2 wizyty 600 zł
Kolonoskopia 800 zł
Leki łącznie ok 400 zł
1800 zł na leczenie, efekt taki, że dalej mam problem i muszę szukać innego lekarza, bo Pan doktor nieomylny xD Na koniec powiedział, że problem pewnie siedzi w głowie i zapisał mi jakieś leki o łagodnym działaniu antydepresyjnym za 20 zł xD
Fakt, stres może mieć wpływ na jelita, ale nie do takiego stopnia, zwłaszcza że mój organizm ewidentnie gorzej reaguje na wszystko co nie jest lekkostrawne. Poza tym, mam taki charakter pracy i taką osobowość, że wysoki kortyzol jest od wielu lat nieodłącznym elementem mojego życia, a na dzień dzisiejszy i tak mam sporo mniej stresów niż jakiś rok temu, kiedy takich problemów absolutnie nie miałem żadnych (i nigdy w życiu).
To coś jakby powiedzieć: Panie, może i okna nieszczelne, ale poprzednio miał pan je wybite i nie miał pan okien wcale, deszcz panu do środka nie leci, więc jak wieje, to wiać musi, bo jest jesień, wystawię fakturę xD
#zdrowie #lekarz #sluzbazdrowia #polska
@Lopez_ opisales moja walke ze sluzba zdrowia od 4 lat,
przyszlo nagle, wkurwia codziennie wszystkie badania sa ok wiec pewnie zmyslam xD
ktoregos dnia pewnie pojde do szpitala i okaze sie ze umieram bo "za pozno" XD
@Lopez_ o kurde drogo ta kolono
@cebulaZrosolu ale jakie wrażenia, o panie xd
@MementoMori wiem jakie bo miałem, ale za free :D
Tych antydepresantów to ja bym nie bagatelizował bo nerwica wcale nie musi objawiać się w głowie. Żona już miała kilka gastroskopii/kolonoskopii, diagnoza zawsze podobna (choroba Leśniowskiego Krohna) i IPP garściami. Jedyne co pomoga to właśnie antydepresanty, pół roku brania i dwa lata spokoju. Potem schemat się powtarza.
W porównaniu do twojego przypadku, to jednak żaden gastrolog nie pokusił się o tezę "że coś z głową", dopiero rodzinna na to wpadła co okazało się zbawienne. Efekt jest taki, że już po miesiącu antydepresantów możemy wspólnie opitolić chińczyka bez nawet lekkiej sraki (a wcześniej umieranie to mało powiedziane)
@Paciu06 @Lopez_
Potwierdzam, ja jestem prawie pewny, że mam urojone sraczki xD
Najbardziej zabawne są sraczki po oddaniu krwi, gdzie wcale mnie to nie stresuje a nawet lubię to robić, mimo wszystko prawie zawsze później w domu mam sraczkę. To samo po szpinaku z fetą, jem szpinak bez fety jest git, jem fetę bez szpinaku jest git, jem to razem i nie jest git. Jest tego wiecej ale nie ma się co rozpisywać :p
@Lopez_ Nie myślałeś o leczeniu czy chociaż diagnostyce w DE?
@Fishery W chwili obecnej nie mam na to
-Pieniędzy
-Czasu
+mówię dobrze po angielsku, ale nie znam niemieckiego ani trochę.
@Lopez_ W DE leczysz się za free z kartą EKUZ. Większość personelu od lekarzy po pielęgniarki (przynajmniej w Berlinie) biegle gada po angielsku. A czas jest pojęciem względnym, zapytaj tych co w hospicjach przebywają.
@Lopez_ zerknij jaka jest roznica
https://www.hejto.pl/wpis/niemcy-zdrowie-wczoraj-mialem-okazje-przetestowac-niemiecka-sluzbe-zdrowia-slysz
@Fishery @Lopez_ albo po polsku, mam w rodzinie dwóch lekarzy co tam żyją i pracują.
A dlaczego tam a nie w Polsce skoro ich wykształciła? Hur dur !!!111oneoneone bo tam kurwa łatwiej się bylo na specjalizację dostać niż w Polsce xD
Pewnie IBS? Temat rzeka.
Zaloguj się aby komentować