Moi drodzy!
Serdecznie zapraszam na trzecie spotkanie Kawiarenkowego Dyskusyjnego Klubu Czytelniczego (#klubczytelniczy)!

Dziś w centrum naszej uwagi znajdzie się:
"Doktor Jekyll i pan Hyde" Roberta L. Stevensona.

Zapraszam was serdecznie do rozmowy w komentarzach! Podzielcie się swoimi przemyśleniami, emocjami, ulubionymi fragmentami lub tym, co was najbardziej zaskoczyło w tej książce.

Wołam @splash545 @Wrzoo @cyberpunkowy_neuromantyk @adamec @Yes_Man @kiri

P.S. Aby ułatwić nam spotkanie, w komentarzach znajdziecie kilka pytań zachęcających do dyskusji Wydaje mi się, że jest to najlepsza forma jak na razie.

#ksiazki #czytajzhejto #dyskusja #klubczytelniczy
5113d39f-87a3-490a-b816-2443c3448e83
43

Komentarze (43)

Czy Utterson był dobrym głównym bohaterem, czy też jego nijakość utrudniała Wam lekturę?

@l__p znudził mnie jako przewodnik po tej historii. O ile w opowieściach utrzymanych w takim klimacie wolne tempo jest atrakcyjne, tak tutaj irytował jego brak bardziej konkretnego działania.

@l__p na taką krótką historię jak najbardziej pasuje. Myślę że właśnie ta nijakość (+ tytuł opowiadania) sprawiała że widzimy uttersona nie jako głównego bohatera a jako narratora mimo że nie ma tu jawnie zastosowanej formuły szkatułkowej z ust uttersona. Nie utrudniało lektury, pozwalało skupić się na klu historii. Jak dla mnie jednak nie był głównym bohaterem, mimo że historie oglądamy z jego perspektywy. To nie jego historia, on tylko umożliwia czytelnikowi jej poznanie.

@l__p @cosbymzjadla @camonday


Bardzo przypominał mi doktora Watsona z opowieści o Sherlocku Holmesie - idealny narrator, który nie wychodzi przed szereg, dzięki czemu można skupić się na ciekawszej postaci (w sumie to postaciach).


I podobnie jak Watson, Utterson nie był głównym bohaterem powieści.

Pan Hyde – potwór czy część ludzkiej natury? Jak interpretujecie jego postać?

@l__p część ludzkiej natury, ukryty chochlik namawiający do złego. Dr Jekyll poporostu znalazł sposób jak tego chochlika słuchać zachowując przy tym twarz

@l__p @camonday


Jak interpretujecie jego postać?


Jako uosobienie złych podszeptów duszy.

Czy zgadzacie się z teorią, że w każdym człowieku istnieje „Hyde”, czyli mroczna strona osobowości?

@l__p gorzej, w każdym z nas jest doktor Jekyll!

@moll o popatrz, tak na to nie spojrzałem

@l__p pan Hyde był destylatem z doktora Jekylla. Poza tym, jak można uznawać siebie za dobrego, mając ambicję na miksturę zmieniającą w Hyda, a potem w swojej "dobrej" formie, upajając się stanem wykastrowania z sumienia?

Jekyll był świętoszkiem na pokaz - szacowny pan dochtór z wgranym softem "olaboga, co ludzie powiedzą?". Mikstura po prostu pozbawiała go hamulców

@moll dokładnie! Też rzuciło mi się w oczy, że już od pierwszej przemiany bardzo podobało mu się wyzbycie wszelkiej odpowiedzialności za zbrodnie. Zbyt łatwo przyszło mu usprawiedliwienie siebie późniejszymi aktami dobroci wobec społeczeństwa.

@cosbymzjadla o to to! W jednej formie "pokuta" za to co nawywijał w drugiej. Tylko, że nikt poza nim nie wiedział, że to zadośćuczynienie i był odbierany jako altruista. Co to za altruizm, skoro jest powodowanym gryzącym w tej czy innej formie sumieniem?

@l__p @moll @cosbymzjadla


Tak, zgadzam się z tą teorią. 


Uważam, że w większości przypadków przed czynieniem zła powstrzymuje nas możliwość podniesienia konsekwencji. Nie twierdzę, że każdy jest na wskroś *zły*, jednakże zostaliśmy wychowani w przeświadczeniu, że *zło zawsze zostanie ukarane/pokonane*. 


Marina Abramović przeprowadziła kiedyś eksperyment/performance. Udostępniła swoje ciało na kilka godzin i ludzie mogli robić z nią, co zechcą, bez żadnych konsekwencji. Początkowo podchodzili do tego z dystansem, ale z czasem coraz śmielej poczynano sobie z jej ciałem do tego stopnia, że ktoś obciął jej włosy, a ktoś inny zranił nożem. Ba, nawet przystawiono jej naładowany pistolet do głowy.


Oczywiście dopuszczam możliwość, że zostało to w jakimś stopniu wyreżyserowane, ale z własnego doświadczenia widzę, że przyłapani/złapani ludzie najczęściej nie żałują tego, że coś zrobili, tylko tego, że to wyszło na światło dzienne.

Czy Stevenson przedstawia dobro i zło w sposób czarno-biały, czy jednak bardziej zniuansowany?

@l__p przedstawił dwa odcienie zła

@l__p nie napracował się, żeby pokazać jakiejkolwiek odcienie szarości. Powiedziałabym nawet, że Hyde był nudy - zwykły zabijaka. Jak pomyślał tak zrobił - uderzył, zabił. Reprezentował zwykły impuls do akcji w wyniku złości, która w każdym człowieku tkwi.

@l__p @moll


Zgodzę się z @cosbymzjadla - przedstawienie zła było tu dosyć proste. Może gdyby Jekyll nie był świadomy, że zamienia się w Hyde'a, to można by to bardziej „zniuansować”. Tak to raczej prosta opowieść o próbie ucieczki przed wyrzutami sumienia spowodowanymi złym występkiem.

Czy można odczytać tę książkę jako metaforę uzależnienia? Jak Jekyll stopniowo traci kontrolę nad swoim "nałogiem"?

@l__p tak, ale myślę że nie od mikstury się uzależnił tylko od możliwości czynienia zła bez negatywnych skutków dla siebie. Pragnął pozostawać w postaci Hyda coraz dłużej - możemy się domyślać że spał jako Hyde i to nie jednokrotnie jeśli kupił dla Hyda mieszkanie. Myślę że zdawał sobie sprawę że kiedyś to nim zawładnie i był gotowy pozostać w ewentualności Hydem na zawsze jako że swój spadek na taką ewentualność przygotował. Jednak zrezygnował z tego pomysłu gdy Hyde dokonał morderstwa. To było jak otworzenie oczu osobie uzależnionej. Co dalej otoczenie zewnętrzne nie zdawało sobie sprawy z uzależnienia doktora. Myślę że osoby uzależnione czują się samotne ze swoim problemem. Liczą na to że nikt tego nie widzi i wierzą że nikt tego nie widzi. Wstydzą się swojego uzależnienia tak jak Jekyll wstydził się Hydea.

@l__p @camonday


Wszystko można. : P


Uważam jednak, że to powieść raczej o poczuciu winy. Jekyll chciał żyć z czystym sumieniem, mimo że czynił zło - dlatego zdecydował się na podział osobowości. Zrozumiał jednak, że popełnił błąd: był w końcu świadomy, że źle robi, skoro potem w różny sposób starał się zadośćuczynić za wyrządzone krzywdy.

@cyberpunkowy_neuromantyk czy na pewno z czystym sumieniem? Z czystą twarzą tak ale w końcu i tak robił te złe rzeczy więc miał je na sumieniu

Czy uważacie, że Jekyll w ogóle miał wybór, czy był skazany na klęskę od samego początku?

@l__p Kiepsko przygotował się do eksperymentu skoro nie sprawdził porządnie głównego surowca xd Wydaje mi się, że był skazany na porażkę. Nawet zaplanował wsparcie dla Hyde'a na wypadek przegranej Jekylla tj. kupił mu (sobie) mieszkanie, założył konto w banku, żeby nie klepał biedy. Jedyny plus, że eksperymentował tylko na sobie, a nie dodatkowo na Pawle czy służących xd

@l__p @cosbymzjadla


Myślę, że był skazany na klęskę. Czy spodziewał się, że Hyde może przejąć kontrolę? Może na początku nie, ale zanim to zrozumiał, było już zbyt późno na wycofanie się.

Czy zgodzilibyście się, aby istniała mikstura pozwalająca uwolnić „drugą stronę” naszej osobowości, czy byłoby to zbyt ryzykowne?

@l__p


To może zróbmy od razu Noc Oczyszczenia? : D


Nasza cywilizacja bazuje na bardzo kruchych fundamentach - wystarczy popatrzeć na różne zakątki świata, w których wciąż toczą się wojny o surowce, przestrzeń życiową et cetera.

@owczareknietrzymryjski dzisiaj może się wypowiedzieć, bo czytał :)

@owczareknietrzymryjski zapraszam do dyskusji 🙈

@Wrzoo nope, przypomina mi się odpytka z lektury z na polskim w liceum

bf190446-c42a-4c18-ad49-69ac0f4b6831

@owczareknietrzymryjski odpytywanie na polskim bylo najgorsze 😪 dobrze ze te czasy juz minęły 🙈

@owczareknietrzymryjski tutaj nie ma klucza dobrych i złych odpowiedzi

@cosbymzjadla dlatego wybieram trzecią opcję

Klasyk, moze dla nas dretwe ale w 1886 to bylo cos. Dla mnie interpretacje tego jak jakas tam metafora reali wiktorianskich czy wewnetrznego konfliktu sa zbedne; rozdwojenie jazni i typowe opowiadanko grozy. Oryginal zniszczony bo wiadomo ze jak tylko ci cos w niedziele cos przyniesie dobrej zabawy to stara zaraz zagoni do naprawiana tego czy sprzatania tam, bo cierpienie i praca uszlachetniaja a ty masz byc k⁎⁎wa nadprzewodnikiem. Najwiekszym plusem tej ksiazki jest to o czym wspominalem ; otwierajac drogie na groze wpuszczali tez do swiata slowa pisanego duzo wiecej potencjalnych odbiorcow, dlatego ksiazki jak tak czy Frankenstein pani Shelly sa tak mocno obecne w zbiorowej swiadomosci; bo nie byly tylko nudnymi klasykami.

@ErwinoRommelo raczej są tak mocno obecne w zbiorowej świadomości dzięki hollywood

@Gustawff nigdy nie widzialem zadnej ekranizacji tej ksiazki, nawet kreskowki / animacji. A ze ekranizowali to norma bo raz jeszcze jest intryga i napiecie ktorego chce publika.

@ErwinoRommelo ja chyba też nie, a i tak mam przed oczami scenę z filmu czarnobiałego jak Jekyll zmienia się w Hyde'a albo na odwrót.

@AndzelaBomba


Współczesny Polak może też kojarzyć tę postać z piosenki.


Fascynujące jest, gdzie można znaleźć motywy literackie, tym bardziej że ten motyw pojawia się już w oryginale, co zakrawa na zdradę Goethego.

Trochę czytanie zepsuło mi to że wiedziałam że okaże się że to jest o rozdwojeniu jaźni ale nie spodziewałam się że będzie przechodził fizyczną metamorfozę. Książka przyjemna wciągająca, krótka akurat na jeden wieczór, chodź przeczytałam w dwa dni. Zastanawia mnie co czuł autor, że doszedł do napisania tego utworu. Czy sam borykał się z takimi problemami? W jakim stopniu? Skąd śmiała teza że we wszystkich jest ukryta ciemna strona? Czy chciał tym utworem sprawić by ludzie zastanowili się nad sobą? A może by byli bardziej uważni bo nie wiemy co nawet najczystszym ludziom chodzi pod czupryną? Może nie miał żadnego celu pisząc to, po prostu stwierdził że taka historia będzie ciekawa a ja doszukuję się drugiego dnia w szarych firankach

@camonday właśnie, skąd inspiracja? Czy w związku z historiami o ludziach popadających w obłęd - to chyba były czasy kiedy powolutku rozwijała się psychiatria? Czy bardziej z rozmyślań nad porzuceniem ograniczeń sumienia i chęcią do zabawy na całego.

@camonday @cosbymzjadla dla mnie raczej rozmyślania nad porzuceniem ograniczeń

Zaloguj się aby komentować