#uxplakaljakuzywal
Nie wiem, czy ktoś jest zainteresowany takimi treściami, ale... czemu nie? Chciałabym pokazać Wam raz na jakiś czas UX-owe faile, które frustrują w aplikacjach, a które, no... da się poprawić, jak się trochę pomyśli.
Zapraszam więc na nieregularną serię wpisów pt. "UX płakał, jak używał"
Gwoli wyjaśnienia, UX to skrót od
User Experience - doświadczenia użytkownika.
Jest to odnoga projektowania i szeroko pojętego designu, która skupia się nie tyle na wizualnej jego części, ale części użytkowej. Chodzi o to, by użytkownik kumał, co się dzieje w interfejsie aplikacji, co się stanie, gdy naciśnie jakiś przycisk, jaka jest ścieżka do wykonania danego działania (np. gdzie kliknąć i co zrobić, żeby kupić sobie nowe cottonworldy na internetowym bazarze).
W dobrym UXie chodzi o minimalizowanie tzw.
cognitive load, czyli obciążenia poznawczego. Innymi słowy, chcemy, żeby użytkownik nie musiał myśleć.
...no i przechodzimy do dzisiejszego bohatera, czyli mBanku.
Mam nieszczęście używać go na co dzień, i za każdym razem moje serduszko płacze, gdy ich dział UX "ulepsza" ekran potwierdzania płatności. Może patrząc na ten zrzut ekranu już powoli intuicyjnie czujecie, że coś tu nie pykło.
Co się dzieje złego na tym ekranie?
-
Mamy dwa przyciski drugiego stopnia - rezygnuję i potwierdzam. Normalna hierarchia zakłada, że jest jakaś akcja domyślna i akcja drugorzędowa. Akcją domyślną na ekranie potwierdzania płatności powinno być, no cóż... potwierdzenie płatności. Akcją drugorzędową - rezygnacja z płatności. Ale mBank z nie do końca zrozumiałego dla mnie powodu zdecydował się oba te przyciski postawić na równi jako przyciski drugorzędowe. Wprowadzając więcej konfuzji, bo użytkownik musi wykonać więcej myślonka, żeby zrozumieć, który przycisk co zrobi. I to sprowadza nas do...
-
Wyjaśnienie, co robi przycisk, który powinien być zrozumiały sam z siebie - dobry UX to między innymi dobry UX writing - takie tworzenie microcopy (treści, etykiet przycisków itp.) w interfejsie, by nie pozostawiały wątpliwości, co robią. Dodawanie okienka z wyjaśnieniem, które na domiar złego znajduje się bezpośrednio nad przyciskiem "Rezygnuję", zmusza użytkownika do niepotrzebnego wysiłku.
-
Mało miejsca między przyciskami - przez to użytkownik może przypadkiem nacisnąć przycisk "Potwierdzam", chcąc wybrać opcję "Rezygnuję".
-
Przycisk "Potwierdzam" czasem się chowa - na niektórych urządzeniach oraz typach kont (np. na koncie firmowym) przycisk "Potwierdzam" chowa się w dolnej części ekranu. Użytkownik musi przescrollować ekran, żeby zatwierdzić operację.
-
Po przyciśnięciu "Potwierdzam" trzeba jeszcze... potwierdzić - biometrią albo PINem. Tak więc etykieta jest zła, tory są złe, wszystko jest złe.
Nie zawsze było tak dziwnie. Wcześniej na tym ekranie mogliśmy znaleźć pierwszorzędową akcję "Potwierdzam" i drugorzędową "Rezygnuję". Jednak UXowcy mBanku z nieznanych, niestety, przyczyn, zdecydowali się wprowadzić widoczne obecnie zmiany.
A wystarczyłoby...
-
Zmienić etykiety na przyciskach. "Anuluj transakcję" / "Rezygnuj z płatności" / "Nie, rezygnuj" i "Potwierdź płatność" / "Zapłać" są jaśniejsze.
-
Wrócić do prawidłowej hierarchii przycisków.
-
Przeprowadzić testy z użytkownikami.
-
Przeprowadzić testy na różnych urządzeniach i różnych typach kont, by ujednolicić interfejs.
-
Pomyśleć.
No, to wylałam swoją frustrację (bobrze, ile tego wyszło), mogę wracać do roboty.
--
A tak w ogóle, to cześć - jestem Wrzoo i zawodowo zajmuję się UX Writingiem. Jeśli dział User Experience w Twojej firmie nie domaga językowo, to daj znać, bo fajnie byłoby zmienić robotę (jeśli czyta to ktoś z mBanku, to tym bardziej). Pracuję głównie z językiem angielskim, ale też i polskim.
#ux #userexperience #uxwriting #mbank #bekazmbanku