@HolenderskiWafel To chyba zupełnie inny film oglądaliśmy albo ktoś ma zbyt mocno wbity prawacki klin w miejsce pomiędzy oczodołami.
Twierdzisz, że główna bohaterka "pragnie wyzwolenia, które odnajdzie w podróżach i seksie" pomijając fakt, że jest przetrzymywana w rezydencji swojego stwórcy - tutaj warto podkreślić to, że w głowie dorosłej (atrakcyjnej) kobiety znajduje się dziecko, i to takie które ledwo potrafi sklejać zdania. Może nie masz styczności z dziećmi ale z natury są one ciekawe wszystkiego dookoła i nie mają hamulców społecznych, dlatego stojąc z kaszojadem w kolejce po bułki ten może na głos odpalić "tato a czemu ta Pani przed nami jest taka gruba" i nie zobaczy w tym nic złego. Więc jeśli połączymy fakt skrajnej, dziecięcej ciekawości z brakiem kulturowych zahamować oraz tym, że nie ma nad sobą żadnego autorytetu który by jej mówił, że to albo tamto jest złe to bohaterka w dorosłym, atrakcyjnym ciele będzie się ruchać ile popadnie bo seks jest przyjemny. Zapomniałeś już ile razy byłeś w stanie zwalić konia jak odkryłeś, że pocieranie siurka jest przyjemne? Czy może jednak babcia za bardzo nastraszyła cię, że oślepniesz albo co gorsza, że bozia będzie zła?
"Kluczem do odkrycia siebie jest prostytucja, która pozwoli jej zrozumieć, że jej ciało należy tylko do niej". Czyż Twoje ciało nie należy tylko do Ciebie? Chyba, że się nie zgodzisz bo babcia dalej nie pozwala dotykać kapucyna pod kołderką? Prostytucja w tym wątku jest tylko narzędziem, nie clue całego wątku bo wczujmy się w fabułę - Paryż, XIX wiek, atrakcyjna kobieta zostaje sama w nowym mieście bez pieniędzy i znajomości języka, co taka panna może począć by zarobić na chleb i dach nad głową? Cóż, nie wiem ale się domyślam co może zrobić kobieta która nie jest napiętnowana myśleniem, że seks jest zły, a jeśli już to tylko pod kołderką na misjonarza i tylko z mężem. Kontynuując, bohaterka pracując w tym burdelu nie rucha się bezmyślnie a stawia na customer service (xD) i pomaganie klientom, wtedy też zdaje sobie sprawę, że chce zostać lekarzem i pomagać ludziom.
"Jeszcze żeby dodać do pieca, to bohaterka filmu razem ze swoją francuską kochanką z burdelu chodzą razem na spotkania socjalistów, a potem mszczą się na jakimś mężczyźnie (też był zły) i żyją długo i szczęśliwie." Czy musze rozwijać wątek socjalistów w XIX wiecznym Paryżu czy sobie sam poradzisz? Pozostałą resztę strasznie spłycasz bo jest tam dużo więcej głębi - to przez tego mężczyznę bohaterka jest tym kim jest - nie chcę za bardzo spojlować. Poza tym chłopy lubią jak dwie babeczki się ten teges, nie? Na całe szczęście nie ma w tym filmie ha tfu - gejów.
Kończąc już mój wywód - Wam idzie dogodzić tylko jak kobieta w szeroko rozumianej kulturze jest albo matką teresą (kolejna męczennika po besti z wadowic xD) albo kurą domową - a jak robi już cokolwiek innego to WIELKI FEMINISTYCZNY FILM SRAJĄCY NA MĘŻCZYZN. Nawet jak postać mężczyzny jest do cna przeniknięta złem to jeśli kobieta z nim walczy to jest to L I T E R A L N I E lewaco-femisistyczna propaganda pod Brukselskim zarządem powierniczym. Ale za to taki Top Gun zajebista sprawa, Tom Cruse se zapierdala motorkiem, lata odrzutowcem, pif paf szczela do zuych komunistuf, wyrywa lasie w barze - i to jest to, to mi się podoba. I jakoś nikt nie kategoryzuje tego filmu jako przesadnie maskulinizujący/anty woke.
PS Top Gun sztos, ale Biedne Istoty lepsze.