"Bezwzględny król walczy ze zbuntowanymi poddanymi. Podczas kolejnej bitwy ginie, zaś jego syn zostaje ciężko ranny. Zrozpaczona królowa prosi o pomoc sędziwego smoka, który odstępuje królewiczowi połowę swego serca i tym samym ratuje jego życie. W zamian za ten dar smok oczekuje od przyszłego króla przestrzegania zasad honorowego kodeksu rycerskiego. Nad wypełnieniem tej obietnicy ma czuwać nauczyciel chłopca, rycerz imieniem Bowen."
I cyk - kolejny film z półeczki "guilty pleasure"
https://www.imdb.com/title/tt0116136
https://www.filmweb.pl/film/Ostatni+smok-1996-687
https://www.metacritic.com/movie/dragonheart
https://www.rottentomatoes.com/m/dragonheart
Och, piękne wspomnienia, wzruszenia, emocje
Do dziś łezka się zakręci w oku i gul w gardle staje na pamiętnej scenie pożegnania Draco. A oprócz tego świetne zdjęcia, prawdziwe plenery, Dennis Quaid jako rycerz, Dina Meyer, no i przede wszystkim Sean Connery jako smok Draco!
I to nie tylko jako głos, ale użyczył też twarzy. Smokowi
To chyba pierwszy film, w którym zostały tak dobrze wykorzystane / wykonane efekty specjalne uczłowieczające mityczne stworzenie (w tym przypadku smoka).
Magicy z ILM, zahartowani w boju (po dinozaurach w Parku Jurajskim) tym razem poszli nie w ilość (dinozaurów) a w jakość (tylko jeden) i stworzyli niezapomnianą postać smoka Draco z mimiką Seana Connery. Najpierw zeskanowali twarz legendarnego Bonda, a potem po obróbce nanieśli jego specyficzne ruchy na pysk smoka. Co w połączeniu ze szkockim akcentem i minami Connery'ego daje piorunujący efekt, nawet dziś.
Jeszcze jedno mam wspomnienie - otóż w 1994 roku byłem na wakacjach w Słowacji i między innymi odwiedziłem przepiękny zamek Spissky Hrad. A na podzamczu jakieś dekoracje, jakieś nagrobki z krzyżem celtyckim i takie tam. Pytam tubylca o co kaman, a on, "o panie, jakiś film, panie amerykańce kręcom". Wakacje minęli, a po 2 latach idę do kina na Ostatniego smoka, a tam znajome plenery. Mówię kolegom - "Te jo tam boł! Tam kaj ten drach godo z tym rycerzem". " Ja, ja ty już wiyncyj nie pij!" odpowiedzieli. No ale sprawdziłem i rzeczywiście - w Spisskym Hradzie kręcono sceny z Avalonu
Bardzo polecam, piękna filmowa baśń