@Ugulem_to_troche_wygryw_troche_przegryw co tam robi boromir?
Zaloguj się aby komentować
@Ugulem_to_troche_wygryw_troche_przegryw co tam robi boromir?
Zaloguj się aby komentować
Trochę jeździłem na saksy, później już w "poważnych" korporobotach jeździłem w delegacje, preacoweałem z ludźmi z innych krajów na codzień, mam znajomych na emigracji - w sumie to wszystko dało mi wiedzę o realnym życiu w Szwecji, Niemczech, USA, Singapurze, Chinach, Irlandii i UK. I wiesz co? Kurczę, przeciwnie do tego jak uważa wielu którzy jeszcze nie popracowali, wyjazd za granicę za dobrą robotą wcale nie jest specjalnie potrzebny - o ile ma się jakieś ambicje.
Jak masz chęć ogarnąć jakieś wykształcenie i pracować jako specjalista - to w Polsce wcale nie będzie gorzej niż gdzie indziej. Głównie dlatego że większość zagranicznych firm ma siedziby w Polsce i porównywalne zarobki (jeżeli chodzi o moc nabywczą). Inaczej ma się sytuacja jak nie masz wykształcenia, nie masz ochoty go zdobywać i chcesz pracować fizycznie albo podłapać jakąś fuchę w trakcie pracy. Wtedy ekonomii nie przeskoczysz i kraje na wyższym poziome rozwoju ekonomicznego będą miały dużo lepsze zarobki dla prostszych i/lub wymagających fizycznie prac. Ot po prostu waluta i gospodarka silna, więc korzystasz z tego, oraz cieszysz się że lokalsi rzadziej mają ochotę robić Ci konkurencje w branży.
Podobnie jest z mieszkaniem i życiem. Jak chcesz mieszkać i żyć w mieście, to Polska jest nawet lepszym wyborem - nie dość że mamy bardzo dobry zbiorkom w porównaniu do większości miejsc, to do tego dostępność i cena usług gniecie "Zachód". Za to jak wolisz mieszkać w małej miejscowości lub wiosce, to znów silna waluta i gospodarka oraz lata rozwoju przeważają na korzyść emigracji. Nasze wsie i miejscowości jeszcze nie dawno były dziurami zabitymi dechami i będzie potrzeba czasu żeby dogonić ten poziom komfortu.
Wiadomo że są rzeczy które denerwują w Polsce. Ale nie udawajmy że inne rzeczy nie będą denerwować na emigracji. Jak to mawiają hamerykańce "grass seems greener on the other side, usually because it is fertilized with bullshit".
Miałam skomentować i zapomniałam. Chciałam powiedzieć że jak się mieszka przy granicy to bardzo łatwo, ze szkoly dwa czy trzy razy do Roku 1dniowe wycieczki na ktorych zachacza sie o czechy Bo jak juz jestesmy w lesie przy granicy to czemu nie pójść kawałek dalej, albo z drugiej strony jest fajniejsze podejście ale druga strona góry to już nie Polska. Wycieczka na jarmark do drezna bo w sumie czasowo wychodzi tak samo jak do Wrocławia a tak to się trochę świata i kultury zobaczy. Jak pracujesz w Bogatyni i dojeżdżasz to najbardziej opłaca się przejechać przez Czechy.
A ja bym wrócił do Polski ale nie chce tego robić dzieciom.
Mogą mieć Brytyjską mentalność, native English i edukację, która na wyższych studiach zjada tą w PL.
No i w razie wojny UK to jednak wyspy, czołgi tutaj tak łatwo nie wjadą.
Z Polski brakuje muli tylko pogody (głównie zimy żeby na nartach pojeździć)
Zaloguj się aby komentować
Ojej, ukroiło mi się 5 kg, zostawić?
Zaloguj się aby komentować
@nobodys ja dalej niż 2 powiaty od 10 lat nie podróżowałem xD
Kiedyś zarobkowo NL i bywałem 3-4 razy do roku na tydzień w kraju. Teraz na stałe PL i jedynie wakacje za granicą na te 8 dni typu Hiszpania, Chorwacja lub odwiedzam znajomych w Holandii.
@nobodys wyjechałem z kraju tuż po studiach w dość trudnych ekonomicznie czasach. Początkowo przylatywem dość często i praktycznie cały urlop spędzałem w Polsce. Powoli jednak zapuściłem korzenie, założyłem rodzinę, kupiłem mieszkanie, samochód, zacząłem żyć jak lokalsi. W międzyczasie to co mnie ciągnęło do Polski zaczęło się wykruszać. Teraz przyjeżdżam może na 1-2tyg w roku łącznie, głównie ze względu na rodziców. Wprawdzie obecnie w Polsce żyje się znacznie lepiej i łatwiej niż te 15lat temu kiedy wyjeżdżałem, ale nie mam zamiaru wracać i zaczynać wszystkiego od nowa. Dla mnie pociąg o nazwie "Polska" już odjechał.
Zaloguj się aby komentować
@Ugulem_to_troche_wygryw_troche_przegryw
1/5, żyćko to scam
5/5. Żyję w najlepszym możliwym świecie...kurwo.
2/5. Dlatego, że doskonale wiem jak nisko mogę upaść ale się ślizgam po powierzchni spierdolenia. Już prawie łapię gałązkę żeby się podciągnąć wyżej. Za rok będzie w pytę czyli jakieś 3/5.
Zaloguj się aby komentować
Średnia długość dalszego życia osób w wieku 60 lat w latach 1960–2021 w Polsce.
Zaloguj się aby komentować
Nie rozumiesz kredytu hipotecznego i pojęcia wartości pieniądza w czasie, jak większość ludzi.
Żyjemy w świecie sztucznie wykreowanego pieniądza którego wartość zmienia się dynamicznie, dynamicznie też zmieniają się nasze przychody i koszty.
Pracujesz w cybersecurity, twoje i wasze dochody nie są małe, tym bardziej powinieneś brać pod uwagę że twoje przychody bedą rosnąć a nie malec. Do tego trzeba też brać pod uwagę że w tym systemie MUSISZ pracować przez całe swoje życie, nie jest warto na siłe oszczędzać pieniędzy bo nie kupisz za nie w większości przypadku czasu - większość ludzi nie ma możliwości by żyć z dywidend, pracować na część etatu, a przy dłuższej przerwie w pracy robią się problemy w późniejszym powrocie. Jasne dobrze jest odłożyć pieniądze na jakieś nieprzewidziane wydatki/ mieć oszczędności na jakiś czas, ale co potem ? I z takiej perspektywy należy patrzeć - tobie o ile nie chcesz mieć dzieci bardziej niż poważne bezrobocie, śmierć z głodu grozi bardziej samobójstwo bo osiągniesz swoje cele finansowe, wydawanie pieniędzy przestanie dawać szczęście i nie będziesz miał celów, niestety najprawdopodobniej trauma pokoleniowa skłania nas ku zabezpieczeniu się przed pierwszą opcja i z takiej perspektywy nie należy się panicznie bać wydawania pieniędzy, zwłaszcza że to tak naprawdę inwestycja.
1. Średni czas spłacania kredytu to chyba 13 lat, nie znam nikogo kto by kredyt splacał lat 25-30.
2. Bedąc kredytobiorcom jesteś bardziej zabezpieczony niż na wynajmie. Jeżeli stracisz pracę to dostaniesz wsparcie w postaci dofinansowania do rat spłacanego później nieoprocentowanie przez 10 lat, albo wakacje kredytowe spłacasz tylko odsetki, albo to że gdy rata wynsosi powyżej 50 proc dochodów to masz wsparcie itp. Dla porównaniu wynajmując dostaniesz ciemnych typów którzy będą ci tak uprzykrzać życie byś się wyniósł a za wynajem tak czy siak będziesz musiał prędzej czy później zapłacić.
3. Liczysz 30 lat 3k nie biorąc pod uwagę że te 3k będzie się dewaluować, przy bk2 masz 10 lat po 3k, ile te 3k będzie warte po np 8 latach ? Inflacja /wzrost wynagrodzeń jest większy od wzrostu rat nie mówiąc już o kredycie z tych programów. Nie bierzesz pod uwagę że najem będzie rosł a rata w przypadku np bk2 nie.
Krótko mówiąc głupotą pod względem ekonomicznym jest nie brać kredytu mieszkaniowego gdy ma się taka możliwość i stabilną sytuację zyciową a alternatywa jest najem.
Dojazd 1h w jedną stronę nie jest tragedia, zależy jeszcze jaki dojazd, w stolicy masa osób tak dojeżdża. Tak czy siak można oszczędzać na różnych rzeczach ale na mieszkaniu raczej nie warto, nie mówię też że należy ładowac się pod korek, ale na mieszkanie w wojewódzkim przy tej branży jest cię stać, oczywiście można kupić jakieś mieszkanie na start.
Tylko jak już bym prześledził dynamikę zmian cen, zwykle jeżeli te ceny spadają albo rosną bardzo mało w porównaniu do miasta większego to oznacza że te miasto jest pod różnymi względami nie do życia - np rynek pracy.
Co do tego byś brał mieszkanie tylko na siebie to też popieram ten pomysł, nie masz żadnej gwarancji że ten związek przetrwa a wszystkie statystyki są przeciwko tobie - to jest o wiele realniejsze zagrożenie niż długotrwale bezrobocie.
Bardzo dobrze ci wyżej napisali, ja dodam od siebie.
- Bierz pół na pół nieruchomość i kredyt z dziewczyną. Łatwiej dostaniecie kredyt na dwie pracujące osoby. W razie rozstania sprzedacie nieruchomość, spłacie kredyt, zostanie wam kasa do podziału, tyle. Ludzie w związkach małżeńskich i z dziećmi się też rozwodzą, nie ma co gdybać na zapas. Taki układ będzie uczciwy dla obu stron. Bo inaczej jak? Ona ma ci się dokładać do raty mieszkania, które jest tylko twoje? Słabo. Nie dokładać i mieć wypominane, że mieszka za darmo? Też źle.
- Dobrze zarabiacie, odkładajcie co miesiąc jakąś kasę, żeby w razie straty pracy przez jakiś czas mieć na życie i ratę. Macie dobre zawody, przy 3 mc wypowiedzenia można spokojnie znaleźć inną robotę. W najgorszym razie to będzie praca za mniejszą kasę, ale bez roboty nie zostaniecie.
- Jeżeli tu, gdzie mieszkacie macie rodzinę, znajomych, to jest bardzo ważne. Nie ma co całego życia rzucać i podporządkowywać je pracy. Rodzice na miejscu bardzo się przydają jak są dzieci - odebrać z przedszkola, popilnować.
Pamiętaj, nieruchomość w każdej można sprzedać a pozostały kredyt spłacić pieniędzmi z transakcji. I jeszcze wam coś zostanie, bo będzie część spłacona, trochę wzrośnie pewnie nominalna wartość też.
Więc jak nagle zmienią wam się życiowe plany bo się rozstaniecie albo będziecie jednak chcieli mieszkać we własnym domu, albo wyprowadzić się gdzieś - naprawdę, kredyt nie jest żadnym uwiązaniem i decyzją na resztę życia.
Przygotuj sobie poduszke finansowa, idealnie na 6 miesiecy, minimum 4 miesiace, tak zebys na pewno splacil raty banku + mial na zycie. W ciagu 4-6 miesiecy powinienes spokojnie znaleac nowa prace i taka podusza Ci pomoze przede wszystkim psychicznie, ale jak sie cos spieprzy z praca w Twoim zyciu.
Zaloguj się aby komentować
I wtedy po myciu rąk spłynęła jeszcze woda na przedramię xD
Zaloguj się aby komentować
@JaktologinniepoprawnyWTF zadziwia mnie jakie słowa tam trzeba cenzurować
Zaloguj się aby komentować
@KLH2 trzymam kciuki!
Zaloguj się aby komentować
@lukmar jeśli religia będzie w szkołach to dzieci z rodzin niekatolickich będą się z niej wypisywać. Jeśli religia będzie poza szkołą to dzieci z rodzin niekatolickich nie będą na nią chodzić. Jak chcą ratować ojczyznę zostawiając religię w szkołach? Chyba że się boją, że bez straszenia ocenami żadne dziecko nie będzie chciało chodzić na religię poza szkołą ale to tylko świadczy o rodzicach.
@lukmar poza tym jest wiele przydatnejszych rzeczy do nauki w szkole niż religia.
@lukmar szanuję za umiejętność dyskusji i przekazywania swojego punktu widzenia w sposób uporządkowany, bez obrażania oponenta, czy ukrytego poczucia wyższości, z jednoczesnym obstawaniem przy swoich poglądach.
Z takimi osobami jak Ty lepiej się współpracuje i lepiej rozmawia. Niestety nie jest to umiejętność aż tak częsta, zwłaszcza w zakresie pogardy z którą można się zderzyć, próbując podjąć rozmowę na tematy które polaryzują i elektryzują ludzi.
Osobną kwestią jest zauważenie wojny kulturowej, która sobie rozkwita w najlepsze w różnych społecznościach obecnie, nie tylko w naszym kraju - starzy kontra młodzi, chrześcijanie kontra ateiści, czarni kontra biali, hetero konta homo, kobiety kontra mężczyźni, itd.
Jest takie stare powiedzenie że zgoda buduje niezgoda rujnuje - i można tylko się zastanawiać kto zbija na tym kapitał, bo trwanie w wojnach kulturowych i przekładanie ich do swojego środowiska, na pewno nie wpływa na polepszenie sytuacji w rodzinach, domach, czy naszych małych społecznościach.
I tak jak kościół zbija kapitał na wyświechtanych hasłach i odwoływaniu się do swojej boskiej misji, jednocześnie obawiając się realnej utraty wpływów, które przekładają się na dobra materialne, tak oponenci przypisują kościołowi wyłącznie negatywne cechy i zrzucając wierzących na margines debaty, nie przyczyniają się do jej polepszenia.
Zaloguj się aby komentować
@SpaceDuck co też pana skłoniło do powrotu w takim to razie?
@SpaceDuck co robiłeś w tym czasie?
Opowiadaj
>Kurde nie prostowałem od 7msc.
czego nie prostowałeś od 7msc?
łokcia? (´・ᴗ・ ` )
Zaloguj się aby komentować
Z nieoczywistych wynalazków to odkurzacz do gorącego popiołu -o 3/4 syfu mniej podczas czyszczenia pieca.
Parownica - super do odkażania powierzchni, czyszczenia trudno dostępnych miejsc w łazience, do mycia szyb.
ZMYWARKA! Moim zdaniem top1 w domu
Zaloguj się aby komentować
Unlocking the doors in my mind
How many doors will I find?
I think I got the key
I guess I'll just try another 'cause that's the key
Limp Bizkit - the key
Zaloguj się aby komentować
@syriusz a weź przeczytaj tę książkę. Może są tam jakieś fajne zagrychy wymienione, albo praktyczne porady dotyczące alkoholizmu wysokofunkcjonującego (HFA)?
Zaloguj się aby komentować
Szybko by Ci się znudziło xD
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@evilonep no ja właśnie patrzę na kurs dolara obliczam straty z decyzji sprzed miesiąca gdy stwierdziłem, że może zarobię na decyzjach jaszczembia - na razie 500zl w plecy.
@sireplama hold, odbije
@evilonep 4,42 xD poszły plotki przed obradami RPP, że jaszczomb zostawi na tym samym poziomie stopy. Pomyślałem - złotówka poleci, zrobię szybką spekulację, tak w sumie dla zabawy. Stopy zostały, eksperci powiedzieli, że spodziewali się tego więc złotówka się umocniła a ja wpadłem w prowizję Revoluta. Pomyślałem - wybory (to dwa miesiące temu było jednak!), coś zmajstrują, poczekam... No i mam właśnie 3,97PLN/USD i 512,66zl w plecy xD
No potrzymam, niech wróci chociaż do 4,20
Zaloguj się aby komentować
@Lopez_ dobra robota, ważne że coś ruszyło z miejsca i czujesz się dzięki temu lepiej, tak trzymać :)
Typie, naprawdę dobra robota. Ja mając 27 (czyli bagatela 7 lat temu) dostałem zawrotne 3500 brutto i cieszyłem się jak głupi, bo poprzednie 3 moje firmy i 3 lata to było krążenie między 2 i 2,5.
Lata minęły, siadło 10k+ (choć wciąż psia mać brutto), człowiek się ohajtał i kupił dom. A to tylko ostatnie 3 lata. Więc uwaga, jesteś na bardzo zajebistym etapie z 7k brutto w tym wieku, pamiętaj że teraz to już raczej tylko lepiej.
@Ziutson Dzięki za miłe słowa. Oby było do przodu. Zależy mi żeby zarabiać pieniądze na coś, nie dla samego posiadania i pokazywania się, dlatego tym bardziej czuję presję na sobie, żeby się trzymać i nie zaliczyć wtopy. Mam jakieś swoje cele i marzenia i fajnie byłoby w twoim wieku wypracować tyle co ty wypracowałeś. Zrobiłeś duży skok jakościowy, każdy idzie innym rytmem
@Lopez_ właśnie przez te stawki i chore wymagania walnąłem korpo w cholerę.
Jak się człowiek dobrze zakręcił to 5 koła na rękę na magazynie można wyciągnąć i nie siedzi się cały czas wydrążonym w stołek. Zaś można się rozwijać przy majsterkowaniu i się przebranżowić później, tak obecnie kombinuję.
Te stawki to jest ogólnie żart. Wiadomo, że na start cudów nie będzie ale żeby wymagać tytułu i dawać minimalną to już jest jak splunięcie w twarz.
Zaloguj się aby komentować
@Lopez_ Strasznie długie to masz, odpowiedź będzie krótsza: praktycy zwykle pracują w zawodzie i zarabiają więcej, niż by zarabiali na uczelni. Więc ten pomysł odpada. Dwa: wyższe jest często po prostu wymagane - prawdopodobnie jako dowód na to, że potrafisz się nauczyć absolutnie dowolnej głupoty. Praca w korpo? Wyższe wymagane. Pokazać dyplom, nawet się nie wgłębiali co to za studia i kierunek, ważne, że jest.
Gdzieś też trzeba kształcić ludzi od kultury, sztuki, filozofii i tej całej reszty. Świat to nie tylko technika. A możliwość znalezienia odpowiedniej pracy pewnie się przyczynia do odpowiedniego zainteresowania tym studiami - to raczej nie są lata 90., gdzie ludzie studiowali cokolwiek, byle studiować (i byle do woja nie wzięli).
Zaloguj się aby komentować