#zwiazki

32
1264
Spotykałem się z koleżanką 3 miesiące temu, było fajnie, bardzo mi się podobała i podoba do dziś. Nawet ładna, ale w 80 % chodzi o charakter - przebojowa, spontaniczna, bardzo pewna siebie, wygadana. Większość kobiet jak jest zainteresowana facetem to przyjmuje pozycje pasywną, często się wstydzi, daje przejąć inicjatywę, czuję wtedy przewagę. A tu było zupełnie inaczej. Niby sama dużo wychodziła z inicjatywą, ale miała duże poczucie własnej wartości(coś na zasadzie "podobasz mi się, ale jak coś będzie nie tak, to nic na siłę") i chyba to na mnie podziałało.

Wtedy ona to ucięła i kontakt był potem sporadyczny, a powód taki, że byłem w sumie świeżo po rozstaniu z ex+ za szybko zacząłem traktować tę relację na serio (chyba nawyk ze związku). Ostatnio się spotkaliśmy na imprezie, pogadaliśmy, potańczyliśmy i umówiliśmy się. Dziś z nią wychodzę. I w sumie nie wiem. Dla niej to wyjście z kumplem na piwo. A ja jestem debilem, naiwniakiem i głupkiem i nawet nie wiem co sobie wyobrażam. Podejdę do tego w taki sam sposób - wyjście z koleżanką. Tylko jak sobie tak to przekminiam w ten sposób, to lepiej byłoby już o tej znajomości zapomnieć xDD

Nigdy w życiu nawet nie miałem do nikogo drugiego podejścia i nawet nie wiem jak po tym spotkaniu się zachować, bo nie chcę narzucać presji, ani zacząć wypisywać i się jakoś nadmiernie interesować, bo może to faktycznie jest wyjście ze znajomym pogadać. No takie sporadyczne, jak to ze znajomym. Nie wiem, po prostu pójdę i zobaczę, ale jestem na 90 % pewny, że nic nie wyczuję i będę się dalej zastanawiać co robić. Do tej pory wliczając ex i inne relacje, zawsze wszystko udawało się izi za pierwszym i było albo tak, albo nie. Tutaj jest coś, z czym się nie spotkałem do tej pory.

#zwiazki #blackpill #logikarozowychpaskow #p0lka

Zaloguj się aby komentować

Ostatnimi czasy wspominałem o swoim byłym związku i relacjach. Może część osób uzna, że się "żale", ale niech ten post będzie lekcja dla młodych, ciekawostką dla doświadczonych i przestrogą dla osób będących od jakiegoś czasu w stałych relacjach.

Pół roku temu rozstałem się z byłą. Po ponad 6 latach. Ona to zakończyła. Powód? Przeprowadziliśmy się do dużego miasta, czego ona od początku nie bardzo chciała i trochę nas życie tam przytłoczyło. Brak dużej ilości znajomych, dojazdy i najgorsze - źle trafiliśmy z pracą i to dwa razy. Efekt kuli + między nami przestało się układać z wiekiem (zawsze jest fajnie, jak ma się 20-23 lata)

Samo rozstanie mnie bolało, to normalne. Widziałem w niej przyszłą żonę, chciałem z nią ślub, dzieci. Natomiast po czasie zaczęło dochodzić do mnie, ile między nami było różnic. Byliśmy z dwóch różnych światów. Wymagaliśmy od siebie rzeczy, które często były przeciw nam - mniejsza.

3 tygodnie po rozstaniu dowiedziałem się, że tak naprawdę to zostałem zdradzony. Może nie fizycznie, bo każdy dzień w tygodniu i każdy weekend spędzaliśmy razem (łącznie ze spaniem - raz u mnie, raz u mniej, w rodzinnym mieście ledwie raz na 2 tyg byliśmy). Okazało się, że laska pisała z jakimś kolegą, którego traktowała jak tampon emocjonalny na swoje problemy, ale pisali, pisali i w końcu zdecydowała się ze mną zerwać. Od zaufanej osoby wiem, że nie spotkali się, jak była jeszcze ze mną, bo najpierw chciała ze mną zakończyć.

Potem zaczęła spotykać się z nim (może na pocieszenie, lub ją zainteresował), no i są dziś razem. Z jednej strony - uniknęła formalnej zdrady, z drugiej - i tak się czuję zdradzony. Wyobrażacie sobie, że osoba, która była dla was numerem 1 w życiu przez tyle lat robi takie świństwo?

Przez wiele lat byłem dla niej wsparciem, motywowałem ją, często nawet zmuszałem do jakichś działań, musiałem być tym co pociesza. Niestety ostatni rok, wtedy co zaczęło się psuć - miałem problemy ze zdrowiem, pracą. Nigdy przy niej nie płakałem (2 razy - raz jak umarł mi dziadek, dwa - moja kotka, która przeżyła ze mną 3/4 życia). Na 4 miesiące przed końcem związku jak przytłaczały mnie problemy, zrobiłem się miększy i raz zdarzyło mi się poryczeć przy niej z bezsilności. A 5 lat byłem właściwie tym "samcem alfa" i "głową rodziny". Jaka szkoda, że wystarczy tylko gorszy okres słabości i kobieta z gadzim mózgiem widzi już w tobie zero. No mniejsza.

Do czego zmierzam - nic nie boli tak jak zdrada. Absolutnie nic. Nie tęsknię za jej osobą wcale. Ale ucierpiała moja męska duma, moje poczucie własnej wartości, moje zaufanie do wszystkich kobiet i całego świata. Mój sens budowania relacji z kimkolwiek. Śni mi się po nocach rozstanie, w którym uczestniczy ten chłop (choć go na oczy nie widziałem). Śni mi się, że dochodzi do zdrady na moich oczach. Śni mi się rozstanie, które w śnie przeżywam 2x bardziej niż przeżyłem realnie. Nie śpię dobrze od dawna, miewam koszmary.

Jak odeszła, nie chciałem mieć z nią nawet kontaktu. Po miesięcznym odżałowaniu, życzyłem jej powodzenia, jak odbierałem od niej rower. I gitara. A potem jak się dowiedziałem co się stało, zbladłem i non stop myślałem tylko "dlaczego" i śniły mi się na początku scenariusze, w którym spotykamy się, ona mi to wyjaśnia lub mnie przeprasza.

Niech to będzie przestrogą dla innych. Wiele lat idealnego związku, robienia wszystkiego razem, kobiety zapatrzonej we mnie jak w obrazek, kończy się w taki sposób. Jestem osobą mega nieufną i podejrzliwą, natomiast tutaj było to jak bomba z zaskoczenia. Do tamtej pory znałem nawet jej hasła na facebooka, instagrama (wszędzie miała te same, nie kryła się z niczym). Dziwnym trafem 1-2 miesiące przed końcem związku je zmieniła.

ABSOLUTNIE NIGDY NIE MACIE PEWNOŚCI, NIGDY. Przez 6 lat miałem okazje do zdrady - kilka razy wyszedłem na jakieś urodziny, które skończyły się w klubie, łasiły się fajne laski, raz jechałem jedną blablacarem i bardzo się zainteresowała, ale pozostałem lojalny.

I tę lojalność sobie cenię. Mam ją tylko od wieloletnich przyjaciół, którzy zawsze wyciągają do mnie pomocną rękę. Koniec końców kobieta jest stworzeniem niezdolnym do przestrzegania jakiegokolwiek systemu wartości, bo emocjonalnie jest małym dzieckiem.

Co ciekawe - miesiąc po rozstaniu zauroczyłem się w koleżance i jak skończyliśmy się spotykać, to po kilku miechach zgadaliśmy się niedawno na piwo. I dalej mnie mega przyciąga. Chyba czas na kolejne rozczarowanie Byłą mam już w dupie, ale to co mi zrobiła - dalej mnie boli.

#zwiazki #p0lka #blackpill #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zalesie #gownowpis

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wpis do dzienniczka: Ostatnio brałem ślub, it's game over dla chłopa.

A tak na poważnie: była to jedna z najprostszych decyzji w życiu Z różową jesteśmy w związku od prawie 9 lat i tak żyliśmy sobie "w grzechu" (słowa jej babci XD)

Przeżyliśmy wiele szczęśliwych chwil jak i różnych życiowych dramatów i zwątpień. Wzajemnie siebie ratowaliśmy i motywowaliśmy. Wiemy czego możemy od siebie oczekiwać i sobie ufamy.

Na pewno kolejne lata nie zawsze będą łatwe, ale takie jest życie Najważniejsze, żeby się zawsze wspierać.

Dodatkowo nie mogłem sobie wymarzyć lepszych teściów, bo od samego początku naszego związku bardzo ciepło mnie przyjęli i zawsze z różową mogliśmy na nich liczyć. Miłym gestem było też jak teść powiedział po ślubie, że "dzisiaj nie stracił córki, a zyskał syna".

#zwiazki #rozkminy #slub
09a0921b-685a-482e-ad2c-8251c210f971
Sweet_acc_pr0sa

@nobodys jestem z baba 13 lat, pod koniec września był by 11 po ślubie ale może do tego nie dojść xD i żadne szczęśliwe chwilę etc nie pomogły xD

VonTrupka

>Z różową jesteśmy w związku od prawie 9 lat i tak żyliśmy sobie


szczerze życzę samych radości


niestety, kilka znajomych mi par, które po ponad 8 jak nie 10 latach przypieczętowały konkubinat ślubem, rozeszły się po 2-4 latach

Zaloguj się aby komentować

Mam 26 lat i ożeniłem się 2 miesiące temu i teraz za każdym razem jak coś piszę w internecie że byłem gdzieś z żoną to mam wrażenie że wszyscy sobie mnie wyobrażają jako co najmniej 40 letniego gostka XD

#zwiazki
Dalian

@QuentinDamianino Ogółem jak ktoś pisze że gdzieś był z dziewczyną/chlopakiem to wyobrażam sobie jako gówniarzy max. 21 lat a potem się okazuje że niektórzy dobijają 40.

GrindFaterAnona

Mam 26 lat i ożeniłem się 2 miesiące temu

@QuentinDamianino szalony ja wtedy studia kończyłem i dopiero tak naprawdę zaczynałem przygodę z kobietami

PanNiepoprawny

Nie mamy wyobrażeń na Twój temat. Przykro mi.

Zaloguj się aby komentować

Spotykałem się miesiąc z taką koleżanką, co się z nią znałem z przeszłości i nie pykło, mimo że szło dobrze, bo jednak za szybko to szło i ja byłem 2 miesiące po rozstaniu po długim związku i ona mi powiedziała, że ma wrażenie, że szukam sobie zastępstwa za byłą (faktycznie coś w tym było na tamten czas).

No a teraz się spotkaliśmy na imprezie przypadkiem i pogadaliśmy sporo, coś tam potańczyliśmy i mamy iść na piwo, sama zaproponowała. No nie ukrywam, że mi się bardzo laska podoba, ale dla mnie to dziwna akcja.

Od czasu aż przestaliśmy się spotykać do teraz mineło 3,5 miesiąca i się zastanawiam w ogóle co o tym myśleć.

#zwiazki #logikarozowychpaskow #p0lka #blackpill
Lopez_

Jezus Maria, jacy tu są normalni ludzie, zadając takie pytanie na wykopie by mnie zjedli xD

VonTrupka

i słusznie ci powiedziała

jeśli zamknąłeś temat byłej, w co i tak trudno uwierzyć, bo pół roku od zostania kawalerem po długim związku to krótki okres, to nic nie stoi na przeszkodzie by się ustawić na piwsko

Zapster

Kluczowych danych brakuje: jak długi miałeś związek z ex, jeśli dobrze liczę minęło 5.5 msc po rozstaniu?


Czy dalej masz kontakt z ex?

Zaloguj się aby komentować

Nawiązując do mojego wpisu z rana to koleżanka się zgodziła jednak do środy jest na urlopie a w środę to ja już będę w Warszawie więc jeżeli cokolwiek to dopiero jak będę tutaj znowu we wrześniu do tego czasu powinna się sytuacja u mnie wyklarować

#zwiazki #praca
Belzebub

Przyjąłem. Jakby co to informuj

Zaloguj się aby komentować

Czy jak żona powiedziała mi że mnie już nie kocha i ze mną nie chce być i będzie składać papiery, to mogę sobie fajna koleżankę na kawę zaprosić?

Bo w sumie to fajna jest, ja tu będę jeszcze tydzień może by coś człowiek pobajerzyl już kilkanascie lat tego nie robił

#zwiazki #praca
SZWIERZAK

Trzeba być pierdolnietym żeby w dzisiejszych czasach sie żenić...

VikingKing

@Sweet_acc_pr0sa nie no co Ty, masz być załamany i płakać w samotności za babo. Tak robią prawdziwi mężczyźni.

superhero

@Sweet_acc_pr0sa a to zależy czy masz papiery nas pasożyta, łatwiej o winie będzie orzekać

Zaloguj się aby komentować

Macie jakieś szczególne upodobania co do kobiet pod kątem wyglądu i akcesoriów? Coś co was bardzo kręci? Zacząłem bardziej rozkminiać takie rzeczy po rozstaniu. Zawsze uważałem, że kobieta musi przede wszystkim mieć klasę, ubierać się nie jak tania ladacznica i dalej tak uważam, ale przestały przeszkadzać mi pewne rzeczy, które wcześniej uważałem za nieodpowiednie - piercing nosa (takia półobrączka na jedną dziurkę wygląda nawet ok), tatuaże. Teraz nawet ciężko spotkać niewydziaraną laskę w wieku 20+. Na 3 z którymi się spotykałem pół roku po rozstaniu, każda miała dziarę.

U mnie jest tak, że największe wrażenie robią na mnie:

-Blond lub rude włosy
-Aparat na zębach (nie wiem dlaczego, ale jakoś mnie to bardzo kręci)
-Biżuteria (zegarek na bransoletce i kolczyki szczególnie)
-Piegi (większość tego nie lubi, ale mnie to mega jara)
-Długie, proste włosy
-Sylwetka osoby ćwiczącej na siłowni
-Sukienki i spódniczki (laska w sukience/spódniczce > laska w spodniach, chociaż nie zawsze)
-Ekstrawertyczność i gadatliwość

To czego nie lubię, to np

-Cienie pod oczami
-Mocna opalenizna
-Dziurka w brodzie
-Krótkie włosy (np takie do ramion)
-Spokojny i cichy głos
-Introwertyczność
-Drobna sylwetka (takie małe i drobne laski typu 158 cm 47 kg)

#zwiazki #seks #p0lka #rozowepaski #blackpill #redpill #stulejacontent #randki #gownowpis
cebulaZrosolu

@Lopez_ musi mieć tylko jedną cechę. Być wolniejsza ode mnie żeby mi nie zdążyła spierdzielić ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

SunSenMeo

Tak:

Omijam grube wysokie, grube niskie, małomówne, pracujące na kasie, te z dzieckiem, te z dziarami, te nie mówiące pełnym zdaniem, te pijące, te bez hobby i te z wackiem.

w0jmar

@Lopez_


Jeszcze trocje pobedziesz bez kobiety to lista "nie lubie" ulegnie dalszej redukcji.


Ani sie nie obejrzysz jak dzieciak i nadwaga nie będą problemem.

Na początku.

Zaloguj się aby komentować

Moja żona jest regularnie molestowana w pracy. Co chwilę jakiś dotyk, niby przypadkiem, ale wiadomo, że nie. Albo komentarze i komplementy na temat jej wyglądu. To się dzieje właściwie codziennie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ja mam cały czas wrażenie, że to wyłącznie jej wina. W końcu sama się zdecydowała na home office.
#pracbaza #homeoffice #pdk #heheszki #praca #zwiazki
entropy_

@jelonek mam nadzieję że nie pracujesz na 4 brygadówce w fabryce a molestowaniem nie zajmuje się sąsiad xDDD

Skawarotka

@jelonek

Albo komentarze i komplementy na temat jej wyglądu.

8928a0c3-7bd2-431e-9ea9-f5bb9e17fa05
festiwal_otwartego_parasola

@jelonek najgorzej, jak trzeba codziennie walić szefowi konia, nie ma to jak na samozatrudnieniu

Zaloguj się aby komentować

Wielokrotnie w internecie czytałem, że mężczyźni spotykają się z młodszymi dziewczynami, nawet widzę to po znajomych, że wolą młodsze choć np. rok czy 2 jak się ma 20 lat to żadna różnica. Ja wole starsze czyli powiedzmy 30+ a mam 22, przykładowo na siłowni są fajne kobitki i wydają mi się na ponad 30 chociaż nigdy nie pytałem o wiek i tego nie zrobię. To jest zaburzenie, że podobają się starsze kobiety? #zwiazki #pytanie

To normalne jeśli podbaja się chłopakowi dojrzałe kobiety?

293 Głosów
dradrian_zwierachs

Na starej piczy młody pfuj się ćwiczy

Szlachetkin_Szalony

mam 28, przez większość życia oglądałem się tylko za starszymi, a przez 3 lata byłem z dziewuchą 4 lata starszą

z drugiej strony 10 lat to jednak sporo

GrindFaterAnona

@Dudleus ja kiedyś byłem z wyższą, to dopiero była fajna faza

Zaloguj się aby komentować