#zainteresowania

10
474
Dzień dobry

Mam zaszczyt zaprosić Państwa do odwiedzenia  XVIII Ogólnopolskiego Konkursu Modeli Kartonowych o Grand Prix Dyrektora GOK w Gołębiu, który odbędzie się w dniach 07-08.12.2024 roku.

Gołąb to miejscowość na Wisłą mniej więcej w połowie drogi miedzy Puławami a Dęblinem. Nie wiem w sumie dlaczego ale jest to konkurs przyciągający modelarzy z wielu miejscowości, a poziom prac jest zawsze wyjątkowy.

Plakatu jeszcze nie ma więc na zachętę wrzucę fotki z 2022 roku.

#modelarskarzeznia #modelarstwo #modelarstwokartonowe #zainteresowania #hobby
679c9dfe-db0b-4be4-9cf7-9b8994e484e8
005f7aa8-fc46-42c6-b0af-be1afe44e564
51b26436-3b99-4f13-8bfb-453e77e03f45
be972310-f8dd-4e2e-9178-0e0fd4f09d37
75f66e63-cd83-4361-babf-8f29810fddbe
sawa12721

@Rzeznik Te gąsiennice też z kartonu?

Half_NEET_Half_Amazing

@Rzeznik

kartoniarze są niesamowici

Greyman

@Rzeznik nie mogę oglądać takich postów, bo się dołuje. Karton, a wygląda lepiej niż moje plastiki.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry,
Zapraszam do zobaczenia fotek z X Konkursu Modeli Redukcyjnych Galicjada 2024, który odbył się w miniony weekend w Krośnie. Konkurs obejmował modele kartonowe oraz plastikowe.

Więcej fotek w komentarzach, a wszystkie fotki w albumie google:
https://photos.app.goo.gl/toTy9wMRHBkZBy8S6

#modelarskarzeznia #modelarstwo #modelarstwokartonowe #hobby #zainteresowania
ff764a64-017d-4244-b4f9-9678e93ea351
32809cc0-727a-4436-8a74-3773f2e3973f
d78cb325-c25a-48ed-84a0-fdddd3fded95
e98122df-acf3-46fa-aaae-5bccf3267cb5
fa4bc78e-c782-48f3-bd21-ce53392e85b6
radoslaw-m

@Rzeznik nie wiem czemu ale jakoś zawsze lubiłem te modele starych, niemieckich pojazdów. One były zawsze "jakieś"

Zaloguj się aby komentować

Chester jest ciekawym miastem w Anglii, a z mojej perspektywy jednym z najciekawszych i posiadających niesamowity klimat. Jeśli śledzicie projekt “Miasta stojące murem”, to zapewne zwróciliście uwagę, że w ramach przedsięwzięcia odwiedziłem sporo miast w Wielkiej Brytanii, a Chester jest jednym z nich. Oprócz średniowiecznych obwarowań Chester posiada również ogromną ilość domów szachulcowych, które wprost urzekają swoim wyglądem, a całość sprawia, że miasto staje się wręcz magiczne.

Zapraszam do artykułu na blogu

Kilka ciekawostek z Chester:

  • Zachował się cały obwód murów obronnych, których łączna długość wynosi około 3 kilometrów.
  • Na terenie miasta zobaczyć można około 300 domów z tzw. muru pruskiego (szachulca). Skupione są głównie przy głównych ulicach starego miasta. Większość z nich ma kilkaset lat.
  • Chester w 2022 roku przez Online Mortgage Advisor zostało uznane za najpiękniejsze miasto na świecie.
  • Chester powstało w czasach rzymskich, a miejscowy amfiteatr mogący pomieścić 7000 widzów powstał w 79 roku.
  • Ogromne wrażenie robi miejscowa stara katedra św. Jana Chrzciciela datowana na koniec VII wieku.
  • Spacerując po mieście nie można pominąć katedry pw. Chrystusa i Najświętszej Maryi Panny, której budowę rozpoczęto w XI wieku. Zwiedzanie jest bezpłatne, a wnętrza niesamowite.
  • Na tamtejszym torze wyścigów konnych gonitwy odbywają się od 1539, co czyni go najstarszym działającym torem na świecie.

#antekpodrozuje #podroze #podrozujzhejto #anglia #wielkabrytania #turystyka #atrakcjeturystyczne #ciekawostki #ciekawostkihistoryczne #zainteresowania #architektura

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej
7af98d9f-7efc-4666-bd7d-545abf819814
827a9c7e-baae-4944-b313-a2bdf6a71fbc
9579baf5-7f5c-454d-a343-5d50b41375d9
3cbcaf0e-4dca-4432-b885-5b8986a41d38
a45e3371-49fb-4f4f-a3d0-2c17955c03d5
NatenczasWojski

@antekwpodrozy dużo brudasów i czarnuchow?

Ebenizer

Mój brat tam mieszka. Miasto raczej z tych spokojniejszych w porównaniu do większych sąsiadów. Główne miasto jest przyjemne i nawet często zatłoczone. Mury i malownicze położenie na rzeką Dee robią wrażenie. Chętnie tam wrócę.

Trochę bezdomni się rzucali w oczy.

100mph

Wspaniale opactwo. Obrabowalem je wielokrotnie w Assassinie xD

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Między Bogiem a prawdą gratis to uczciwa cena.

Na gabarytach znalazłem taki fajny leżak. Poduszka do wyprania i do wymiany dwie listewki. Mam kilka palet gdzie są deski podobnej grubości to sobie wytne nowe i zastąpie uszkodzone. Reszta jest do wyczyszczenia i pomalowania od nowa, będzie zajęcie na długie wieczory.

#chwalesie #zerowaste #gownowpis #diy #zainteresowania
f2d49059-c19e-4905-a984-dc68f1649f0a
b35f3fc7-c9d7-4e2c-95e5-4f656283c55a
cebulaZrosolu

@starebabyjebacpradem mój ziom! Też lubię rzeczy że śmietnika/wystawek zbierać i odnawiać :D

starebabyjebacpradem

@cebulaZrosolu jeszcze dymion do wymycia i dezynfekcji był ale nie zmieścił mi się do samochodu i go dopiero jutro przywiozę bo schowałem w pracy w magazynku

cebulaZrosolu

@starebabyjebacpradem o ile jeszcze będzie :)

Lubiepatrzec

Aligancki wypoczynek ☺️

Byk

I to jest prawdziwe ekologiczne podejście

Zaloguj się aby komentować

Pierwsza część procesu za mną, kolejna część należy do bakterii mlekowych. Tak jak podejrzewałem 20 kilogramów to za dużo na moje wiaderko. Ale nadmiar spożytkowałem robiąc resztę w słoiku 4l i w drugim wiadrze. Teraz tylko czekać na korzuch by przenieść wszystko do zimnego pomieszczenia.
Za kapustę i marchew dałem 70zl bo przedtem nie pisałem.
#gotujzhejto #zainteresowania #gotowanie #chwalesie
7d56ef67-4a5c-44ef-a7eb-615d72f7ced9
wonsz

@starebabyjebacpradem w jakimś warzywniaku brałeś? Ja na targu brałem po 20pln/10kg.

starebabyjebacpradem

@wonsz na targu 3zl kg siekanej

VonTrupka

blokiem wołowym docisnąłeś?

no nieźle, będzie od razu bigos

BajerOp

@szczelamseczasem siekanej nie mają z jakiś niewyjaśnionych przyczyn. A samemu siekać 20kg bez mandoliny to żaden biznes.

szczelamseczasem

@BajerOp Siekaną na hali dostaniesz. A nawet zakup szatkownicy z alledrogo zwróci się po pierwszym razie.

Zaloguj się aby komentować

Będzie kiszone, 20kg kapusty może mi wejdzie do wiadra do kiszenia.

#gotujzhejto #przetwory #zainteresowania #chwalesie
5aba9118-dfcb-488e-9acb-0403f446566f
Felonious_Gru

@starebabyjebacpradem ale po co, skoro masz worek

https://youtu.be/ov2yYkb78TE

starebabyjebacpradem

@Felonious_Gru to co mi ewentualnie zostanie spróbuję zakisic w ten sposób

bartek555

Wyjmiesz z wiadra plody i zmiesci sie kapusta

VonTrupka

> 20kg kapusty może mi wejdzie do wiadra do kiszenia


do wiadra może wejdziesz ty, samo się przecież nie ubije ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽

Zaloguj się aby komentować

#tikutak #zegarki #zegarkiboners #zainteresowania #ciekawostki #hobby #gruparatowaniapoziomu

Pewnie nie przebiję się przez falę podniecenia wyborami prezydenta USA, ale warto próbować.

Sława czyli Chwała, post 2/3.

Jak już wspominałem, po Czerwonym Październiku inteligencję wymordowano lub uwięziono, a kto mógł – uciekł za granicę. Brak podstawowych artykułów przemysłowych, najbardziej prymitywne i niewydajne procesy wytwórstwa, dewaluacja wartości pieniądza, głód, upadający handel, krwawo tłumione protesty i bunty obywateli – to obraz tamtych czasów. Zwiększenie produkcji we wszelkich możliwych kierunkach stało się zatem priorytetem porewolucyjnych realiów gospodarczych. Przy ogromnym zapotrzebowaniu na dosłownie wszystko, wdrażano produkcję, budując nowe zakłady lub reorganizując te już istniejące.

W 1924 r. moskiewskie zakłady zegarmistrzowskie połączono z zakładami elektromechanicznymi (MEMZ) w jedną montownię (125 pracowników wytwarzających i naprawiających urządzenia elektryczne). Po zniszczeniu zakładu przez pożar, aby ponownie go uruchomić po kilku latach, od 1927 r. powołano Państwowy Trust - GosTrest Toczmech. Trust, czyli zjednoczenie kilku dotychczas samodzielnych przedsiębiorstw, zajmował się urządzeniami elektromechanicznymi i optycznymi, ale też zegarami dla gospodarstw domowych. Prowadzono negocjacje ze szwajcarskim „Zenithem” o udzielenie koncesji, jednocześnie składając części z importu (prawdopodobnie budziki z Niemiec), a po zakupie majątku nowojorskiej fabryki „Ansonia Clock” przedsiębiorstwo doposażono, jak również powiększono o nowe budynki. Od 1930 r. stanowiło ono pełnowymiarową, samodzielną fabrykę – 2 Państwową Fabrykę Zegarków. Tutaj trochę gubię się w historii i datach, podawanych w różnych źródłach; przypuszczalnie jest to wynik reorganizacji i scalania kilku zakładów. Wygląda na to, że „spółka spółek” Gostrest Toczmech istniał i produkował pod własną marką na terenie 2. Fabryki Zegarków, po czym został „wchłonięty”. Do 1933 r. składano w Toczmechu zegarki na bazie zakupionych amerykańskich mechanizmów Dueber Hampden, a po likwidacji, od 1936 r. montowano już pod nazwą 2. Czasowyj Zawod zegarki kieszonkowe z części dostarczonych przez 1. Państwową FZ, a potem z własnej produkcji. Początkowo wypuszczano zegary wiszące, budziki, uliczne, elektryczne różnego rodzaju, a później również kieszonkowe, naręczne, specjalne (chronografy, stopery), elektromechaniczne, tranzystorowe, kwarcowe... Ale to dopiero dużo później.

Na razie bliżej nam jednak do czasów wojennych. Powszechnie znane jest przekonanie, że nie należy pytać Ruskich, dlaczego Wielka Wojna Ojczyźniana zaczyna się w ich historii od napaści Niemiec na ZSRS. I dlaczego wcześniej z sukinsynom Germańcem urządzali defiladę zwycięstwa. I co robiły ich wojska w 1939 r. za zachodnimi granicami Związku. Nie należy pytać, bo po co komu kłamstwa.

Pisałem już o tym, że kiedy przyszło zagrożenie od niedawnego sojusznika, 2. FZ wywieziono do Czystopola, gdzie dała asumpt do powstania Czystopolskiej Fabryki Zegarków, późniejszego „Wostoka”. Potem wróciła „na stare śmieci” do Moskwy, podczas IIWŚ podlegając Ministerstwu Uzbrojenia Moździeżowego ZSRR i funkcjonując w przemyśle militarnym.

Po zakończeniu wojny, jako pierwszy na bazie francuskiego Corteberta 616 powstał kieszonkowy „Salut” (1945 r.). Wychodząc od niego, w latach 50-tych opracowano tam mechanizm kieszonkowego zegarka „Iskra”, który posiadał dokładność 15 sekund na dobę. Czy to dużo? Otóż w Szwajcarii byłaby to klasa chronometru, tu zaś montowano go w zwykłej „kieszonce”. Aczkolwiek na jego bazie wykonano również chronograf dla marynarki wojennej. Z kieszonkowych była jeszcze „Mołnia” (zegarki tej nazwy pochodzą z kilku różnych fabryk).

Skoro zakład „wgryzł się” w temat dokładnego pomiaru czasu, uruchomiono produkcję stoperów. No, ale stopery stoperami, a jak mają żyć robotnicy, wstający do pracy w fabryce? No właśnie, budziki. Niejednokrotnie wspominałem, że radzieckie standardy produkcyjne przemysłu zegarkowego przewidywały wysokie założenia konstrukcyjne dla przedmiotów, przeznaczonych dla masowego odbiorcy. Wynikało to z kilku czynników, takich jak: duże zapotrzebowanie na czasomierze, które powinny być trwałe i nieobciążąjące serwisem; brak możliwości korygowania i napraw na prowincji; udane projekty powstające we współpracy z zespołem naukowo – badawczym. Porównując powstające w tym samym powojennym okresie budziki radzieckie i jakiekolwiek inne zachodnie, podstawową różnicą jest fakt, że w przeciwieństwie do tych drugich, ruskie mają w większości pełne łożyskowanie syntetycznymi rubinami, i jest to rzecz unikatowa. Były budziki „Mir”, Drużba”, „Pionier”, „Sława”, „Signał”, wychodziły też wersje dla niewidomych.

Z zegarków naręcznych w 2. Fabryce Zegarków najwcześniej powstawała, znana już z moich wpisów, „Pabieda”. Począwszy od 1951 r. montowano ją z części produkowanych w 1. MFZ, stopniowo uruchamiając własne linie wytwórcze. W 1956, jeśli dobrze pamiętam, wszedł „Start” (pisałem o nim w poście o zegarkach kosmicznych). Damska „Era”, od 1958 r., pokazuje przeskok jakościowy: podczas gdy mechanizmy zegarka kieszonkowego miały średnicę 36 mm, męskiego – 26 mm, to damskie maleństwo miało „silnik” średnicy 16 mm. W tym okresie to na damkach właśnie skupia się cała produkcja zakładu. Jeden z modeli, „Sława”, zyskuje taka popularność, że w 1964 r. fabryka przybiera jego nazwę i unifikuje wszystkie swoje dotychczasowe marki.

Początek lat 60-tych to eksperymenty z wszelkimi odmianami zegarków elektrycznych. Pomiędzy mechanicznymi i elektronicznymi/kwarcowymi, było wiele pomysłów na to, jak przy napędzie prądem uzyskać wskazania czasu. Jedno można powiedzieć: ciekawa gałąź ewolucji czasomierzy. Pojawia się wyścig – kto pierwszy, kto lepiej, kto dokładniej? I nie bez powodu zaczyna się ten pęd za dokładnością, po prostu inne znaczenie ma czas dla chłopa, wstającego na pianie koguta, a inne dla startującej z kosmodromu rakiety. Świat idzie naprzód, Gagarin leci w kosmos, trwają poszukiwania kolejnych rozwiązań technicznych. Bulova Accutron i jej drgający 360 razy na sekundę oscylator kamertonowy powstaje w 1960 r.; zegarki taktowane w ten sposób wykazują różnicę pomiarów o 2 sekundy dziennie. 2. MFZ opracowuje w tym czasie eksperymentalną hybrydę elektromechaniczną (wyszło ich chyba 1000 szt. pod symbolem 114CzN), a w roku 1963 – mechanizm kamertonowy z tranzystorem germanowym. Zegarki kamertonowe są w tamtym okresie najnowocześniejszym i najdokładniejszym rozwiązaniem technicznym na świecie. Sława Tranzystor dostaje złoty medal na targach w Lipsku (1964 r.) i jest produkowana przez kolejne 15 lat, ale to ciągle nie to, bo skomplikowana jest, no i droga w produkcji, a jeszcze te baterie... Tymczasowo do męskich, dużych kopert lądują małe, damskie mechanizmy, ale trwa opracowywanie własnego napędu dla zegarka męskiego, bo damskich to już jest w cholerę i ciut.

Poniżej: mechanizm zegarka elektromechanicznego, tzn. konstrukcja mechaniczna z kołem balansowym i napędem elektrycznym. Sława tranzystor - wygląd zewnętrzny, dekiel i mechanizm. Zwróćcie uwagę, że brak jest tradycyjnej koronki. Pokrętło do ustawiania wskazówek znajduje się po spodniej stronie koperty, obok otworu na baterie. Wg danych producenta baterie miały pozwalać na rok pracy, w rzeczywistości współczesne, z pewnością lepsze ogniwa wytrzymują pół roku. Na ostatnim zdjęciu widać sam mechanizm tranzystorowy i kamerton.
Wszystkie poniższe zdjęcia z netu.
3045f00f-b1f3-440f-81af-da198db2303b
5d28ddfd-a538-4757-8c67-2eefd01ad5e8
d60fc647-ebd4-4a33-8961-580481cf05d5
f89ecf21-3a9a-48d7-a585-da7d44e5401b

Zaloguj się aby komentować

#tikutak #zegarki #zegarkiboners #zainteresowania #ciekawostki #hobby #gruparatowaniapoziomu

Skoro po PIERWSZEJ dołączyłem do opowieści DRUGĄ Moskiewską Fabrykę Zegarków, należałoby rozwinąć ten temat. Dziś – Sława, czyli Chwała. Będzie ściana tekstu, dla wygody dzielę wpis na kilka części.

Po Rewolucji Październikowej, państwo radzieckie przyjęło ustrój komunizmu wojennego. W jego warunkach to, co szło jeszcze przez pewien czas siłą rozpędu, szybko przewróciło się, rozbijając mordę: po 30 miesiącach produkcja zmalała pięciokrotnie, a rolnictwo – o 40%. Należy przy tym pamiętać, że sowiecka gospodarka była gospodarką centralnie planowaną. Na wysokim szczeblu zakładano, co będzie wytwarzane, gdzie i kto ma to wyprodukować a potem za ile sprzedać; postępując tak i tak, będą takie i takie wyniki, co pozwoli osiągnąć wyznaczony cel w czasie takim to a takim. Przeszkody? Przeszkody pokona człowiek radziecki, hej, ujmijmy w dłonie młot i sierp, a cudowny mój koń wejdzie na świeżą błoń, za nim tysiąc traktorów i maszyn.

„Hej, traktorze, potężny mój koniu,
ty najcięższych nie boisz się dróg!
My za szczęściem pędzimy w pogoni,
siły naszej niech lęka się wróg”.

Nawet zwykły traktor orząc, siejąc czy co tam jeszcze robią traktory, walczył o plony i lepsze jutro, był zatem traktorem BOJOWYM, a traktorzysta równał się walecznemu żołnierzowi.
Jak to się mówi, „papier wszystko przyjmie”. A że nie wszystko wychodziło? - Hmmmm, zwalmy to na kapitalistów, bumelantów, wrogów ustroju, kułaków, popów, reakcjonistów i szkodników. Tak. Opór? Zlikwidować przez CzeKa, a z towarzyszy wycisnąć ile się da w służbie Ojczyzny, chcą czy nie.

W powieści „Jak hartowała się stal” Ostrowskiego opisane jest takie zdarzenie z życia robotników, kiedy pracownik fabryki uszkodził podczas pracy wiertło. A wiertło było drogie, hamerykańskie (dosłownie - przecież własnych nie dało się wykonać), szkoda. Postawiono sprawę na zebraniu i może by mu się upiekło, gdyby nie główny bohater: ten potrafił bezinteresownie dop...dolić koledze. Przekonał innych, że na niedbałość, niestaranność czy lekkomyślność nie ma miejsca w kolektywie i winny został ukarany (bodajże wydalony z Komsomołu, a chyba też z fabryki, pamięć mnie zawodzi). Powieść jest w dużej mierze autobiograficzna i przypuszczam, że autor opisywał autentyczną historię. Była to jedna ze sztandarowych lektur okresu socjalizmu, bohatera stawiano za wzór do naśladowania przez młodzież. Zerwał więzy z rodziną i jej ograniczonym, chłopskim światopoglądem. Jako aktywista i budowniczy ustroju, pracował w czynie społecznym. Razem z innymi zapaleńcami spał w zimnie na gołym betonie (nie zauważając, że traktuje się go gorzej niż katorżnika); z własnej woli, entuzjastycznie, w mrozie i śniegu pracował, aż mu się czyraki porobiły? Hura, w końcu dali mu kurtkę! W wieku dwudziestu paru lat stał się kaleką, bo przez te 10 lat budowania sowieckiego ustroju został z niego strzęp człowieka? Nic to, ważne, że niby trybik maszyny popychał naprzód wielki Czyn i nawet jako ślepiec, dyktując swoje wspominki, mógł jeszcze dać dobry przykład oraz naukę innym.

Oto świadectwo tego, że w ustroju totalitarnym Kraju Rad nie było miejsca na jednostkę, człowieka i człowieczeństwo. Opornych miażdżono taranem, bezużytecznych odrzucano jak ochłap. Głupców, którzy chcieliby powrotu komunizmu, kopałbym po nerkach. Nie jesteśmy w stanie w pełni wyobrazić sobie realiów Sowietów, żyjąc w dobrobycie najlepszych czasów, jakich pamięć ludzka sięga. Z jednej strony: ZSRR to patriotyzm, kult ojczyzny (a więc obiektywnie zjawiska prawe i szlachetne, tylko że wykorzystane do zbrodniczych celów). Z drugiej zaś – oblężona twierdza taplająca się we własnej paranoi, która niosąc mir po świecie, czyni to kaźnią, karabinem i bagnetem. Tam, równolegle do zbrodni Hołodomoru, do dziesiątków milionów istnień zgnojonych w gułagach, do tysięcy kalek – weteranów wojennych, zagłodzonych w arktycznych koloniach na północy kraju, raszyści śpiewali: „Jak niewiastę Ojczyznę kochamy, strzeżem ją, jak łaskawą mać”.

Inny świat. Nieludzka ziemia.

I taki to twór na każdym kroku opiewano: „Ja drugoj takoj strany nie znaju, gdie tak wolno dyszyt czełowiek!”. Czczono go fanatycznie w każdym zakątku, stawiając pomniki najróżniejszej postaci, choćby państwową fabrykę nazywając „Chwałą”.

post 1/3

Poniżej: "Sława" z lat 80-tych, pasek z epoki. Proste, uniwersalne wzornictwo, opis na tarczy cyrylicą, masówka przeznaczona na rynek wewnętrzny. Zakup na Allegro za chyba 30 zł, stan ogólny dobry, do niewielkich ingerencji - wychodzi wałek z koronką, a kalendarz nie przeskakuje. Trzeba zdjąć tarczę i poprawić.
7ecb6e33-82cd-457e-a81f-917a8b7599cf

Zaloguj się aby komentować

Dziś spoiler zasadniczego wpisu – DOBRA SŁAWA MOJEJ BABCI
O samej „Sławie”, marce, fabryce, upadkach i wzlotach zostanie napisane dokładnie w kolejnych postach, a tutaj jako sygnał pokażę tylko konkretny zegarek. #tikutak #zegarki #zegarkiboners #zainteresowania #ciekawostki #hobby #gruparatowaniapoziomu

Z dzieciństwa pamiętam jej obecność, tak jak pamiętam obecność babci, wtopionej w obraz domu. W pokoju zajmowanym przez dziadków, na rozkładanym stole, zajmowanym głównie przez lampowy telewizor, obok lekarstw na astmę, leżały różańce i wkładane od święta zegarki – „Wostok” dziadka i „Sława” babci. Niewielka, kanciasta damka pasowała na mój dziecięcy przegub. Nie wiedziałem wtedy o tym, że ten sam model z inną tarczą wychodził jako dziecięcy/młodzieżowy. Kiedy jeszcze nie miałem własnego pierwszego Poljota, mogłem brać ją do szkoły (umówmy się, że zupełnie bez potrzeby). Była w domu, odkąd pamiętam, tzn. od wczesnych lat 80-tych, a przypuszczalnie pochodzi z połowy lat 70-tych, jest więc moją równolatką. W ogóle była w serwisie, bo na wkładce antymagnetycznej wydrapane są gmerki. Po 15 latach chodu odmówiła posłuszeństwa i chyba nie naprawiana poszła do szuflady.

Długo nie mogłem jej znaleźć. Namierzyłem ją przypadkiem, schowaną w pufie, razem z jakimiś szpargałami. Jest zarośnięta brudem, na tarczy i złoconej kopercie pojawiły się zielone wykwity grynszpanu w miejscu przetarć. Poza tym szkło i koperta są jeszcze całkiem dobre, czego nie można powiedzieć o mechanizmie. Fabryka miała mocną specjalizację w zegarkach damskich, ale posiadały one swoje słabe strony, takie jak brak zabezpieczenia antywstrząsowego. Uszkodzona jest oś koła balansowego, nie wiem, czy zwyczajnie zużyta czy też złamana np. przy upadku (mówiło się, że zegarek „się wstrząsnął”). Kupiłem dawcę narządów i mobilizuję się do naprawy.

Niedługo będzie dziesiąta rocznica śmierci babci. To już 10 lat, jak siadam na jej łóżku i opowiadam, co tam u nas. Przez całe życie dawała mi taką dobroć i miłość, jakiej chyba nigdy od nikogo nie doświadczyłem. Nawet kiedy już jej tutaj nie było, a mi w życiu trafił się bardzo trudny czas, słyszałem w głowie jej słowa wsparcia i czułem wiarę we mnie.
To już chyba wiem, co będzie dłubane w najbliższe długie, jesienne wieczory…Byłoby miło mieć po niej taką pamiątkę.

Na zdjęciach jest obleśny wygląd przed jakimkolwiek ogarnięciem, porównanie wielkości do „Amfibii”, czyli jednego z większych ruskich, i po otwarciu koperty widok mechanizmu 1600 w wersji eksportowej. Mam nadzieję wkrótce zamieścić również fotkę po uruchomieniu.
7609ba66-c443-4e6c-8fda-144a36e92182
6a012083-294b-4e61-bb80-3ee272a338ae
00cf5982-277f-415b-9cde-a9a3030951d5
c1d0e395-40c7-4d92-a57a-22a93c0e6b81
AndrzejZupa

Ale malutki! (° ͜ʖ °)

t0mek

@AndrzejZupa Amfibia jest spora.

Zaloguj się aby komentować

Szlak The Great Glen Way (Z Inverness do Fort William w Szkocji)

Jeśli kojarzycie to rok temu przeszedłem szlak wzdłuż Muru Hadriana w Anglii o długości ponad 130 kilometrów, a w tym roku wspólnie z tym samym kolegą postanowiliśmy spróbować sił w Szkocji. Wyzwanie było trochę prostsze, gdyż sam dystans był o wiele krótszy. Pierwotnie podzieliliśmy przejście na 4 dni, żeby odcinki były w miarę krótkie, ale z powodów logistycznych zdecydowaliśmy się połączyć dwa pierwsze odcinki w jeden i dzień dłużej zostać w Inverness zwiedzając bardziej okolicę.

Zapraszam na film

Ostatecznie podzieliliśmy szlak na 3 dni na następujące dystanse:

  • Pierwszy dzień to największa wyrypa przejście z Inverness do Drumnadrochit o łącznej długości 34 kilometrów. Google Maps twierdziło, że będzie to około 30 km, a aplikacja All Trails jakieś 27 km. Najwyższy punkt na trasie miał ponad 300 metrów, a sam szlak był bardzo przyjemny i widokowy.
  • Dzień drugi to przejście z Drumnadrochit do Invermoriston. Dystans 24 km był tożsamy z odległością w innych miejscach, ale byliśmy trochę zmęczeni po pierwszym dniu. Sam szlak też miał najwyższe przewyższenie o wysokości nieco ponad 300 metrów, ale najbardziej w kość dało ostatnie zejście do Invermoriston.
  • Dzień trzeci to przejście z Invermoriston do Fort Augustus i był to najkrótszy odcinek o długości zaledwie około 11 km. Planowaliśmy iść górnym fragmentem, ale okazało się, że z powodu leśnych prac jest on zamkniętym, więc przejście miało miejsce bardzo prostą ścieżką bez większych podejść.

Na końcu dotarliśmy do Fort Augustus, które jest położone w południowej części jeziora Loch Ness. Miasteczko jest niewielkie, ale położone jest nad Kanałem Kaledońskim i znajduje się w nim 6 śluz, podobnie jak ma to miejsce w Fort Wiliam.

Sam szlak ma 125 km, a my pokonaliśmy nieco ponad połowę.

#antekpodrozuje #podroze #podrozujzhejto #turystyka #wakacje #wielkabrytania #szkocja #inverness #ciekawostki #zainteresowania

-------------------------------------------
Jeśli chcesz być na bieżąco z moimi znaleziskami to zapraszam do śledzenia hashtagu #antekpodrozuje
Jeśli chcesz, żebym Cię wołał w przyszłości, to zostaw piorun pod odpowiednim komentarzem poniżej 
9946f1e1-36e4-4175-8ab5-22ed101b8f1a
c6bb8e8e-8947-4737-9218-f063e27ea824
747b29f5-1e70-48d2-bc1a-7f4c5fde42bc
22dbc270-57fb-4401-b959-05e8300f2d75
1ef5d667-3b18-40c9-886a-ab74ac041277
antekwpodrozy

Jeśli chcesz, żebym wołał Cię w przyszłości, to spiorunuj ten komentarz

antekwpodrozy

Wywołuję obserwujących i zainteresowanych:

@IceXXX @mrololl @Kolej_na_drony @jordan @lluke @Ralfralf @Gruby @robaczek @Anabel2023 @SzaloneWalizki @mateoaka @Wobiektywie @Rudeiczarne @places2visit.pl @lukasz-piernikarczyk @Grubas @polaczkropki @Atarax @Dzikie_oregano @Boltzman @kbk @Lemmy @schweppess @4Sfor @dybtas @DOgi @dasistfubar @Nirvash @Geratius @Kruczek555 @Sofie @gaga262 @Patalizator @mikeku @SuperSzturmowiec @gingerowl @Parowkowy_Skrytozerca @Venfi @Roci @krzysztof-k-d @Duvel @Misiasio @Lime @kejdzu @Sorokawojcie.ch @Atexor @Huxley @Warus @Damdzior @_wojti @bbwieli17 @shack_my_kak @cyberpunkowy_neuromantyk @tyci_koks @Wlacza @3cik @alaMAkota @Roche @Barabarabasz7312 @e5aar @zuchtomek @Lawyerish @razALgul @Lurker69 @konto_na_wykop_pl @anervis @Ewcias @koniecswiata @Dzban3Waza @Minotaur_Kebabowy @AndrzejZupa @wozny87 @cejaczek @Icon_of_sin @SzwarcenegerKibordu @Jarosuaf @ddhadq @Farmer111 @Villdeo @Pawelvk @Maciej_Amadeusz @mahoney @Odczuwam_Dysonans @Buendia @stimmhorn @ataxbras @m-q @Bukuria @Tino @meinigel @bagela @suseu @ovoc @rakokuc @Koloalu @Bjordhallen @bielak1212 @Cybulion @Kulfi_89 @lucabianco @Berdonzi @Taxidriver @szymek @nazwa_uzytkownika @Siejek @Tyglys @cyber_biker @epsilon_eridani @teetx @Rudolf @BND @oromek @Wojciechpy @HerrJacuch @Chunx @galencjusz @Arxr @ismenka @adamec @travel_learn_wine @bzyk260 @Pouek

more_horse_than_a_man

@antekwpodrozy Piękna trasa! Byliście w październiku? Ja we wrześniu skończyłem rozpoczęty w zeszłym roku Cape Wrath Trail - tym razem ~220 km ze Strathcarron do Cape Wrath. Biorąc pod uwagę przejście West Highland Way na przełomie 2016/17 mam już w nogach pamrawie 500 km z Glasgow do Cape Wrath :)

Niestety we wrześniu midges wciąż w pełnym rozkwicie, ale za to szczęście do pogody miałem niesamowite, na 8 dni tylko drugiego lało całe popołudnie, trzeciego kilka przelotnych opadów, poza tym prawie cały czas bezchmurnie! :)

antekwpodrozy

@more_horse_than_a_man byliśmy w czerwcu :). W przyszłym roku rozważamy South West Coast ale na odcinku do 100km max

Zaloguj się aby komentować

Przymrozek znaczny zapowiadają więc trzeba zabezpieczyć towar. Uzbierało mi się trochę tego selera naciowego. Teraz posegregować umyć i zamrozić by mieć zapas do zup.

Pomyśleć że cztery złote na wiosnę mnie siewki kosztowały.

#gotowanie #ogrodnictwo #zainteresowania #gotujzhejto
dd2ebbf4-87cd-4064-b723-fdf3cbbca451
d4534674-2ab1-43a4-ac9c-85bc03593b52
Half_NEET_Half_Amazing

Hmm

A ciekawe jakby go zapakować próżniowo do worków

Zaloguj się aby komentować

#domowepiwo #zainteresowania
Pierwszy w życiu cydr już sobie pyrka od tygodnia, dobrze pójdzie to za tydzień będę butelkował.
Zostawię 5 litrów i dodam trochę chmielu na 3dni zobaczymy co z tego wyjdzie.

https://gifyu.com/image/SOBzr
bojowonastawionaowca

@Kasjo poproszę o tagi i zdanie relacji z ciągu dalszego

wiatraczeg

@bojowonastawionaowca o ładnie, co tam w Murzasichlach?

redve

@Kasjo też kiedyś się bawiłem w winiarstwo. Nie mam do tego cierpliwości xD


Amatorsko też kilka lat temu próbowałem przedestylować swój wyrób w garnku.

No i mogę powiedzieć, że proces był ciekawszy od rezultatu który w całości wylałem żeby sie nie zatruć XD

Kasjo

@redve cierpliwości w sensie nie doczekałeś do pełnej fermentacji i wypiłeś wszystko wcześniej? :)

redve

@Kasjo nie, jak miałem czekać to mnie to wkurzało i codziennie doglądałem i finalnie miałem oczekiwania większe niż efekty XD

Kasjo

Kurde, fermentacja zatrzymała się na 4blg coś mi od początku ten sok jabłkowy nie pasował, był strasznie słodki i mdły, dodali jakiś słodzików czy inny czort? Przestawiłem w cieplejsze miejsce i będę obserwował przez parę dni, jak nie będzie spadał to do butelek

Zaloguj się aby komentować

Już niedługo zbiór kawy jeszcze może tydzień zaczekam.

#ciekawostki #zainteresowania #gownowpis #chwalesie #rosliny
2616d5f9-f969-42c4-bcf8-a8432501e8ca
Byk

Ty narkomanie jeden


Czekam na recenzję.

Jak to odmiana?

starebabyjebacpradem

@Byk nie wiem, dostałem sadzonke kiedyś. Pojechałem na urlop to mi ją kiedyś przysuszyli i ledwie odżyła. Po tym szoku zakwitła i zaowocowała.

Zaloguj się aby komentować

Miał być wpis po sześciu tygodniach a tu minęło już ponad osiem. Pragnę poinformować że ukorzenianie na obecną chwilę jest sukcesem bo się pojawiły korzonki. Pobrałem też po poprzednim wpisie gałązkę z innej cytryny i też spróbowałem ukorzeniania które też na obecną chwilę rokuje dobrze.
https://www.hejto.pl/wpis/w-pracy-koledzy-maja-owocujaca-cytryne-a-ja-mialem-cytryne-z-pestek-poszedlem-do
#ogrodnictwo #ciekawostki #rosliny #zainteresowania #chwalesie #gownowpis
f02c5ce3-ad90-4491-864d-f8fa684c22b5
2194a409-c20e-4a93-b136-4c10c4120f81
d937d411-47bd-4784-88bc-5f5792dda3f5
28824759-dc09-4679-bfb2-da2754f15b9c
8b3103ee-b456-450b-b5cf-90d6c5481b39

Zaloguj się aby komentować

Mój ogródek wzbogacił się o kolejne wspaniałe rośliny. Tym razem padło na rożne historyczne które mają intensywny zapach i są dobre na marmolady z płatków róży. Przyznaję był to zakup impulsowy nie do końca przemyślny ale niech już cieszy oko i nos.
Odmiany jakie zakupiłem to:

Rose de Resht
Isaac pererie
Tuscany Superb

Wołam @UmytaPacha

#ogrodnictwo #zainteresowania #chwalesie #gownowpis #rosliny
ef140d45-4e5d-4855-8c3a-416d7714921f
fff01349-f6b9-468d-90b4-c2139cd14ca0
502f3ea2-8954-495e-9f95-73cfa3d8db16
5e34cd21-fffe-4c93-abb2-b1419165775e
UmytaPacha

@starebabyjebacpradem a w sumie, mogę liczyć na działkę płatków za rok?

starebabyjebacpradem

@UmytaPacha zanim cokolwiek z nich będzie to pewnie minie dwa lata.

UmytaPacha

@starebabyjebacpradem eh to nawet nie wiadomo czy człowiek dożyje

cebulaZrosolu

@starebabyjebacpradem z Końskowoli?

starebabyjebacpradem

@cebulaZrosolu na to wychodzi że tak

cebulaZrosolu

@starebabyjebacpradem to fajnie :)

Sofie

@starebabyjebacpradem i pomyśleć że ja właśnie dwóch róż się pozbyłam z ogródka na razie zostało 6, ale dobrze mi idzie

starebabyjebacpradem

@Sofie takie cuda się pozbywać ehh @UmytaPacha nie czytaj bo serce się kraje

UmytaPacha

@starebabyjebacpradem dzięki za zawołanie żeby było mi smutno

Zaloguj się aby komentować

Wyciekł screen z nowego Medal of honor. Wygląda na to że Pan Wołoszański będzie narratorem w polskiej wersji językowej.

#heheszki #humorobrazkowy #gry #zainteresowania
b0c42ed0-c982-4b5b-bb98-7c6318824bbb
mike-litoris

widzę tag heheszki ale nieironicznie nie zasługujemy jako gatunek na tak perfekcyjne połączenie postaci. Aż usłyszałem "Panzer blockade" z MoHU jak tłukłem na PSX...

starebabyjebacpradem

@mike-litoris a ja mam sentyment do misji z niszczeniem dział FLAC bo bardzo długo ogrywałem demo i tam ta misja była

Zaloguj się aby komentować

#zegarki #zegarkiboners #ciekawostki #zainteresowania #hobby #gruparatowaniapoziomu

Jak tam, robaczki moje kochane, obiadek niedzielny był? Kawusia, herbatka czy co tam lubicie, zrobione albo wypite? Słoneczko świeci? Więc tym, którzy nie poszli na popołudniowy spacer, albo tym, którzy dopiero z niego wrócą, w krótkich żołnierskich słowach opowiem kolejną przygodę.

Wspominałem już wielokrotnie pod tagiem #tikutak, że ruskie zegarki tak naprawdę nie zaczęły się ani w Rosji, ani w Związku Radzieckim. Historycznie biorąc, w Rosji carskiej były sobie manufaktury, były przedstawicielstwa handlowe, zakłady i montownie zachodnich producentów, ale nie było jednolitego przemysłu i wytwórstwa czasomierzy. Owszem, ten i ów awansował na dostawcę zegarków dla cara, czym nie omieszkał chwalić się na KAŻDEJ wypuszczanej z zakładu sztuce, pisząc swoje nazwisko np. „Paweł Bure” cyrylicą obok dwugłowego, przejętego z bizantyjskiej symboliki, czarnego orła (nadwornym carskim dostawcą była m.in. szwajcarska firma Tissot). A potem przyszła Rewolucja Październikowa, raczkujący przemysł i ogólnie kapitalizm po większości zarżnięto, istniejące zakłady prywatne znacjonalizowano i skomasowano a tymczasem ssanie rynku było ogromne. No, bo wyobraźcie sobie, że ludzie potrzebują papieru, świec, narzędzi, maszyn, gwoździ, misek, WSZYSTKIEGO – a tu właśnie pogoniono jeśli nie całość, to większość tych, którzy stanowili techniczne i organizacyjne zaplecze wytwórstwa. Bo prosta siła robotnicza była, oczywiście, dostępna: robotnik i kołchoźnica tudzież proste czynności manualne nisko wykwalifikowanego personelu pozostały podstawą wytwórstwa Sowietów na długo. Ale, za przeproszeniem, z gówna i gliny, za kołchozową stodołą, przy użyciu kołowrotka, nie da się wiele stworzyć, a zwłaszcza, jeśli zrezygnuje się z tych jednostek, które potrafią spiąć kluczowe procesy w jeden spójny (i opłacalny!) ciąg produkcyjny. Tak już po prostu jest.

Pierwsza radziecka „pięciolatka”, czyli założony plan gospodarczy (gospodarczo – polityczny, bo tam każda dziedzina życia była powiązana z polityką), objął m.in. wytwórstwo zegarków. Brakowało myśli technicznej, maszyn, umiejętności – w zasadzie wszystkiego, co było potrzebne, trzeba więc było pójść na skróty i kupić technikę, zamiast żmudnie i czasochłonnie do niej dochodzić. Jeszcze w latach 20-tych rozpoczęto negocjacje z firmami szwajcarskimi (m. in. Tissot, Nardin, Zenith) na stworzenie spółki, realizowanie dostaw zegarków oraz uruchomienie fabryk w Sojuzie. Nie wszystko tam poszło składnie, były fochy i anse, w końcu pojawiła się szansa na zakup upadających fabryk w USA. A tak, owszem. 2 fabryki, Dueber – Hampden z Ohio oraz Ansonia Clock zostały zakupione ze wszystkim, co posiadały – maszyny, urządzenia, narzędzia, materiały, gotowe produkty, półprodukty....wszystko. 28 wagonów towarowych, które najpierw drogą morską, a potem lądową trafiły pod Moskwę. Kontrakt obejmował również wynajęcie 23 pracowników fabrycznych, dla których stworzono osiedle w pobliżu fabryki (żeby amerykańskie szpiony za bardzo nie mogły się rozglądać, job ich mat`), z dobrym uposażeniem (wypłacanym w dolarach, a nie rublach ;), dowożonych i odwożonych między domem a pracą.

No i poszło. W budynkach dawnej wytwórni papierosów „Czerwona Gwiazda”, z dobytku amerykańskiego Duebera, powstała Pierwsza Państwowa Fabryka Zegarków, potem przemianowana na 1. Moskiewską FZ. Z czasem do nazwy doszło jej „im. Kirowa”, a potem jeszcze „orderu Lenina”. Najpierw wykorzystywano mechanizmy z amerykańskich zapasów, potem części. Trafiają się jeszcze w handlu sztuki z tego okresu. Podczas wojny, po niemieckim ataku na Związek Radziecki, ewakuowano ją do Złatoustu na Uralu, gdzie część produkcji została w postaci samodzielnego zakładu produkcyjnego, a część wróciła, kiedy front ostatecznie odsunął się od radzieckiej stolicy. Jeszcze później jedną z marek tam produkowanych był „Poljot”, który ostatecznie po locie Gagarina w kosmos stał się nazwą fabryki i (poza eksportowymi, wojskowymi i specjalnymi) tak nazywano wszystkie jej produkty. O „Poljocie” pisałem już wiele, więc tutaj zamilknę na jego temat.

Z „Ansonii” wykrojono wyposażenie 2. Moskiewskiej Fabryki Zegarków. Jedne źródła piszą, że jej budynki były świeżo postawione na ten cel, inne – że owszem, wybudowano je, ale jako zajezdnię komunikacji miejskiej, a tak w ogóle to ona wzięła i spłonęła. Podczas wojennej zawieruchy wywieziono ją do Czystopola w Tatarstanie, gdzie znów dała początek Czystopolskiej Fabryce Zegarków (późniejszy „Wostok”), ale po wojnie 2. Moskiewska działała w dawnej lokalizacji, z czasem zyskując nazwę „Sława”.

Wróćmy jeszcze do lat międzywojennych. Dueber, jakkolwiek kupiony jako podupadający, był jedną z większych amerykańskich fabryk zegarków, produkujący bardzo solidne mechanizmy ze średniej – wyższej półki. Nie był jednak w pełni samowystarczalny, bo nie wytwarzał np. kamieni, czyli łożysk do mechanizmów. W późniejszym czasie robiono je w zakładach w Petrodworcu (PCzZ, od 1961 r. funkcjonujące jako „Rakieta”), ale co zrobić, kiedy się nie ma? Ukraść albo kupić, oczywiście. Ukraść otóż nie było komu. Ruscy zaczęli wąchać się z Francuzami, konkretnie z Ferdynandem Lipmannem, od którego odkupiono prawa do mechanizmu, technologii, ale też części do werków. Od 1936 r. w ZSRR wytwarzano jego konstrukcje, które opracowano w 1913 chyba roku, a inżynierowie Lipmanna nadzorowali budowę kolejnych zakładów zegarkowych, w Penzie, i szkolili tam pracowników. Znów: bardzo solidne rozwiązania, z wyższej półki, trafiały do zegarków „dla mas” i w zubożonej wersji powstawały do rozpadu Związku Radzieckiego, czyli lat 90-tych ub. wieku. I powtórzę jeszcze raz: technicznie, konstrukcyjnie, jakościowo były to mechanizmy typu szwajcarskiego, produkowane na maszynach francuskich, szwajcarskich, amerykańskich, niemieckich, pod nadzorem najlepszych inżynierów. W tym czasie radzieckie czasomierze nie ustępowały w niczym dobrym „szwajcarom”, natomiast zachodnia „masówka” była o kilka rzędów wielkości z tyłu. Bo w ZSRR np. nigdy nie produkowano zegarków z wychwytem cylindrowym, albo bezłożyskowych, tak popularnych na Zachodzie.

Zasadniczo pewnie powtórzyłem wiele faktów, o których już kiedyś wspominałem. Powodem był pewien mój szkolny kolega i przekazany mi do naprawy zegarek, właśnie Dueber – Hampden, czyli Amerykaniec, od którego zaczęło się wszystko w ZSRR. Ten tutaj konkretnie jest już u mnie dość długo. Babcia kolegi przywiozła go „z zachodu” (nie pamiętam, czy nie ze Stanów), gdzie pojechała „za chlebem”. Po trzykrotnym umyciu i naoliwieniu ruszył (blisko 100 letni mechanizm!) i to nie czyniąc większych wstrętów.

Dobra konstrukcja, prosta i mocna zarazem. Solidna rzecz z czasów, kiedy towar był wieczny. Widać łożyska w oddzielnych obejmach, tzw. szatonach. Na mostkach punce producenta, napisy „Canton, O” (Ohio) oraz „Diadem” (model mechanizmu). Trochę kłóci mi się tu rzeczywistość, bo po numerze fabrycznym zlokalizowałem go w 1936 r., a wtedy fabryka była już sprzedana na Wschód. Montaż ze starych zapasów? Nie wiem.

Koperta trójdzielna, złocona, w bardzo dobrym stanie zachowania, nawet od spodu brak wytarć. Urwany wałek naciągu, może po prostu po uszkodzeniu zegarek przeleżał pół wieku w szufladzie. Koronkę dopasowałem roboczo, jeszcze trzeba to dopieścić. Tarcza zniszczona, niestety, nie na moje możliwości jest jej renowacja, choć trafiają się jeszcze takie na Ebay. Wskazówki mam, zostały zdemontowane w celu wypełnienia masą świecącą. Próbowałem uzupełnić indeksy 5, 6 i 7, ale nowy wygląd za bardzo odbiega od oryginału i gryzie się z nim. Mechanizm nastawiania wskazówek jest częściowo zepsuty, ale daje się używać (techniczne rozwiązanie jest patentowe i nie potrafię go poprawić).

Trochę zeszło ze mnie powietrze i nie mogę jakoś zebrać się, żeby go dokończyć, ale mam nadzieję, że uda mi się to zrobić.
6529c74d-b985-45af-a336-1861295cfc28
ddf2c6c7-70fa-4e41-bcd7-248bd58f1338
mhu

Kiedyś kupowało się lumę w proszku o różnych kolorach. Udawało się czasami uzyskać kolor "starej brudnej lumy", pasującej do reszty.

t0mek

@mhu oczywista. Mam dwa kolory lumy, a patynę robię mieszając to z kawą. Problem mam z uzyskaniem powtarzalności koloru.

Zaloguj się aby komentować

#tikutak #zegarki #zainteresowania #hobby #ciekawostki
Dla zainteresowanych wrzucam linka do katalogu ruskich zegarków z 1983 r. Niektóre bardzo ciekawe i znam takich, co oddaliby nerkę za któryś z nich.
Z ruskimi zegarkami i ruskimi katalogami jest tak, że wszyscy zgadzają się co do jednego: były takie zdjęcia w katalogach, które nie miały odpowiedników w produkcji fabrycznej (na potrzeby katalogu robiono składaka, bo akurat tak pasowało), oraz takie wypusty, których nie umieszczano w katalogach.

https://urss.watch/wp-content/uploads/sites/27/2020/11/Каталог-часов-1983-Союззагранприбор.pdf
Toshikate

super, w katalogu wiele ciekawych okazów. Za mną osobiście chodzi od dłuższego czasu Wostok Amfibia, ale jakoś nie mogę się zmobilizować do zakupu XD

Zaloguj się aby komentować