Cześć!
Mówiąc o perfumach z oudem wielu zbiera się na wymioty i bardzo często pojawia się porównanie, że taki zapach śmierdzi m.in. oborą, w szczególności dla osób, które nie mają z oudem wiele styczności.
Większość tu zgromadzonych pewnie kojarzy, że należę do osób, które jednak lubują się w tym składniku. Aczkolwiek oczywiście nie każdy oudowiec mi pasuje, są takie, które w jakiś sposób negatywnie odbieram i gdybyście przy tej okazji zapytali mnie o najwierniej odwzorowaną oborę w perfumach, jeszcze jakiś czas temu bez zawahania wskazałbym na Hind al Oud Emarati Oud - podczas globala czułem jakbym wytwarzał się w oborniku XD
…Ale jednak coś ciągnęło mnie ku tej kompozycji i po ponad roku wróciłem do niego, dziś noszę i to jest bajka!
Choć w otwarciu przez parę sekund wyczuwalny jest ten obornik to bardzo szybko znika pod słodyczą daktyli, a może nawet bardziej oleju z daktyli, bo te nadają zapachowi oleistości i lepkości, ale proszę nie mylić ze słodkim ulepem, bo do produktów z naszego podwórka nie mają podjazdu. W tle wyczuwalna jest nuta jakby suchego sianka, moim zdaniem to zasługa wanilii i oudu. Całość spaja mieszanka kwiatów z piżmem, która nadaje kompozycji lekkości i czystości, a jednocześnie balansuje słodycz i akcenty oborowe.
Tak pachnie orientalny przepych, bogactwo i luksus!
![91355778-77e9-46e2-b04d-ce4f936198c0](https://cdn.hejto.pl/uploads/posts/images/1200x900/7f63bd0b3e95ad33ab2e2d0769ba6561.jpg)