#zalesie

8
2497
Ostatnimi czasy wspominałem o swoim byłym związku i relacjach. Może część osób uzna, że się "żale", ale niech ten post będzie lekcja dla młodych, ciekawostką dla doświadczonych i przestrogą dla osób będących od jakiegoś czasu w stałych relacjach.

Pół roku temu rozstałem się z byłą. Po ponad 6 latach. Ona to zakończyła. Powód? Przeprowadziliśmy się do dużego miasta, czego ona od początku nie bardzo chciała i trochę nas życie tam przytłoczyło. Brak dużej ilości znajomych, dojazdy i najgorsze - źle trafiliśmy z pracą i to dwa razy. Efekt kuli + między nami przestało się układać z wiekiem (zawsze jest fajnie, jak ma się 20-23 lata)

Samo rozstanie mnie bolało, to normalne. Widziałem w niej przyszłą żonę, chciałem z nią ślub, dzieci. Natomiast po czasie zaczęło dochodzić do mnie, ile między nami było różnic. Byliśmy z dwóch różnych światów. Wymagaliśmy od siebie rzeczy, które często były przeciw nam - mniejsza.

3 tygodnie po rozstaniu dowiedziałem się, że tak naprawdę to zostałem zdradzony. Może nie fizycznie, bo każdy dzień w tygodniu i każdy weekend spędzaliśmy razem (łącznie ze spaniem - raz u mnie, raz u mniej, w rodzinnym mieście ledwie raz na 2 tyg byliśmy). Okazało się, że laska pisała z jakimś kolegą, którego traktowała jak tampon emocjonalny na swoje problemy, ale pisali, pisali i w końcu zdecydowała się ze mną zerwać. Od zaufanej osoby wiem, że nie spotkali się, jak była jeszcze ze mną, bo najpierw chciała ze mną zakończyć.

Potem zaczęła spotykać się z nim (może na pocieszenie, lub ją zainteresował), no i są dziś razem. Z jednej strony - uniknęła formalnej zdrady, z drugiej - i tak się czuję zdradzony. Wyobrażacie sobie, że osoba, która była dla was numerem 1 w życiu przez tyle lat robi takie świństwo?

Przez wiele lat byłem dla niej wsparciem, motywowałem ją, często nawet zmuszałem do jakichś działań, musiałem być tym co pociesza. Niestety ostatni rok, wtedy co zaczęło się psuć - miałem problemy ze zdrowiem, pracą. Nigdy przy niej nie płakałem (2 razy - raz jak umarł mi dziadek, dwa - moja kotka, która przeżyła ze mną 3/4 życia). Na 4 miesiące przed końcem związku jak przytłaczały mnie problemy, zrobiłem się miększy i raz zdarzyło mi się poryczeć przy niej z bezsilności. A 5 lat byłem właściwie tym "samcem alfa" i "głową rodziny". Jaka szkoda, że wystarczy tylko gorszy okres słabości i kobieta z gadzim mózgiem widzi już w tobie zero. No mniejsza.

Do czego zmierzam - nic nie boli tak jak zdrada. Absolutnie nic. Nie tęsknię za jej osobą wcale. Ale ucierpiała moja męska duma, moje poczucie własnej wartości, moje zaufanie do wszystkich kobiet i całego świata. Mój sens budowania relacji z kimkolwiek. Śni mi się po nocach rozstanie, w którym uczestniczy ten chłop (choć go na oczy nie widziałem). Śni mi się, że dochodzi do zdrady na moich oczach. Śni mi się rozstanie, które w śnie przeżywam 2x bardziej niż przeżyłem realnie. Nie śpię dobrze od dawna, miewam koszmary.

Jak odeszła, nie chciałem mieć z nią nawet kontaktu. Po miesięcznym odżałowaniu, życzyłem jej powodzenia, jak odbierałem od niej rower. I gitara. A potem jak się dowiedziałem co się stało, zbladłem i non stop myślałem tylko "dlaczego" i śniły mi się na początku scenariusze, w którym spotykamy się, ona mi to wyjaśnia lub mnie przeprasza.

Niech to będzie przestrogą dla innych. Wiele lat idealnego związku, robienia wszystkiego razem, kobiety zapatrzonej we mnie jak w obrazek, kończy się w taki sposób. Jestem osobą mega nieufną i podejrzliwą, natomiast tutaj było to jak bomba z zaskoczenia. Do tamtej pory znałem nawet jej hasła na facebooka, instagrama (wszędzie miała te same, nie kryła się z niczym). Dziwnym trafem 1-2 miesiące przed końcem związku je zmieniła.

ABSOLUTNIE NIGDY NIE MACIE PEWNOŚCI, NIGDY. Przez 6 lat miałem okazje do zdrady - kilka razy wyszedłem na jakieś urodziny, które skończyły się w klubie, łasiły się fajne laski, raz jechałem jedną blablacarem i bardzo się zainteresowała, ale pozostałem lojalny.

I tę lojalność sobie cenię. Mam ją tylko od wieloletnich przyjaciół, którzy zawsze wyciągają do mnie pomocną rękę. Koniec końców kobieta jest stworzeniem niezdolnym do przestrzegania jakiegokolwiek systemu wartości, bo emocjonalnie jest małym dzieckiem.

Co ciekawe - miesiąc po rozstaniu zauroczyłem się w koleżance i jak skończyliśmy się spotykać, to po kilku miechach zgadaliśmy się niedawno na piwo. I dalej mnie mega przyciąga. Chyba czas na kolejne rozczarowanie Byłą mam już w dupie, ale to co mi zrobiła - dalej mnie boli.

#zwiazki #p0lka #blackpill #rozowepaski #logikarozowychpaskow #zalesie #gownowpis
Belzebub

Natura. Czyli ogólnie nie jesteś żadnym samcem alfa tylko przez te 6 lat związku udawałeś i narzucałeś sobie inny mental niż masz w rzeczywistości xD

Barabarabasz7312

@Lopez_ Nie "żalisz się" , takie coś trzeba z siebie wyrzucić. Kiedyś byłem z jedną laską niecały rok a potem się okazało ze to zwykły wycieruch i puszczała sie z moim kumplem jak byłem w pracy. Chora nimfomanka , jednak ból pozostał. Popadłem w doły i vqurv taki że zacząłem nawet najeżdżać tego typa, w końcu wyprowadził się z miasta ona skoczyła na czarnego bolca i teraz sama wychowuje mulata w stolycy. Ból zostaje ale tez utwardza. Kobiety lubią mężczyzn pewnych siebie. Nie ma sensu tez za nimi się uganiać. Najlepiej jest myśleć wtedy o sobie, dbać o siebie, dobrze zjeść i się ubrać, hobby wtedy bardzo pomaga. Jak to mówił Charles Bukowski - "Musisz najpierw pare razy umrzeć żeby naprawdę zacząć żyć.

monke

@Lopez_

Czy ja dobrze rozumiem, że nawet nie mieszkaliście razem?


Koniec końców kobieta jest stworzeniem niezdolnym do przestrzegania jakiegokolwiek systemu wartości, bo emocjonalnie jest małym dzieckiem.


WTF?

Zaloguj się aby komentować

#streaming #zalesie
Ja pierdole włączyłem sobie na HBO max jakis serial o pracy celników w Szwecji jakie to są patusy, typowe pokazywanie za przypierdalanie się do ludzi o pierdoły i traktowanie jak mega kryminalistów.

1 sytuscja chłopak przyjechał z Polski do pracy tłumaczy że on na budowie tynki kładzie a ten nie rozumie no to trzepanie auta,miał gdzieś wrzucony nóż taki zamykany coś ala nożyk twojego starego do otwierania konserw i gaz pieprzowy w aucie gdzieś koło kierownicy od razu zwijają go jak największego kryminalistę i trzepanie auta skanery, odkręcanie srób okazuje się że nic, to piesi tu też nic to szukają po torbach a tu vifony i galaretkę ma chłop, wychodzi szwedzki chłop i jeb od razu rekwurjemy xd chłop placi mandat i scenka jakby 100kg koksu zgarnęli i najwięksi bohaterowi.

2. Chłop ma 9 butelek wina od razu trzepanie. Chłop wyzywa że nie zna przepisów jak on tak chcę i rekwiruje mu uwagę jedną butelkę -_- i znowu wielce bohaterowi zwinęli jedno wino

3.chlop ma w aucie 3 kartony piwa jakiś Szwed wracający z wakacji w dani (????) jeb jeb od razu psy skanery przesłuchania mówi że często mają imprezy to sobie kupił na grylla od razu osobne pokoje on i żona przesłuchanie jak w jakimś Miami vice zły glina dobry glina pyta się kiedy ostatnia impreza i ile maz dziennie pije od razu rachunki i potwierdzenia z karty przecież to jakieś jaja jak można być takim złośliwym na wewnętrznej granicy uni -_-
SuperSzturmowiec

Bo to pod publikę robione jest i tyle. Oglądając tv wyłączasz sobie rzeczywistość.

splash545

@ivanar gaz pieprzowy w kilkunastu krajach Europy jest traktowany jako broń i trzeba mieć zezwolenie na jego posiadanie. Tak jest też w Szwecji dlatego ten przypadek mnie nie dziwi, że się przyjebali. Trzeba czasem pomyśleć jakie rzeczy się gdzie wwozi. To tak jakby Amerykanin przywiózł kałacha do Polski i byłby oburzony o co afera jak u nich się je kupuje w Wallmarcie z wiaderkiem amunicji.

mordaJakZiemniaczek

Skojarzyło mi się ze Stupid Apples. Pewnie nigdy nie polecę do Nowej Zelandii, a i tak podniosło mi ciśnienie

https://www.reddit.com/r/SipsTea/comments/1ekqi8f/stupid_apples/

Zaloguj się aby komentować

O cholerka, jakoś się tak krzywo polożyłem i tak mnie nagle zabolało na żebch, że aż krzyknąłem. Teraz dalej boli, ale do w duzo dalszym miejscu z tej samej strony.

Obym sobie tylko czegoś nie naderwał. Poczekam. Z dzień, jak nie przejdzie to jadę na USG.

#zalesie #zdrowie
Acrivec

Było się nie bić z cebulą

Fen

To brzmi trochę jak SKS... Nic nie da się z tym zrobić niestety :(

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Po kilku dniach na linkedinie podejrzewam scam za każdym razem jak ktoś mnie prosi o CV.
Za każdym kurwa razem okazuje się że to bot który chce mnie naciągnąć na napisanie CV za 100$, żeby miało keywordy dla linkedina czy żeby pasowało dla systemu Taleo, i chuj z tym że cv wysyłam w wiadomości prywatnej na czyjąś prośbe XD.

Mój profil wyświetliło 40 osób, a posty widziało 280.
W efekcie napisał do mnie jeden rekruter który faktycznie szukał kogoś do pracy, a i to z polecenia od Tomka na hejto.
Echhhhhh
#zalesie #gownowpis

Zaloguj się aby komentować

Ja pierdole. Co ludzie mają w głowie. Mam auto wystawione za 30k. Olx to taki rak, że ręce mi opadają. Gościu pisze 25k i nic więcej, mówię no kurde jak przyjedzie to niech bierze. Mówię "spoko bierz" a on po chwili "a nie bo to za dużo pali"... Ja też bym chciał 400 koni co mi spali 6 w mieście xD
#januszezolx #zalesie
cebulaZrosolu

@rm-rf kurde jak od tak opuszczasz 5k PLN to fajnie się musi z Tobą robić interesy :) szkoda, że jeszcze takiego człowieka nie spotkałem :/


5k to ja nawet na sprzedaży mieszkań nie spuszczałem xD

100mph

Ja wole akcje tego typu:

1. wystawiam samochod za 30k,

2. dzwoni klient i proponuje 25k, przyjezdza jutro i zabiera,

3. zgadzasz sie ale zapowiadasz, ze juz nizej nie zejdziesz, to cena ostateczna

4. Ok, ok

5. przyjezdza koles 400km i zaczyna negocjacje 20k

6. typ sie sapie i chce kase za paliwo bo jechal tyle km


xD

Zaloguj się aby komentować

Mam ostatnio zajawkę na szachy. Łojezuśku! Gram, robię zadania, ogladam streamy (pozdrawiam Pana Zbynia), analizy partii (Czerw), lubię Lewego z GothamChess. I yylko mam jeden problem. Mam blokadę, żeby grać z ludźmi. No jprdl. Coś jak z językiem angielskim - jakaś blokada przed graniem w obawie przed, nie wiem, ośmieszeniem się? Dziwne, bo w życiu codziennym i towarzyskim mam dystans do siebie i umiem się z siebie śmiać (masz, kurwa, bana.) Oczywiście jak zacznę gadać, to gadam dobrze. Jak gram to też całkiem nieźle, ogólnie stosunek wygranych mam ok 1:1 z lekką przewagą przegranych (pewnie algo tak dopiera przeciwników).
Oczywiście znieczulacze sprawiają, że mogę grać z każdym, a mój angielski zaczyna brzmieć jak z Downtown Abbey.

Gracie w szachy?

#szachy #gownowpis #zalesie #chwalesie #niktniepytal #zainteresowania #ubergra
wonsz

@Olmec od Gothama się odbiłem dwa razy i nie mam zamiaru próbować po raz trzeci. Eric Rosen u mnie leci zwykle.

KierownikW10

@Olmec u mnie jest podobnie. Pomimo tego, że mam żałośnie niskie ELO i przeciwnicy na tym poziomie grają po prostu słabo, to każdy meczyk, to jest ogromny stres, bo przecież jak siedzę przy partii od kilkunastu minut, no to już muszę ją wygrać.


Najgorsze jest to, że naprawdę potrafię grać solidne szachy (relatywnie, Hikaru wytarłby mną podłogę w kilkunastu ruchach), pomimo braku dobrej znajomości teorii otwarć, to prawie za każdym razem odpala mi się jakieś widzenie tunelowe i walę takiego blundera, że aż zęby bolą. Niestety za każdym razem czas jest moim najgorszym wrogiem. Jak grałem partie 10 minutowe, to nie byłem w stanie wystarczająco szybko analizować, teraz gram partie 15/10 ale nadal szczególnie w końcówkach brakuje mi czasu.

Olmec

@KierownikW10 bez ogarnięcia jakiegoś otwarcia to nie za bardzo jest czego szukać w szachach. Też nie ogarniam otwarć. Natomiast jak już przetrwam początek, to środek i końcówki jakoś idą.

Zaloguj się aby komentować

Mam dylemat,moze doradzicie.
Sprawa wyglada nastepujaco:
Moja zona zostala pochowana w rodzinnym grobie-wraz ze swoja matka i ojcem,w jej rodzinnym miescie. I teraz tak: niedawno bylem na cmentarzu i to co zobaczylem zmrozilo mi krew w zylach: grob zaniedbany i brudny,pomnika nowego jak nie bylo tak nie ma( a "siostry" dostaly ode mnie na ten cel 6000 zl, od czasu smierci minely ponad dwa lata), znicze i wianki pamietajace czasy dawne( zupelnie przypadkiem moje zostaly wyrzucone,ostatnio na cmentarzu bylem w lipcu i jeszcze wszystko bylo, dodatkowo wymylem pomnik i plyte na blysk,a w sierpniu juz byl syf i malaria).
Dodam rowniez,ze ja nigdy zniczy czy wiankow nie wyrzucalem,ewentualnie tylko zywe kwiaty jak juz calkowicie uschly.

Takich zaczepek,zlosliwosci jest pelno i ja juz nie mam sily(jak beda chetni to zrobie osobny wpis) dlatego teraz tylko wymienilem wklady i zapalilem ponownie te,ktore nie wypalily sie calkowicie.

Coraz czesciej mysle o przeniesiu urny na grob mojej rodziny,w innym wojewodztwie.
Jak myslicie- warto to zrobic czy olac sprawe i po prostu regularnie odwiedzac i w miare mozliwosci dbac o aktualny grob?

Edycja: przeniesienie urny nie wchodzi w gre,bo wymaga to zgody wszystkich czlonkow rodziny-dodatkowy cyrk nie jest mi potrzebny.
No nic,pozostaje tylko ponarzekac :(
#zalesie #konfliktyrodzinne #cmentarz #jakzyc
436e36ae-966f-4b3f-aad5-0b27c21cba47
Sweet_acc_pr0sa

@jajkosadzone pojechał bym do sióstr opierdolił tak że sąsiedzi chcieli by dzwonić na policję wsadzil w samochód i zawiózł do kamieniarza aby wpłaciły zaliczkę po czym pojechalibyśmy na grób i kazał bym go zrobić na błysk, ale ja zawsze byłem impulsywnym człowiekiem który nie boi się konfrontacji a ostatnie na co sobie pozwala to aby ktoś mnie olał jak ma to miejsce w twoim przypadku


Jednak ty możesz być całkowicie inna osoba i może doradzał bym ci drogę prawna

pigoku

@jajkosadzone wiem, że to jest często uwarunkowane światopoglądem, ale może zastanów się czy sam grób żony jest dla ciebie ważny?

To tylko miejsce a takich miejsc związanych z nią zapewne jest więcej i są zapewne ważniejsze jak choćby wspólny dom, w którym się mieszkało. Pomnik na cmentarzu to tylko kawał kamienia i jak widać, powód do podkręcania negatywnych emocji.

Osobiście od czasu kiedy zmarła moja rodzicielka nie byłem na cmentarzu bo to 300 km od miejsca gdzie mieszkam i cóż, nic tam nie ma.

Co nie znaczy że o niej nie pamiętam i jej nie wspominam.

jajkosadzone

@pigoku

Wazne jest to,ze ktos sie doczegos zobowiazal,a tego nie zrobil.

To jest brak szacunku dla mnie,a przede wszystkim dla zmarlych.

Nie ma nowego pomnika,jest tylko doczepiony maly pomniczek doczepiony na grob- jest to conajmniej nieestetyczne.


Naprawde nie masz wolnego weekendu albo kilku dni,zeby odwiedzic wlasnej matki? Nikt nie wymaga,zeby robic to godzinami codziennie,ale kilka razy do roku to chyba jest jakas mozliwosc?


@Sweet_acc_pr0sa

Kase maja,ale ja juz nie mam sil ani checi do awantur- szarpanina to nie jest rozwiazanie moge jeszcze sobie klopotow narobic.

Dodatkowo nie mam dowodow,ze pieniadze dawalem,a jak komus morde obije to pamietaj,ze jest slowo kilku osob przeciwko jednej- nie ma zadnych szans,zebym nie poniosl konsekwencji,bo bardzo chetnie mi zrobia kolo piora i bardzo chetnie odbiora mi opieke nad dzieckiem.


Po prostu wkurwia mnie,ze mozna byc takim malym i podlym czlowiekiem.


@Gustawff

O pieniadze sie nikt nie wykloca,bo kazdy je ma- to jest po prostu brak szacunku do mnie jak i przede wszystkim do zmarlych. Nie ma nowego pomnika,jest tylko na grobie taki maly pomnik.

Zaloguj się aby komentować

Wczoraj gadając z kumplem żartowałem coś o jego pracy, ten mi odpowiedział, że niedługo będą szukać ludzi i da mi znać. Wiem, że to on będzie prowadził rekrutację, mniej więcej opowiedział mi niuanse pracy i rzucił mi dobrą stawkę. Wada jest taka, że to w sąsiednim mieście, no ale jest zajebiste połączenie pociągiem. Jak na razie jestem nastawiony na rozmowę, że pójdę bo co mi zależy. Branża całkowicie różna od tej w której obecnie siedzę ale to ponoć żaden problem, "wszystkiego cię nauczymy". Wiem, że to jest kumpel który na minę mnie nie wpuści, nie ten typ człowieka. Normalnie powinienem się cieszyć ale kurde, spędziłem 15 lat w obecnej pracy i szkoda mi będzie odchodzić. Lubię swoją pracę, szefa, ludzi ale czuję, że to dobra okazja do zmian. Nawet już mam osobę na moje miejsce, ale wiem, że mamy przechodzić w obecnej firmie na nowy program i miałem być za to z koleżanką odpowiedzialny. Ofc nie za darmo. Ale chciałbym im jeszcze w tym pomóc. To jest masakra jak człowiek może się przyzwyczaić się do pracy i ludzi. Nie wiem po co to piszę, trochę dla siebie żeby to wyrzucić

#zalesie #pracbaza
Yarecky

Z minusów to poza dojazdem do pracy (jeśli jest dłuższy niż pół h w jedną stronę i uzależnia Cię od transportu publicznego) widzę jeszcze inny, potencjalny problem. Wspomniałeś w którymś komentarzu, że ten Twój kolega jest kierownikiem, więc jak rozumiem, będzie Twoim bezpośrednim przełożonym. Przejście ze stopy koleżeńskiej na stopę zawodową, gdy jest relacja przełożony - podwładny nigdy nie jest łatwa dla obu stron. Wiadomo, że w życiu prywatnym ludzie są trochę inni niż w życiu zawodowym, więc z czasem może się tu pojawić konflikt ról społecznych. Miałem okazję obserwować tego typu sytuacje, więc gdybym ja stał przed takim wyborem jak Ty, to pewnie brałbym pod uwagę także tę kwestię. No ale z drugiej strony wiadomo, że do pracy chodzimy dla pieniędzy, także duże znaczenie ma tu różnica w zarobkach. Jeśli jest duża to pewnie warto spróbować, jeśli nie no to może jednak warto znów przeanalizować wady i zalety tego posunięcia. Co by nie mówić, zmieniając pracę zaprzepaszczasz w dużym stopniu renomę oraz solidność, na którą pracowałeś w tej firmie kupę czasu. Skoro masz dobre relacje w zespole oraz jesteś tam doceniany to może warto byłoby wyłożyć karty na stół i po prostu zagadać o podwyżkę w tym miejscu, gdzie jesteś? Bez owijania w bawełnę, mówiąc że po prostu dostałeś o wiele korzystniejszą ofertę i mimo udanej współpracy, do pracy przychodzimy po pieniądze, więc skoro możesz zarabiać dużo więcej... Jakby się udało to miałbyś dwie pieczenie na jednym ogniu.

Dudleus

Podziwiam podejście bo dla mnie jest obce. Ja nie potrafię do miejsca służbowego tak się przyzwyczaić po prostu 0 sentymentów tylko zrobić swoje

Felonious_Gru

@zjadacz_cebuli jaki słodki awatar ʕ•ᴥ•ʔ

Zaloguj się aby komentować

Od śmierci mojego dziadka, mojemu staremu odpierdala...

Usrał sobie, że województwo świętokrzyskie to jakiś nie wiem kurwa raj na ziemi, kolebka cywilizacji, wszystkiego co najlepsze itp...
Sam urodził się na Lubelszczyźnie, całe życie tu mieszka (nie licząc krótkiego epizodu śląskiego bo tu się uczył w szkole kolejowej, i jakiś zagranicznych prac) a uważa się jakby był jakimś kurwa świętokrzyskim prorokiem... Wszędzie wtrąca jakieś gówno wstawki o kieleccosci, zajebistosci majonezu kieleckiego nad innymi, to już zalatuje jakimś fanatyzmem...

Mój brat który mieszka w Kielcach jest przez niego uważany za obiekt kultu, bo po 1 jest "magistrem inżynierem" a po drugie mieszka w Kielcach! Jak mama mówi, że gdzies jadą na weekend to w ciemno można być pewnym. Że jadą do Kielc...
Jeszcze żeby to się wiązało z jakimś eksplorowaniem miasta, jego tajników itp chuja, jadą żeby mógł się opić piwa w pijalni wódki czy innym barze na rynku...

Jeszcze mi się dzieciak nie urodził (nawet jeszcze nie wiadomo jaka płeć) a ten już mi pierdoli o jakiś kieleckich scyzorykach, kurwa prawie jak potomkowie Habsburgów czy chuj wie co...

Odkleiło mu się cos, a wszystko tylko przez to, że dziadek się urodził na jakiejś zapomnianej przez Boga wsi w województwie świętokrzyskim. Gdzie 10km dalej zaczyna się już Śląskie, jakby ktoś kiedyś inaczej poprowadził granicę województw to słuchał bym pierdolenia o wyższości Śląskiego nad resztą świata...

Kiedyś nie wytrzymam i mu jebnę bo już mi się zbiera aż kiedyś wykipie. #zalesie #chorobapsychiczna #psychologia
pushack

@cebulaZrosolu z punktu widzenia bocznego obserwatora to chyba niegroźne dziwactwo. Takie trochę plemienne przywiozanie w tym wypadku do określonego obszaru. Póki toleruje jeszcze nie-kielczan to pół biedy. Gorsza jest chyba plemienność polityczna (partyjna) jak w tej chwili dzieli Polaków. Ale to inny temat. Ogólnie to uświadomiłem sobie, że nigdy w świętokrzyskiem nie byłem. Ale znam jednego gościa z Kielc. Całkiem spoko

GrindFaterAnona

to słuchał bym pierdolenia o wyższości Śląskiego nad resztą

@cebulaZrosolu szanuję, ze nie napisałeś "o wyższości Śląska"

PanNiepoprawny

Byłem raz w Kielcach i wystarczy mi na całe życie. Czas się tam zatrzymał

Zaloguj się aby komentować

No i pisałem piosenkę, tylko gdzieś po drodze mi odjechał pociąg i przy niektórych riffach trochę nie wiem jak ja takie coś napisałem. Co się dzieje?
#tworczoscwlasna #zalesie #muzyka
cebulaZrosolu

@Zjedzon zaśpiewaj nam pliz

VonTrupka

alzheimer to podstępny skurwol ( ͡° ͟ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Tydzień temu pisałem jaki to chitry plan uknułem. No to dziś janusz dowalił. Mam przeczytać normy (płatne, zobaczymy czy kupi), a dodatkowo zrobić PORZĄDNIE.
Sztuczka polega na tym, że na badania przedwstępne (przed laboratoryjnymi, które nigdy się nie odbędą, bo płatne) zaproponowany przeze mnie sprzęt powinien być bardziej niż wystarczający. Całość kosztowałaby niecałe 7000 zł i wymagałaby połączenia, nauczenia się obsługi, naklepania jakiejś instrukcji żeby "każdy" mógł do tego podejść.
Janusz ma inny punkt widzenia. Lepiej jest wydać 1000 zł mniej na komorę, dosłownie 800 zł zamiast 1800. Później tę komorę dostosować za pomocą specjalistycznych uszczelek i przepustów (w necie nie ma dostępnego cennika, ale to nie jest zwykła uszczelka ze sklepu z uszczelkami) "i to będzie porządnie". Na nic zdało się tłumaczenie, że uszczelki kosztują, że praca i czas kosztują. JEST TANIEJ! Skubany znalazł skrzynię narzędziową i to ma zastąpić dostosowany sprzęt.
A w ogóle to przeczytałem normy i tam jest wszystko opisane [więc skrzynia lepsza - przyp. ja], weź się zapoznaj z tym.

#januszex #pracbaza #zalesie
446c8eff-62f1-4287-8ced-bc9ca715074b
ChrissXRezner

To jest coś, co nazywam "Pazerną Oszczędnością". Kiedy kupujesz coś taniej, ale koszty montażu, eksploatacji i amortyzacji sprawiają, że finalnie i tak jesteś stratny.


Ten koszt przerzuci ostatecznie na pracowników, którem później powie, że był to ciężki rok i nie będzie podwyżek.


Z takich firm lepiej uciekać, gdy tylko nadarzy się okazja.

Zaloguj się aby komentować

Teraz, aby coś zamówić trzeba mieć wszędzie konta. Mam upatrzone rzeczy na dechatlonie, ale nie wiem czy chce mi się zrobić konto. Niby można przez google i mam tam konto na takie pierdoły, ale ono też jest całe zawalone spamem.Do najbliższego sklepu mam godzinę drogi #zakupy #zalesie
Acrivec

@Dudleus Wystarczy nie zaznaczać zgód na spam.

Moje dwa główne konta miesięcznie otrzymują zależnie od miesiąca od zera do 10 wiadomości spamu łącznie.

Astro

@Dudleus kurde przestań się mazać. Po prostu załóż konto. Kup. Usuń konto jeśli taki drobiazg ryje Ci banie.

mordaJakZiemniaczek

Akurat konto na Decathlonie i aplikacja się przydają. Bardzo szybko ogarnia się wtedy zamówienia i zwroty, a czasami przychodzi kupon na mały rabat. Mało spamują i działa.

Zaloguj się aby komentować

Mój dentysta na system zapisów na usuwanie ósemek na NFZ: raz na kwartał w wybranym dniu tylko telefonicznie. Zainstalowałem auto redial I od 2h próbuje. Nawet 2 razy miałem sygnał.
Licznik połączeń to teraz 315
A jak wy spedzacie poranek?
#zalesie #dziendobry
wiatraczeg

@Papa_gregorio zapisz się do ortodonty i chirurga stomatologa, niech ci to posprzątają. Dużo wychodzi ci taka wizyta, btw, stomatolog nie ma prawa wyrywać zębów, zdrowych.

Papa_gregorio

Update, dodzwoniłem się, nie ma miejsc na ten rok xD

Zaloguj się aby komentować

Właśnie wróciłem do domu. Rutynowa przejażdżka po okolicy…niedzielni kierowcy wyjechali na drogi. I by mnie kurwa jeden dziad zabił - jadę sobie elegancko 50km/h po ładnej prostej drodze dojeżdżam do krzyżówki gdzie mam pierwszeństwo a dziad raptem 10 metrów ode mnie się wpieprza na mój pas. Na drugim pasie jedzie auto nie ma jak go wyprzedzić to po hantlach - zarzuciło motorem i wpadłem w poślizg- wrzuciło mnie na drugi pas a tu kurwa już jestem przed maską jeb odbiłem drugim poślizgiem skontrowałem i wróciłem na swój pas jakimś cudem. Podjechałem dziadowi pod dupe niemal,macham pięścią grożąc mu niemal waląc w tył jego bagażnika a ten w dupie jedzie sobie dalej…ja pierwszy szok dociera do mnie co się wydarzyło i ciśnienie mnie rozsadza. Jadę za nim - nic sobie z tego nie robi. Dojeżdżamy do rozwidlenia - to był moment zwrotny w tej historii. Stwierdziłem,że jestem zbyt nabuzowany i skręciłem w lewo w kierunku swojego wcześniej zaplanowanego celu a on odbił w prawo. Dlaczego odpuściłem? Gdybym go tam zatrzymał to przysięgam wam byłem tak nagrzany,że wyrwałbym Janusza z auta w stylu GTA i obił mu ryło do nieprzytomności. Dlatego dojechałem na miejsce,zszedłem z moto chwileczkę sobie głęboko pooddychałem i udałem się w drogę powrotną do domu. Całe szczęście,że nic mi nie jest i jestem w szoku jak udało mi się te moto wyprowadzić a mówię wam pisk opon był jak w teledyskach czarnych raperów xd

w sumie nie wiem czy #zalesie czy #chwalesie
257e4964-daa3-49bd-89a4-4210ce559375
Lubiepatrzec

Zdecydowanie #chwalesie

Kontrola własnych emocji w takich momentach jest zdecydowanie oznaką dojrzałości z Twojej strony także gratuluję opanowania i dobrze że wyszedłeś z tego cało a tamten kierowca nawet nie wiedział co się wydarzyło i niestety trzeba się z tym liczyć wyjeżdżając na drogi.

_Maniek_

@Belzebub gratuluje kontroli emocji. Przez ostatnie 2 tygodnie 3 razy ktoś chciał mnie sprzątnąć z drogi gdy jechałem na moto. No kurva dramat z tymi niedzielnymi...

szczekoscisk

Miałem kiedyś sytuację, że ktoś przed mną z pobocza wbil się na mój pas. Było pusto więc nie zwalniając zacząłem go wyprzedzać a on wtedy zaczął zawracać. Na szczęście nie spanikowałem i go ominąłem. Po tej akcji pojechałem dalej jakby nigdy nic ale później bardzo żałowałem że nie zawróciłem. Teraz z perspektywy czasu wiem że dobrze zrobiłem bo konfrontacja byłaby konkretna.

To jest najgrubsza akcja jaką miałem ale nie jedyna. Niestety ale do tego trzeba się przyzwyczaić.. Poćwicz awaryjne hamowanie, bo jak widzisz, przydaje się 😉

Zaloguj się aby komentować

Od kiedy znowu biorę pracę na poważnie, w tygodniu oraz jeszcze w sobotę jestem zbyt zmęczony psychicznie żeby robić zakupy. Po prostu nie chce mi się podejmować decyzji. Mam dość, chcę po pracy umysłowej relaksować umysł. Potrzebuję dnia odpoczynku.

W niedzielę natomiast chciałbym wyjść z domu i "ogarnąć sprawunki" takie jak kupienie nowych gaci, zamówienie w banku karty, zjedzenie obiadu żeby nie musieć się przejmować czy są rzeczy w lodówce.

Z tego wszystkiego mogę zjeść obiad. Szkoda że nie mogę kupić produktów na kolację to i tak muszę wyjść dwa razy albo przemóc się do planowania w sobotę xD

#gownowpis #zalesie #adhd #pracbaza #programowanie nawet nie wiem czy mój ból dupy podpada jeszcze pod #polityka
Asior

@wombatDaiquiri A może zacznij pracę w niedzielę, w piątek odpoczywaj i wtedy masz całą sobotę na zakupy.

kodyak

@wombatDaiquiri nie przecze że jest męczące ciągle układanie grafiku pod sobotę. Czasami jednak wolałbym w niedzielę zwłaszcza że kościół i tak ma to w dupie bo zabki i tak są otwarte.

sebie_juki

@wombatDaiquiri może po prostu w niedzielę przygotowuj listę zakupów na kolejny tydzień, z dostawą do domu w piątek lub sobotę?

Zaloguj się aby komentować

Ja nie wiem czy to normalne, ale dziś podcasty to chyba posiada już każdy, nawet żul mieszkający pod postem może nagrywać "ciekawostki" z bycia żulem. Ostatnio widziałem też księży w podkascie "Co tam ukrywasz? - Spowiedź".

Czy stanie się też tak, że będą podcasty od proktologow ?

Może już są.

#smietnik #zalesie

Co się stało z internetem, gdzie teraz siedzą studenci? Tylko na TT? Czy są tymi zjebami z głową we własnej dupie i sukcesem wymalowanym na twarzy przez propagandę mlm?
libertarianin

Podcast to taki odpowiednik zakładania wspólnego kapeli kiedyś 😂

SpokoZiomek

Kiedyś każdy miał bloga. Dziś podcast.

Amhon

@wiatraczeg jakościowe podcasty są dzisiaj płatne. Przykładowo radio 357 ma taką masę dobrej jakości contentu, że z pewnością coś znajdziesz. Koszt 15 czy 20 zł miesiecznie

Na drugą nóżkę Empik lub Storytel.


Na dzień dzisiejszy te powyższe to jest przepaść w stosunku do tego, co znajdziesz na YouTubie czy Spotify. Na samym spoti zauważyłem, że autorzy mają tendencje do rozwlekwnia tematu na 3 godziny, a mogli by go zamknąć w 30 minut. A w tym czasie są wplecione niskiej jakości dywagacje między autorami.

Zaloguj się aby komentować

Dostałem maila, że moje dane wyciekły po skarpecie jakimś administratorom.

Fajnie, kiedyś wypozyczylem auto, raz i teraz muszę jakoś to znaleźć i odkręcać.

#zalesie #kurwamac #cyberbezpieczenstwo
grv

Zablokuj sobie PESEL i jak używasz tych samych haseł, to pozmieniaj. Tam grubo wyciekło z wielu spółek Holding 1

f9522952-60d4-47e8-83f6-d8c566606f40

Zaloguj się aby komentować