Warto skupić się na faktach. Przed plebiscytem po obydwu stronach sądzono, że kluczem do zwycięstwa będą tzw. emigranci, ludność nie mieszkająca w tym okresie w powiecie pszczyńskim, ale z jakichś przyczyn posiadająca prawa do głosowania. W samej Pszczynie uprawnionych do głosowania było 4 178 osób, w tym 1 072 emigrantów. Obie strony prowadziły agresywną kampanię poprzedzająca plebiscyt, agitowały, straszyły i przekupywały oponentów. Nawet duchowni, mimo zakazu zaangażowali się w kampanie. Członkowie „Sokoła” chodzili po wsiach, śpiewając patriotyczne pieśni, nawołując do głosowania za Polską. Dochodziło do incydentów, zdarzały się napady ma polskich aktywistów, ale również Polacy rozbijali niemieckie wiece. W Pszczynie i okolicy okazało się, że cześć mieszkańców pozostawała niezdecydowana, gdyż żadna z opcji nie była dla niej dostatecznie atrakcyjna. Byli to prawdopodobnie zwolennicy autonomii dla Górnego Śląska, stanowiącą dla wielu autochtonów atrakcyjną alternatywę. Wyniki samego plebiscytu w powiecie pszczyńskim były zdecydowanie korzystniejsze dla Polski. Pszczyńska wieś opowiedziała się za Polską (80,8%), zaś miasta oddały głos na Niemcy (wyjątkiem był Bieruń).
#ciekawostkihistoryczne #slask
W szkole temat plebiscytów jest dosłownie "lizniety", w tym czasie bowiem Polacy walczyli z dzika orda ze wschodu. Szkoda, bo ani o plebiscytach, ani o powstaniach śląskich czy wielkopolskim się nie mówi, a były to zdecydowanie wydarzenia na duży plus. Wreszcie coś się Polakom udawało wywalczyć :)
Czy ktoś poza Śląskiem wiem kim był Maciej Mielżyński? Czy Alfons Zgrzebniok? Może Korfantego ktoś będzie kojarzył z nazwy ulicy.
@alaMAkota Mógłbym polemizować... Mielżyński i Zgrzebniok których wymieniałaś byli spadochroniarzami, co doskonale świadczy o znaczeniu Śląska tak dla Niemiec jak i dla Polski
@paulusll poza Śląskiem mało znani, a kozacy jakich malo
Zaloguj się aby komentować