ostatnio ciężko u mnie z czasem i niestety przez to też mniej się tu udzielałem, a żeby o sobie przypomnieć to korzystając z Bożej niedzieli zapraszam do lektury #recenzjeperfum zapachu który właśnie trochę niedzielnie mi się kojarzy. Długo zabierałem się, aby coś o nim napisać i często odkładałem to na później, bo pisanie ciężko mi idzie... ale już po pierwszym teście wiedziałem, że nie mogę pozostawić go bez echa, bo kompozycja ta to prawdziwa sztuka w formie perfum.
Niektóre aromaty posiadają umiejętności takie jak przywoływanie wspomnień czy przenoszenie do innego miejsca, a jednym z nich jest Amouage Tribute (dla doprecyzowania mam wersję red box) i choć przyznam już na wstępie, że to nie do końca moje klimaty to zapach wywołał jedno z największych WOW! podczas mojej perfumowej przygody.
Parę dni temu @Barcol przedstawił go w swoim opisie, więc na fali zainteresowania postanowiłem dodać też swoje trzy grosze na temat tej kompozycji.
Jesień, chłodna niedziela wieczór, przez wielkie i ciężkie drewniane wrota wchodzę do starego kościoła to gotycka, strzelista budowla murowana z cegły. W środku jest trochę cieplej niż na zewnątrz, a od wejścia do nosa dociera intensywny, ostro-przyprawowy choć z delikatnym słodkawym akcentem, duszący zapach kadzidła, które dopełnione zostało szafranem i odpowiada za ten przyprawowy i słodki ton.
W środku świątyni panuje półmrok, światło (i trochę ciepła) emitują zapalone świece osadzone w zakurzonych i pokrytych patyną mosiężnych lichtarzach - podejrzewam, że to wspomniane już kadzidło oddaje tę metaliczność oraz zimno panujące w świątyni. Idąc kawałek nawą główną siadam w tylnym w rzędzie w twardej, drewnianej ławie z ciemnego dębu, obok Pana w średnim wieku, ubranego w brązową skórzaną kurtkę; czuć, że to palacz, bo po podejściu do nozdrzy dociera intensywny, ostry i suchy zapach tytoniu, a Pan co jakiś czas pokasłuje. Wyraźny jest także zapach skórzanej kurtki sąsiada, która zdaje się przeleżała trochę na strychu, jest wypłowiała i lekko sztyni też stęchlizną, ale mimo wszystko powiedziałbym, że to bardzo dobrej jakości skóra, będąca w posiadaniu już we wcześniejszym pokoleniu, bo to solidny wyrób, a nie jakaś tania skaja z sieciówki.
Słychać dzwonki, wszyscy wstają, wchodzą duchowni a za chwilę kapłan w białej szacie ze złotym ornatem okadza ołtarz. Solidna dawka dymu powoli unosi się w powietrzu i wypełnia świątynię, jest to woń bardzo ciepła, wręcz rozgrzewająca o kwiatowym profilu z różą i jaśminem - gęsta, słodko-balsamiczna ale mimo wszystko w jakiś sposób świeża i czysta. Mimo innych wyczuwalnych w powietrzu aromatów miesza się z nimi genialnie i działa na zmysły wręcz narkotycznie - wycisza i uspokaja, skłania do skupienia się i refleksji - ten błogi stan trwa długo i intensywnie, bo parametry ma godne perfum w spray.
Podsumowując Amouage Tribute to zapach który przenosi w inne miejsce, mimo, że to orientalna kompozycja to moim zdaniem pachnie europejsko stąd skojarzenia z kościołem, więc jeśli ktoś nie przepada za Arabami to nie powinien doznać szoku kulturowego. Czuć bogactwo, ale zarazem jest prosto, bo zapach nie ewoluuje szczególnie mocno. Wyczuwam tu i zimno-metaliczne kadzidło, przyprawione szafranem, do których dołącza stara, gruba skóra z suchym i ciemnym tytoniem oraz odrobiną oudu o mrocznym, drzewnym profilu w towarzystwie stęchłej wetywerii. Baza jest ciepła żywiczno-dymna z przykurzoną, słodką i balsamiczną różą oraz świeżym i czystym jaśminem. Wszystko spójnie i w idealnych proporcjach zblendowane, a parametry jak już wspomniałem bardzo dobre.
Obcując z Tribute i w zasadzie pozostałymi starymi attarami Amouage, a patrząc z perspektywy tego co wydają w ostatnich latach, aż ciężko uwierzyć, że to zapach od tego samego producenta... co wy - którzy zarządzacie marką - żeście z nią zrobili...
Dodam jeszcze, że spotkałem się z porównaniami Al Haramain Attar al Kaaba do omówionego Tribute, moim zdaniem są one całkowicie chybione, żadnego podobieństwa nie wyczułem; chyba, że wydanie white box jest inne...
Korzystając z okazji, gdyby ktoś chciał poznać przedstawionego dziś Amouage Tribute to sprzedam odlewkę 0,5ml z niewielkim ubytkiem za 75,00 zł z wliczoną już wysyłką paczkomatem Inpost w gabarycie mini
#perfumy
Zaloguj się aby komentować