rain
- 638wpisy
- 3062komentarzy
#samochody #carboners #ciekawostki
Aerodynamika tych cudaków musi być równie dobra
@rain ten drugi wygląda jak Wartburg
<kupa_siwego_dymu> rrrryyyym pyyym pyyym pyyym pymmm
"zabawny" - tego słowa właśnie szukałem
Zaloguj się aby komentować
Poprzednim razem wyciskanie na ławce było z hantlami 15-kilogramowymi, a że nie mam 16-kilogramowych, dla progresu trzeba było wziąć 17.5-kilogramowe. I tak jak poprzednio z piętnastkami udało się zrobić aż 11 powtórzeń w serii, z 17.5 już tylko 7. I to nie jest granica "psychologiczna" tylko dosłownie ręce nie chciały się wyprostować. Chyba nigdy nie sprogresuję w wyciskaniu.
Zamiast negatywów podciągnięć zrobiłam dziś asystowane, ale tu żadnego postępu. Zresztą - maszyna jest tak wyskalowana, że kolejna wartość to chyba - 6kg, więc trochę za ambitnie na 10 powtórzeń. Nawet pomimo tego, że spadła mi masa.
Rozpiętki były znów nie z linkami (były zajęte) a na maszynie, więc doszło 2.5kg, ale ostatnie 2 powtórzenia w serii to już była spora walka.
Tricepsy tak samo jak poprzednio, ale z większym zmęczeniem i gorszą formę. Bicki tym razem nie z wyciągiem, ale z hantlami (2 x 9kg). Wznosy bokiem bez zmian, bo nadal to 8kg na hantel to dla mnie dużo.
I'm weak as f*ck. To najprostsze podsumowanie.
Teraz chwila atencjonowania się - choć pewnie nie przybyło mi jakoś dużo mięśnia (musiałabym pewnie kłuć tyłek, żeby mieć jakieś efekty) ale i tak wydaje mi się, że górna część ciała wygląda całkiem ok. Jak stoję. I w odpowiednim świetle.
Gorzej z nogami - fat odkłada mi się na udach i słabo schodzi. No i łydki też niestety psują kompozycję. Chyba mam na nich dość krótkie przyczepy mięśni, więc już przez to są dość szerokie, no i jak jeszcze wzbogacimy to dodatkowym fatem, to wygląda to tak sobie. No trudno, może coś się jeszcze uda ugrać.
#trening #silownia
@rain I'm weak as f*ck. To najprostsze podsumowanie.
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ja dobijam do 10 powtórzeń w serii, ale tak "na ładnie", potem dorzucam trochę żelaza, robi się 7-8 "ledwo i brzydko" i szlifuję, żeby znowu było 10 "na ładnie". Taka moja domowa metoda.
@rain wałki na brzuchu to nie jest nic niezwykłego!
Ja jestem tą laską co chodzi na siłownię w legginsach i topie xD nawet nie wiesz jak super widać pracujące mięśnie! Ani trochę nie przejmuję się tymi wałeczkami, które gdzieś tam się pojawiają. YOLO xD
W pewnym momencie ciężko jest progresować przy każdym ćwiczeniu, a przy deficycie to się walczy o utrzymanie ciężarów
Masz jakiś cel związany z siłownią na ten rok?
Zaloguj się aby komentować
Zostań Patronem Hejto i tylko dla Patronów
- Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
- Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
- Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
- Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
@rain podczas urlopu
Jak to pewien trener stwierdził - po 9 - młode Mamy lub niepracujące, ewentualnie leserzy, bo "korposzczury" siedzą w korpolu i przychodzą na 17-18
Praca zdalna, pierwsze spotkanie dopiero o 15
@rain często pracuję od godziny 11. Chciałbym pracowac w mniej zjebanych godzinach, ale taka branża, że muszę się dostosowywać do klientów. Czasem zaczynam szybciej, jak wpada jakaś robota spoza moich codziennych obowiązków, jak np. pomoc przy jakimś projekcie, badaniu, korepetycje lub występy gościnne. Praca umysłowa. Zazwyczaj trening zaczynam 8-8:30.
Zaloguj się aby komentować
#samochody #carboners #motoryzacja
Samochód kapitana Nemo...
O! Dziadek Multipli!
Ujeżdżałbym.
Ha! Miałem go wrzucić do postu o nieparzystych światłach, no ale technicznie, to on jednak ma dwa światła. Jeśli chodzi o światło hamowania, to też mu niczego nie brakuje.
Zaloguj się aby komentować
@rain @splash545 obgadujo
Zaloguj się aby komentować
#trening #silownia
@rain a rób brzuszki w zawieszeniu na drążku
32 tony! Jeny, przecież to jest ogrom żelastwa, totalne gratulacje!
Zaloguj się aby komentować
#ciekawostki #motoryzacja #samochody #carboners
@rain co chodziło po głowie projektanta?
Utrzymanie tego w czystości to większa katorga niż mycie okien na wielkanoc i pewnie nie rzadziej niż co dwa tygodnie xD
@entropy_ właściwie trudno powiedzieć
@entropy_ Obstawiam, że nikt nie robił tutaj nowego projektu, po prostu wykonali taki egzemplarz, bo mogli. Pewnie nie był do sprzedaży, tylko jako reklama/wystawa.
@rain taki typowy egzemplarz do pokazania na targach, na stoisku producenta, coś jak ten fiat 600 przecięty na pół i z obracającym silnikiem - a tego kadetta to pewnie zrobili tak że zamiast nakładać blachę to dali pleksę zamiast tego i tyle
@rain żeby nie było widać że gnije. To dali szkło
Zaloguj się aby komentować
No ale wspomniane spadki: prawie kilogram mniej od ostatniego ważenia jakieś 10 dni temu. Obecnie jest 59.5 kg. Czyli wcale nieźle, choć lepiej nie przypominać sobie, że rok temu było na wadze jakieś 57 kg.
Z bardziej "zabawnych" rzeczy - dziś spotkałam na siłowni swego "crusha", ale choć kręcił się tak, że prawie na niego wpadłam - między seriami łażę w te i z powrotem dla zabicia czasu i on też, ale jakoś nawet nie potrafiłabym się zdobyć na to, żeby mu choć powiedzieć "cześć".
#trening #silownia
@rain Z psychika bywa, zmeczenie psychiczne to fakt. Jak brakuje Ci motywacji, to warto przemyslec cele. Dlaczego na silke chodzisz, co chcesz tak naprawde osiagnac. I sie skupic na tym. Poprawic rzeczy krotko falowo. Moze pora przejsc na chwile na maintenance, zrobic deload, kto wie. To wyjdzie w celu.
@e5aar właściwie to nawet nie jestem pewna co do swoich celów. Tzn. wiem o swoich problemach z odżywianiem - czasem zdarza mi się "binge eating". Coś strasznego. A że mam siedzącą pracę, staram się ruszać (m.in. 10k kroków dziennie, siłownia), żeby nie obudzić się w końcu będąc "gruba". Ale - problemy z odżywianiem też nie biorą się z niczego, a mianowicie z ograniczania kalorii i bycia na "wiecznej redukcji". Czasem po prostu jestem tym zmęczona i wiem, że nie chciałabym spędzić całego życia śledząc wszystkie kalorie i ważąc wszystko, co jem. Tak jak robię to teraz.
Ale jest też druga strona medalu - chciałabym trochę poprawić wygląd ciała, co wiąże się z dwoma przeciwstawnymi celami - zbudować mięśnie (wiadomo gdzie ;P) i stracić jeszcze trochę tkanki tłuszczowej. Nie ma opcji na zrobienie tego równocześnie, a boję się "wchodzić na masę" bo w moim przypadku będzie to tylko "świniomasa".
Gdybym miała spojrzeć na wszystko szerzej, to widzę, że pomimo tego, że np. tak jak dziś - kiedyś połamane ramię czasem bardzo boli podczas ćwiczeń, to jednak bez siłowni odczuwam jeszcze większe bóle - chorego kręgosłupa i chorego kolana. A już w bardzo dalekiej perspektywie - chciałabym jak najdłużej pozostać sprawna fizycznie, żebym będąc staruszką mogła być jak najbardziej samodzielna. Nie będę przecież mieć wnuków, które przyjdą czasem pomóc babci. XD
Zaraz będą Święta, więc pojadę na parę dni do rodziców, to trochę odpocznę od treningów. Gorzej, że pewnie "rzucę się" na jedzenie, którego u moich rodziców zawsze na święta musi być tak dużo, że dałoby się wykarmić przynajmniej batalion wojska. Mimo że spędzamy te święta tylko w 3 osoby, plus 2 małe pieski, które mają swoje jedzenie.
No to Ci się rozpisałam.
Korzystając z okazji - jak Twoja kostka? Już zdrowa?
@rain najpierw skupie sie na masie miesniowej. Ta, dopoki cwiczyc bedzie tylko rosnac, nawet jak na krotki okres przestaniesz, to miesnie skurczą, tak, straca swoje sile, ale powrót (masowo), jest dosc prosty. Wiec, bedziesz tylko zyskiwac na tym, moze powoli, ale tutaj idziesz tylko do przodu. Nie ma co sie martwic, dopoki cwiczysz, nawet robiac to 'srednio skutecznie'.
Co do drugiej sprawy, to wyglada na to, dla mnie, ze obawiasz sie przytyć, bo mozesz juz nie dac rady z rzucic. A to jest problem z zaufaniem do samego siebie. Tutaj moge tylko jedno doradzić - zrzucac, za kazdym razem, gdy uda Ci sie dojsc do poziomu, ktory chcesz, nawet jak potem znowu przytyjesz, zaczniesz ufac sobie. Ufac, ze ch. jak trzeba wroce tam gdzie trzeba. A to zaufanie osiagniesz tylko zrzucajac, nabierajac i zrzucajac ponownie. Nie ma innego sposobu, trzeba zaryzykowac
Ja licze wszystko co jem w domu, bo to jest poprostu latwe. Jak jem na miescie nie lcize, wtedy tylko obcinam jedzenie na miescie, jak przekrocze zadowalajaca mnie wage. Ofc, sam mam ten sam problem o ktorym piszesz, ale staram sie ulozyc to wszystko w glowie.
Co do kostki jest git, wczoraj zrobiłem nogi i narazie brak problemow, jednak jeszcze nie odwaze sie pojsc biegac. Na tygodniu sprobuje najpierw rower, jak bedzie ok, to wtedy bieganie. Jednak na spokojnie i bede obserwowal. W zeszlym roku biegalem chore ilosci jak na osobe bez stazu biegowego i bylo hit. ALE, nie cwiczylem nog. Byc moze nie bede mogl polaczyc przysiadów z bieganiem, ze wzgledu na kilkukrotne skręcenie stawu skokowego przed paru laty, wtedy sie z tym pogodze i cos wymysle
@rain Popatrz na to z drugiej strony: różnica między 59,5 i 57 to 2,5 kg. A w 10 dni spadło prawie 1 kg. Czyli jesteś jakieś 30 dni od tych 57 kg
A co do jedzenia, to ja zapisywałem/liczyłem kalorie przez jakieś dwa-trzy tygodnie. Potem nauczyłem się, co ile ma czego i teraz już niczego nie liczę. A tak naprawdę, to nauczyłem się jeść/odżywiać właściwie. Nie nazywam tego dietą/redukcją, to jest moja codzienna dieta teraz, czyli nie traktuję już tego jak diety. Czasem mi coś przybędzie, jak odżywiam się niewłaściwie i się nie ruszam za bardzo, np. praca wyjazdowa (nie liczę kg, patrzę po ubraniu). Ale potem to samo schodzi, wystarczy, że wrócę do normalnego jedzenia.
Nie patrz za bardzo na kilogramy tylko na to, czy musisz już kupić mniejszy rozmiar ciuchów
Tyle mojej mądrości.
@zed123 z ciuchami to raczej powinnam patrzeć, czy zmieszczę się w rzeczy, które kupiłam rok temu ważąc te 2-3 kg mniej.
@rain No i git! A opcja z kupowaniem mniejszych rozmiarów też działa motywująco, przecież "nowego do kontenera PCK nie wrzucę" xD Znam to
@rain wydaje mi się, że przez ten rok mogło dość też sporo mięśnia! Przy takiej intensywności i ilości przerzucanego ciężaru to wręcz na 100% coś doszło
Ja lubię pomiary, i dla mnie one są dużo bardziej wiarygodne niż cyferki na wadze.
Ale rozumiem Twoje podeście
Jak już raz się odważysz na pierwsze "cześć" to będzie z górki
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Autko występowało w zasadzie w trzech wersjach nadwozia: cabrio, sedan i wiklina. Było produkowane w latach 1925-28.
#ciekawostki #carboners #samochody
@rain jaki pocieszny gargamelek xd
Wyglądają jak idealne dla Smoka Wawelskiego
Jakie urocze brzydkie kaczątko
Zaloguj się aby komentować
#trening #silownia
@rain dzięki za motywację do zebrania się dziś. Jednak 12 ton 😬
@poteznawichura super wynik, zwłaszcza przy warunkach, w jakich trenujesz.
Wyniki przestają robić wrażenie jak się uwzględni, że to nawet nie jest 1x moja waga xD
Zaloguj się aby komentować
Niech ludzie się odfandzolą ode mnie, moich kaczkokanapek i ode mnie! 🐹🦆
Zaloguj się aby komentować
#silownia #trening
@rain nie progresujesz, bo nie robisz masy. Utrzymujac kaloryke lub tymbardziej bedac w deficycie cudem jest utrzymanie wynikow. Takze easy. Sylwetke ogladaj ;)
@bartek555 Dokładnie
Jeszcze jest taki fajny test, w majtalonach wieczorkiem po treningu podskakujesz w domku przy lustrze - jak motz jest to widać, że ni ma galarety ^_^
@rain Regeneruj, będziesz Superhero za rok ^_^ To jest zajebiste jak się ta sylwetka przez pierwszy rok ostrzy jak brzytwa.
Zaloguj się aby komentować
#carboners #samochody #motoryzacja
Da sie opisac jednym: maszkara 😄
@bartek555 bosze, toż to trzeba egzorcyzmować, bo tu już nawet podtapianie nie pomoże.
Zaloguj się aby komentować
#ciekawostki #heheszki #humorobrazkowy
Marlboro juz chyba przestalo istnieć albo przestalo juz produkowac fajki.
https://m.wirtualnemedia.pl/m/artykul/koniec-marlboro-papierosy
Inna sprawa, ze to przeciez jest dla. nich reklama, bo przeciez niczego o tej marce nie mowi.
A logo jak logo-moga sie bawic, ale watpie zeby to cos dalo
@jajkosadzone no tak nie do końca jest to "reklama" - bluza, którą gość ma na sobie należy niby do limitowanej serii "smoke tires not cigarettes".
Zaloguj się aby komentować
Reszta obciążeń i powtórzeń w ćwiczeniach pozostała jak poprzednio.
Z "ogólnych" refleksji - dobrze, że jest coś takiego jak nawyki, a także możliwość spamowania tutaj. Bo jak robiłam te odwodziciele i pod koniec serii już bolało, to przyszła mi myśl - po co ja w ogóle ćwiczę? Ale nie pozwoliłam się jej rozwinąć.
#silownia #trening
Zaloguj się aby komentować
#silownia #trening
Zaloguj się aby komentować
#silownia #trening
Zaloguj się aby komentować