Zdjęcie w tle
Lopez_

Lopez_

Osobistość
  • 561wpisy
  • 1141komentarzy
Macie jakąś grupę społeczną, której szczególnie nie lubicie? Pomińmy temat ekstremalnej patoli typu patostreamerzy itd.

Ode mnie - fani motoryzacji/samochodziarze (polskie standardy). Czyli ci wszyscy spod znaku "ZAP IERDA LAĆ", goście od tuningowanych fur, kręcenia bączków na parkingu, wycia z rur wydechowych itd. Po pierwsze straszny cringe i jakaś naleciałość sebizmu osiedlowego, który był powszechny w latach 1995-2005 (tyle, że wtedy to były Seby w ciuchach adidasa, które pokradli w Niemczech i pozłacanych ketach, a teraz jakieś banany z bogatych domów), po drugie potencjalni zabójcy na polskich drogach.

#przemyslenia #gownowpis #motoryzacja #bekazpodludzi #heheszki #pytanie

Zaloguj się aby komentować

Polska służba zdrowia. Wizyta u gastrologa. Słucha? Nie słucha, zrobił badanie, widział diagnozę dobrał leki. Trzecia wizyta, tłumaczę problem, mówi że problemu nie ma, bo leki na pewno pomogły (tu podpiera się tym, że jeden-dwa objawy ustąpiły), ja mówię dalej swoje, a on swoje. Finalnie:

2 wizyty 600 zł
Kolonoskopia 800 zł
Leki łącznie ok 400 zł

1800 zł na leczenie, efekt taki, że dalej mam problem i muszę szukać innego lekarza, bo Pan doktor nieomylny xD Na koniec powiedział, że problem pewnie siedzi w głowie i zapisał mi jakieś leki o łagodnym działaniu antydepresyjnym za 20 zł xD

Fakt, stres może mieć wpływ na jelita, ale nie do takiego stopnia, zwłaszcza że mój organizm ewidentnie gorzej reaguje na wszystko co nie jest lekkostrawne. Poza tym, mam taki charakter pracy i taką osobowość, że wysoki kortyzol jest od wielu lat nieodłącznym elementem mojego życia, a na dzień dzisiejszy i tak mam sporo mniej stresów niż jakiś rok temu, kiedy takich problemów absolutnie nie miałem żadnych (i nigdy w życiu).

To coś jakby powiedzieć: Panie, może i okna nieszczelne, ale poprzednio miał pan je wybite i nie miał pan okien wcale, deszcz panu do środka nie leci, więc jak wieje, to wiać musi, bo jest jesień, wystawię fakturę xD

#zdrowie #lekarz #sluzbazdrowia #polska
cebulaZrosolu

@Lopez_ o kurde drogo ta kolono

Paciu06

Tych antydepresantów to ja bym nie bagatelizował bo nerwica wcale nie musi objawiać się w głowie. Żona już miała kilka gastroskopii/kolonoskopii, diagnoza zawsze podobna (choroba Leśniowskiego Krohna) i IPP garściami. Jedyne co pomoga to właśnie antydepresanty, pół roku brania i dwa lata spokoju. Potem schemat się powtarza.


W porównaniu do twojego przypadku, to jednak żaden gastrolog nie pokusił się o tezę "że coś z głową", dopiero rodzinna na to wpadła co okazało się zbawienne. Efekt jest taki, że już po miesiącu antydepresantów możemy wspólnie opitolić chińczyka bez nawet lekkiej sraki (a wcześniej umieranie to mało powiedziane)

Fishery

@Lopez_ Nie myślałeś o leczeniu czy chociaż diagnostyce w DE?

Zaloguj się aby komentować

Jakiś patocelebryta Budda zatrzymany przez CBŚP. Niby nic, a jednak obserwując komentarze w polskim internecie załamuję ręce, jacy ludzie są turbo głupi xD niektórzy nawet chcą protesty robić na mieście i zamieszki. Póki patoinfluencerka się nie rozwinęła (głównie przez patostreamy i FAME MMA) do takiego stopnia, nie miałem pojęcia, że w naszym kraju żyje tyle szurów i debili.

Sam pamiętam czasy koronawirusa i sprzeciwu wobec lockdownu (według mnie dość słusznie) i braku chęci do przymusu szczepień (sam się nie szczepiłem, bo przechorowałem i nie widziałem potrzeby, ale rozumiem, że ktoś chciał), jak wyrosło jak grzybów po deszczu jakichś obłąkańców od 5G, Chemitralis i sterowania umysłu za pomocą czipów. Czasem mam rozkminę, gdzie ci ludzie na co dzień pracują i jak na co dzień funkcjonują.

#szury #heheszki #budda #patostreamy #bekazpodludzi
cododiaska

Jak ostatnio (lol) byłem w kinie, to puszczali reklamy jakiegoś patofilmu o patocelebrycie. To ten sam ?

0d1ef4b9-ae03-4d74-aef1-dce1b1403753
suseu

@Lopez_ Mam fajny obrazek na ogólny przekrój społeczeństwa bo jeśli myślisz że ludzie są głupi to się mylisz xD #pdk #kapitanbomba

54c69eb0-e398-43e6-a22f-041cb2ba25f0
wiatraczeg

@Lopez_

że w naszym kraju żyje tyle szurów i debili.

No ale tam wiesz, wszyscy Polacy to jedna rodzina! XD


Ludzie konsumują informacje bezrefleksyjnie, tu jest problem.


Był taki fajny skecz Billa Higgsa na temat mediów i strasznych rzeczy. Wpasowuje się idealnie.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wbijam do biura, mam pod sobą takiego młodego informatyka (nerd), co mu zlecam rzeczy, które wynikają z podpisanych przeze mnie umów i chłopak dziś na 100 % zębów nie umył i całe biuro wali takim nieświeżym oddechem. Otwieram okno, idę do kibla, a tam jeszcze narciarz zostawiony w muszli XD Obok nas biuro ma radca prawny i dzielimy tę toaletę na 2 pomieszczenia, dobrze że go nie było. Mam ochotę się rozpaść na milion małych kawałków.

Co mam mu powiedzieć, że ma zęby umyć czy ki chuj. O śladach w muszli delikatnie wspomniałem.

#pracbaza #gownowpis
cododiaska

Obok nas biuro ma radca prawny

Radca się spieszył na ważne spotkanie i nie posprzątał po sobie, a młodemu się od @Lopez_ oberwie

cebulaZrosolu

@Lopez_ zrób jak w reklamie, zostaw mu w szafce halitomin, na pewno się nie skapnie kto to zrobił :)

peposlav

@Lopez_ może ma refluks? na to mycie zębów nie pomoże

Zaloguj się aby komentować

Teraz jest moda na to całe grzybobranie, a ja się zastanawiam, skąd ludzie mają 100 % pewności, że truciciela nie zbiorą przypadkiem. Niektóre gatunki grzybów łatwo pomylić. Ja jako laik pewnie gdybym poszedł na grzyby sam, to potem bym się otruł i tyle by ze mnie zostało.

Zastanawiam się jednak, skąd teraz taka moda na ogałacanie lasów, przez ludzi, którzy nigdy nie palili się do tego typu rozrywek. Kiedyś na grzyby jeździły głównie osoby starsze i w średnim wieku, najczęściej takie typowe Mireczki. Kto nie był z wujkiem i dziadkiem jako dzieciak na zbieraniu grzybów, ten się chyba w Polsce nie urodził lub ma mniej niż 20 lat.

Ale teraz to jak plaga, młode baby, jakieś parki, zajawkowicze, sporo się tego zrobiło, chyba wpływ sociali mocno zadziałał.

#gownowpis #grzyby #las
TheLikatesy

@Lopez_ a nie pomyślałeś ze zawsze tak było, tylko że to ty sobie dzięki socialom teorię do tego dorabiasz?

Oczk

@Lopez_ Super obcowanie z naturą (jak jedziesz w pustą miejscówkę), świetna zabawa, szybka nagroda za trud skupienia jak już dopatrzysz się grzyba. Kochałem wypady do lasu na grzyby jako dzieciak, nie mogę się doczekać aż swojego zacznę zabierać


Zastanawiam się jednak, skąd teraz taka moda na ogałacanie lasów


Zbierając grzyby "ogołacasz las"w taki sam sposób, jak ogołacasz jabłoń z jabłek jak już są dojrzałe - co w tym złego?


Kiedyś na grzyby jeździły głównie osoby starsze i w średnim wieku, najczęściej takie typowe Mireczki.

Chyba 50 lat temu XD Odkąd pamiętam ludzie jeżdżą całymi rodzinami (a pamiętam niewiele, ale za to na przestrzeni 30 lat)

Komenda_Miejska_Polucji

@Lopez_ A o jakich grzybach mówisz, że podejrzewasz grzybiarza o ew. pomyłkę? Ja, jako grzybiarz ze średnią wiedzą, nie widzę możliwości pomyłki.

Zaloguj się aby komentować

Pierwsze przeziębienie od chyba dwóch-trzech lat i już tęsknię za latem XD Siedzę w robocie, o 11 mam spotkanie online z klientem i kapie mi z nosa, wzrok mam mętny, gardło mnie boli. Pracuję sam i siedzę w biurze sam, więc na l4 nie idę, bo nie mam nawet gorączki. Na piątek muszę być wykurowany, bo mam jechać do Suntago.

Wspominam sobie jak śmigałem rowerkiem latem na wyprawy z moim ziomkiem i już mnie deprecha łapie jak widzę co jest za oknem. Mój świat to pola, łąki, lasy, jeziora, świeże powietrze i wiejskie trasy rowerowe, a teraz nasza kula ziemska mi to okrutnie odebrała na następne 7-8 miesięcy.

Najbardziej dobijające jest to, że to typowa pogoda na siedzenie w domu, czego generalnie nienawidzę. Dla mnie idealny dzień to taki, w którym rano wychodzę z domu i wpadam tylko zjeść i się przebrać, aż do późnego wieczora. A w weekendy teraz to tylko albo wyjeżdżać gdzieś i wydawać kasę na atrakcję, albo żłopać browary w barze

Mam jedną książkę do przeczytania, muszę się za nią zabrać, zostało mi z 60-70 %, nie ruszałem jej od pół roku. Drugą chyba kupię sobie w formie audiobooka. Dla dyslektyka ściana tekstu to męczarnia, mylą mi się linijki (tak samo jak nie potrafię policzyć dużej ilości zer 00000000 bez liczenia palcem), jak nie czytam ciągiem całości bez przerwy, to potem drama Spróbuję z tym audiobookiem, ostatnio zrobiłem się bardziej słuchowcem niż wzrokowcem.

Coraz bardziej ciągnie mnie do książek z zakresu psychologii: perswazja, manipulacja, wywieranie wpływu, psychoanaliza etc. Chyba pochłonę co najmniej 4-5 książek do wiosny. Mega fajny temat.

#gownowpis #przemyslenia #latonapierdalaj #jesien #zdrowie
szary-obywatel

@Lopez_ łącze się w bólu i kapiącym nosie. Też sobie zdycham i już brakuje mi lata… Najgorsze jest to, że zaraziłem się chyba od kogoś, bo cały czas się dobrze ubierałem xd

Zaloguj się aby komentować

Doszedłem do wniosku, że poczekam jeszcze tylko chwilę, na spotkanie w sprawie odbioru rzeczy. Zobaczę czy będzie to kawa/piwo czy zwykłe wyjście na 10-15 min na fajkę. Koleżanka odzywa się od czasu do czasu, kontakt to taki sobie, ma się odezwać jak rodzina od nm kierunku to pójdzie. zgadać. Zobaczę w jakim kierunku to pójdzie. Dla mnie X sygnałów + flirt i podkreślanei jakim jestem spoko kumplem jest co najmniej dziwne, biorąć pod uwagę fakt, że pół roku temu trochę się spotykaliśmy.

Potem postawię wszystko na jedną kartę. Trudno. Może będę żałował, bo razu słyszałem, że za szybko chcę? A może będę sobie dziękować za brak straty czasu i nerwów. Jeśli coś by z tego miało być, to i tak by było/będzie, jeśli powodem tego będzie spłoszenie, to nie mój problem, że ktoś nie ma przepracowane w głowie po nieudanym związku.

Myślę, że taki krzyż już dźwigają mężczyźni, nie może się chować ani przed niczym uciekać. Lepiej zostać zranionym, upaść, dać się wyliczyć do 10 i walczyć dalej, aniżeli męczyć się myślami i nieśmiało próbować. Trzeba w życiu być odważnym i stawać twarzą w twarz naprzeciw wyzwaniom, które powodują w nas burzę emocjonalną, ale broń Boże uciekać.

Powiem jej po prostu co uważam i że chciałbym wrócić do tego co było wczesną wiosną i że przepraszam, ale relacji koleżeńskiej nie dam rady kontynuować, przynajmniej teraz, ale jak mi z czasem przejdzie to na pewno jak się spotkam to powiem cześć i chęnie pogadam. Trudno. Im szybciej się z tym mierzę, tym lepiej.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #randkujzhejto
evilonep

@Lopez_ takie sytuacje potrafią spowodować w mózgu prawdziwą odklejkę. Przestaje się oceniać sytuację logicznie. Generalnie stan ten zbliżony jest do tego, który wywołują narkotyki xD postaw sprawę jasno jak nie pyknie to elo, a po miesiącu czy dwóch Ci przejdzie. Nie ma co się męczyć.

Cybulion

Widze kolega dalej w stanie manii.

the_good_the_bad_the_ugly

Moim skromnym zdaniem słuszna decyzja. Tak czy inaczej wyjdzie ci to na dobre. Powodzenia.

Zaloguj się aby komentować

Paweł Szopa (Red is Bad) zrobił wałek razem z PiSowcami, sprzedając Państwu Polskiemu argegaty za 350 milionów złotych, które sprowadził z Chin za 70 milionów. Pan Paweł Szopa obecnie ukrywa się w Ameryce Południowej.

Oczywiście nie jest możliwe, by pozwolili szeregowemu pachołowi na zarobienie 280 milionów na czysto, ani nawet stu, a więc Pawełek zrobił po prostu za słupa. Wiecie co teraz? Poszła czerwona nota interpolu, ale nawet jak gościa tu sprowadzą, to pójdzie na kilka lat do więzienia, a co ukrył hajs to jego. Będzie sobie żył do końca życia w luksusie. Z wyrokiem czy bez, straci co najwyżej kilka lat życia. Wszystko zaplanowane i dopięte na ostatni guzik prawdopodobnie kupę czasu przed samym zrobieniem wała.

Teraz pytanie brzmi, do kogo poszły te pieniążki, a komu nic nie udowodnią. W taki sposób okrada się obywateli, bo naturalnie to my zasponsorowaliśmy tę imprezę.

Najlepsze jest to, że facet mienił się wolnorynkowym patriotą i człowiekiem pełnym wartości, a okazał się zwykłym śmieciem.

Wiecie co? Zawsze mnie to boli. Jestem przesiąknięty jakimiś prawilnymi zasadami, jestem ideową konserwą i mam wpojony chrześcijański tok myślenia. Na PiS nie głosowałem, ale to smutne, że ludzie to takie kurwy. Im jestem starszy, tym bardziej dociera do mnie, ile osób tylko wyciera sobie tym mordę. Problem wychowania, ponieważ dobry człowiek, któremu rodzice wpoili odpowiednie wzorce, po prostu by nie mógł z tym żyć.

#polityka #bekazpisu
paulusll

@Lopez_ Czasem się zastanawiam wieczorem przy szklaneczce dobrej whisky czy by nie obrabować jakiegoś banku... Pieniądze bym gdzieś zakopał a po wyjściu z więzienia żył bym jak król. Co to jest 10 lat w pace, mając w perspektywie resztę życia w luksusie. Przestań pierdolić już dziś farmazony, op nie uciekł bez powodu do kraju z którym nie mamy podpisanej umowy o ekstradycje. Chociaż Henryk K. właściciel spółki Zakłady Mięsne Henryk Kania do dziś siedzi w Argentynie i w dupie ma ekstradycje.

wombatDaiquiri

@Lopez_ no ugułem dlatego konserwatyzm to słaby pomysł na głosowanie w demokracji. Bo ci co najgłośniej krzyczą to zawsze są takie kurwy.

Half_NEET_Half_Amazing

reszta hajsu poszła na partie na chude lata 😉

Zaloguj się aby komentować

Wiecie co jest smutne? Jak młodzi ludzie na memach mają bekę ze zdjęć Januszy i Grażyn z lat 90, kiedy fotografowali się przy telewizorze w mieszkaniu w PRLowskim bloku, urządzonym meblościanką, lub z samochodem Fiat126p na tle ośrodka wypoczynkowego nad Bałtykiem czy coś w ten deseń.

Tymczasem brutalna prawda jest taka, że biorąc pod uwagę średnią pensję w stosunku do wydatków na tamte czasy, a a także złą sytuację ekonomiczną w kraju w tamtym czasie, to był poważny luksus i tu mamy mnożnik razy X względem tego co dzisiaj.

1.Dziś mieszkania nie ma, bo kosztują milion złotych i zaraz jeszcze wzrosną przez kredyt 0 %
2.Na dobre wakacje z dziećmi to mało kto by sobie mógł pozwolić za granicą, w Polsce to już wcale, poza tym wielu młodych nie ma dzieci, bo ich nie stać na to, by normalnie żyć i jeszcze wychowywać więcej niż 1 dziecko
3.WIĘKSZOŚĆ (nie mowię, że wszyscy) na takie bajery jak Iphone czy nowy laptop, albo auto, to i tak musi brać raty i kredyty. Chyba, że ma się 25-30 lat i zaoszczędziło się na mieszkaniu z rodzicami Bo startując od absolutnego 0 i żyjąc na swoim, zaoszczędzenie kilkudziesięciu tysięcy trochę by zajęło.

Także śmianie się z boomerów, którzy coś posiadali, przez młodych, którzy gówno mają, bo wszystko wynajęte lub na kredo, to trochę słaba sytuacja xD

#pieniadze #heheszki #boomer #zycie #bekazpodludzi
tankowiec_lotus

@Lopez_ tylko teraz za granicę mogę jechać od zaraz,nie musze ładnie poprosić SB i nie dostanę odmowy bo brejdaka złapali na zakładzie z ulotkami Solidarności

AndzelaBomba

@Lopez_ masz jakieś przykłady takich memów? Jakoś ich nie kojarzę, jedynie memy nostalgiczne (dzieciaki przy kompie i tam już nie da się wrócić) i nabijanie się z ruskich karyn wrzucających na Tindera zdjęcia na tle obskurnych wnętrz chruszczowek.

rzYmskielajno

Druga połowa lat 90 pierwsza praca fizyczna z nadgodzinami 900zl - mieszkania 64m2 15tys w małym miasteczku, ok 20tys w wojewódzkim, fakt stary 10 letni golf w cenie m3- taka była siła nabywcza podstawowych dóbr. Udało się wyjechać na miesiąc do niemiec zbierać jabłka w sadzie 2tys marek ok 4tys zł. Tak więc zdecydowanie lepszy start dla młodych względem dzisiejszych czasów.

Zaloguj się aby komentować

Dajcie mi 5 powodów dla których miałbym być zadowolony z tej zmiany rządu, z punktu widzenia poprawy mojej jakości życia i tego co zyskałem na dojściu PO do władzy. Pomińmy całkowicie aspekt światopoglądowy - jestem lokalsem, tolerancyjną dla innych konserwą i ja żyje sobie w swoim środowisku zgodnie ze swoimi zasadami i mnie mało obchodzi co robią ludzie w swoim wolnym czasie i najbliższym gronie.

Poproszę 5 powodów z punktu widzenia poprawy jakości życia, benefitów dla obywateli, zmian w prawie etc, które świadczą o tym, że młodym Polakom (18-35) żyje się lepiej i mogą być spokojni o swoją przyszłość.

Poproszę również o wymienienie 5 kluczowych obietnic wyborczych, które zostały zrealizowane i poprawią komfort życia tych, którzy uczciwie zarabiają i chcą dostać choć część tego w zamian, co dają polskiemu państwu.

#polityka #ekonomia #gospodarka
szasznik

Np. To się zmieniło że opinia publiczna poprzez nacisk może zmusić rząd do wycofywania się z głupich pomysłów. Przykład masz z kredytem 0% czy ustawą wiatrakową. Za pisu liczyło się tylko to co powie naczelnik. Jak kazał przepchnąć ustawę to siedzieli i po nocach głosowali nie przejmując się ludźmi.

Syster

@Lopez_ moim zdaniem ciężko ci odczuć bo za sprawy lokalne, które mają na ciebie największy wpływ odpowiada samorząd. Ale:

  1. koniec że ściekiem TVP. I tak teraz też nie jest idealnie ale bez porównania lepiej. A to ma znaczenie, bo nie ma aż takiego szczucia jednych na drugich. Ja bezpośrednio to odczuwam na plus w szczególności u starszych osób

  2. Opinia publiczna w końcu ma minimalne ale ma możliwości na naciski

  3. w końcu jakieś ogólnopolskie programy invitro, i tak samo koniec szczucia przeciwko nim bo czarni tak chcą i koniec.

  4. Lokalnie, na poziomie samorządów może być lepiej co przekłada się bezpośrednio na nasze otoczenie. Wiem, że coś tam kombinowali jak odwrócić nowy ład w kontekście ścięcia budżetu samorządom. Teraz nie pamiętam. Ale nawet pomimo tego, programy takie jak Babciowe to imo jest takie ukryte dotowanie samorządów. Samorządy dostają hajs od państwa rękami rodziców na żłobki/przedszkola. Co prawda to jest jeden program ale zawsze coś i idzie to na plus. W moim mieście dzięki temu wyzerowane zostały opłaty za żłobki więc dla mnie jak najbardziej na plus.

  5. Moim zdaniem dużo lepsza polityka zagraniczna. I być może to nie wpływa bezpośrednio teraz na Ciebie, ale stabilna i realna polityka zagraniczna raczej zachęca a nie zniechęca inwestorów zagranicznych. A to oznacza rozwój i potencjalnie lepsze miejsca pracy.

  6. aborcji oficjalnie nie ma ale ja tam mam odczucie ulgi, że nawet w przypadku gdy skorzystam, nikt mnie nie będzie za to ganiać. Tutaj również TVP mialo swoje 3 grosze za poprzednich rządów.

Dzemik_Skrytozerca

A może być 500? Ale na początek dam 5.


1. Nie ma już Czarnka, Nowak i Morawieckiego.

2. Koniec komisji Macierewicza.

3. Ziobro pooooszedl.

4. Duda wreszcie pokazał jaka jest marionetka.

5. Konfederacja przestała się chować ze swoimi sympatiami.


A lokalnie?


1. Benzyna tańsza.

2. Krytykowanie rządu daje efekty.

3. Przestali ścigać za aborcję.

4. W Lasach sprzątają (mówię o organizacji).

5. Jak była powódź, zaangażowali się od razu.


Nie jest wiele lepiej, ale sprzątanie trwa.


A, i po jedenaste, nie ma już tvPIS.

Zaloguj się aby komentować

Marzy mi się zatrzymanie tego chorego globalizmu i więcej lokalizmu. Zachodzę w głowę, w jaki sposób wielkie korporacje unikają płacenia podatków, płacą je śmiesznie niskie, kupują polityków. Międzynarodowe organizacje takie jak Unia Europejska narzucają na nas dyrektywy i regulacje. Nasze Państwo istnieje tylko teoretycznie, bo obywatele są nieustannie dymani przez rządy służące obcemu kapitałowi. Jesteśmy kolonią gospodarczą. Zagraniczne banki dymają nas na kredyty, zagraniczni deweloperzy dostają strumień kasy na inwestycje, co jest nazywane fikcyjnie "wsparciem dla rodzin".

Rola samorządów jest zbyt mała, obywatele są zbyt mało zaangażowani w bieżące sprawy, społeczeństwo obywatelskie to mit i było "centralnie sterowane" celem wybrania nowych władz, ale po ich wybraniu każdy ma już w dupie, że nowy rząd kontynuuje politykę robienia wałów jak poprzednicy.

Nie mamy referendów, nie możemy się wypowiedzieć w kluczowych sprawach, petycje i projekty bez przychylności jaśniepanów posłów są gówno warte.

Politycy regularnie podwyższają sobie pensje, są zwolnieni z obowiązku obrony ojczyzny, mają tysiące benefitów i profitów, różnych dodatków. Wybrani przez obywateli, których mają za robaki i nawet nie chcą ich słuchać.

I co, ktoś mi będzie chciał udowodnić, że PO jest lepsza od PiS, bądź jakakolwiek partia lepsza od drugiej? Bójcie się Boga, ludzie. Przecież system jest na tyle kulawy, że tak na dobrą sprawę nie ma większego znaczenia, kto rządzi, bo problemy się nigdy nie zmieniają.

Aktualnie JEDYNA różnica między rządami obecnej koalicji a ich poprzedników jest taka, że nie ma tej bezczelnej i tępogłowej propagandy w TVP i idiotyzmów jak miesięcznice smoleńskie, które były wytworem chorej głowy starego kawalera. A prawda jest taka, że gdyby Kaczyński lata temu się przekręcił i rządził np Morawiecki, to w ogóle różnic mogłoby nie być - rządy banksterów, urzędników i lobbystów, dla mnie jeden pies z jakiej partii.

Ktoś może powiedzieć, że jest zadowolony ze zmiany rządu, a dla mnie po prostu nic się nie zmieniło. Telewizji nie oglądam (słucham tylko na YT wywiadów/audycji dziennikarzy, np Rymanowski, czasem nawet i Wojewódzki), nie dotyka mnie szczególnie propaganda dzienników informacyjnych, bo mam to w dupie i tego unikam, nie daję im zasięgów.

Natomiast widzę: niezrealizowane obietnice (zwiększenie kwoty wolnej od podatku, likwidacja podatku belki itd), widzę lobbing deweloperski, nawet tytoniowy (patrz- > ostatnie spotkanie WKK z Phillip Morris), widzę dalsze kolesiostwo w SSP, przeżeranie kasy z budżetu i wiele innych problemow, których MIAŁO JUŻ NIE BYĆ.

#polityka #zycie #pieniadze #gospodarka
Cybulion

Jak nie ma miesięcznic jak wczoraj byl comiesieczny sped pod schodami. Juz wolalem jak pisales o tych swoich podbojach, ex etc.

Zaloguj się aby komentować

Karol Nawrocki ma być kandydatem na prezydenta PiS. Jak oceniacie jego szanse? Standardowo - kandydat PiS przejdzie do 2 tury i tam najwyżej przegra, czy jednak będzie niespodzianka w postaci 3 miejsca lub wygrania wyborów? Ja bym żadnego scenariusza nie skreślał, z uwagi na ostatnie wpadki rządu, niechęć zwykłych ludzi do Trzaskowskiego, ale także i konkurencję dla Nawrockiego w postaci Mentzena i Hołowni.

#polityka
smierdakow

Mentzen miał być tajną bronią, ale na razie to nawet całego elektoratu Konfederacji nie może do siebie przekonać, kto wie czy Hołownia się nie wycofa i kandydat Koalicji nie powalczy o jedną turę

Sweet_acc_pr0sa

@Lopez_ z ryja patrzy mu jak wioskowego knura, nie mieli kogos bardziej wyglednego?

Hilalum

@Lopez_ nawet nie wiem kto to jest, a drugi raz nie wypromują kompletnego nołnejma wśród młodych bo są partią memem, więc oceniam że zagłosuje na niego pisowski beton.

Zaloguj się aby komentować

7 miesięcy temu rozstaliśmy się z ex i wróciłem z dużego miasta do domu rodzinnego. Związek trwał 6 lat. I wiecie co? Wyleczyłem się ekspresowo (też przez zauroczenie w innej dziewczynie, nad czym dalej chcę pracować), ale to tylko tytułem wstępu, żebym został dobrze zrozumiany (tak, wiem, że często o tym wspominam).

Obecnie mieszkam z rodzicami. Mamy duży dom/kamieniczkę, na górze mieszka starsza schorowana babcia i ja prawdopodobnie kiedyś to mieszkanie przejmę. Ale też nie o tym wątek - choć tutaj też wstęp nr 2 do dalszej części posta.

Wiecie co jest najgorsze, kiedy życie wam się zmienia o 180 stopni? Nauczyć się żyć od nowa. Pożegnać się z pewnymi rutynami, zająć sobie czas, nie myśleć za dużo. Jestem dość nadpobudliwy i przebodźcowany i w moim życiu potrzebuje dużo zajęć, przy czym chciałbym jak najmniej być w domu - najlepiej tylko rano i późnym wieczorem. Latem nie miałem z tym problemu. Obecnie błądzę.

Z rodzicami mi się ciężko dogadać. Mam 28 lat, strasznie mnie irytują. Nie chcę na razie wynajmować mieszkania, bo sporo się wykosztowałem utrzymując się na 3 miesięcznym bezrobociu i teraz czas odłożyć kasę, a w ostatnich miesiącach nie odłożyłem nic (ubezpieczenie auta, naprawa auta, kawalerski, wesele, lekarz, leki etc). Do tego prawda jest taka, że mi się to nie kalkuluje - inwestować w urządzenie mieszkania, w którym pomieszkam ze 2-3 lata i będę musiał się przenosić z powrotem do rodzinnej kamieniczki. A oszczędzać musze zacząć już.

Pracuje praktycznie sam, jestem handlowcem b2b w małej firmie, poprzednio pracowałem w dużych. Często nie mam do kogo odezwać japy poza spotkaniami z klientami. Na siłownię chodzę sam (kumple trenują inne sporty). I wiecie co? Czuję trochę życiową pustkę, samotność. Tak jakbym był dosłownie sam na planecie. Staram sobie organizować czas, czasem uciekać od samego siebie. Nie mam rutynowych zajęć i obowiązków, które miałem i to serio człowieka dobija. 8-16 praca, potem siłownia i co dalej? Brakuje mi bardzo interakcji z ludźmi w tygodniu (w weekendy mam co robić), brakuje mi bliskości drugiego człowieka (choć walczę o moją relację z w/w koleżanką), brakuje mi dosłownie sensu.

Mam plany na siebie, na przyszłość, ale czuję ogromną niepewność i strach przed przyszłością. Martwię się na zapas. Analizuję czarne scenariusze. W moim życiu w tym roku wydarzyło się tyle złego, że każdy mój lęk/obawa jest potęgowany do 110 % z katastroficznymi wizjami. To strasznie przytłacza.

To jest paradoks - z jednej strony jestem szczęśliwy, że zakończył się związek bez chemii i prawdziwej miłości, z drugiej nie umiem odnaleźć się obecnie jako singiel i osoba, która może decydować o tym co chce robić od rana do nocy.

Autentycznie zastanawiam się nad zapierdolingiem i znalezieniem drugiej pracy po godzinach. Tylko nie wiem co. Na pewno nie praca typowo fizyczna. Muszę wypełniać sobie czas, jak najmniej myśleć, jak najmniej przebywać w domu z rodzicami.

#gownowpis #przemyslenia #psychologia #depresja #zycie #zycieismierc #rozwojosobisty
emdet

@Lopez_ pomyśl nad tym, czy nie wprowadzić czegoś oprócz siłowni - nie wiem czym tam kumple się zajmują, ale warto spróbować nowych sportów, a nóż coś siądzie. No i pewnie jakiś sport zespołowy byłby tu dobrym wyborem.

Ja to bym nie łapał drugiej roboty, bo trudniej będzie z tego zrezygnować na wypadek gdyby dziewczyna już się pojawiła na stałe, a wtedy to czas się przyda


A że w wieku 28 lat irytuje cię mieszkanie z rodzicami, no to już trzeba po prostu przeboleć ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Sweet_acc_pr0sa

@Lopez_ jestes na etapie poprawy siebie i to w najgorszym jej etapie


zbyt sie zmieniles aby czuc miete do starych znajomych


jednoczesniej zamalo aby zdobyc nowych


pracuj nad soba nie przestawaj, sama odejdzie tez jestem w tym miejscu co ty tylko moj zwiazek trwal 13 lat i ja wyjebalem z malego miasta do wwa

DerMirker

Mnie 3 miesiące temu zostawiła narzeczona po 4 latach związku. Aktualnie jestem na etapie rozważania emigracji/samobójstwa. Znając siebie, skończy się na niczym, ale to życie jest nie do zniesienia.

Zaloguj się aby komentować

Jestem w dużym szoku, jak szybko leci czas. Wydaje mi się, jakby dni płynęły coraz szybciej. Czekałem "długo" na kawalerski i wesele mojego przyjaciela, też z racji tego, że chciałem iść bardzo z koleżanką, w której się zauroczyłem. I już od samego wesela minęło 5 dni, a mi się wydaje, jakby to było wczoraj. Lato minęło w mgnieniu oka, choć może dlatego, że dla mnie było bardzo intensywne i pełne atrakcji, których w ostatnich latach bardzo mi brakowało.

Zanim się obejrzymy, będzie okres świąteczny, a z głośników w supermarketach będą lecieć kolędy. Potem nowy rok i to chyba najgorszy okres - według mnie styczeń i luty to najbardziej depresyjne miesiące w roku. No bo wiecie - październik i listopad to jeszcze trochę słońca i "złota, polska jesień", grudzień to już klimat świąteczny i sylwester, a potem człowiek bite 3 miesiące czeka na wielkanoc i początek wiosny.

Jak wy się na to zaopatrujecie? Płynący czas jest dla was sprzymierzeńcem czy wrogiem? W mojej sytuacji życiowej chyba sprzymierzeńcem, jestem w takim okresie życiowym, że im dalej do przodu, tym lepiej.

#gownowpis #przemyslenia #rozkminy
dzangyl

@Lopez_ ja mam wprost przeciwne odczucie co do czasu. Jak spojrzę wstecz 10-20 lat to wydaje mi się to tak odległe jakby minęło 100. Czas się strasznie wlecze.

the_good_the_bad_the_ugly

Panie, mam rodzinę na utrzymaniu. Dla mnie każdy dzień wygląda tak samo i znika jeden za drugim. Dzieciaki do placówek, spacer z psem, robota 8-16, spacer z psem, powrót dzieciaków, zajmowanie się dzieciakami do 20-21, spacer z psem i potem maks. 1,5h czasu wolnego. Gdzieś tam pomiędzy wrzucam jako takie ogarnianie spraw jak mieszkanie, zakupy, urzędy, zajęcia dodatkowe dzieci. Weekendy to w zasadzie jak w tygodniu tylko bez pracy za to z większym naciskiem na inne obowiązki. Ale staram się tym nie przejmować. Taka kolej rzeczy. Takie decyzje życiowe podjąłem i w gruncie rzeczy jest mi z nimi dobrze. Żeby tylko te dzieciaki tak szybko nie rosły.

Spider

Od kilku lat mam jak w filmie "Dzień świstaka". Pobudka, Syn do przedszkola, robota, odbiór młodego, obiad, spacer z młodymi, kąpanie, kolacja,usypianie, zamulanie na pcecie, sen.

Dzień to nawet nie wiem kiedy sie skończył i tak lecą tygodnie potem lata.Tylko człowiek się zmienia i obowiązki a tu nagle cyk emerytura albo trumna ;].

Zaloguj się aby komentować

Jeden z ostatnich moich wątków miłosnych, część dalsza sprawozdania o mojej relacji i ostatnich postach.

Byłem u psychopterapeutki. Chodzę okazjonalnie, po starej znajomości dla mnie zawsze jest termin (chodziłem 2 lata w licuem ,kiedy miałem ciężką sytuację w domu, co źle łączyło się z burza hormonów etc). Byłem więcej razy na początku roku, kiedy miałem życiowy zakręt (problemy zdrowotne, rehabilitacja, zmiana pracy, koniec długoletniego związku).

Opowiedziałem jej całą historię mojej znajomości z moją koleżanką, o flirtowaniu, o tym jak ją przyciąga do mnie, kiedy trochę wypije i się rozluźni i generalnie babka mi sugerowała sporo rzeczy na jej temat, o których sam myslałem. No przede wszystkim mówi "nie, to nie jest zachowanie typowo koleżeńskie i nie daj sobie wmówić".

"A wiesz, mi się wydaje, że tak robi, bo boi się w tobie zakochać", "Nie chce być w związku", "Trzyma kontakt z dystansem, bo nie chce tego od razu". Mówiła mi też "wiesz, niektórzy udają kogoś, kim nie są, bo się boją, nie chcą być zranieni" i tak dalej. Babeczka dziwnie się uśmiechała, sugerowała mi, żebym po prostu trzymał kontakt i robił coś powoli. W sumie idealnie w punkt, no ale kurwa jak?

Pół roku temu (bo teraz odnowiliśmy kontakt) laska była mega wkręcona, ale jak doszło do zbliżenia, to się szybko wycofała, że za szybko, że ona nie chce być czyjąś zapchajdziurą (byłem niedługo po rozstaniu) i że z człowieka prędzej czy później też wyjdą jakieś kwasy, a ja to chcę wszystko za szybko. No i teraz tak sobie łączę wątki, bo z koleżanką miałem sporo poważnych rozmów i na weselu mnie spytała "A ty byłeś u jakiegoś terapeuty po rozstaniu? Wiesz, ja chodziłam". Laska rozstała się rok temu z typem po bardzo burzliwej relacji i takiej z konsekwencjami i jakimiś krzywymi akcjami.

No i teraz mam rozkminę, czy ona do tej samej babki nie chodziła lub czy nie chodzi i czy mi właśnie ta babka nie sugerowała między wierszami co mam robić XD dodam, że nie jestem z dużego miasta, a akurat ta babka jest jedną z lepszych, jak nie najlepsza specjalistką. A może po prostu na tyle zna to z pracy z pacjentami, nie wiem, ale teraz mam już rozpierdol na bani.

Wczoraj nie odpisałem koleżance, bo napisała krótką wiadomość, ale wieczorem wysłała mi kolejną. I tak trochę w podchody. Myślę, że ma sporo nieprzepracowanych rzeczy w głowie, ogólnie spędza ogrom czasu z przyjaciółkami i poza domem i pewnie faktycznie boi się jakichś krzywych akcji z poprzedniego związku.

Więc doszedłem do wniosku, że kontakt będę trzymał, choćbym miał go inicjować zawsze pierwszy, ale prędzej czy później będzie trzeba wyłożyc kawę na ławę i powiedzieć co czuję. Najwyżej spalę, trudno. Na pewno nie będę się z tym spieszyć, bo nie minęło dużo czasu od odnowienia relacji i wspólnej imprezy, nie chcę nikogo spłoszyć.

Mam bardzo, bardzo sprecyzowane oczekiwania co do ludzi, którymi się otaczam, bo jestem typem idealisty i w wieku 28 lat dopiero pierwszy raz w życiu czuję jakieś prawdziwe uczucie do kobiety, więc warto poczekać nawet i pół roku, oobjętnie ile.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #randkujzhejto #gownowpis #przemyslenia #psychologia
koszotorobur

@Lopez_ - każdy ma swoje wymagania co do ludzi którymi się otacza - i te wymagania zmieniają się z wiekiem.

Jeśli tylko Ty będziesz inicjował kontakt to znaczy, że jesteś try hardem - dziewczyn podświadomie tego nie lubią. Więc od czasu do czasu daj jej zainicjować kontakt - ale jak to będzie trwało więcej niż dzień to wtedy będziesz musiał przetrwać męki związane z niepewnością czy coś sama do Ciebie napisze - jak nie napisze to trudno - polecam złamać się dopiero po około tygodniu (chociaż jak Cię lubi to sama tyle nie wytrzymam).

knoor

@Lopez_ Musisz zrozumieć z grubsza sposób w jaki działają kobiety, trochę pouogólniam ale w dobrej wierze;) U panny pociąg do kogoś jest kierowany emocjami, jednocześnie w kwestii budowy relacji przeważa strategia "go with the flow" czyli "się zobaczy, synek, to trzeba usiąść na spokojnie". I wbrew pozorom kobiety są bardzo logiczne, bo nie robią niczego bez powodu, zapamiętaj sobie, bo to bardzo ważne;)


Ty emocje ewidentnie jakieś wywołujesz, bo sama inicjuje kontakt, pisze do Ciebie itd. Jednocześnie te emocje nie są na ten moment na tyle silne, by pchnąć ją dalej - jest na etapie zastanawiania się, co w zasadzie o Tobie myśli i czuje. Teraz po części w Twojej gestii jest co będzie z tego dalej. Jeśli emocje będą w niej intensyfikować, sama dojdzie do tego, że chce iść dalej i zacznie wysyłać Ci znaki. Jeśli zostaną na tym samym poziomie, tzn. pisanie do siebie, niezobowiązujące wyjście raz na jakiś czas - uzna, że to jednak nie to i lubi Cię jako kolegę.


Czyli imo zależy jakie emocje uda Ci się w niej wywołać w ciągu kolejnego tygodnia do powiedzmy miesiąca. Dłużej raczej to nie będzie trwać.

VonTrupka

>ogólnie spędza ogrom czasu z przyjaciółkami


już jej koleżaneczki dobrze się zatroszczą o to co ma myśleć o tym wszystkim i robić po twoim "okazaniu".

Albo raczej nie myśleć, a z robienia to spławiać na szczaw.


Poziom jadowitości bab jest przeogromna, a szczególnie jak sobie grono koleżaneczek odstawia numer dla hecy.

Związki dwóch moich kumpli się rozjebały. Nie to, że się nie układało.

Koleżaneczki "pomogły" urabiając dla hecy.


Zajmij się swoimi sprawami, zaproś w weekend na jakiś aktywny wypoczynek typu kręgle, bilard, cokolwiek, pogadaj przy kolorowym drinczku. Po prostu dobrze się baw, zamiast rozkminiać pięćdziesiąt scenariuszy i niepotrzebnie się umartwiać.

Zaloguj się aby komentować

Widziałem news o wykopie i zapomniałem wam napisać, jak bardzo fajną społeczność tu tworzycie. Moje ostatnie 2 dni masa wysrywów miłosno-zyciowych i nikt nie pisał nic o cuckoldach, betabankomatach, murzynach, puszczalskich polkach, blackpillach, lasce wolacej chada.

Dostałem tyle wartościowych rad, że to aż niemożliwe, że polski internet gdziekolwiek jeszcze trzyma poziom

Ciut mi lepiej i bardzo wam z tego miejsca dziękuję za wsparcie

#hejto #zwiazki #gownowpis #przemyslenia #logikarozowychpaskow
mk-2

@Lopez_ ludzie w pewnym wieku nie znają tylu nowoczesnych słów xD

Rudolf

@Lopez_ na początku mojej kadencji na hejto były tu takie wysrywy jakie wymieniasz ale jak to się mówi doszło do skutecznej aborcji (problem został unicestwiony w zarodku) próbowali tu wrócić pare razy ale bezskutecznie i tak już chyba rok czy dwa mijają bez żywego odpadu

Zaloguj się aby komentować

Jest taki temat. Zmieniłem ubezpieczyciela na samochód. Informowałem o tym na infolinii, konsultant nie powiedział mi, że umowa będzie przedłużona automatycznie. Potem dostałem informację, że oczywiście ubezpieczyciel przedłużył ją z automatu i mam dwie polisy. Rozmawiam na infolinii, każą złożyc wypowiedzenie. No to składam, formularz z neta, napisałem maila i załączyłem PDF. Cisza. Dzwonię po kilku dniach, dostaję informację, że podpis musi być ręczny XD I że ogólnie będę musiał zapłacić za czas, w którym przedłużyli umowę (czyli kilka-kilkanaście dni).

Składam wypowiedzenie drugi raz. Tym razem ręczny podpis. W tym momencie w moim życiu się bardzo dużo dzieje - kawalerski kolegi, potem wesele, w międzyczasie robota, wizyta u lekarzy, moje życie prywatne, sratatata. Dostaję tylko maila, że otrzymali zgłoszenie.

Mijają kolejne dni, w sumie już miesiąc od daty przedłużenia ubezpieczenia. Dzwonię na infolinię i pytam, dlaczego nie dostałem zwrotki. Pani mówi, że wypowiedzenie jest rozpatrzone i nie muszę jednak nic dopłacać. Pytam czy rozmowa jest rejestrowana i czy na 100 % mam koniec umowy, wszystko opłacone i czy jestem z nimi na czysto. Pani mówi, że na 100 % tak.

Teraz tylko czekam, aż za kilka miesięcy czy rok napiszą mi, że mam im coś płacić XDD

#ubezpieczenia #gownowpis #pieniadze #polska
jajkosadzone

Oczywiście,ze kazde wypowiedzenie umowy musi byc na pismie.

Pracowalem w link4 miedzy innymi przy weryfikowaniu wypowiedzen umowy oc i ile osob sie podszywalo pod kogos innego,ze niby rezygnuje z umowy to glowa mala.

Wystarczy nawet na kartce napisac,ze rezygnuje z umowy oc o numerze,data,podpis.

Mozna zrobic zdjecie i wyslac na odpowiedni email.

A nastepnym razem proponuje skorzystac z uslugi profesjonalnego posrednika ubezpieczeniowego.

Zaloguj się aby komentować

Naszła mnie pewna rozkmina o roli ojca. Mój tata jest w głębi duszy dobrym człowiekiem. I to jest jego najgorsza wada. W życiu często kierował się dobrem innych, ale rzadko kiedy swoim. Miał dużą potrzebę bycia lubianym, zamiast wzbudzać tę potrzebę w innych, by to on ich lubił. Jako prawnik brał zawsze najmniejsze stawki, nie potrafił kłócić się o pieniądze, nie umiał negocjować, nie miał serca wołać za dużo. W tej branży to rzadkość. Mimo to miał pieniądze, bo w latach jego świetności w moim mieście prawników było jak na lekarstwo, a my mieliśmy znane nazwisko.

Rodzice wychowali mnie po chrześcijańsku. Moje dzieciństwo było bliskie Kościoła i tradycyjnych wartości. Zawsze byłem im za to wdzięczny, bo dzięki temu mam coś takiego jak moralność, honor, zasady. Wiecie, takie na serio, a nie hipokryzja pseudokatolików. Spragnionych napoić, słabszym pomóc, kobietę uszanować, dzień święty święcić, szanować bliźniego jak siebie samego i tak dalej.

Im jestem starszy, tym bardziej dochodzę do wniosku, że w taki sposób może żyć albo ksiądz (taki z powołania), albo niestety frajer lub Boży męczennik. Bo świat jest stworzony dla indywidualistów i silnych osobowości, a za tym zawsze wiąże się często podejmowanie decyzji, które mogą być odbierane jako egoistyczne, autorytarne, ryzykowne.

Dziś dochodzę do wniosku, że akty miłości wobec bliźniego to coś, co powinno być przywilejem, a nie normą. Dobrzy ludzie zawsze tracą. Kierować powinniśmy się tylko i wyłącznie dobrem swoim i swoich bliskich, co do reszty niestety trzeba zachować chłodny dystans.

Sentymentalizm to kolejna rzecz, którą próbował mu wpoić, z biegiem czasu uważam to za ludzką słabość i coś, co hamuje nas przed zrobieniem kroku naprzód.

Bardzo lubię psychologicznie analizować, szukać rozwiązań, czytać ludzkie emocje, na co dzień pracuję w handlu B2B. Byłem raczej typem buntownika, narwańca, niepokornego dzieciaka z ADHD. Ciężko mnie było ustawić, ale rodzice wpoili mi wszystkie swoje wartości.

Czasem zastanawiam się gdzie bym zaszedł, gdyby oni byli bardziej przystosowani do nowoczesnego świata. Takie podejście było dobre, ale 100 lat temu lub więcej. Obecnie chrześcijańsko-konserwatywne wartości w sferze społecznej ograniczyłbym do minimum, najlepiej swojej rodziny. Czyli konserwatystą mogę być w swoim domu, ale nie poza nim.

Interesowność to coś, czego dalej się uczę. Tata jest typem aspergerowca (choć go nie ma), jest bardzo słaby w odczytywaniu ludzkich emocji i uczuć. Mój dziadek był w tym dużo lepszy, był typem biznesmena (także prawnik, ale i przedsiębiorca). Niestety niewiele tatę nauczył, bo narzucił sobie rolę gościa, który wszystko za wszystkich robi i jest w 100 % decyzyjnym w rodzinie.

Trochę wysryw, ale wiecie czego mi całe życie brakowało? Męskiej rozmowy. Tak po prostu usiąść, pogadać, dostać kilka cennych, życiowych rad. Coś, co wykorzystam w życiu. Takiej silnej, męskiej osobowości w moim domu nigdy nie było. Tata w wielu sytuacjach był nieporadny, pasywny, czasami brakowało mu jaj.

Mnie życie w wielu sytuacjach przeorało i zbieram swoje doświadczenia, noszę jakiś swój krzyż. Minie jeszcze z 10-15 lat, może więcej, zanim nauczę się wszystkiego na własnych błędach, na życiu ogółem. I ja na pewno od dziecka chciałbym wpajać je swojemu synowi. Wiecie - jak się zachować w konkretnej sytuacji, czego i kogo unikać, jak się nie rozczarować. Nigdy w życiu nie czułem (po śmierci dziadka - byłem dzieckiem), że w domu jest głowa rodziny i Pan domu.

Staram się robić ile się da na odwrót, często jednak się potykam, często wplątuje się we mnie ten wpojony altruizm, sentymentalizm i dobroć, które chciałbym na dobre wyplenić. Smutne jest to, że nawet jeśli ja kiedyś powiem o sobie, że jetem silnym mężczyzną i osiągnąłem sukces, to będę już stary i całe życie wykorzystam na naukę na błędach, których mogłem uniknąć. A moje dziecko dostanie X % tego co ja za frajer i będzie miało w wielu sprawach z górki.

Podsumowując: nikt nie nauczył mnie bycia twardym i chłodnym skurczybykiem, kiedy jest to konieczne i staram się być bardziej egoistyczny, stanowczy, myśleć o sobie, ale nie zawsze się to udaje tak jak chcę. Trochę szkoda, bo z natury mam twardą dupę (bo serce miękkie), jestem dość odważny, lubię wyzwania, mam pewne skłonności do liderowania, co na koniec wszystkie te atuty tłumi ta wkręcana mi w łeb śruba, że trzeba za wszelką cenę być dobrym człowiekiem i kierować się dobrem innych.

Dziękuję za uwagę.

#przemyslenia #gownowpis #rodzina #zalesie #takaprawda #takbylo #logikaniebieskichpaskow #chrzescijanstwo #katolicyzm #zycie #zycieismierc
VonTrupka

Pewne błędy i tak się w życiu popełnia pomimo przestróg.

Dopiero wtedy przestrogi nabierają sensu i wieńczą dzieło stwierdzeniem: "niby wiedziałem o tym, ale przed niczym mnie to nie ustrzegło".


Gorzej z tymi, co się na własnych błędach niczego nie uczą.

Madius

@Lopez_ Wg. mnie szukasz przyczyny nie tam gdzie ona leży. Bycie dupkiem nie jest rozwiązaniem na lepsze życie.

Natomiast trzeba być otwartym na to by brać od ludzi i życia tego czego się chce z gotowością, że ktoś może powiedzieć Ci "nie".


I to co mnie mierzi w tym wpisie to coś w stylu oczekiwania, że od rodziców dostaniesz wszystko co potrzebne do życia. Tak nigdy nie będzie, każdy ma swoją drogę do przejścia.


I na koniec jestem ciekawy jak swoje życie i siebie samego opisałby Twój ojciec i jak różny byłby to opis od Twojej oceny.

Odczuwam_Dysonans

Iiii już za 30 lat syn @Lopez_: "Mój ojciec nie nauczył mnie być dobrym..."


I tak do zajebania ¯\_(ツ)_/¯ dorastamy, żeby później być ściganym przez błędy w wychowaniu. Cud życia.

Zaloguj się aby komentować

Zapytałem o escape room i piwo w ramach oddania rzeczy i nie pykło. Powiedziała mi, że będzie musiała z dziewczynami zobaczyć co z biletami, bo tam zawsze trzeba rezerwować przed, a rzeczy odbierze przy okazji, bo jest przeziębiona i na razie też ich nie potrzebuje. Chwilę pogadaliśmy i już nie odpisała. Teraz kontakt się urwie do czasu aż odbiere rzeczy. A potem cisza. No, ale próbowałem, nic sobie zarzucić nie mogę.

Kumpel mówi, że jestem za dużym katastrofistą, ale takie rzeczy się czuje lub nie i basta.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #randkujzhejto #randki #p0lka #gownowpis #przemyslenia
Fen

A zwyczajne,


Hej, bardzo dobrze się bawiłem w twoim towarzystwie ostatnio. Może chciałabyś zjeść ze mną kolację w McDonald?


Czy to zbyt proste, żeby mogło się udać? Nic się nie narzucasz, a od razu wiesz na czym stoisz ;)

lubiespac

@Lopez_ w sumie nie miałeś nic do stracenia

wiatraczeg

@Lopez_ chciałbym mieć takie problemy xD

Zaloguj się aby komentować