@rain Witaj w klubie, chodzę na tyle różnych grupowych aktywności od kilku lat i jeszcze nie wpadła mi "w oko" żadna taka konkretnie jebnięta Pani na punkcie sportu jak ja ,ale może kiedyś ^_^ Na siłę i z desperacją też niczego nie będę szukał, mam rodzinkę z Warszawy, która chciała się przeze mnie realizować (historycy sztuki, chcieliby by, bym łaził całymi dniami po muzeach i moje ciągłe szlajanie się kilometrami na rowerze uważają za totalne szaleństwo, skoro można przecież łatwo samochodem, a sport to dla "gawiedzi" i takie tam). Moje towarzystwo się wykruszyło, bo też siedzący i grający w gry, a ja od kilku lat sport wytrzymałościowy, jak się w weekend nie zmęczę to nie czuję frajdy z życia.
No i ta samotność czasem wraca, póki mam swoje grupki to jest ok, staram się przy urlopach poznawać kolejne fajne zakręcone sportowo osoby, może kiedyś, ale nic na siłę, już niektórzy "znajomi" ze studiów po rozwodach, nawet kilku 30-to latków odwiedzałem na pogrzebach
Chciałbym, by za te 30 lat nie trzeba było w Polsce powoływać "Ministerstwa Samotności", ale jednak ewidentnie sprawy idą w tym kierunku.
Trzymaj się tam, ciężko znaleźć kogoś, kto jest równie szalony jak Ty, Ja itd itp, może się uda, ale moim, zdaniem nic na siłę i na pewno nie na zasadzie wszystko albo nic, o nie.
Zdrowia i udanych przygód z siłownią @rain
\o/