#gory

53
1083
Ostatni zestaw fotek z tego wyjazdu, poszedłem z Wetliny na trójstyk granic PL-SK-UA, po drodze walnąłem kilka fotek wyglądających jak rendery z Firewatcha. Fajna to była przygoda, Bieszczady zostają w serduszku i postaram się jak najszybciej zameldować się na cały tydzień. Bardzo podeszła mi ichnia szama, niby zwykłe placki, ale dobre jak cholera
#zielczanwgorach #gory #bieszczady
Zielczan userbar
2e680a1c-0d0d-4f53-bc69-70761fdbbc14
91c86e64-f737-4266-a4c9-c915189c90be
230943e0-f929-4d01-bfa1-57ebc623c00c
5c963344-8c92-4198-a84c-b809b513c298
SuperSzturmowiec

kurde jutro ma padać a człowiek jeden dzień wolnego ma. Do DUPY

tyci_koks

@Zielczan ależ cudownie przeżywać z Tobą taką wyprawę

A jadłeś tradycyjnego bieszczadzkiego naleśnika? Bez tego wycieczka w Bieszczady się nie liczy

ZielonkaUno.

Zdjęcia i widoki są nieprawdopodobne! Powiem Ci szczerze... dobrze, że jesteś! Cieszę się podróżując z Tobą.

Bieszczady piękne i niedoceniane. Większość ludzi woli bardziej popularne Tatry, ale kto odwiedza Bieszczady, ten zawsze wraca zakochany w nich po uszy!

Zaloguj się aby komentować

No siemanko.
Pojebało mnie dzisiaj i wybrałem się na najwyższy szczyt półwyspu Peljasac.
Genialna wycieczka, chociaż żałuję, że nie wyszedłem wcześniej o godzinę, bo ciężko wytrzymać w tym upale. No i następnym razem wziąłbym 2 litry wody więcej.
Ale widoki wynagrodziły wszystko. Mam też liść laurowy urwany na dziko. Ciekawe czy się ukorzeni
Trzymajcie fotkę z drogi :)
#podroze #chorwacja #hiking #gory #goracojak150
9cab3fb9-d6c3-4b9a-8ae7-14ba93496f26
871d31f1-4d7a-4a4d-bb71-114929a339d7
Jajco

@Jarem dojechałem kiedyś rowerem na mniej więcej 2/3 wysokości (do jakiegoś rozwidlenia szlaków), epickie widoki

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wystarczyło trochę ponarzekać, że poprzednio dostałem mało grzmotów i nagle jak nie obrodziło w pioruny pod moim ostatnim wpisem Właściwie to nie był on jakiś super ciekawy ani moim zdaniem nie miał specjalnie dobrych zdjęć, a mimo tego zdobył ponad 300 grzmotów Dziękuję Wam pięknie, to bardzo miłe Idę za ciosem - skoro nastał czas na krótsze wpisy, to udało mi się dość szybko spłodzić kolejny.
-----
Dzień po tym, jak odwiedziłem park Llao Llao byłem umówiony na wyprawę samochodem, wiodącą przez Camino de los Siete Lagos, czyli innymi słowy drogę siedmiu jezior. Wszyscy dookoła mówili, że jest to taki must see w okolicy, bo w ciągu ponad 100 km trasy w jedną stronę można podziwiać super widoki jezior i natury w ogóle. Brzmiało dobrze. Na dodatek ta jedna wycieczka sprawiała, że wyrobienie przeze mnie międzynarodowego prawa jazdy tuż przed wyjazdem nie okazało się bezcelowe.
Na wycieczkę umówiłem się z dwiema dziewczynami poznanymi jeszcze w poprzednim hostelu. Wynajęcie samochodu solo było stanowczo za dużym wydatkiem. Jedna z dziewczyn też miała prawo jazdy, ale wolała nie prowadzić, gdyby nie było to naprawdę niezbędne. Bycie kierowcą przez cały czas nie przeszkadzało mi nic a nic. W sumie bardzo lubię prowadzić samochód w malowniczych sceneriach i wręcz uwielbiam górskie serpentyny. Mam też wrażenie, że mimo konieczności skupiania się na drodze i tak oglądam oraz widzę więcej, niż będąc pasażerem, gdy wzrok mimowolnie ląduje w telefonie.
Po zrobieniu krótkiego rekonesansu dzień wcześniej zdecydowaliśmy się wypożyczyć Nissana Micrę z Hertza. Różnic cenowych pomiędzy globalnymi i lokalnymi wypożyczalniami nie było zbyt dużych, więc postanowiliśmy postawić na znaną firmę. Marka i moc samochodu była dla nas bez znaczenia - ani nie potrzebowaliśmy osiągów ani dużej przestrzeni w samochodzie - po prostu miał nas przewieźć z miejsca A do B i z powrotem.
Wyruszyliśmy chyba około 10, więc nieco później niż zakładaliśmy, ale wydanie samochodu i dopięcie formalności się nam nieco przedłużyło. Cała wycieczka była planowana na ok. 10 godzin, więc wiedzieliśmy, że będziemy wracać po zmroku. Szkoda, że nie pamiętałem o tym mniej więcej po 60 minutach jazdy, gdy kątem oka widziałem świetny krajobraz, ale nie chciałem się zatrzymywać, "bo przecież tyle pięknych widoków przed nami, a zresztą będziemy wracać tą samą trasą, więc najwyżej wtedy zrobimy mały przystanek".
Cóż mogę powiedzieć o samej trasie. No było ładnie, ale dupy nie urywało. Znalazło się kilka naprawdę uroczych widoków, ale oczekiwałem jakiejś totalnej petardy. Znów padłem ofiarą własnych oczekiwań, wyniesionych na wyżyny po spędzeniu ponad tygodnia w El Chalten.
Z historii, które pamiętam - po kilku godzinach jazdy zatrzymaliśmy się już konkretnie głodni w jakiejś klimatycznej knajpce w stylu starej wiejskej gospody (może nie było to aż tak super wystylizowane miejsce, ale pierwsze, gdzie dało się coś zjeść, więc z automatu dawałem więcej punktów wszystkiemu czego tam doznawałem). Zamówiliśmy sobie żarcie, ja oraz jedna z dziewczyn wzięliśmy sobie coś do picia, ale ta druga stała krucho z kasą i wzięła jedynie coś małego do jedzenia, nie decydując się na żaden napój. Warto jeszcze w tym miejscu wspomnieć, że z twarzy wyglądała baaardzo młodo. Gdy skończyliśmy składać zamówienie, właściciel z troską w głosie spytał mnie coś w stylu:
- Nada de beber para la niña?
W wolnym tłumaczeniu oznaczało to: czy dziewczynka nie chce niczego do picia? Gość najwyraźniej założył, że jesteśmy rodziną, a laska jest moją córką
Jako wzorowy ojciec nie mogłem nie zapewnić mojemu dziecku napoju, więc leciutko krztusząc się ze śmiechu domówiłem Fantę, puszczając do dziewczyny oko, że ja stawiam.
Dziewczyna nie była zachwycona faktem, że facet wziął ją za dziecko, bo najpierw zaczęła wściekle tupać, a potem rzuciła się z płaczem na podłogę. No dobra, żartowałem - raczej wzięła to na spokojnie, trochę ze śmiechem, ale chyba też trochę ją to zasmuciło, bo najwyraźniej nie był to pierwszy raz.
Właściwie to chyba tyle opowieści z tego dnia. A nie! Jeszcze jedna historia! Gdy już wracaliśmy po ciemku, będąc jakieś 15 minut od celu, na rogatkach miasta zatrzymała nas policja. Był to taki punkt kontrolny, przy którym wszystkie samochody musiały zwolnić i policjanci ruchem ręki pokazywali, czy można jechać dalej czy trzeba zjechać na bok. Nam kazali się zatrzymać.
Pierwsze co mi przyszło do głowy, to że zobaczyli turystów i chętnie się do byle czego dopierdolą, żeby przyjąć łapówkę. Policja w Argentynie ma bardzo słabą reputację i byłem ostrzegany przez wcześniej poznanych lokalsów, że takie wymuszanie pieniędzy to norma. Stwierdziłem jednak, niczym Pudzian, że tanio skóry nie sprzedam.
Po skrupulatnym sprawdzeniu dokumentów policjant zaczął gadać coś, czego za cholerę nie rozumiałem. Mój hiszpański wystarczał do zrozumienia wcześniejszego faux pas właściciela restauracji, ale nie doszedłem jeszcze do lekcji z zakresu prawa ruchu drogowego czy korupcji. Patrzyłem więc tępo lecz życzliwie na policjanta, wierząc że moja aparycja niegroźnego przygłupa przekona go do puszczenia nas wolno. Gdy zorientował się, że naprawdę nic nie rozumiemy, zaprosił mnie na zewnątrz samochodu. Wyglądało na to, że mamy kłopoty.
Szczęśliwie obyło się bez rzucenia na maskę i skucia kajdankami, ani też zderzaka samochodu nie pokrywała ludzka krew czy szczątki, ale zrozumiałem, że mieli realny powód by nas zatrzymać - nie działało jedno z przednich świateł. Niby takich samochodów-cyklopów mijaliśmy całe dziesiątki i wyglądało to na normę, ale my byliśmy turystami - zdecydowanie łatwiej było nas wydoić.
Zamiast pultać się, że oto właśnie przepuścili kilka innych samochodów z przepalonymi żarówkami, przyjąłem strategię bycia zaskoczonym (co w sumie było zgodne z prawdą) i tłumaczyłem po angielsku i ultra łamanym hiszpańskim, że rano gdy braliśmy samochód z wypożyczalni, wszystkie światła działały (co prawdą raczej nie było, ale tego nie weryfikowaliśmy w żaden sposób).
Policjant wydawał się rozumieć co do niego mówię, ale miał wyraźnie wyczekującą postawę. Ja natomiast prowadziłem narrację naiwnego, ale przyjaznego głupola, dziękując za ostrzeżenie i mówiąc, że za 10 minut oddajemy samochód do wypożyczalni i przypilnujemy, by żarówka została wymieniona. Powtórzyłem to kilkukrotnie, żeby zaszczepić w jego umyśle przekonanie, że dokładnie tak powinny potoczyć się dalsze wydarzenia. Brakowało jedynie, żebym przemówił do niego niczym Obi-Wan Kenobi, kreśląc tajemne znaki Jedi swoim palcem mocy w powietrzu:
- Nie wlepisz nam mandatu, ani nie weźmiesz łapówki. Puścisz nas dalej i będziesz życzył udanego wieczoru.
O dziwo zadziałało. Najwyraźniej uwierzył w to, że postrzegamy policję jako tych, co chronią i służą, a nasza znikoma znajomość hiszpańskiego nie pozwoliłaby mu zbyt szybko wyprowadzić nas z błędu. W końcu skrzywił się, przewrócił oczyma i kazał nam jechać.
Trzeba przyznać, że przyfuksiliśmy. Cieszyliśmy się, że się nam udało, ale z drugiej strony byliśmy trochę źli na Hertza, że dali nam samochód bez sprawnych świateł. Nie chciało mi się wierzyć, by żarówka przepaliła się właśnie dziś. Gdy grzecznie zwróciłem na to uwagę podczas oddawania samochodu i napomknąłem, że zatrzymała nas policja co było dość stresujące, kierownik oddziału odpowiedział beznamiętnie, że powinniśmy byli sami sprawdzić samochód przed ruszeniem w podróż. Zamurowało mnie. Spodziewałem się przeprosin i zapewnień, że zaraz wymienią tę żarówkę, może nawet jakiegoś rabatu ze względu na niedogodności, a tymczasem typ twierdził, że to nasz problem, a nie jego. Lekko już wkurwiony odpowiedziałem, że płacąc za wypożyczenie auta, zwłaszcza w tak znanej firmie, oczekuję że z samochodem będzie wszystko w porządku i to oni powinni być za to odpowiedzialni. Miałem może jeszcze sprawdzać poziom oleju i stan klocków hamulcowych? Kierownik w końcu odburknął bylejakie przeprosiny, bardziej po to, by już mógł iść do domu (właśnie wybiła godzina zamknięcia placówki), niż dlatego, że miałem rację. Mi też już nie chciało się z nim kłócić, więc po prostu wyszliśmy.
Gdy po kilkuset metrach dziewczyny skręciły w stronę swojego hostelu, pomyślałem "żegnaj córeczko, już nigdy cię nie zobaczę"
#polacorojo #podroze #argentyna #gory #mojezdjecie
4f3b68fc-9673-4952-a18a-4a97606ea125
8bd31c58-1cc7-4d8e-9e67-b3209389cb40
2adac9c0-b72e-4c62-92ea-0372c1d6c077
6bb38f10-ea4b-4f17-a2d5-081034b68333
1e6632fa-ba6e-4148-a4ca-9c9d94fd2d3d
enio

Twoje zdjęcia robią piorunujące wrażenie!

camelowski

W Argentynie teraz jesień? Tak te drzewa na zdjęciach wyglądają. A btw zdjęcia super!

Zaloguj się aby komentować

Wspaniale się bawię w Bieszczadach, nie wiem czego się spodziewałem, ale rzeczywistość to przerosła, fantastyczne góry. Wczoraj przejażdżka Bieszczadzką Kolejką Leśną, dziś wpadła Tarnica do KGP. Żarcie jest przepyszne, wieczorem chodzę sobię do Hipisówki na nalewki, super lokal, bardzo fajny właściciel, śpię w mega przyjemnym pensjonacie, w nocy jest w ciul gwiazd. Na pewno wezmę jeszcze pełen tydzień urlopu i wrócę.
Uwielbiam Tatry, ale chyba mam nowe ulubione góry.
#zielczanwgorach #gory
Zielczan userbar
3e3adbe4-13e8-40a1-9744-1e0212bcb6fd
6ff0cfbf-5816-4a1e-b518-3798bdff7f93
040f8f06-c144-4db5-a9c8-89fc53cf26c9
1a017be1-b6df-48c0-99e9-fa2086a2a7cf
0fcfbfde-45a6-4475-9c4f-2a4dd3229a16
Akilles

Piękne widoki! Dzięki za foty colego

pietroo89

Super jedzenie w rozsądnych pieniądzach jest w Bistro Czatownia. Lokal nie wygląda, ale placki z kapusty pyszne.

MrMareX

Za najpiękniejsze widoki w Bieszczadach kocham Połoninę Caryńską. Gorąco polecam.

Zaloguj się aby komentować

Wyjeżdżam na tydzień w góry do Rumunii. Z plecakiem i namiotem, z dala od cywilizacji także szykuje mi się niezła wyprawa. Właśnie testowo próbuje się spakować. Jak będziecie chcieli to mogę się po powrocie podzielić wrażeniami i co nieco opisać co z tego na zdjęciu się, co nie a o czym zapomniałem/nie pomyślałem.
#podroze #podrozujzhejto #gory
b3488b8e-4173-405c-a60a-571a146cfbaa
Undadasea

@DrGurgul Udanej wyprawy! Proszę zdać relację po powrocie 🙂

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

Gratulacje, w jakie pasma jedziesz? Planujesz jakieś konkretne szczyty zdobywać?

Ehh posiedział by sobie tak przy dziko rozbitym namiocie w górach, zjadł kiełbaskę i popił winem.

Zaloguj się aby komentować

Mam i ja :)
#gory #pttk
0c2eee87-8fb3-4354-a721-03bcbeed205f
UncleFester

Bareja wiecznie żywy. Ledikimacja musi być.

banan

@Half_NEET_Half_Amazing możesz wystawiać mandaty za sranie w lesie. Coś jak straż miejska. Masz władzę nad innymi

UncleFester

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak Taaa, z liśćmi dębowymi.

Zaloguj się aby komentować

Mozna wrzucac zdjecia z zachodu Slonca rano, nikt tego nie sprawdza. Liczylem na to, ze uda nam sie zobaczyc Slonce i zlapac je w pierscieniu przed zachodem, jak nie o tej porze roku to w ogole i niestety sie zawiodlem. A skoro juz jestesmy to wypadalo jakies zdjecia zrobic
Raven Crag (Glaramara) z widokiem na doline Barrowdale. W oddali widac jezioro Derwentwater (ktore tak na prawde nie jest klasyfikowane jako jezioro) oraz szczyt Blencathra z poprzednich postow
#samoyed #gory #uk #psy #pokazpsa #fotografia
5ddcabd5-ecd0-4af2-8175-f8b1d6422b1a
Fausto

Ale majestatyczny psiur.

3t3r

@Fausto psia modelka (pracuje za chrupki) Dzieki

Odczuwam_Dysonans

@3t3r te wasze zdjęcia są niesamowite, zazdro

3t3r

@Odczuwam_Dysonans dzieki, polecamy sie na przyszlosc

krzysztof-wu

Pozdrowienia ze Śnieżki

e27ca726-5e5c-4315-86da-b45601f067f4
3t3r

@krzysztof-wu pozdro

Zaloguj się aby komentować

374 718,2 - 12,7 - 10,4 - 20,1 = 374 675,0
Dla tagowiczów księżycowego spaceru rzucę hasło "XV Wyrypa Beskidzka", dorzucę też tag #gory
W weekend za 3 tygodnie można dać sobie szansę mistycznego przeżycia jakim jest przejście 100km od nogi. Ja zamierzam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie wklejam żadnego linku co by nie agitować zbyt nachalnie
#ksiezycowyspacer
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/ksiezycowyspacer/
ciszej

@pansiano piękne! Kiedyś brałam udział w górskich marszach na orientację i świetnie to wspominam, najlepsze były na zakończenie sezonu - najpierw dystans dzienny, a później etap nocny. Ale daleko im było do 100 km xd


Zdaj relację jak Ci poszło i jak się podobało! No i trzymamy kciuki!

Zaloguj się aby komentować

384 + 1 = 385
Tytuł: Eiger wyśniony
Autor: Jon Krakauer
Kategoria: góry
Ocena: 8/10
Moja wtóra styczność z w/w autorem, kolejny raz otrzymuję bardzo dobrą lekturę. Jest to zbiór opowiadań w jakiś sposób połączonych z tematyką górską, a i rzeczonym Eigerze jest tylko jedno. Historia rozwoju wspinania na baldach w USA, wspinaczki na Alasce, zdobywanie ośmiotysięczników, loty samolotami w górach i tym podobne. Niezwykle lekkie pióro Krakauera sprawia, że książka jest wciągająca i niesamowicie ciekawa. To jeden z klasyków literatury górskiej.
Aha, bez kija w pupie, jak u większości polskich zawodowych himalaistów.
Wygenerowano za pomocą https://bookmeter.vercel.app/
#bookmeter #ksiazki #gory
75128058-407c-46c9-bc06-2fa48020beb7

Zaloguj się aby komentować

miir pourigami
Ktoś to ma i poleca czy istnieją ev. tańsze alternatywy?
I nie plastikowe hario bo ono i duzo miejsca zajmuje i moze sie polamac choc wagowo jest spoko
#kawa trochę #gory może #rower
63095cbb-6126-45f9-8d28-d5ba7416ec84
wonsz

@ParisPlatynov porlex tall i aeropress od lat ale nigdy w trasę rowerową nie brałem.

ciszej

@wonsz @ParisPlatynov aeropres Go jest 10/10. Zabieram wszędzie, służy już dobrych parę lat

ParisPlatynov

@ciszej no mam go własnie ale szukam czegoś jeszcze mniejszego na jednodniowe tripy albo nawet paru godzinne tripy na rowerku przerwa szybka kawusia i powrót, aero go jest mega ze nie trzeba nawet nic myć dokładnie tylko przykrywka załatwi sprawę.

wonsz

@ciszej @ParisPlatynov a kurła teraz dopiero zrozumiałem że chodzi o przenośny drip, a nie że mobilne parzenie w ogóle

ParisPlatynov

@wonsz chyba i tak to odpada bo wg. google weighs only 113g, więc to poszukam czegoś z tytanu zwłasza że stówa za taką wagę jest niedopuszczalna

Zaloguj się aby komentować

Z dzisiejszego spierdotripu pozytyw że spotkałem zająca, wysrałem się leganco w lesie, wypociłem tygodniowe fajki i wczorajszy alko. Negatyw że ktoś wyjebał zderzak od malucha na wysokości 650m, zasrane muszki które mnie jebały od wyjścia z samochodu i bzyczały na głową i dwa razy zabłądziłem ale to urok chodzenia poza szlakiem. To w sumie minus pozytywny bo jest nutka adrenaliny. A i jeszcze wykopałem paprotkę i niosłem ją w bidonie przez godzinę XD Zasadziłem może się przyjmie
#heheszki #podroze #gory
05cdc2f4-eebb-4f71-9428-52e9957ef66f
79a59e47-552e-4dad-adb4-22ed86c0c216
95481e1e-d9c2-475d-b964-549dcbcc935a
Sharkeennoo

@Pindorek ale jak to... podjebałeś paprotkę z lasu?

Zaloguj się aby komentować

Szkocja i jej pogoda, która zmienia się dosłownie w ciągu 5 minut. Podchodziłem na ten wschód przy pełnym zachmurzeniu, a gdy schodziłem również panowała już szarość. Z powodu takich krótkich chwil uwielbiam ten kraj.
PS
A jeśli chcielibyście zobaczyć kulisy powstania to zapraszam na:
https://youtu.be/bS-7nF818RE
#fotografia #gory #szkocja
bd85412d-3963-4276-aa09-420cb10925c9
SiostraNieZdradziDziewczynaTak

panie zdjęcia robi się poziomo a nie pionowo

pionowo to portrety

FocusToInfinity

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak A przepraszam, kto tak twierdzi i dlaczego?

Zaloguj się aby komentować

Chłop powrócił cały i zdrowy z górskiej wycieczki!
Był w Tatrach a w poniedziałek pojechał w Gorce zdobyć Lubań.
Chłop próbował zdobyć Rysy ale się nie dało z Jego sprzętem i umiejętnościami (raków nawet nie wyciągnął z plecaka a czekana nie zabrał bo nie umie używać i nie chciał żeby go kusiło iść za wysoko w takich warunkach) Zamiast na Rysy z czarnego stawu poszedł w prawo zielonym szlakiem w stronę Mięguszowieckiej Przełęczy pod Chłopkiem wiedząc że do samej przełęczy i tak nie dojdzie. Dotarł w deszczu i wietrze na 1800m n.p.m (1 i 2 zdjęcie) gdzie razem z poznanymi po drodze wytrawnymi taternikami postanowili o odwrocie. (tak naprawdę to byli słabo przygotowani amatorzy którzy się bali iść dalej tak jak Chłop!)
Warunki w Tatrach fatalne. Na szlaku na rysy jak i mięguszowiecką przełęcz od 1800m n.p.m leży mokry śnieg, w nocy temperatury dodatnie więc idzie się jak w mokrej zupie. W niedzielę padało do 14 w sobotę dwie akcje TOPR z czego w drugiej brało udział 30 ratowników (łącznie 40) druga trwała do 1 w nocy bo helikopter nie mógł latać we mgle. W pierwszej akcji bodajże 2 osoby (para) w szpitalu w drugiej 3 osoby spośród 4 w szpitalu. Wczoraj w poniedziałek na Zawracie był śmiertelny wypadek.
Dla porównania i jako ciekawostkę dodam że tego samego dnia po 14 po wypogodzeniu wybrałem się niebieskim szlakiem z Morskiego Oka do Doliny Pięciu Stawów. Warunki były bardzo dobre. Tylko miejscami na zboczu i przed schroniskiem niewielkie ilości śniegu, dało się przejść w zwykłych niskich butach typu adidasy. Tym szlakiem przechodzi się nawet wyżej niż dotarłem w drodze na Mięguszowiecką przełącz. Niebieski szlak przechodzi przez Świstową Kopę 1858 m n.p.m czyli 60m wyżej. Nawet dzieciaki poniżej 10 roku życia tamtędy przechodziły (jedna dziewczynka na oko 6-7 lat) i było bezpiecznie na samej kopie nie było ani trochę śniegu. Tak więc uważajcie jak planujecie wycieczki!
Ugułem chłop powrócił zadowolony, zmęczony, cały i zdrowy.
Zdjęcie 3. Czarny Staw
4 Dolina Pięciu Stawów z niebieskiego szlaku
5 Szlak do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów
Link do poprzedniego wpisu:
https://www.hejto.pl/wpis/chlop-obrobil-wszystkie-obowiazki-kolchoznicze-i-zgodnie-z-obietnica-zaczyna-dlu
#depresja #przegryw #wychodzimyzprzegrywu #chwalesie #gory #wakacje
9bd74ccb-1eb1-4d2d-8e5a-adf537eabf48
9cf30a3e-4c5b-4fdb-81cf-634f0d06a4ad
96eb856b-ee3e-45b5-9656-34d23539f416
0c0138e0-e0bc-4132-9c5f-ad69ebe61cf8
7224caff-aa24-449e-bfae-ab75eb6d8ad2
Chougchento

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak fajnie się czytało, zazdroszczę, chciałbym się w końcu zebrać i też wybrać w góry

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

@Chougchento co stoi na przeszkodzie? Pakuj plecak i jazda, teraz lato idzie a w lato nie potrzeba specjalnych ubrań ani sprzętu.

Kronos

Robiliśmy z miłą w niedzielę Czerwone Wierchy i było ciężko. Zimno, deszcz i wiatr momentami taki że myslałem że nas zwieje ze szlaku. Śnieg leżał tylko miejscami ale dawał się we znaki bo raków nie mieliśmy. Ale i tak było fajnie, w następny weekend idziemy na Mieguszowiecką

6c5a1a68-4d94-45fd-9b18-7f6eb330cb53
1d7a14d9-61e3-410c-93c1-146cd74b3ab5
SiostraNieZdradziDziewczynaTak

@Kronos Gdybym poszedł na Czerwone Wierchy pewnie też bym doszedł na szczyt ale i tak nie żałuję. Wycieczka była ekstremalna, przede mną nie było żadnych świeżych śladów człowieka. Kiedyś w lepszych warunkach tam wejdę może za tydzień już będziecie mieli spoko pogodę.

Zielczan

@Kronos teraz jest najgorszy śnieg, więc sprawdźcie dobrze warunki + bez raków w plecaku nie wychodźcie. Wczoraj był wypadek na Zawracie, po którym facet do domu wróci już bez dziewczyny.

Kronos

@Zielczan Tak jak napisałem śnieg był tylko płatami w zagłębieniach więc nawet gdybyśmy mieli raki to pewnie nie chciałoby nam się ich wyciągać, na grani było tak jak na wklejonym zdjęciu. Znamy swoje możliwości i nie idziemy nigdy na ryzyko. Ale niektórych jak widzieliśmy na szlaku to akcje ratunkowe nie dziwią, ludzie potrafią w adidasach i bez dobrego ubrania cisnąć na Giewont czerwonym szlakiem w taką pogodę.

Zaloguj się aby komentować

Uszanowanie Tomki,
Zastanawiam się gdzie udać się na 3-5 dniowy wypad w góry i chętnie dowiem się jakie miejsca warto zobaczyć. Samemu, z plecakiem i z możliwością noclegu w schroniskach. Im dzikszy rejon i mniej ludzi tym lepiej.
PS: W Bieszczadach byłem
#gory #turystyka
Zielczan

@Merkury na Ziemię Kłodzką

ciszej

@Merkury Beskidy zawsze i wszędzie! Najmniej ludzi będzie w Niskim, ale tam kiepsko jest ze schroniskami, trzeba szukać w dolinach.


Sądecki daje radę, można na Słowację zboczyć albo typowe szlaki zaliczyć, sporo schronisk, 2 główne pasma więc można podzielić wycieczkę.


Śląski i Żywiecki też mi się podobają, mają te swoje urocze, klimatyczne Bacówki, tyle że mam wrażenie że ludzi dużo (albo tak trafiałam).

ZdrowyStolec

@Merkury jak jest dużo schronisk, to jest też dużo ludzi no ale kilka opcji się znajdzie:


  • część Beskidu Niskiego- od Magurskiego Parku Narodowego do pogranicza z Bieszczadami (okolice Komańczy/Nowego Łupkowa),

  • Kotlina Kłodzka - wschód (Masyw Śnieżnika --> Góry Bialskie),

  • Kotlina Kłodzka - zachód (Góry Bystrzyckie i Góry Orlickie),

  • Rudawy Janowickie i wschodnia część Karkonoszy (wszystko na wschód od Śnieżki),

  • Góry Izerskie

Zaloguj się aby komentować

Hall's Fell ridge na Blencathra. Zdecydowanie mniej popularna i mniej techniczna gran od slawnej Sharp Edge.
#gory #uk #fotografia #psy #pokazpsa
08127e10-ce9d-4f63-8a63-9034ad795fb1
4d715f25-a0f1-44e7-b1ab-b0fe951be8a8
b590ed08-1362-4077-9883-58821882b977
Budo

@3t3r jak mnie boi, że tam nigdzie drzew nie ma. Moja dusza Polaka cierpi

3t3r

@Budo a to prosze bardzo, Whinlatter

c91a98a4-14bd-4e61-9642-3280478de875

Zaloguj się aby komentować