebulaZrosolu Herbata wzięła się stąd, że Bodhidharma usunął sobie powieki, by nie zasnąć i gdy spadły na ziemię, wyrosły z nich rośliny dające herbatę.
@Alembik kurwa co?
@cebulaZrosolu słyszałeś. Balrog usunął sobie napletek i tak dalej
Z ciekawości

Zaloguj się aby komentować
Dzisiaj zapraszam do zaparzenia sobie ze mną herbaty zielonej! A dokładnie Dzika Gruzińska Zielona 2024. Bardzo ciekawe połączenie, bo gruzińskie herbaty bardzo lubię, ale za zielonymi nie przepadam. Co z tego wyszło?
Jak sama nazwa wskazuje, herbata wyrosła w zdziczałym ogrodzie herbacianym. Co to w ogóle znaczy? To że że plantacja herbaty przestała być regularnie pielęgnowana. Krzewy nie są już systematycznie przycinane, nawadniane ani chronione przed chwastami. Rośliny zaczynają wtedy rosnąć bardziej naturalnie, w sposób niekontrolowany, często osiągając większe rozmiary i tworząc bardziej zróżnicowany ekosystem z domieszką innych roślin i drzew. Oczywiście zmienia to również smak herbaty jaka z takich krzewów herbacianych wychodzi.
Producentem tej herbaty jest Davit „Dato” Tenieshvili, który razem ze swoim synem Gabrielem tworzą różne rodzaje herbat, od czarnych, białych, zielonych po herbatę z dzikiej borówki. Panowie są uznanymi twórcami herbacianymi, mają na swoim koncie kilka nagród.
Przechodząc do samej herbaty. Liście są średniej długości, czarne, pojedyncze ciemnozielone listki. Ich zapach przywodzi mi na myśl taką skoszoną łąkę, nie ma tragedii. Herbatę parzyłem 5g/250ml, 85 stopni. Długość: I:3min, II:6min,
Napar wyszedł żółty, wręcz słomkowy. Herbata ma delikatny osmantusowy aromat, może trochę tej łąki zostało. W smaku jest dość cierpko. Osmantus wyczuwalny, reszta… meh. Jest to kolejna zielona herbata którą jestem zawiedziony. Jednocześnie jest to pierwsza gruzińska herbata która mi się nie spodobała! Cóż, upewniam się tylko że zielone to nie moja bajka. Pewnie po pewnym czasie bym się do niej przekonał, ale po co skoro mam tyle herbat które mi autentycznie smakują?
#herbata #herbatacodzienna #hejtoherbata

Swoją drogą poroniona ta nazwa sklepu. Mój mózg widzi tam cherbata.pl (przez "ch"), a ortograficzna część mojej duszy wyje z bólu (bulu? :))
@DonMarudo masz racje, też tak mam czasami
@DonMarudo Albo ten portal echodnia. Cały czas mam wrażenie, że to jakaś lokalna gazeta z miejscowości Chodnia.
Zaloguj się aby komentować