@Petrolhead no coś ty- zaraz zaaferowani lewicowcy zaczną się drzeć, że to wina białego i że trzeba tam wpompować miliardy, żeby im pomóc bo oni tacy biedni i w ogóle sami sobie nie poradzą. Do kompletu brakuje zdjęcie jakiegoś murzynka z wydętym brzuchem.
To jest zawsze ten sam schemat- czarny biedny, czarny umiera, czarnemu trza pomóc. Postępowa psycholewica pierwsza grzmi o "moralności" i potrzebie pomocy. Przychodzi biały i robi wszystko- buduje infrastrukturę, organizuje pracę, rzuca worek pieniędzy na dalszy rozwój. Przez pewien czas wszystko jest fajnie, całość zaczyna się rozwijać, a potem czarnuchy wchodzą ze swoją ghetto-mentalnością o "sprawiedliwości dziejowej", zaczynają pierwsze opresję białych, potem morderstwa, w końcu biały się wynosi, niglety świętują "wyzwolenie". Tyle ze jak przychodzi do zakasania rękawów i wzięcia się samemu do pracy, to jest patrzenie po bokach, ręce w kieszeniach i pogwizdywanie, bo jak to tak- do roboty? ONI?! Dzielni wojownicy o sprawiedliwość dziejową?! Nigdy! No, więc nie ma komu pracować, usługi siadają, infrastrukturą nie ma kto zarządzać, nie ma kto produkować dóbr, w tym jedzenia, kasa się kończy więc nikt na krzywy ryj nie wysyła im transportów, w końcu zapasy jedzenia się kończą, pojawia się głód, pojawia się zagrożenie klęską głodową i jakimiś epidemiami. Dodajmy do tego jeszcze jakąś klęskę żywiołową jak tutaj, czemu nie. Jak jest już bardzo źle, to w końcu dochodzimy do punktu pierwszego: czarny biedny, czarny umiera, czarnemu trza pomóc. Cytując klasyka- i tak kurwa do zajebania. A biały nic się nie uczy, tylko tkwi w tym błędnym kole "moralności".
@moderacja_sie_nie_myje a tu akurat się nie zgodzę. Kuba chyba ten scenariusz przerabiała i koniec końców nic to nie dało. W sensie komunizm nigdzie i nigdy się nie udał (bo nie był prawdziwy xD), ale no.