rain
- 638wpisy
- 3062komentarzy
Mam straszne zakwasy po treningu z poniedziałku. Szczególnie na dwugłowych uda. Ale może się jeszcze dziś uspokoją.
#trening #silownia
ᕦ( ͡° ͜ʖ ͡°)ᕤ <= a nie taki ?
Zaloguj się aby komentować
Potem jeszcze to, że jakaś dziewczyna chciała zrobić wyprosty na ławce (to ta sama podła baba, która mi zajęła suwnicę XD) sprawiło, że musiałam się spiąć i zrobić 4 serie po 12 powtórzeń (o 2 więcej niż ostatnio) w ekspresowym tempie. A potem jakiś gość dalej okupował ławkę rzymską, której padów wygodnie mi się używa przy bułgarach. Więc zamiast nich były zakroki. LOL
#trening #silownia
A potem jeszcze przyszedł ów mój "crush" i nawet jak już wyczułam dobry moment, żeby powiedzieć mu "cześć", to albo nie usłyszał, albo nie chciał słyszeć. Eh, problemy niczym gimnazjalistka. A przecież jestem tak stara, że jeszcze gimnazjów nie było. No nic - ogarnij się dziewczyno, bo będziesz znowu miesiącami "wzdychać" do kogoś, kto ma cię totalnie gdzieś.
#zalesie
@rain zakladajac ze mowisz o jakiejs pionowej suwnicy Ala maszyna Smith, to wnika to z potrzeby stabilizacji ciała. Jak ciało czuje ze jest niestabilne ogranicza moc jaka może wyprowdukowac (z czystego bezpieczeństwa). Stad pod względem czystej hipertrofii każde ćwiczenie gdzie są problemy ze stabilnością jest mniej efektywne.
@rain zawsze na wolnych ciężarach jest ciężej bo musisz trzymać balans i pracuje dużo więcej mięśni. Efekty też są lepsze.
No i na wolnych ciężarach musisz dodać też swoją masę pomniejszoną o masę nóg
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Ale wyniki to tam..
#trening #silownia
@DiscoKhan @Lubiepatrzec - oczekuję od Panów wylewnych gratulacji, albowiem dziś w przypływie "szaleńczej odwagi" odezwałam się do tego faceta, który mi się podoba. Tj. poprosiłam go (rozmawiali sobie obok z takim jednym koksem) o spotowanie przy wyciskaniu na klatę (bo przecież nie ma nic bardziej seksownego niż kobieta próbująca nie zginąć pod sztangą XD). No i oczywiście to naprawdę bardzo miły i sympatyczny człowiek. Więc nawet zamieniliśmy ze sobą może z 3-4 zdania.
Ale wydaje mi się, że "my mission is done here", zaś mój wspaniały sukces ma bardzo słodko-gorzki posmak. No bo nic za nim nie poszło (tj. dalej nawet nie wiem, jak ten człowiek ma na imię), zaś między tym facetem i tym koksem ewidentnie rozwija się "bromance" XD Bo ów mój "crush" w przerwach między ćwiczeniami niemal biegł żeby pogadać sobie z tym koksem. (to nie jest tak, że chcę obrażać tego człowieka tak go nazywając, ale po prostu - jest bardzo dopakowany i wygląda na takiego "koksa", a skoro nie wiem jak się nazywa, to też nie wiem, jak o nim mówić) W każdym razie - skoro już się zakumplowali, to chyba nie ma tu czego szukać, bo raczej w żaden sposób się nie wcisnę "między wódkę a zakąskę". Szkoda, bo tak rzadko w ogóle poznaję nowych ludzi i jeszcze rzadziej ktoś w ogóle mi się podoba. Tym niemniej - dalej oczekuję gratulacji za mój wspaniały wyczyn.
A może jakieś rady? Oczywiście najmądrzejsza brzmiałaby - teraz już naprawdę możesz dać sobie siana dziewczyno.
@rain bardzo Ci gratuluję, bo zrobiłaś dużo więcej niż przypuszczałem. Byłem pewny, że nie odezwiesz się do niego a Ty nie dość, że zagadałaś to jeszcze zamieniłaś kilka zdań. Ale tego mało! Poprosiłaś go o pomoc czyli rozegralaś to po mistrzowsku, bo my - mężczyźni uwielbiamy pomagać i otaczać troską kobiety. To już jest coś więcej! Serio, plan doskonale zrealizowany i teraz trzeba to umiejętnie "grzać".
O koksa się nie martw. Bromance nie zagraża kobietom, bo jest platoniczny i tam idzie o fascynację czysto sportową. Może kolega potrzebował też oddechu, po rozmowie z Tobą i gadał z facetem co jest "bezpieczną opcją". Daj mu chwilę, niech się oswoi z nową sytuacją ale nie daj mu o sobie zapomnieć.
Zuch dziewczyna!
@rain zawsze możesz się zakumplować i mieć ziomków z siłowni
@rain Twoja dyscyplina jest dla mnie bardzo motywująca! Ale niestety utrzymanie tak intensywnych treningów na siłowni jest poza skalą mojej mocy
Super, że zrobiłaś pierwszy krok. Ten jest najtrudniejszy! Teraz będziecie sobie mówić cześć, asekurować się itd.
Zaloguj się aby komentować
https://twitter.com/i/status/1778891897051759100
A przypomniały mi się te gołębie dzisiaj, kilka godzin temu, kiedy zainteresowało mnie ogłoszenie i miało takie zrywki (większość ma, ale większość mnie nie interesuje
Zaloguj się aby komentować
Jeśli chodzi o progres w samych ćwiczeniach - wróciłam do osiągniętych jeszcze przed świętami 167 kg na 10 powtórzeń w suwnicy, reszta ćwiczeń bez zmian.
#trening #silownia
Powolutku do przodu
Zaloguj się aby komentować
@rain : humor ? Pozytywnie zakręcona babeczka, ładne żelastwo to prawie jak biżuteria. Trochę niby męska wg stereotypów ale...
Zaloguj się aby komentować
Pojadę klasykiem. Gimby nie znają 😉
Zaloguj się aby komentować
#samochody #ciekawostki
@rain kupujemy na spółkę?
https://m.olx.pl/d/oferta/cadillac-deville-hardtop-sedan-1969r-7-7-v8-CID5-IDXhVBw.html
@rain jak masz jechać na Boże Narodzenie z Rhode Island do San Francisco to w klasycznym fotelu szlag by trafił ciebie i twój kręgosłup
@rain Kiedyś poluzowała mi się śruba mocująca fotel do podłogi. Wtedy zrozumiałem jak dużo daje trzymanie boczne i kubełkowa forma fotelu. Uczucie fruwania na lewo i prawo nie jest niczym przyjemnym kiedy pędzisz z dużą prędkością w zakręcie
Jeżeli mielibyśmy autostrady proste jak drut a kierownica to uchwyt do trzymania żeby jechać prosto wtedy takie fotele miały sens.
Jesteśmy jednak w europie gdzie drogi nie są proste a pełne wiraży. Wolę więc nasze europejskie fotele które dają komfort że całe ciało nie lata na boki kiedy wchodzisz w zakręt.
No chyba że Ci się dupa nie mieści w fotel i boczki Cię gniotą. Ale nie wieszałbym wtedy psów na to że amerykańskie fotele są wygodniejsze bo problem leży gdzie indziej ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
Zaloguj się aby komentować
Reszta bez zmian. W unoszeniu bokiem dalej ośmiokilogramowe hantle są dla mnie nieco za ciężkie, więc nie spodziewam się w najbliższym czasie jakichś postępów. Teraz będą dwa dni zasłużonej przerwy, zaś w sobotę wjadą nogi.
#trening #silownia
@rain 8kg na barki to przecież sporo
Ale zainspirowałaś mnie i aż zachciało mi się wyprosty na ławce rzymskiej porobić xD
Chyba wleci trening wieczorową porą.
@rain No i eleganckie progresywne przeladowanie. Jak dorzucasz ciężar, to zawsze zrobisz mniej potworzen to normalne. Dam nawet przyklad z mojego treningu. W przysiadach na poprzednim treningu zrobilem 4 serie, po 10 powtórzeń. Ok, zwiekszamy ciężar o te 5 kg. I tak wczoraj juz zrobiłem 4x8 z czego jestem mega zadowolony. Czy moglem zrobic 4x9? Byc moze, byloby ciezko, nieczysto, ale tak. Jednak specjalnie nie chciałem. Bo w ten sposob na kolejnym treningu plan jest zrobic 9,9,8,8 - progres. Potem 9,9,9,9. Znowu progres. Nastepnie 10,10,9,9 i w tym kolejnym trenignu albo sprobouje zamknac 10x4 lub juz od razu zwieksze ciezar o 5. Jednak, gdy jestem na granicy to wtedy widac to w powtorzeniach - zazwyczaj idzie 10,9,8,7.
Dodatkowo jak przeforsuje po zwieszeniu ciezaru do upadku za kazdym razem, to wtedy w wiekszosci przypadkow cierpi na tym kolejne cwiczenie, gdzie nie jestem juz w stanie powtorzyc efektu sprzed tygodnia.
Powodzenia i cisnij dalej.
@rain był?
Zaloguj się aby komentować
#trening #silownia
@rain
pośladkowe średnie
czyli dupcepsy
Zaloguj się aby komentować
Z wielkim trudem udało się zrobić 4 serie wyciskania z 35 kg. W tym ćwiczeniu w ogóle się nie rozwijam.
Tym razem nie mogłam skorzystać z maszyny, na której normalnie robię wiosłowanie, więc ćwiczyłam na innej, gdzie tak łatwo kilogramy nie lecą
#trening #silownia
Zaloguj się aby komentować
#samochody #humorobrazkowy
@rain nowy jimny wygląda jak mini gelenda i to jest w pytkę
Zaloguj się aby komentować
Jak zwykle najwięcej w moim życiu dzieje się tylko w mojej głowie. Nadmiernie myślę, analizuję i w końcu nie robię nic.
Jeśli ktoś gdzieś to czytał, pisałam już, że podoba mi się jeden facet z siłowni, na którą chodzę. Ale nawet nie potrafię go zaczepić i powiedzieć mu "cześć", choć w sumie można by powiedzieć, że już "znamy się z widzenia". No i tak ze dwa tygodnie temu miałam epizod dużego doła związanego z tym, że nawet nie potrafię zrobić najgłupszej i najprostszej rzeczy, jak zagadnięcie zwykłego faceta na siłowni. Heh, gdyby to był np. Henry Cavill pewnie nie miałabym problemu z podejściem i poproszeniem o autograf. No bo cała sytuacja trwałaby może paręnaście sekund i zaraz wszyscy by o niej zapomnieli. Nie mam problemu np. z zapytaniem kogoś na ulicy, gdy idzie z jakimś ładnym psem, jaka to rasa. Ostatnio widziałam patrol konny straży miejskiej i podeszłam zapytać o ich konie. Więc ogólnie - umiem zaczepić obcą osobę o jakąś głupotkę i nie muszę tego pomysłu rozważać miesiącami w głowie tworząc masę alternatywnych scenariuszy wydarzeń. A w tym wypadku - nie potrafię. Ale - jako że nie widziałam tego faceta przez dobrych kilka dni, więc mi nieco "przeszło". Zresztą - zrobiłam też krótkie podsumowanie sytuacji, w których ktoś mi się podobał i okazało się, że z wzajemnością. Było ono bardzo krótkie, bo nie było nigdy takiej sytuacji. Więc na serio powinnam dać sobie spokój z tym kolesiem. Ale znając mnie będę "wzdychać" do niego jeszcze długo. Gdyby mi ktoś kazał wskazać jaką znam największą idiotkę, to w moim osobistym rankingu zajęłabym całe podium. Albo w ogóle - pierwszą dziesiątkę.
Dzisiaj rano przypadkiem trafiłam na swoje zdjęcia na telefonie sprzed jakichś 4 lat. I... wydaje mi się, że nie wyglądałam wtedy tak źle, jak mi się wydawało. Ot zupełnie przeciętna dziewczyna (nie wiem, czy można używać tego słowa wobec kogoś, kto miał już wówczas 36 lat), taka jaką można codziennie spotkać na ulicy. A mimo to faceci zawsze traktowali mnie jak powietrze. Nie to, że mam jakieś pretensje o to, ale nigdy nie udało mi się rozgryźć powodów. Chociaż, przynajmniej jeden, jak sądzę, dobrze udało mi się zidentyfikować. Zawsze byłam "chłopczycą" i to z pewnością nie jest zaletą. Choć.. gdy byłam u rodziców na święta, oglądałam z mamą "Rolnik szuka żony" - ona lubi ten program, więc czemu raz się nie odmóżdżyć. To było takie przedstawienie kandydatów i kandydatek do uczestnictwa w tym programie. I była tam taka jedna kobieta, która wydała mi się bardzo "zmaskulinizowana", np. jeździ na motorze itd. I miała taki bardzo "męski" wygląd. Trochę przykro mi się na nią patrzyło, bo w pewnym stopniu widziałam w niej siebie, aczkolwiek na skali "zmaskulinizowania" jest mi do niej, jak sądzę, dość daleko. No i ona powiedziała w tym programie, że nigdy nie była w żadnej relacji. To samo mogę powiedzieć o sobie, więc chyba zagadka mojej wiecznej samotności została ostatecznie rozwiązana.
Żeby nie było tak całkowicie negatywnie, to mogę się "pochwalić", że nasze instytutowe koło naukowe zaprosiło mnie (i mego kolegę) na swoje spotkanie, podczas którego oglądaliśmy film związany z naszą dyscypliną. Potem jeszcze z godzinę go z nimi omawialiśmy. Nigdy nie miałam nic wspólnego z jakimkolwiek kołem naukowym, nawet będąc na studiach. A mimo to uznali, że warto mnie zaprosić. Co było naprawdę bardzo miłe z ich strony.
Co jeszcze - zaczynam zbierać materiał do kolejnego (nowego) artykułu. Termin jest do końca czerwca i mam nadzieję, że się z nim wyrobię. Ale przez to musiałam zarzucić prace nad przerobieniem jednego wcześniejszego tekstu, który niestety został mi odwalony przez duże zagraniczne czasopismo naukowe. Trochę się boję, że w ogóle już nie będę mieć czasu, by się nim zająć. Bo w moim instytucie na szeroką skalę uprawiana jest spychologia i dostaję coraz więcej obowiązków, którymi nikt inny "nie może" się zająć. Np. wczoraj wpadło mi 6 magisterek do zrecenzowania. Nim nadejdzie czerwiec dołączy do nich pewnie jeszcze kilka licencjatów.
Z innych pozytywnych rzeczy - dalej regularnie trenuję. Ale wydaje mi się, że bardzo duża część tego sukcesu opiera się na tym, że mogę potem wrzucić tu screena z treningiem i złapać za niego parę plusów. Bo inaczej naprawdę nie wiem, czy byłabym tak systematyczna.
No i wpadła wreszcie zapowiadana od miesięcy podwyżka pensji, więc teraz myślę, że nieco przyśpieszy mój proces odkładania na wkład własny do mieszkania. I może np. w przyszłym roku udałoby się je wreszcie kupić? Co prawda chciałabym móc swoje 40 urodziny świętować we własnych czterech kątach, ale to chyba zbyt optymistyczne założenie.
Z rzeczy, które chciałabym "osiągnąć" do 7 maja (czyli kolejnego "raportu"): pojechać gdzieś choćby na krótką wycieczkę. Np. do kompleksu "Riese". No i w końcu choć zrobić jakieś przygotowania (tj. ustalić daty, kupić bilety itd.) do wycieczki do Wiednia lub Pragi. Od dawna chcę zobaczyć te miasta, a jakoś mi się "nie składa". Oby się udało.
Wyszła mi ściana tekstu, ale raczej napisałam go dla siebie, bo nie sądzę, by ktokolwiek był zainteresowany moimi "przygodami".
#gownowpis #przemyslenia
Zastanawialas sie czy nie jestes na spektrum autyzmu? Czytajac posta kazdy paragraf mozna by tym wytlumaczyc.
Odnosnie zagadywania do facetow: dla zadnej plci wychodzenie z inicjatywa nie jest latwe, trzeba sie liczyc z odrzuceniem itd., ale bedac kobieta tym jednym zagraniem od razu zwiekszasz swoje szanse i przeskakujesz wszystkie "szare myszki" czekajace na pierwszy ruch ze strony faceta.
@rain ja ci już parę rzeczy pisałem ale patenty z amerykańskich filmów gdzie przed lustrem się ćwiczy rozmowę i to pomaga.
Zaś z wyglądem to można wyglądać jak 9/10 i też być ignorowanym, kumpla mam który wyglada jak rasowy dwumetrowy wiking. Jak sam w siebie nie wierzył to sukcesów większych z kobietami miał brak, musiał włożyć pracę w siebie żeby coś się ruszyło.
Ten tekst o tym, że pewność siebie się liczy to nie jest żaden pic na wodę. Ludzie generalnie mocno przeceniają zdjęcia jako wyznacznik seksapilu - jasne, to też się liczy ale absolutnie nie jest tak że tego tysiącem innych rzeczy nie da się nadrobić.
Przestań siebie tłamsić dziewczyno.
Wiedza generalnie sama z siebie jest bezwartościowa jeżeli nie jest używana w praktyce, teorię na pewno znasz, motywująca muzyka na uszy i się trzeba przełamywać. Przed takimi akcjami trzeba siebie samego (no, samą) nakręcić przed akcją. Komandosi też rzucają sobie teksty motywacyjne żeby znaleźć w sobie odwagę, patenty są trzeba z nich po prostu korzystać nawet jeżeli się głupio czujesz rzucaniem tekstów jak jakąś modlitwą. Ale co jest w końcu głupsze, bezczynność i szukanie wymówek do robienia absolutnie niczego czy ruszenie swojego tyłka do roboty?
Ci to polskie malkontenctwo za mocno do serca się przylepiła, trzeba się czasem trochę zamerykanizować
@rain a Ty się witasz z tym facetem czy rzucasz ogólne "cześć" do wszystkich? Bo to jest różnica jak powiesz mu "cześć", głośno, wyraźnie, patrząc prosto w oczy.
Zaloguj się aby komentować
Z ogólnych refleksji - mam wrażenie, że doszło mi trochę "mięśnia", ale w zasadzie nie wiem, czy powinnam się z tego cieszyć. No bo przecież jestem kobietą i w zasadzie powinnam mieć taką "filigranową" sylwetkę, podczas gdy chyba już trochę po mnie widać, że ćwiczę na siłowni. Znając mnie zaraz zacznę się tym martwić i będę mieć kolejny kompleks do kolekcji.
#silownia #trening
Co to za apka?
@rain No, tonaż imponujący, obyś po osiedlu za dwa lata nie chodziła i proponowała postronnym "rozwiązywanie problemów". Gratki! Najważniejsze to regularnie sobie myknąć czy to obciążenie tu, czy tam :-]
@rain 33 tony! OMG
Mięśnie są seksi
Zaloguj się aby komentować
Moja rozkmina jest następująca: czy może np. warto byłoby kupić jakiegoś używanego macbooka jako taki sprzęt na wyjazdy (i do zabierania ze sobą do pracy) i spróbować sprzedać lapka i ipada? Wtedy zamiast 3 sprzętów miałabym dwa. Zaś macbooki są lżejsze niż normalne laptopy i mniejsze, mają też chyba całkiem spoko baterie - mój laptok właściwie cały czas potrzebuje podłączenia do prądu. I ogólnie dają "swag".
Mimo, że mój lapek jest w dobrym stanie, ma dysk SSD, w miarę dobry procesor i kartę (ale Crysisa nie uciągnie, nie ma co się łudzić), pewnie nie wzięłabym za niego więcej niż np. 500 zł (to bardzo optymistyczne założenie), za ipada (z klawiaturą) pewnie może dałoby się wziąć tysiaka? Może przesadzam, nie znam cen.
Czy w ogóle kupno używanego macbooka to dobry pomysł? A jeśli tak, to jaki byłby dobry do takich typowo "biurowych" zastosowań? Gdzie szukać takiego sprzętu? Trochę boję się olx, bo jak ktoś mi wciśnie jakiś szajs, to jak potem będę mogła dochodzić swoich praw?
Z góry dziękuję za pomoc.
#pytanie #komputery #apple
Macbooki mają dobre baterie ale muszą być nowe, używka będzie miała swoje problemy chyba że się wykosztujesz na wymianę baterii.
Jak używka to tylko z M1/M2. Nowa architektura procesora i dużo lepszy czas na baterii. Starsze mają Intele i Apple bardzo chce je ubić, sprzęt bez przyszłości. Jeżeli to ma być tylko coś biurowego i ogarniasz to na swoim lapku to każdy macbook da radę, za te pieniądze ile to kosztuje to powiniem.
Ogólnie to często wygląda tak że ci z kasą kupują lapka z M3, sprzedają "starego" z M1/M2 i potem jest ten drugi szereg właścicieli co albo nie chcą tyle wydawać na sprzęt albo po prostu nie ma tyle. Używane Apple ma branie ale jak to kupować i od kogo to nie pomogę.
Mogę tylko klawitera polecić bo on jest tak kultowy że magia appla nie niego nie działa więc powie co i jak. Ostatnio nawet dostał sprzęt do testów co się nie zdarza na polski YT gdzie musisz sobie go kupić żeby recenzować ale nagrał taki materiał że więcej już nie dostanie.
Polecam sprzedaż poprzez licytacje na allegro, mniej debili się trafia i mniej pytań a zwłaszcza jakiś negocjacji . Zakup chyba też bo będziesz miał chyba opcje zwrotu na allegro. Używany sprzęt zwłaszcza elektronika czy fitness to dobra opcja.
@pokeminatour zapomniałam już, że w ogóle na allegro była opcja licytacji. Dzięki za podpowiedź.
@rain słabo siedzę w używkach ale moim zdaniem dobrze kombinujesz.
Mój MacBook (late 2014) właśnie kończy żywot i będę zmieniał ale celuje w M3 oczywiście nowe.
Ale to pokazuje że nawet 10 letni macbook może być używany do codziennego użytku domowo/biurowego.
Jedyne błędne założenie to pozbycie się iPada. Na wyjazdy/konsumpcje treści to wg mnie idealne narzędzia i jakbym się uparł to mógłbym zrezygnować z MacBooka na rzecz iPada. Więc może sprzedaj łapka i iPada i kup nowszego iPada?
@Astro mam iPada Pro i myślałem, że mi zastąpi MacBooka na wyjazdy. Niestety nie. Przez to, że to nie jest pełny MacOS, to jednak niełatwo się pracuje (mimo, że śmiga szybko, bo M1). Ale za to robi za drugi monitor w podróży 😜
@lactozzi Do teraz nie ogarniam po co oni kombinują z tym Ipadem pro i osobnym systemem. MS zrobił Surface i działa, wolniej i słabiej ale system jest ten sam. Jak trzeba zrobić coś wymagającego to zrobi to swoim tempem. W applu widzę że czekają, jak sprzedaż siądzie to wtedy pokażą "innowację".
Zaloguj się aby komentować
Czuję, że będę mieć zakwasy, bo już bolą mnie ramiona. A co będzie jutro? XD Do tego zrobiłam jakieś rachityczne 10 minut na orbitreku. Nie wierzę, że przez parę dni można tak wypaść z formy, więc pewnie to przemęczenie pracą (a były przecież święta, LOL) i wahania pogody tak mnie zmechaciły.
Oczywiście jeśli kogoś wkurzają moje wpisy bardzo zachęcam do czarnolistowania.
#trening #silownia
W dłuższym terminie się wyrówna, ważne, że robisz
Zaloguj się aby komentować
@rain cytując:
Wczoraj siedziałam nad rzeczami do pracy do północy, dziś wstałam jeszcze wcześniej niż zwykle, by je kończyć, więc w efekcie - to ja jestem wykończona.
To dość zabawne co piszesz, wiesz? Osobiście mi nie mieści się to w głowie jak tak można. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Idę do roboty, robię swoje i wychodzę. To co robię przed i po pracy nie ma prawa kolidować z moim czasem wolnym, żadnego odbierania telefonów z roboty czy innych podobnych dziwactw, no ale co kto lubi, jego życie... ¯\_(ツ)_/¯
@gawafe1241 czy już pisałam, że robota naukowca to mnóstwo funu?
@rain Tak czy siak - każdy przeżywa życie po swojemu, ja nie wyobrażam sobie postawić siebie na Twoim miejscu bo najzwyczajniej by to po prostu nie wyszło. Kiedy praca to praca, kiedy czas wolny to czas wolny, dla mnie nie ma innej opcji. ( ͡° ͜ʖ ͡°) Taka sytuacja - masz przerwę, wziąłeś kęs śniadania, wpadają ratownicy bo jakiś baran wszedł celowo pod samochód i operuj takiego mościa na głodnego. phi, prędzej bym pozwolił żeby z dech bo jednego chwasta mniej więc jak widzisz każdy ma inne podejście do życia, Ty cenisz robotę, ja cenię czas wolny. ¯\_(ツ)_/¯
@rain O to chodzi! To mi się podoba! Co prawda, jeszcze nawet Odyssei nie skończyłem, ale jak kiedyś skończę to zagram i w to
Ja odpaliłem pierwszy raz Valhalle 2 dni temu, niestety nie ma zbyt dużo czasu bo rodzina, ale patrzę na tą grę w przyszłość. Mam nadzieję że wciągnie. W ac grałem ostatni raz grubo 15 a moze nawet 20 lat temu. Ciekawe co to będzie.
@Denial.ONE też nie mam za dużo czasu na granie, ledwie raz w tygodniu, właśnie w piątki, kiedy po całym tygodniu pracy uznaję, że mam prawo choć trochę się rozerwać przez te 2-3 godziny.
Gra jest bardzo przyjemna i pięknie zrobiona. Gdybym miała marudzić, to napisałabym, że w RDR2 jest więcej do robienia w świecie, bo jest bogatszy. Do tej pory ciepło wspominam moment, kiedy natrafiłam na zebranie inicjacyjne Ku Klux-Klanu i zakończyłam je przed czasem za pomocą laski dynamitu.
Baw się dobrze grając!
Właśnie nie wiem co jest ze mną nie tak, ale rdr2 mi nie siadło. Zabierałem się jak dotąd 2 razy. Za każdym razem bardzo szybko się nudziła. Doszedłem do jakiegoś dużego, w miarę cywilizowane go miasta i po prostu przestałem grać. Za to rdr1 na ps3 pochlonalem w mgnieniu oka i to nie raz. Niesamowicie mnie zassało. Tak, mam nadzieję że valhalla wejdzie mocno. dzięki i pozdrawiam.
Zaloguj się aby komentować
Co to jest w ogóle za pytanie jaka jest twoja ulubiona piosenka xd w ciągu dnia mogę mieć 8 takich
@smierdakow to mowisz, ze na ten moment Piotr Rubik - "Niech mowia, ze to nie jest milosc", ale ogolnie to Queen - Bohemian Rhapsody
@smierdakow niektórzy pewnie uważają, że można mieć takie różne ulubione rzeczy. Ale to jest taka "supermoc", która jest niedostępna dla wszystkich.
Zaloguj się aby komentować
#trening #silownia
No i dodatkowo masa mięśniowa podnosi spoczynkowe zużycie energii i nawet nie ćwicząc możesz więcej jeść a to podobno największe marzenie wszystkich kobiet
@rain widzę, że idziesz w trening 3D -depresja, dysmorfofobia, dyskopatia xD
@NaCoToKomu przynajmniej są to jakieś efekty.
@rain >Nie staję się od tego w żaden sposób w czymkolwiek lepsza. Ani sprawniejsza, ani ładniejsza.
Ah ten marazm treningów niestety jest jak jest
Zaloguj się aby komentować