Wyciągnąłem rękę na zgodę do klasycznej czarnej herbaty.

Już od dobrych kilku lat tak zasmakowałem w mieszankach herbat, że poza wypiciem jakiegoś liptona w gościach kompletnie pomijałem te klasyki.
Jakiś czas temu postanowiłem trochę to zmienić i kupiłem herbatę Yunnan Superior. Jak nie trudno się domyśleć są to chińskie liście z prowincji o tej samej nazwie, która słynie zarówno z herbaty czarnej, jak i Pu Er. W suszu możemy znaleźć charakterystyczne kawałki złotych liści, tzw. tipsów. Powinno się ją parzyć 3-5 minut, ale ja daję się jej nawet bardziej wyszaleć. W aromacie czuć zarówno delikatną słodycz, jak i lekki dym. Ma ona w sobie coś narkotycznego, bo po każdym łyku mam już zaraz chęć po sięgnięcie kolejnego (trochę jak z colą :P).

Myślę, że przy kolejnym hurtowym zakupie herbat wrócę do korzeni i poszerzę horyzonty klasycznej czarnej.

#herbata
50f1e0ef-e3bd-450d-a554-5b800187c9af
3

Komentarze (3)

Endrevoir

@Earl_Grey_Blue dobra czarna nie jest zła! Ja w zeszłym roku zasmakowałem w gruzińskich i w tym roku mam zamiar poszerzyć swoją wiedzę na ten temat

Earl_Grey_Blue

@Endrevoir O gruzińskich nie znam, czymś sie wyróżniają w smaku?

Endrevoir

@Earl_Grey_Blue wiesz co mi bardzo smakują, są słodkie, owocowe. Przynajmniej te które piłem ale mam w planie kupić kolejne

Zaloguj się aby komentować