#ciekawostkihistoryczne

75
4345
Front włoski w I wojnie swiatowej na podstawie książki Vincenzo D'Aquila, BODYGUARD UNSEEN: A TRUE AUTOBIOGRAPHY 

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #DAquila #ciekawostkihistoryczne #isonzo

ROZDZIAŁ VII
RZYMSKIE IGRZYSKA
Poprzednie części pod tagiem #DAquila

Poranek, w którym przybyłem do kwatery głównej, przyniósł dla naszej strony, a w szczególności dla naszej brygady, dzień sądu. Tego ranka pisanie rozkazu ataku zostało ostatecznie zakończone i przekazane różnym jednostkom przez kurierów i telefony polowe. Wyczerpujące raporty i instrukcje z Kwatery Głównej zalecały przygotowawcze bombardowanie ogólne wzdłuż całej linii przez czterdzieści osiem godzin. Uważano, że to całkowicie zdemoralizuje wroga i umożliwi naszym oddziałom podjęcie bez przeszkód natarcia. 

Coś jednak poszło nie tak z artylerią, jeśli chodzi o nasz bezpośredni front, ponieważ poza kilkoma bateriami złożonymi z ośmiu lub dziesięciu dział i jedną lub dwiema cięższymi jednostkami w odległych, rozproszonych punktach, nie mieliśmy w tym czasie żadnego działa godnego tej nazwy. Te, które były dostępne, były tak dobre, jak zabawkowy pistolet przeciwko opancerzonemu dreadnoughtowi. Było znacznie gorzej niż tragicznie. Wysyłanie tych bezbronnych chłopców i mężczyzn przeciwko niedostępnym i nie do zdobycia umocieniom, na których wróg był bezpiecznie chroniony, było po prostu bezsensowne. 

Tak zwane bombardowanie osłabło, gdy zbliżała się godzina zero, czas, w którym nasi ludzie mieli przejść przez szczyt. Oczywiście dało to wrogowi odpowiednie ostrzeżenie i był on w pełni przygotowany na ataki piechoty. Ich przewagą było doskonałe ukształtowanie terenu, ponieważ nasi ludzie zostali zmuszeni do posuwania się stromo w górę po otwartym terenie. 

Późniejsza rzeź była zbyt straszna, by ją opisać. Wyobraźmy sobie młodzieńca upuszczającego kosz pełen szczurów w pokoju pełnym wygłodniałych kotów, a to da nam dobre wyobrażenie o szansach Włochów na posuwanie się naprzód w obliczu austriackich karabinów maszynowych plujących ogniem z ich wybetonowanych nasypów i " bunkrów". 

To był naprawdę kolosalnie niegodziwy błąd; Austriacy nie byli ich mordercami, ale ci, którzy wysłali ich na zagładę. Ciężko było uwierzyć, że to byli ludzie, wśród których stałem, te bezduszne krety siedzące na wygodnych, wyściełanych krzesłach obozowych, dostosowujące swoje okulary polowe, aby uzyskać wyraźniejszy widok na mdlący spektakl. 

Spoglądałem w dół na bitwę, a potem z kolei na dowódców, bezpiecznych, ponad wszelką wątpliwość, od strzałów i pocisków. Mój umysł nie mógł nie przypomnieć sobie tych żądnych krwi widzów na rzymskich arenach, obserwujących chrześcijańskie ofiary pożerane przez chude i celowo wygłodzone dzikie bestie. A w tym, co działo się teraz jednocześnie na tuzinie frontów, trudno było dostrzec jakąkolwiek poprawę, czy to z moralnego, czy materialnego punktu widzenia, w metodach niszczenia stosowanych dziś przez postępową i tak zwaną chrześcijańską ludzkość. Zastanawiałem się, że dawni chrześcijanie przynajmniej umierali za swoją wiarę, ale ci są zabijani za swoją głupotę! 

W tym momencie nie mogłem nie pomyśleć, że szaleńcy w przytułkach tworzą zdrowszy tłum. W każdym razie oszczędzono im takich scen bezmyślnej rzezi. Nie ryzykowali też, że sami zostaną wysłani na rzeź jako owce i przyczynią się do kolejnego rzymskiego święta. Przez chwilę niemal kusiło mnie, by poszukać bezpiecznego schronienia w domu wariatów.
9b07f1b4-d5f1-48c8-9bab-cf12b2787000
dd9de8df-bdf3-490d-806c-3b1f829fb8a0

Zaloguj się aby komentować

Fotografia Kevina Cartera przedstawia małą sudańską dziewczynkę, która upadła z głodu, a w pobliżu niej czai się sęp. Została sprzedana dziennikowi „The New York Times”, gdzie po raz pierwszy ukazała się 26 marca 1993 roku.

Zdjęcie, za które autor otrzymał nagrodę Pulitzera wywołało międzynarodową dyskusję.
Praktycznie z dnia na dzień setki osób skontaktowało się z gazetą z pytaniem, czy dziecko przeżyło, co doprowadziło gazetę do zamieszczenia specjalnej notatki redaktora, w której stwierdzono, że dziewczynka miała dość siły, aby uciec przed sępem, ale jej ostateczny los nie był znany.

Carter został oskarżony o nieudzielenie pomocy dziecku, a przez to obwiniony na jej śmierć. Tłumaczenie fotografa, że na miejscu już byłi ratownicy, którzy mieli nieść pomoc, nie chciały nikogo przekonać. O śmierć dziecka obwiniono Cartera.

- Fotografowałem to dziecko kucając na ziemi, zmieniłem kąt i nagle za nami pojawił się sęp. Strzelałem dalej, zrobiłem prawie cały film. Potem go odgoniłem. Zacząłem myśleć o mojej córce Megan. Potem zapaliłem papierosa, usiadłem pod drzewem i płakałem - wspominał w wywiadzie autor fotografii,Struggling Girl", która 26 marca 1993 roku ukazała się na jedynce „New York Timesa".

Fotograf popełnił samobójstwo kilka lat później, w wieku 33 lat. Przez lata był korespondentem w strefie działań wojennych i był pierwszą osobą, która sfotografowała praktykę zakładania naszyjników w Afryce (zakładanie opony na osobę zalaną benzyną, podpalanie jej i palenie żywcem od środka). Widział mnóstwo absolutnie potwornego zła.

#fotografia #historia #ciekawostkihistoryczne #historiajednejfotografii
9722fb3e-3e2b-427e-8a0c-ae4bf36ec78b
darkonnen

@alaMAkota Fotografowałem to dziecko kucając na ziemi, zmieniłem kąt i nagle za nami pojawił się sęp. Strzelałem dalej, zrobiłem prawie cały film. Potem go odgoniłem. Zacząłem myśleć o mojej córce Megan. Potem zapaliłem papierosa, usiadłem pod drzewem i płakałem



  • nie pomógł tylko fajkę zapalił i użalił się nad losem

  • nie mówi nic o mitycznych ratownikach, którzy podobno tam byli

alaMAkota

@darkonnen nie moja rola, żeby bronić, tylko przypomnieć historię

rain

@alaMAkota Carter popełnił samobójstwo w 1994, więc nie kilka lat, ale kilka miesięcy później. I chyba powodem nie było tylko to zdjęcie (domniemanej) dziewczynki, ale i wiele innych okropieństw jakich był świadkiem. A także śmierć przyjaciela Kena Oosterbroeka, tak jak Carter, reportera wojennego.

alaMAkota

@rain mieli być miesięcy. Reszta opisana. Na oglądał się tyle zła, stracił pracę po publikacji zdjęcia. Miał problemy z alkoholem i narkotykami

Odczuwam_Dysonans

@alaMAkota zawsze rozwala mnie historia tego zdjęcia, i jak ludzie oceniają powierzchownie. Gość rezyduje w miejscu gdzie ludzi pali się żywcem, a życie takiego dziecka jest nic nie warte, robi przejebaną robotę a pewnie dziennie umierają tam dziesiątki takich dzieci, ale to fotograf zły, bo nie pomógł, najlepiej im wszystkim za jednym zamachem.

Z drugiej strony to też było apogeum "amerykańskiego snu" w USA, rozpasanym białasom mogło się rzeczywiście wydawać że to by coś zmieniło.


No ale chłopa szkoda.

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś
„Winny błaga, niewinny jest oburzony”

  • łacina: [Nocens precatur, innocens irascitur]
  • źródło: Publiliusz Syrus, Sententiae

Publiliusz Syrus (Publilius Syrus, I wiek p.n.e.) – mim i pisarz rzymski
 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/
#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
58bd0606-3b3f-4293-8158-996d3b147d3a

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Rzymska tajemnica betonu. Jak Panteon przetrwał 2000 lat?
Od 2000 lat ludzie zastanawiają się, w jakim sposób Panteon mógł przetrwać w nienaruszonym stanie, podczas gdy wiele innych budowli zniknęło. Jako architekt też się nad tym zastanawiałem.
Naukowcy w końcu przetestowali próbki konstrukcji betonowej i przeanalizowali je w laboratoriach. Wysunęli teorię, że Rzymianie wynaleźli zaawansowany proces wzmacniania betonu, bez potrzeby stosowania stalowych prętów zbrojeniowych, jakie mamy dzisiaj w naszych rozpadających się betonowych mostach.
Aby przetestować swoją teorię, naukowcy przygotowali partię rzymskiego betonu i wlali go do drewnianej formy, aż stwardniał. Następnie usunęli formę, celowo spowodowali, że rzymski beton popękał i wlali wodę do szczeliny, aby zasymulować deszcz. Ku ich zaskoczeniu odkryli, że beton „naprawił się” sam, wypełniając pęknięcie! Naukowcy odkryli, że starożytni Rzymianie faktycznie wynaleźli „gorącą mieszankę betonową”, która mogła się sama „leczyć”!
Technologia betonu rzymskiego, która została wreszcie odkryta przez naukowców w 2022 roku, jest obecnie opracowywana i włączana do nowoczesnych konstrukcji betonowych.
Tak, starożytni Rzymianie byli GENIUSZAMI, jeśli chodzi o wznoszenie konstrukcji betonowych. Panteon został zbudowany na cześć „Wszystkich Bogów”, a bogowie najwyraźniej dali Rzymianom sekret zbudowania budowli, która przetrwała 2000 lat!
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/rzymska-tajemnica-betonu-jak-panteon-przetrwal-2000-lat/
#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
2f741416-81b4-4833-986a-862d6043c51c
Navane

Zajebisty artykuł, zero informacji co użyli do wzmocnienia betonu.

Neq

@Navane ja czytałem niedawno, że używali pyłu wulkanicznego który regenerował się, gdy tylko dostawał wody.

mk-2

@Navane a mi się obilo że wapno palone ale nie mam potwierdzenia tej informacji

Petrolhead

Nie ma czegoś takiego jak regenerujący się beton. Beton raz spekany nie zwiąże na nowo. Beton raz związany nie trzyma w zapasie garści cementu żeby przenieść go do pęknięcia by zapracował z wodą deszczowa. Co to za pierdolenie w ogóle

Zaloguj się aby komentować

Front włoski w I wojnie swiatowej na podstawie książki Vincenzo D'Aquila, BODYGUARD UNSEEN: A TRUE AUTOBIOGRAPHY 

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #DAquila #ciekawostkihistoryczne #isonzo

ROZDZIAŁ VI
PRZEZ LORNETKĘ
Poprzednie części pod tagiem #DAquila

"Niewiele brakowało", zauważył jeden z moich towarzyszy z kwatery głównej, któremu tłumaczyłem moją obecność wśród nich, gdy grupa rozeszła się, by podjąć rutynową pracę. 
Zostałem sam na kilka minut. Spędziłem je wizualizując to, co miało nastąpić tego dnia i podczas kolosalnej tragedii rozegranej w tych krwawych październikowych dniach roku 1915 [Trzecia bitwa nad Isonzo]. Trudno było wymazać z pamięci nadchodzące okropności. Po sprawdzeniu mojej przepustki, karabinierzy eskortowali mnie przez pewną odległość przez serię tajnych przejść, a następnie zostałem pozostawiony samemu sobie w lesie, aż doszedłem do kolejnego zakrętu. Usiadłem na spróchniałym pniu, aby przez kilka minut zastanowić się nad działaniem tajemniczej siły kontrolującej nasze ludzkie losy, ponieważ nie mogłem wyrzucić z głowy, że tylko kilka minut i szerokość włosa dzieliły mnie od losu, który miał spotkać moich kumpli. 

Po przybyciu do kwatery głównej przedstawiłem się kapitanowi dowodzącemu kompanią sztabową. Nalegał bardzo surowo, że generał jest bardzo rozgniewany niemożnością znalezienia kompetentnego operatora dla nowej amerykańskiej maszyny do pisania, która niedawno przybyła. Było wiele ogólnej pracy do wykonania, ale także ważne rękopisy, które musiały zostać bezzwłocznie przepisane na maszynie. Ostrzegł mnie, że lepiej będzie, jeśli upewnię się, że mu odpowiadam, zanim się zaprezentuję, bo jeśli nie sprawdzę się podczas pierwszego testu, może posunąć się nawet do zastrzelenia mnie. Świadczyło to o temperamencie brygadiera i jego oburzeniu niezdolnością personelu do zapewnienia mu kompetentnego człowieka. 

Powiedziałem adiutantowi, że uważam, iż traktuje brygadiera zbyt poważnie. Mój rzeczowy ton uspokoił go. Następnie bez zbędnych ceregieli zostałem zaprowadzony do generała brygady Ponzio, dowódcy Brygady Bergamo Włoskiej Armii Jego Królewskiej Mości. Ku mojemu zaskoczeniu, jego wygląd był raczej łagodny. Na jego pytanie o cel mojej misji, wypowiedziane w ten szorstki, arbitralny sposób, jakim zazwyczaj posługują się dowódcy wojskowi, zasalutowałem i powiedziałem, że jestem na jego rozkazy i jestem gotowy do obsługi jego maszyny do pisania. Następnie zapytał mnie, czy znam amerykańskie maszyny do pisania. Odpowiedziałem twierdząco. Następnie zadał mi kilka pytań mających na celu sprawdzenie mojego doświadczenia jako maszynistki. W moich odpowiedziach przypadkowo powiedziałem, że obsługiwałem maszynę do pisania w Stanach Zjednoczonych. Bardzo mnie zaskoczył, zwracając się do mnie w języku Szekspira i dowiadując się, że w domu mówię po angielsku, powiedział mi, nie wymagając żadnych innych kwalifikacji, że praca jest moja. W ten sposób moje przeczucia zostały zweryfikowane, a moje zaufanie do działania Boskiej Mocy (że tak to nazwę) we mnie zostało wzmocnione. Nie chciałem otrzymać tej posady, ponieważ bałem się zaryzykować. Kiedy Moc Boża zamieszkuje w człowieku, całkowicie eliminuje strach. Złożyłem mityczną przysięgę, że nie będę zabijał, a sprawy tak się ułożyły, że nie musiałem zabijać, a tym samym popełniać grzechu z powodu tej przysięgi. 

Z pewnymi obawami, by nie popełnić niechcący katastrofalnego błędu, podjąłem się obsługi maszyny do pisania, ponieważ pierwszy rękopis, który otrzymałem do przepisania, zawierał szczegółowe instrukcje dla różnych jednostek pułkowych, obejmujące ruchy i przemieszczenia wojsk, manewry strategiczne i cele do osiągnięcia, w oparciu o kluczowe plany otrzymane z kwatery głównej. Generał Ponzio i jego adiutanci przygotowali obszerne notatki dotyczące ofensywy, która miała rozpocząć się za trzy dni; niektóre pomniejsze starcia zostały zaplanowane na ten dzień. 

Innymi słowy, pisałem teraz wyroki śmierci, że tak powiem, tych samych chłopców, z którymi właśnie się rozstałem, wyroki śmierci, które w normalnym toku wydarzeń byłyby również moim własnym, ponieważ zamierzałem trzymać się mojego planu nie stawiania oporu w przypadku, gdyby kazano mi iść na szczyt. Na początku miałem poważne trudności z rozszyfrowaniem pisma generała; ponadto nie byłem zbyt biegły w języku włoskim. W rzeczywistości, gdyby standardem, na podstawie którego poproszono mnie o zakwalifikowanie się, była dobra znajomość muzycznego języka Dantego, z pewnością poniósłbym porażkę. Moja znajomość języka ojczystego była bardziej teorią niż rzeczywistą praktyką, ponieważ była to po prostu tak podstawowa wiedza, jaką można było zdobyć, czytając włoskie gazety drukowane w Nowym Jorku. 
W jakiś sposób mój umysł wciąż powracał do roli, jaką w tajemnicach życia odgrywa to, co niewidzialne. Moim przeznaczeniem było ocalenie, a nie zagłada w nadchodzącym holokauście [książka była wydana w 1931 roku I to słowo miało inne znaczenie niż dzisiaj]. Przyznaję, że w ostatecznym rozrachunku moja znajomość angielskiego była decydującym czynnikiem w uzyskaniu nominacji na kancelistę włoskiego generała. Ale nawet gdybym nie znał żadnego innego języka niż, powiedzmy, chiński idiom, wylądowałbym na tym stanowisku, gdyby tak chciała tajemnicza siła kontrolująca nasze ludzkie losy. Istnieje trafne włoskie powiedzenie używane do zwrócenia uwagi na ekstremalną zmianę okoliczności: "Dalle stalle alle stelle" (Od stajni do gwiazd - łac "per aspera ad astra"). To powiedzenie uosabia skrajny kontrast między moimi dwoma ostatnimi sposobami egzystencji w odniesieniu do komfortu i bezpieczeństwa istoty ludzkiej. 

Miałem teraz okazję ponownie oddać się jednemu z podstawowych warunków przyzwoitego życia - obok pobożności - czystości. Kompania wyższych oficerów i personelu pomocniczego, składająca się w sumie z około trzydziestu osób, zmonopolizowała usługi prywatnego fryzjera i trzech kucharzy, a także ogólnych pomocników. Zapewniono nam wygodne łóżka umieszczone w dużym zakamuflowanym pomieszczeniu jako ochronę zarówno przed wrogiem, jak i żywiołami. Mieliśmy nadwyżkę koców, wodę i oświetlenie, nawet jeśli były to prymitywne świece woskowe. Zgodnie z godnością i wymaganiami społecznymi naszej wywyższonej pozycji i miękkich koi, zostaliśmy wyposażeni w kompletne nowe zestawy bielizny i ściśle dopasowane mundury, a nasze buty były dla nas regularnie polerowane. Aby kontrast był jeszcze bardziej znaczący i zaskakujący, podawano nam czekoladę i anyżek do naszych starannie przygotowanych i dobrze zbilansowanych posiłków. Wszystkie pierwsze porcje były przydzielane do kompanii sztabowej (nazywaliśmy je dziesięciną wojskową), a pozostałość i resztki trafiały do walczących w okopach, którzy walczyli o ostatnie resztki między sobą, pozostawiając wszystko, co pozostało z ich temperamentu bojowego, do wykorzystania przeciwko wrogowi. Szef kuchni był bardzo hojny i wybredny w sporządzaniu swoich zapotrzebowań i zwykle mieliśmy zapasy (szczególnie jeśli chodzi o luksusy: wino, koniak, kawę, czekoladę itp. ) wystarczające dla całego batalionu. Dowództwa pułków robiły to samo, więc wszyscy "kopacze ziemi", jak pogardliwie nazywano ludzi w okopach, dostawali tylko resztki. Nie było nic zbyt dobrego dla żołnierzy w okopach, mówili nam patrioci, którzy tak bardzo pragnęli, abyśmy tam pojechali i równie bardzo pragnęli, aby sami tam się nie dostali. Oczywiście zapomnieli dodać o resztkach po tym, jak różne dowództwa zabrały wszystko, co chciały.

Nasz generał brygady miał nawet krowę rasy holsztyńskiej, która dostarczała mu świeżego, pełnotłustego mleka, a także stadko kur do znoszenia jajek. Nowe powody, dla których rasa zawodowych wojskowych nigdy nie wyginęła. 

Często zastanawialiśmy się między sobą, co by się stało, jak długo mógłby trwać ten wojenny proceder, gdyby nasi wyżsi oficerowie musieli sami poddać się trudom okopów i żyć na tym samym podłym jedzeniu, które podawali szeregowym żołnierzom. Co powiedzieliby wielcy wodzowie, gdyby byli zmuszeni spać w brudzie i błocie, nieustannie drapiąc rany po swoich brudnych, parchatych skórach, zamiast zajmować wystawne wille, z dala od niebezpieczeństw, z pomocnikami i lokajami na ich usługach? 

Stanowią oni mózgi walczących sił i jestem pewien, że gdyby byli w ten sposób włączeni, głośne wezwanie "Vive la guerre", którym oszalałe tłumy płakały w każdej europejskiej stolicy, nie brzmiałoby tak mile w ich uszach. Jestem również przekonany, że moglibyśmy na nich polegać, jeśli chodzi o znalezienie szybszych sposobów rozstrzygania sporów między narodami. 

Podczas tych krwawych dni od 21 do 29 października 1915 roku w każdym dowództwie dyskutowano w bardzo przemyślany i rzeczowy sposób, jakie metody zastosować, aby posłać moich towarzyszy na rzeź, tak jakby byli tylko pionkami na szachownicy, które można dowolnie przesuwać tu i tam lub odrzucać, a po zakończeniu gry nikt w dowództwie nie będzie w gorszej sytuacji. 

Czasami stawałem na nogi i przez lornetkę przyglądałem się masakrze. Wkrótce odkładałem jej okulary z obrzydzeniem. Czułem się jakoś zagubiony w tym zgromadzeniu cynicznych materialistów. Działali dla mnie w obliczu perspektywy poświęcenia pięciu lub dziesięciu tysięcy ludzi, podobnie jak grupa bogatych młodych hazardzistów w obliczu straty pięciu lub dziesięciu tysięcy szekli, które nic nie znaczyły w ich młodym życiu. W naszych zaimprowizowanych biurach wykonywaliśmy rutynową pracę związaną z działalnością dowództwa brygady. Nieustannie wyjeżdżali i przyjeżdżali kurierzy, przyjmowano oficerów sztabowych na konferencje, instrukcje i drinki. 

A potem, żebyśmy nie zapomnieli, sądy doraźne, w których los poszczególnych nieszczęśników rozstrzygał się bez procesu i bez składania wyjaśnień. Nazywano je sądami doraźnymi. Wiele z tych ofiar wrzuconych do prowizorycznych grobów zostało wysłanych do wieczności przez zwykłe odczytanie oskarżenia i rutynowe nabazgranie podpisu dowódcy. Resztę załatwiały naboje. 

A na koniec "Przynieś więcej sherry!" [patrz I Rozdział]
19108f14-088f-456f-9e44-19f959430944

Zaloguj się aby komentować

Mozaika ukazująca karmionego osłaac

Niezwykle interesująca rzymska mozaika ukazująca scenę karmienia osła przez mężczyznę. Obiekt datowany na V wiek n.e.; obecnie artefakt znajduje się w Muzeum Archeologicznym w Stambule (Turcja).

Warto nadmienić, że osioł był świętym zwierzęciem bogini Westy. W czasie święta Vestalia (7-15 czerwca) zwierzę było przyozdabiane kwiatami oraz naszyjnikiem z kawałków chleba. Następnie prowadzono zwierzę ulicami miasta, aby je docenić. Rzymianie celebrowali wydarzenie w mitologii – uratowanie Westy przez ryczącego osła przed gwałtem ze strony Priapa. Osły ceniono także za ich ciężką pracę w młynach.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/mozaika-ukazujaca-karmionego-osla/

#rzym #antycznyrzym #imperiumromanum #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
--------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
dee1e8ee-803a-4eff-bcbd-459a1a90340f
Złota myśl Rzymian na dziś
„Ten, kto broni krzywdzącego, sam na siebie ściąga winę”

  • łacina: [Nocentem qui defendit, sibi crimen parit]
  • źródło: Publiliusz Syrus, Sententiae

Publiliusz Syrus (Publilius Syrus, I wiek p.n.e.) – mim i pisarz rzymski
 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/
#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
ad76dfa4-fc6e-4334-bdfa-38b5cd9db61e
ZygoteNeverborn

@imperiumromanum W końcu coś mądrego.

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś
„Przypadek nie może zaszkodzić stałości”

  • łacina: [Nocere casus non solet constantiae]
  • źródło: Publiliusz Syrus, Sententiae

Publiliusz Syrus (Publilius Syrus, I wiek p.n.e.) – mim i pisarz rzymski
 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/
#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
07324935-a029-4566-9429-0eb00af2c89e

Zaloguj się aby komentować

Rzymska rzeźba ukazująca greckiego poetę
Rzymska rzeźba ukazująca greckiego poetę. Obiekt jest kopią greckiego oryginału z II wieku p.n.e. Artefakt znajduje się w Ny Carlsberg Glyptotek w Kopenhadze (Dania).
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/rzymska-rzezba-ukazujaca-greckiego-poete/
#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
8993e604-0756-4025-9b64-fcc6489b3ba4

Zaloguj się aby komentować

Lucjusz Papiriusz Cursor, jego przydomek i trening

Lucjusz Papiriusz Cursor (ok. 365 – po 310 p.n.e.) był jednym z najbardziej cenionych i szanowanych Rzymian w historii. Pięciokrotnie piastował urząd konsula i aż dwukrotnie był dyktatorem. To za jego sprawą Rzymianie zwyciężyli w tzw. drugiej wojnie z Samnitami (326-304 p.n.e.) i zemścili się za haniebną porażkę w Wąwozie Kaudyńskim w 321 roku p.n.e. Lucjusz Papiriusz Cursor swój przydomek Cursor („Biegacz”) otrzymał ze względu na wybitną szybkość i sprawność w biegach.

Młodzi rekruci (iuvenes), głównie z warstw wyższych (arystokracja, ekwici), zanim wstąpili do legionów musieli przejść niezwykle wymagający trening wojskowy (trwający 1-2 lata), który republikańskim Rzymie odbywał na Polu Marsowym, poza świętym granicami miasta. Określano go jako tirocinium militiae. Młodzi mężczyźni ćwiczyli w grupkach i pod okiem instruktora szkolili się w walce wręcz, jeździe konnej, pływaniu. Organizowano także zajęcia o charakterze sportowym (exercitatio ludusque), ćwiczenia atletyczne, kazano odbywać długie i wymagające marsze oraz rywalizowano w biegach. Rekruci musieli nawyknąć do dużego wysiłku i bycia zdolnym do noszenia dużych ciężarów. Tego typu zajęcia określano jako ludus miltaris.

Warto także wspomnieć, że wspomniany Cursor był doceniany nie tylko za siłę fizyczną, ale i „moc ducha” (vigor animi), o czym mówi Tytus Liwiusz.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/lucjusz-papiriusz-cursor-jego-przydomek-i-trening/

#rzym #antycznyrzym #imperiumromanum #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
--------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
d391fde3-bd7a-4cd5-b747-f3224de0650a

Zaloguj się aby komentować

RedCrescent

Sowiecka "bratnia pomoc" i wyzwalanie od "kapitalistycznego ucisku"...

DiscoKhan

@RedCrescent tutaj to nawet nie do końca to, bo Finlandia miała silną scenę komunistyczną i ze względu na zaszłości historyczne gdzie Finowie za cara byli traktowani dosyć przyzwoicie i mieli sporą autonomię to szansę na pokojowe wcielenie Finlandii do ZSRR byly względnie wysokie


No ale Stalin chciał mieć pewność, zradykalizował finakich komunistów przeciwko Rosji i resztę to już kwzdy zna.

alaMAkota

@DiscoKhan z tym pokojowym to raczej należy uważać. Do dziś karelia jest podzielona na cześć fińska i ruska. O ile fińska słynie z turystyki, to ruska z biedy.

Zaraz po wejściu oddziałów radzieckich rozpoczęła się akcja wysiedlenia na Sybir lokalsów w celu reedukacji, o czym szybko się wieść rozniosła i Finowie wiedzieli o co walczą. Nawet te środowiska komunistyczne (oczywiście nie wszyscy) podjęły się obrony.

Zaloguj się aby komentować

Lucjusz Papiriusz Cursor, jego przydomek i trening

Lucjusz Papiriusz Cursor (ok. 365 – po 310 p.n.e.) był jednym z najbardziej cenionych i szanowanych Rzymian w historii. Pięciokrotnie piastował urząd konsula i aż dwukrotnie był dyktatorem. To za jego sprawą Rzymianie zwyciężyli w tzw. drugiej wojnie z Samnitami (326-304 p.n.e.) i zemścili się za haniebną porażkę w Wąwozie Kaudyńskim w 321 roku p.n.e. Lucjusz Papiriusz Cursor swój przydomek Cursor („Biegacz”) otrzymał ze względu na wybitną szybkość i sprawność w biegach.

Młodzi rekruci (iuvenes), głównie z warstw wyższych (arystokracja, ekwici), zanim wstąpili do legionów musieli przejść niezwykle wymagający trening wojskowy (trwający 1-2 lata), który republikańskim Rzymie odbywał na Polu Marsowym, poza świętym granicami miasta. Określano go jako tirocinium militiae. Młodzi mężczyźni ćwiczyli w grupkach i pod okiem instruktora szkolili się w walce wręcz, jeździe konnej, pływaniu. Organizowano także zajęcia o charakterze sportowym (exercitatio ludusque), ćwiczenia atletyczne, kazano odbywać długie i wymagające marsze oraz rywalizowano w biegach. Rekruci musieli nawyknąć do dużego wysiłku i bycia zdolnym do noszenia dużych ciężarów. Tego typu zajęcia określano jako ludus miltaris.

Warto także wspomnieć, że wspomniany Cursor był doceniany nie tylko za siłę fizyczną, ale i „moc ducha” (vigor animi), o czym mówi Tytus Liwiusz.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/lucjusz-papiriusz-cursor-jego-przydomek-i-trening/

#rzym #antycznyrzym #imperiumromanum #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
--------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/

Zaloguj się aby komentować

Złota myśl Rzymian na dziś
„Móc szkodzić i nie chcieć tego zrobić jest w najwyższym stopniu chwalebne”

  • łacina: [Nocere posse et nolle laus amplissima est]
  • źródło: Publiliusz Syrus, Sententiae

Publiliusz Syrus (Publilius Syrus, I wiek p.n.e.) – mim i pisarz rzymski
 https://www.imperiumromanum.edu.pl/kultura/zlote-mysli-rzymian/
#imperiumromanum #ciekawostki #historia #cytaty #cytatrzymiannadzis #gruparatowaniapoziomu #ciekawostkihistoryczne #sentencjalacinska #rzym #venividivici #ancientrome
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
893fc89c-b1e0-410e-aa45-ffedb4b6ea78

Zaloguj się aby komentować

Namalowane na ścianie domu rzymskiego sceny ukazujące gladiatorów i myśliwych
Namalowane na ścianie domu rzymskiego sceny ukazujące gladiatorów i myśliwych. Malunki wykonały zapewne dzieci za pomocą węgla. Odkrycia dokonano w tzw. Casa del Cenacolo w Pompejach.
https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/namalowane-na-scianie-domu-rzymskiego-sceny-ukazujace-gladiatorow-i-mysliwych/
#imperiumromanum #rzym #ciekawostki #antycznyrzym #historia #ciekawostkihistoryczne #gruparatowaniapoziomu #ancientrome #rzym #venividivici
-----------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
2e4bbbdb-ff54-4582-bf74-fd3834c55f84

Zaloguj się aby komentować

Gieorgij Żukow, Nikołaj Woronow i Kliment Woroszyłow, w parku Gorkiego w Moskwie oglądają pierwszego zdobytego "Tygrysa". Wiosna 1943. 
Na uwagę zasługuje zasobnik na ekwipunek z boku wieży (niektóre miały dwa po obu stronach), co jest charakterystyczne dla wozów wczesnej serii produkcyjnej. Później nieco większy zasobnik był instalowany z tyłu wieży.

#historia #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #iiwojnaswiatowa #czolgi
a7e9b724-6313-4be1-9759-dfea043f4869
ErwinoRommelo

Ciekawe jaki wpływ miało to na planowanie IS’a 2.

Zaloguj się aby komentować

Pięknie zdobiony rzymski kielich do wina z kameą

Pięknie zdobiony rzymski kielich do wina z kameą. Ścianki szklanego naczynia ukazują albo dwóch różnych woźniców rydwanów, albo tego samego woźnicę w dwóch różnych ujęciach w czasie wyścigu. Obiekt datowany na I wiek n.e.

https://imperiumromanum.pl/ciekawostka/pieknie-zdobiony-rzymski-kielich-do-wina-z-kamea/

#rzym #antycznyrzym #imperiumromanum #historia #ciekawostki #gruparatowaniapoziomu #listaimperiumromanum #ciekawostkihistoryczne #ancientrome #wojsko #europa #swiat #militaria #venividivici #qualitycontent #archeologia
--------------------------------------------------------------------------------------
Jeżeli podobają Ci się treści, jakie gromadzę na portalu oraz, którymi dzielę się na portalu, wdzięczny będę za jakiekolwiek wsparcie: https://imperiumromanum.pl/dotacje/
e7fa58c0-e1de-4fca-a71a-d16a715053d2

Zaloguj się aby komentować