– Nie jesteś Śmiercią! Więc kim? – krzyknął Rincewind.
– Jestem Skrofuła.
– Skrofuła?
– Śmierć nie mógł przyjść – mruknął żałośnie demon. – Zaraza szaleje w Pseudopolis. Musiał tam jechać i krążyć po ulicach. Wysłał mnie.
– Nikt nie umiera na skrofuły! Mam swoje prawa. Jestem magiem!
– Dobrze, dobrze. To miała być moja wielka szansa. Ale popatrz na to z innej strony: jeśli uderzę cię kosą, zginiesz równie pewnie, jakby sam Śmierć to uczynił. Kto się dowie?
– Ja się dowiem – warknął Rincewind.
– Wcale nie. Ty będziesz martwy – odparł logicznie Skrofuła.
Terry Pratchett, Kolor magii
#uuk
Śmierć znowu zarobiony, ale dobrze, że ma pomocnika.
Dzisiaj bardzo dobre się wylosowało
@moll ja tam bym wolał żeby się specjalista zajął tematem. To jak ze stomatologiem. Ja przychodzę, i umawiam się na wizytę do konkretnej osoby. Płacę pełną kwotę, w prace wykonuje asystent. I tutaj jest podobnie.
Zaloguj się aby komentować