Ok. 18 wyszedlem z akademika, zeby pojechac do domu, bo nie moglem znalezc obliczen do projektu, ktore byly tak proste, ze prowadzacy by mi nawet nie powiedzial, jak sie je robi, bo moglby to potraktowac za obrazliwe. Nie pamietalem danych i jak sie liczylo jakies pierdolki, wiec nie odtworzylbym tego. W domu tego nie znalazlem, ani tez nie wydrukowalem jakichs papierkow, ktorych tez potrzebowalem, bo najpierw laptop, a potem drukarka sie zjebaly.
Wrocilem do akademika o 23 z pustymi rekami, dwudziesty raz przejrzalem teczke z dokumentami do projektu i... te obliczenia byly na kartce, ktora widzialem mnostwo razy i ktora przekladalem w poszukiwaniu tych zasranych obliczen. A dlaczego ich nie widzialem? Bo byly na drugiej stronie tej kartki.
XDDDDDDDDDDDD
#japierdole #zalesie