Ok. 18 wyszedlem z akademika, zeby pojechac do domu, bo nie moglem znalezc obliczen do projektu, ktore byly tak proste, ze prowadzacy by mi nawet nie powiedzial, jak sie je robi, bo moglby to potraktowac za obrazliwe. Nie pamietalem danych i jak sie liczylo jakies pierdolki, wiec nie odtworzylbym tego. W domu tego nie znalazlem, ani tez nie wydrukowalem jakichs papierkow, ktorych tez potrzebowalem, bo najpierw laptop, a potem drukarka sie zjebaly.
Wrocilem do akademika o 23 z pustymi rekami, dwudziesty raz przejrzalem teczke z dokumentami do projektu i... te obliczenia byly na kartce, ktora widzialem mnostwo razy i ktora przekladalem w poszukiwaniu tych zasranych obliczen. A dlaczego ich nie widzialem? Bo byly na drugiej stronie tej kartki.
XDDDDDDDDDDDD
#japierdole #zalesie
Wrocilem do akademika o 23 z pustymi rekami, dwudziesty raz przejrzalem teczke z dokumentami do projektu i... te obliczenia byly na kartce, ktora widzialem mnostwo razy i ktora przekladalem w poszukiwaniu tych zasranych obliczen. A dlaczego ich nie widzialem? Bo byly na drugiej stronie tej kartki.
XDDDDDDDDDDDD
#japierdole #zalesie
Dalej Będzie bardziej wesoło się spokojnie kończynsię to demencją xD
@solly kilka lat temu prowadziłem zebranie i doszedłem do punktu przedstawiania sprawozdania finansowego. Nic szczególnego, nic poważnego, ale nie mogłem znaleźć kartki, którą specjalnie przygotowałem. Nikt z 30 osób nie zwrócił uwagi, że trzymam ją tym konkretnym tekstem do nich, bo zadrukowałem dwustronnie co się dało
@solly najważniejsze, ze się znalazły i że wróciłes cało do akademika
Zaloguj się aby komentować