Moja nowa teoria spiskowa "Ukraina zbożowa" z pogranicza fantastyki:
Zełeński "zdradza" polską przyjaźń nie akceptując polskiego dbania o własne rolnictwo, kosztem importu ukraińskiego zboża. Dlaczego? Przecież nie tyko sami ukraińscy rolnicy wypowiadają się przeciw takiej reakcji ich prezydenta i wielu z nich rozumie problem, ale nawet ukraińscy wojskowi mówią, że należy być wdzięcznym za okazaną pomoc, a nie oczekiwać czegokolwiek.
A może... Zełeński dogadał się z Niemcami za plecami Polski, czego skutkiem będzie osłabienie Polski na arenie międzynarodowej polityki... w jakim celu? Cóż, zyska na tym i Ukraina i Niemcy, a dokładniej:
-
Ukraina pozyska silniejszego i stabilniejszego ekonomicznie sojusznika, który będzie tłoczył pieniądze na Ukraiński rynek, i forsował ustawy UE korzystna dla tego "sojuszu" (a wiadomo, KE to nie jest demokracja, więc mają taką możliwość nawet ze sprzeciwem Polski)
-
Niemcy pozyskają fantastyczne kontrakty związane z odbudową kraju
-
Niemcy znacznie osłabią Polskę ekonomicznie (to jest w ich interesie przecież) poprzez odcięcie jej, z (że tak powiem) benefitów związanych z wojną i powojennymi realiami (kontrakty, inwestycje, sojusze ekonomiczna, a Ukraina to świetny kraj ludzi z tego samego kręgu kulturowego i znacznie tańszych - dla nas to doskonałe miejsce produkcji)
-
Niemcy skłócą i zniszczą ewentualną grupę Wyszechradzką, która nabrałaby niezłej mocy mając jeszcze Ukrainę - spichlerz Europy - po swojej stronie,
-
Niemcy wrócą do uruchomienia Nord Stream 2
-
Sektor bankowy (który oczywiście nie "żyje" w Polsce a na zachodzie) wyciągnie macki do Ukrainy, a Ukraina z chęcią przyjmie te kredyty i pieniądze. Polska nie mogłaby tego zapewnić, więc w tej kwestii się totalnie nie liczymy.
Nawiązując do ostatniego punktu, banki (w tajemnicy) od początku wspierały zasypywanie Polski (a może i wschodniej Europy) czymkolwiek tanim, żeby zderegulować rynek, udzielając rolnikom wsparcia finansowego, dając łatwe pożyczki na pokrycia rozbudowy firm transportowych i milionowych łapówek, itp, itd. Mając zaplanowane 3 opcje; miód, owoce i zboże, akurat wypaliła opcja ze zbożem.
Klejnym etapem będzie spowodowanie, aby za kilka dekad Polska stanie się w oczach opinii publicznej krajem, który (jak to było?) "pomagał przygotować scenę dla aktora z Rosji". I pyk, odszkodowania, filmy o złych polakach, zwroty mienia (ilu Ukrańsców jest teraz w Polsce i ich dzieci będą się mogły procesować za 40 lat o coś, co zostało w Polsce po ich rodzicach?)
Wspomnicie moja słowa - Polska będzie znów agresorem a nie przyjacielem/ofiarą. W końcu my wiemy najlepiej jak obciągać z połykiem, co nie? Głupi by nie skorzystał. Tym bardziej, że pochodzenie Zełeńskiego może rozbujać wyobraźnię.
Co sądzicie?
Może coś dodacie, albo coś wg. Was nie ma sensu?