Zdjęcie w tle
Historia

Społeczność

Historia

674

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Walki nad Narwią w lutym/marcu 1915 część XIV na podstawie "WITH THE RUSSIAN ARMY 1914-1917 vol I" by MAJOR-GENERAL SIR ALFRED KNOX

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #Narew1915

Poprzednie części pod tagiem #Narew1915

Dziennik z 16 marca 1915 r.:
Dziś generał Bezobrazow zabrał mnie samochodem, żeby obejrzeć dwa pułki 2. Dywizji Gwardii, a właściwie tyle, ile dało się zobaczyć bez wchodzenia do okopów. Zawsze ma zwyczaj dziękować jednostkom, które dotkliwie ucierpiały, z pomysłem „podniesienia ich na duchu”. 
Zaczęliśmy o 9 rano, generał i ja limuzyną, Rodzianko[przewodniczący Dumy parlamentu rosyjskiego] jechał otwartym samochodem. Było przenikliwie zimno. Dwanaście stopni mrozu Reaumura [-15° C]. Pojechaliśmy do Kwatery Głównej 2. Dywizji i stamtąd zaczęliśmy jechać, a raczej pozostali jechali, a ja większość drogi przeszedłem pieszo, bo wiatr prawie odmroził mi ręce i stopy. Zobaczyliśmy resztki Pułku Fińskiego – jeden batalion – oraz Pułk Pawłowski i baterię, po czym wróciliśmy na lunch z generałem Potockim [dowódca 2 Dywizji Gwardii]. 

Po obiedzie odwiedziliśmy kolejną baterię. Potem zobaczyliśmy batalion Pułku Moskiewskiego, który jest w odwodzie i oficerowie zaprosili nas do swojej ziemianki na herbatę. Każdy oddział ustawił się w szeregu, a Generał po przywitaniu się z żołnierzami podziękował im w imieniu cesarza i kraju za dzielną służbę i dodał, że jest pewien, że w dalszym ciągu będą zbierać świeże laury dla dobrego imienia swojej jednostki i ich korpusu. 

Wzruszające było widzieć, jak mężczyźni byli poruszeni jego prostymi słowami pochwały. Widać, że bardzo lubią zarówno Bezobrazowa, jak i Potockiego, dowódcę dywizji. Ten ostatni pochylił się i podczas jazdy klepał mężczyzn pod brodą tu i ówdzie. „Pauvres gens” [fr. biedni ludzie] – powiedział do mnie Bezobrazow, gdy odjeżdżaliśmy – „ils sont prets a donner leur vie pour un sourire” [fr są gotowi oddać życie za uśmiech]. 

W każdym miejscu, w którym się zatrzymywaliśmy, u Generała, wygłaszaliśmy dla oficerów krótki wykład wyjaśniający ogólną sytuację, której ludzie w okopach są bardzo nieświadomi, ze względu na ubogość rosyjskich gazet i czas potrzebny na dotarcie na front. Tutaj ponownie uderzyła mnie cudowna prostota rosyjskich oficerów i żołnierzy. Kiedy byliśmy w podziemnym schronie Pułku Moskiewskiego, rozmowa toczyła się na temat taktyki Niemców i tego, jak najlepiej jej przeciwdziałać. 
Generał omawiał możliwość przełamania naszej linii obrony. Powiedział, że w takim przypadku wystarczy natychmiast przeprowadzić kontratak, ale przed kontratakiem należy otworzyć ogień huraganowy, a w miarę postępu kontrataku ogień ten należy przenieść do rezerw wroga. Następnie w najprostszy możliwy sposób, bez zmiany tonu i obłudnych zalotów, dodał: „Musisz też zawsze pamiętać o wartości modlitwy — modlitwą możesz wszystko”. 
Tak nagłe przejście od szczegółów zawodowych do prostych prawd pierwotnych wydawało mi się niedorzeczne i wywołało u mnie niemal szok, ale zostało przyjęte całkiem naturalnie przez oficerów tłoczących się wokół małej ziemianki z poważnymi brodatymi twarzami. Ta wiara religijna jest siłą w armii rosyjskiej; szkoda, że nie skupiono się na bardziej jej praktycznym ujęciu. 
Wiara Cromwella [Anglia XVII wiek] sprawiała, że „biedni karczmarze i służący” byli zdolni do spotkania z „ludźmi honoru”, ale jego wiara nie była zbyt wzniosła. Tutaj oczywiście nie mamy ludzi z żelaza, którzy mogliby głosić kazania i wypychać na front najlepsze cechy szeregowych. Kapłani są niesamowicie poświęceni, ale na ich inicjatywę, podobnie jak w przypadku wszystkich innych, wpłynęły pokolenia biurokratycznych rządów.
65ee63fa-3c05-460e-a7e1-e8813c36c744

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj był dzień pamięci Żołnierzy Wyklętych. Polecam posłuchać skondensowanej historii o polskich i żydowskich sądowych oprawcach. Wielu było ich kolegami z AK. Potem skazywali żołnierzy Polskiego Podziemia na więzienie lub śmierć. Często za "współpracę" (czytaj walkę i zabijanie) z niemcami.

https://youtu.be/0VlOmFC8RLo?si=8EN3mLtLb4g5R-Mg

#historia #zolnierzewykleci #ak #nsz
#komuszesmiecie #komunizm
Miedzyzdroje2005

@jimmy_gonzale dziś był ciekawy spacer po Powązkach Wojskowych. Śladami katów i ich ofiar

Zaloguj się aby komentować

Ostrakon wapienny datowany na XIX dynastię (ok. 1295-1186 p.n.e.) lub XX dynastię (ok. 1186-1070 p.n.e.) Nowego Królestwa, starożytnego Egiptu. Obecnie EA50714 znajduję się w zasobach Muzeum Brytyjskiego.

Ostrakon (z gr.; l.poj. ὄστρακον, trl. ostrakon – skorupa; l.mn. ὄστρακα, trl. ostraka) – skorupa naczynia ceramicznego lub odłamek kamienny, służące jako materiał piśmienniczy, głównie w starożytnym Egipcie i Grecji. - https://pl.wikipedia.org/wiki/Ostrakon

Za Museum of Artifacts: https://www.facebook.com/photo/?fbid=799533215542206
Na reddicie: https://www.reddit.com/r/UtterlyBizarre/comments/yoifye/a_limestone_ostracon_with_a_representation_of_a/

#egipt #starozytnyegipt #starozytnosc #historia
43e590f8-81d8-460c-9803-2c5d15399777
DiscoKhan

Jak się świat pozmieniał, w Japonii twarzy teraz nie zasłaniają tylko raczej genitalia.

Acrivec

Znajdujesz się w zasobach muzeum brytyjskiego?

InstytutKonserwacjiMaryliRodowicz

@Deykun wiem co jest napisane na tej skorupie:


Set od tyłu to Tes

A ty od tyłu jesteś

Zaloguj się aby komentować

Front Bałkański w I wojnie światowej część 8 na podstawie "Through the Serbian Campaign -The Great Retreat of the Serbian Army" By Gordon Gordon-Smith wyd. 1916

#iwojnaswiatowa #historia #pierwszawojnaswiatowa #1wojnaswiatowa #ciekawostkihistoryczne #VoivodePutnik

Poprzednie części pod tagiem #VoivodePutnik

KIEDY w sierpniu ubiegłego roku [1915] otrzymałem polecenie z mojej gazety „New York Tribune”, aby dołączyć do dowództwa armii serbskiej, byłem w Lugano w Szwajcarii, gdzie bezpieczny przed bezlitosnym niebieskim ołówkiem cenzora [we Francji czy Italii] mogłem rejestrować przebieg wydarzeń w Alzacji i na Półwyspie Apenińskim. Ponieważ z telegramów w prasie szwajcarskiej wynikało, że otwarcie drugiej kampanii austro-serbskiej jest bliskie, natychmiast wyjechałem do Salonik przez Rzym, Neapol i Ateny.

Po drodze zatrzymałem się w Rzymie, aby spotkać się z M. Coromilosem, greckim ministrem Kwirynału. M. Coromilos był ministrem spraw zagranicznych podczas wojny z Turcją i następującej po niej wojny grecko-serbsko-bułgarskiej [pierwsza wojna bałkańska 1912-13]. To on wynegocjował słynny traktat tworzący Ligę Bałkańską, który umożliwił zwycięstwo nad Turcją, a później Traktat grecko-serbski, którego Grecja nie przestrzegała, gdy nadarzyła się okazja[tzn. w I wojnie światowej po inwazji Bułgarii na Serbię w 1915]. Ma wiedzę o sprawach bałkańskich, jaką posiada niewielu europejskich mężów stanu. Zauważyłem, że był zdumiony polityką prowadzoną przez Aliantów. „Co to wszystko znaczy?” – zapytał mnie. „Wiemy ponad wszelką wątpliwość, że Bułgaria jest całkowicie oddana państwom centralnym. Poprosiła je i uzyskała od nich pożyczkę w wysokości 250 milionów franków w złocie [~71 ton złota]; pogodziła się z Turcją, mocarstwem, które alianci oczekują że zaatakuje i otrzymała od niech cesję terytorium. Według naszej wiedzy dzień i noc Bułgaria przygotowuje się do wojny. Wysyłamy w tej sprawie depeszę za depeszą, telegram za telegramem do Londynu, Paryża i Piotrogrodu. Rządy Serbii i Rumunii robią to samo, ale nic, co możemy powiedzieć lub zrobić, nie przynosi najmniejszego skutku. Sojusznicy informują nas, że Bułgaria jest najbardziej lojalnym, uczciwym i prawym narodem na świecie i że jej poparcie dla ich sprawy jest ponad wszelkie wątpliwości. Wiemy, że jest odwrotnie, ale panowie: Sazonoff, Delcasse i Sir Edward Gray [ministrowie spraw zagranicznych Rosji, Francji i UK] pozostają głusi na wszystko, co mówimy. To najbardziej niezwykła sytuacja, jaką kiedykolwiek widziałem i która może zakończyć się jedynie katastrofą.

Dziesięć dni później spotkałem się z panem Venizelosem [premierem Grecji] w Atenach, a on potwierdził każde słowo, które powiedział pan Coromilos. „Całkowicie nie potrafimy zrozumieć postawy Aliantów” – oświadczył. „Ale na wszytkie depesze państw bałkańskich pozostają one głuche. Przeciągają negocjacje z naszymi najgorszymi wrogami, kiedy każde dziecko może zobaczyć, jak jest”, dają się nabrać przebiegłemu premierowi Bułgarii, działającego na rozkaz Berlina i Wiednia. Przeciąga on pozorowane negocjacje, aby dać państwom centralnym czas na skoncentrowanie swoich armii przeciwko Serbii. 

Kiedy dotarłem do Nišu, zastałem panującą konsternację. Rząd Serbii był zrozpaczony działaniami dyplomatycznymi aliantów. Nadszedł moment, gdy w obliczu koncentracji armii austro-niemieckiej Bułgaria zrzuciła maskę i zmobilizowała swoją armię. A potem przyszedł koronny błąd Aliantów. Feldmarszałek Putnik, szef sztabu armii serbskiej, wysłał telegram do Londynu, Paryża i Piotrogrodu, prosząc o pozwolenie na przemarsz armii serbskiej przez granicę i zaatakowanie Bułgarów, zanim zakończą oni koncentrację. Oświadczył, że armia serbska będzie w Sofii za pięć dni. Po usunięciu Bułgarii Serbia mogłaby wówczas zwrócić całą swoją siłę przeciwko Austrii i Niemcom.

Nie tylko odmówiono pozwolenia, ale oświadczono, że alianci mieli zdumiewające przekonanie, że bułgarska mobilizacja nie była skierowana przeciwko Serbii, i ostrzeżono ją, że jeśli złamie pokój bałkański, zrobi to na własne ryzyko i niebezpieczeństwo. Po otrzymaniu tej niezwykłej wiadomości Nikola Pašić, serbski premier, w swej lojalności wobec Ententy, pokazał się nawet "plus royaliste que le roi" [fr. bardziej królewski od króla] i rozkazał armii serbskiej, aby uniknąć wszelkiego niebezpieczeństwa serbsko-bułgarskiego „incydentu”, „do wycofania się na pięć kilometrów od granicy bułgarskiej (oddając w ten sposób ważną pozycję św. Mikołaja, którą Bułgarzy zajmowali bez jednego wystrzału) i ogłosił, że każdy serbski oficer, który sprowokuje jakikolwiek incydent na granicy, zostanie bezlitośnie rozstrzelany. Związawszy w ten sposób ręce i nogi nieszczęsnej Serbii, alianci patrzyli bezradnie, jak państwa centralne i ich bułgarski sojusznik przystąpili do poderżnięcia jej gardła.

Na plakacie Serb walczy z Niemcem I Austriakiem z tyłu z nożem skrada się Bułgar
6c8023bd-fb57-4621-bc03-04a7ac3aa449

Zaloguj się aby komentować