To się nazywa profilaktyka anty-alkoholowa i pokazywanie właściwych wzorców. Nie ma dowodu, nie ma gorzały. Nie ma wódy w miejscach, które przeznaczone są do tankowania samochodów. Itp, itd. Tymczasem debile myślą, że jak ktoś skończył 18 lat w 3 klasie liceum to on już jest w pełni świadomy, reklama, marketing i punkty sprzedaży na każdym kroku nie mają wpływu na jego zachowania konsumenckie. Te same debile w wieku 30-40 lat biegną do sklepów kupować hurtowo na "Black Friday", bo po "giga-promocji" cena wróciła do poziomu sprzed miesiąca, ale jest znacznie niższa od tej, którą celowo wystawiono 2 tygodnie temu. Ci sami debile dają się nabierać na oszustwa "na BLIK-a", "na policjanta" itd. Oczywiście na pewno nie dadzą się nabrać na sztuczki sztabu wyspecjalizowanych marketingowców i pijarowców, którzy robią wszystko by jak najlepiej wcisnąć im produkt.
Oczywiście pojawiają się też argumenty, że jak będzie nocna prohibicja to powrócą do łask mety. No tak, dokładnie widać to w Krakowie i innych miastach gdzie takie rozwiązania wprowadzono. Na tych "nocnych metach" dorobiła się masa "dilerów", którzy do niedawna byli mętami chlejącymi po rogach tani alkohol, bo nie było stać na ten z akcyzą. Natomiast teraz to są biznesmeni. Goście zrobili fortunę i ten ich alkohol tak zajebiście działa, że spadła liczba interwencji policji, poprawiła się jakość życia mieszkańców i zmalała liczba awantur. To chyba lepiej już zaopatrzać się w melinie, bo jak widać powoduje mniej problemów niż legalny i akcyzowany alkohol ze sklepu nocnego czy stacji benzynowej, po którym ciągle były burdy, awantury, darcie mordy po nocach itp.
#bekazkonfederacji #bekazpodludzi #gownowpis #alkoholizm #polityka
Zaloguj się aby komentować