#takaprawda

5
1134
To, że nasz system edukacji jest zły, wiemy wszyscy. Wiemy także, że nie nadąża on za realiami rynkowymi, ale czy to takie trudne? Mam wrażenie, że nawet nie próbujemy. Należy zadać sobie pytanie, co dziś znaczą studia? Całe nic. Wykształcenie wyższe ma znaczenie w przypadku osób, które pracują w zawodach "regulowanych" - Fizjoterapeuta, Psycholog, Prawnik, Lekarz, Farmaceuta. Istotne są również dla inżynierów, architektów etc.

A co z ludźmi, którzy chcieliby mieć wykształcenie wyższe, natomiast ich studia nie dają im trampoliny na rynek pracy? Skoro istnieją rozmaite kierunki studiów, dlaczego nie mogą one odpowiadać realiom rynkowym. Dlaczego na uniwersytetach uczy się tyle nieistotnej teorii, bazuje się na lekturach z lat 70 i książkach napisanych przez uczących profesorów?

Na rynku jest naprawdę sporo bardzo dobrze płatnych zawodów, gdzie często brakuje dobrych specjalistów, natomiast żadna uczelnia (lub znikoma ilość uczelni) jest w stanie choćby w 30 % wyszkolić taką osobę. Dać jej odrobinę wiedzy, choćby zachęcić ją do pracy w danym sektorze i dać odpowiedź na pytanie "czy to dla mnie?".

Mamy masę bezsensownych kierunków, więc może zadbajmy chociaż o dobre specjalizacje i zatrudniajmy praktyków, którzy będą organizować ćwiczenia i warsztaty?

Problem jest taki, że mamy gro osób, które mają potencjał, ale nie mają szansy wykształcić się w danej dziedzinie. Oczywiście zgodzę się w 100 %, że najwięcej nauczysz się w pracy. Ale co jeśli nie masz możliwości znalezienia pracy, która da ci możliwość rozwoju i twoje plany skończą się na jakichś kursach, książkach i tkwieniu w tym samym?

Sam kończyłem 2 kierunki studiów. Pierwsze takie, które sobie kiedyś wymarzyłem, ale potem zacząłem myśleć portfelem i uznałem, że pewne umiejętności i taletny mogę wykorzystać lepiej. Zdecydowałem się na studia na Uniwerku bliższe dziedzinom Zarządzania/Marketingu. Opinia? Zrobiłem sobie tylko drugi papier, ale nic się nie nauczyłem. Teoretycznie mógłbym wybrać uczelnię w Warszawie zamiast tej z Trójmiasta (jestem z północy), ale za 10k/rok na ALK lub SGH, na co mnie wówczas nie było stać i teraz zresztą też mam inne wydatki.

Z perspektywy czasu bardzo żałuję, że nie studiowałem psychologii. Byłbym świadomym studentem i wiedziałbym, w jaką stronę pójść. Myślę, że dziś 70 % studentów idzie tam się zdiagnozować, albo uważa to za atrakcyjny kierunek humanistyczny, wobec (przepraszam) chujowej Polonistyki, Historii etc.

Obecnie chętnie poszukałbym jakościowych studiów z Psychologii Biznesu, Psychologii Społecznej, jakaś specjalizacja, która dużo nauczyłaby w takich tematach jak wywieranie wpływu, perswazja, analiza określonych zachowań człowieka, analiza mowy ciała. I wiecie co? Studia online - podziękuję, bo wiem, że teams+power point na odpękanie. Reszta to oklepany uniwerkowy bullshit bazujący na przepisywaniu podręczników i oglądaniu slajdów. Są jeszcze podyplomówki, gdzie w 99 % każda uczelnia ma ten sam program i ponownie są to oklepane rzeczy.

Jasne, że książki i materiały video w Internecie są super, ale bardzo zależy mi na warsztatach i ćwiczeniach. Uniwersytety powinny zacząć być praktyczne. Mamy też sporo programistów nauczonych na własną rękę, bo na Uniwerku wałkowali z nimi stos tematów, które nigdy w żadnej pracy się nie przydadzą.

W sumie wcale mnie nie dziwi, że w kraju rządzonym przez historyków, socjologów, politologów i niepraktycznych bajerantów, odeszliśmy nie tylko od nauczania podstawowych czynności technicznych (uderza to w poprawność polityczną), ale także przybraliśmy model nauczania w postaci przepisywania podręczników, uczenia się na pamięć i tak dalej.

Kluczowe pytanie brzmi. Po jaką cholerę utrzymujemy na państwowych uniwersytetach kierunki takie jak Filozofia, Kulturoznawstwo, Politologia, Turystyka, Wiedza o teatrze, Krajoznawstwo, Amerykanistyka i masę innych? Po prostu szkoda kasy z naszych podatków na coś, co jest niepraktyczne i po tych studiach pewnie 90-95 % osób będzie rozczarowanych swoim życiem zawodowym i będzie klepać denną robotę, jeśli nie ma pleców lub bogatych starych czy własnego biznesu.

Problemem już nie jest tylko sama oferta edukacyjna, to czasem wierzchołek góry lodowej. PROBLEMEM JEST TO, ŻE OD WCZESNEJ EDUKACJI SZKOŁY KOMPLETNIE NIE DBAJĄ O TO, JAKIE DZIECKO POSIADA TALENTY I DO CZEGO BY SIĘ NADAWAŁO.

Żyjemy w systemie, gdzie wzorowym uczniem nie jest ten, który ma pasję i kocha to co robi, ale ma 5 z Biologii, 5 z Chemii i 3 z innych przedmiotów. Wzorowym uczniem jest ten, który ma średnią 4,7 i ze wszystkiego jest w stanie się WYKUĆ, ale poza tym nic konkretnie go nie interesuje.

Obciążeniem psychicznym dla takiego dziecka, które rzutuje na jego wybory w przyszłości i poczucie własnej wartości są takie zachowania jak wyżej, któremu winny jest system i kadra nauczycielska. To trochę jak tresura idealnie posłusznego i niegroźnego solidniaka.

A TERAZ PYTANIE KLUCZOWE. O ilu wybitnych jednostkach w historii (a także zbrodniarzach!) słyszeliście, że "w szkole się nie wyróżniał, był cichy, nauczyciele za nim nie przepadali, skrywał swoje zainteresowania"? No bingo xD Jak do tego doszło i jak to się stało? Największy problem jest taki, że część osób po traumatycznych latach edukacji zżera chęć rewanżu, narcyzm i obsesja doskonałości, która często pcha ich w "ciemną stronę mocy". Któż by pomyślał, że taki cichy akwarelista z Wiednia, totalnie przeciętny człowiek, zbuduje wielkie imperium i rozjebie pół Europy? Zbrodniarz, lekoman i psychol, ale co by nie było, ile osób byłoby w stanie zostać zapamiętanym przez cały świat?

#przemyslenia #gownowpis #zycie #edukacja #szkola #studbaza #pracbaza #licbaza #studia #takaprawda
Nemrod

@Lopez_ Strasznie długie to masz, odpowiedź będzie krótsza: praktycy zwykle pracują w zawodzie i zarabiają więcej, niż by zarabiali na uczelni. Więc ten pomysł odpada. Dwa: wyższe jest często po prostu wymagane - prawdopodobnie jako dowód na to, że potrafisz się nauczyć absolutnie dowolnej głupoty. Praca w korpo? Wyższe wymagane. Pokazać dyplom, nawet się nie wgłębiali co to za studia i kierunek, ważne, że jest.

Gdzieś też trzeba kształcić ludzi od kultury, sztuki, filozofii i tej całej reszty. Świat to nie tylko technika. A możliwość znalezienia odpowiedniej pracy pewnie się przyczynia do odpowiedniego zainteresowania tym studiami - to raczej nie są lata 90., gdzie ludzie studiowali cokolwiek, byle studiować (i byle do woja nie wzięli).

Zaloguj się aby komentować

Trochę śmierdzi ta cała akcja z Grzegorzem Borysem. Szukali go miesiąc, podobno uciekł z paszczy policyjnego psa (xD), uciekł też Żandarmerii. Latał helikopter, były poszukiwania, a teraz znajdują typa w stawie. W stawie utopił się typ, który był żołnierzem marynarki wojennej*.

Po ciele widać, że to niemożliwe, że utopił się 20 października, kiedy urwał się ślad psom tropiącym, bo po takim czasie byłby już cały spuchnięty i kolorowy, a koleś wyglądał na tych fotach, jakby utopił się kilka godzin przed znalezieniem go.

Poza tym, ciekawe czy kiedykolwiek ludzie dowiedzą się czegokolwiek o tej zbrodni, bo na razie to wiadomo tyle, że "zabił dziecko" i w sumie pewnie nikt więcej się nigdy nic nie dowie, kobieta też nigdy nic nie powie, a ludzie w całym Trójmieście postawieni do pionu przez całe poszukiwania xD

*Tak, rozumiem, że nurek się utopił, co też wzbudza moje podejrzenia, bo dalej nie wytłumaczyli jak do tego doszło, poza tym nurek jak sama nazwa wskazuje, nurkuje i szuka na dnie, więc mogło dojść do wypadku, a Borys co najwyżej mógł przepłynąć kawałek (o zgrozo) STAWU/SADZAWKI.

#trojmiasto #grzegorzborys #kryminalne #afera #takaprawda #wiadomoscipolska #policja
tankowiec_lotus

20 października, kiedy urwał się ślad psom tropiącym, bo po takim czasie byłby już cały spuchnięty i kolorowy

Jest już chłodno, mogło się ciało lepiej zachować, to nie lipiec

Besteer

Na trupach się nie znam, ale mogło być tak, że biegał po lasach dwa tygodnie, a potem po ciemku wpadł do bagna. Sam się nad rzeką trzy razy na rybach prawie utopiłem nieostrożnie stawiając nogi. Mój ś.p. dziadek mnie kiedyś uczył, że nad rzeką trzeba umieć chodzić. Jak się go słuchało (całe życie wędkował), to mnóstwo miał takich historii, że ktoś poszedł na ryby i nie wrócił.

bekazhejto

Nie przesadzaj my z tym "był żołnierzem MW". Gość w wieku 44 lat był na drugim najniższym możliwym szczeblu, a w firmie zajmował się prowadzeniem ciężarówek. Zgaduje że pracował tam maks 2 lata.

Równie dobrze jego jedynym kontaktem z pływaniem mógł być kurs pływania 3 lata temu.

Zaloguj się aby komentować

#heheszki #takaprawda
84cdb1e6-4ac0-41b3-b2d3-dbb046fad4fc
Rudolf

@syriusz pamiętajcie o tym jeśli chcecie skończyć życie z achivmentem pacifist run - zostawcie po sobie okrągłe nic albo długi

Hasti

Dlatego lepiej wydać albo podzielić wszystko za życia

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Rynek pracy w Polsce w pigułce. Bierzemy pod uwagę stanowiska specjalisty, pracując cały czas na tym samym stanowisku (bez awansów kierowniczych).

KROK 1: Zaczynasz pracę w firmie ze stawką (dla przykładu) 5000 zł netto

KROK 2: Pracujesz 2-2,5 roku , gdzie już poznałeś firmę, wiesz jak pracować, masz doświadczenie. Świat idzie do przodu, pensje też, ty młodszy nie jesteś. Mimo to po tym czasie dostałeś łącznie 700 zł netto więcej (ok tysiak brutto) wynikającą z podwyżek inflacyjnych.

KROK 3: Po powiedzmy 2,5 roku uznajesz, że to jest za mało i idziesz do kierownika. Twoja stawka początkowa to 5000 zł netto, a obecna 5700 zł netto. Twój przełożony uznaje, że okej, możesz dostać więcej, ale da ci 500 zł netto. I masz 6200 zł, bo to jest i tak o 1200 zł netto więcej niż 2,5 roku temu

KROK 4: Znajdujesz pracę, gdzie ktoś oferuje za to stanowisko z twoim doświadczeniem 8000 zł netto. A więc rzucasz wypowiedzenie

KROK 5: Twój pracodawca nagle ma olśnienie, że ty jednak zasługujesz na lepszą wypłatę XD I chce cię przekonać, żebyś został, spełniając twoje warunki.

A) Przyjmujesz je, ale potem czujesz, że ktoś patrzy ci na ręce i czujesz oddech na plecach, bo wykłóciłeś się o kasę
B) Odrzucasz ofertę i idziesz w nieznane za lepsze pieniądze, gdzie w sumie firma nie kłóciła się z tobą o stawkę na start.

Prawda jest taka, że w znakomitej większości przypadków, żeby zarabiać więcej, trzeba zmieniać pracę co 2-3 lata. Inna droga to wspinanie się po drabinie, co oznacza często nadgodziny, włażenie po cudzym garbie i lizodupstwo.

Ludzie nie chcą płacić więcej, bo lubią przyzwyczajenia, nie chcą, by inni szli masowo po podwyżki, poza tym nie widzą za bardzo sensu premiowania kogoś za pracę, jeśli nie dostał awansu na kierownicze stanowisko, a na końcu budzą się z ręką w nocniku, kiedy okaże się, że trzeba szukać kogoś od 0, kto będzie musiał się wdrożyć, a zawoła i tak więcej niż miał poprzednik.

#pracbaza #praca #pieniadze #zycie #korposwiat #takaprawda #gownowpis
Half_NEET_Half_Amazing

To ktoś potrafi wytrzymać w jednej pracy 2 lata? 😉

MasterChef

No i statystycznie ludzie zmieniają pracę co 2 lata, a dane są z przed paru lat.

lexico

@Lopez_ w Polsce zaczynasz jako spec od 3,5 k netto

Zaloguj się aby komentować

Nie mogę zrozumieć, dlaczego wszyscy jarają się na te pieniądze z KPO.

Pieniądze tak czy siak zostaną koncertowo rozjebane na coś, co ani trochę nie posłuży obywatelom, jeśli porównamy skalę wydatków z tym, co ludzie dostaną za to w zamian. Rzekoma ścisła kontrola środków unijnych to ściema.

Jak czytamy, w ramach KPO 65 proc. z prawie 24 mld euro zaplanowano na przedsięwzięcia realizowane przez sektor publiczny, w tym na zakup szczepionek, zakupy autobusów niskoemisyjnych dla komunikacji miejskiej, budowę żłobków, termomodernizację szkół i bibliotek czy inwestycje kolejowe. Tylko około 35 proc. pieniędzy z Krajowego Planu Odbudowy ma zostać przeznaczonych na bezpośrednie wsparcie firm prywatnych i tzw. instytucji otoczenia biznesowego 

źródło: Rzeczpospolita

Wojownicy unijni o hajs z KPO chyba nie zdają sobie sprawę, że te pieniądze to POŻYCZKI. Hajs musimy spłacić do 2058 roku. Poza tym, nawet jeśli część zostanie umorzona**, to cała umowa działa tak, że COŚ ZA COŚ.**

I takim oto sposobem, 65 % tego hajsu zostanie po prostu rozpierdolona, bo zlecenia będą realizowały firmy kolegów i szwagrów za 300 % ceny rynkowej xD Zarobi wąskie grono skupione wokół elit, a spłacać to będą zwykli Polacy, czyli klasyka.

Jeszcze najlepsze jest to, że zaciągając taki dług będziemy jego zakładnikami, więc na jakiekolwiek weto czy kierowanie się interesami własnego kraju nie ma mowy. Będziemy posłuszni, krok po kroku godząc się na wszystkie rozporządzenia, choćby były dla nas szkodliwe.

No, ale przeciętny Polaczek myśląc "pieniądze z Unii" widzi dobrego wujka, który chce, żeby było fajnie i miło, dlatego daje za darmo pieniądze, bo zależy mu na demokracji i żeby ludzie się kochali xDD

Normalny człowiek zawsze liczy ewentualne zyski i straty, patrzy na takie kwestie z biznesowego punktu widzenia, ale Polakowi wystarczy opakować coś w hasełka o wzajemnej równości, szacunku, integracji europejskiej i chuj wie co jeszcze, to mu się ugną nogi i napłyną łzy wzruszenia.

#polityka #gospodarka #takaprawda #wiadomoscipolska #ekonomia #biznes #bekazlewactwa
GordonLameman

Fajne bzdury.


co wieś o biznesie?

prowadzisz jakiś?

bo ja jestem pewien że pracujesz na bardzo niskim stanowisku w jakiejś firmie, a o biznesie nie masz zielonego pojęcia.

bleblebator-bombambulator

@Lopez_

Ryży musi zatrzymać nielegałów w polsce, nie może dopuścić aby uciekali do niemiec. Więc jedyne co ich zatrzyma to socjal w niemieckiej wysokości. Ale wypłata go z naszych podatków spowodowałaby że ryży z kolesiami zawiśliby na najwyższej gałęzi. Więc ten socjal będzie wypłacany z KPO. Mieszkania dla nielegałów odkupi od funduszy inwestycyjnych za środki z KPO

Sweet_acc_pr0sa

@Lopez_ dzisiaj nie było

Zaloguj się aby komentować

Jestem ciekaw, ile jeszcze ludzie będą tolerować tę patolę w gastro.

Zawsze miałem taki punkt widzenia, że narzekanie na ceny w restauracji jest januszowe, bo jak cię nie stać, to nie idziesz, ale obecnie zostały przekroczone pewne granice dobrego smaku. Bo o ile można uzasadnić zapłacenie kilkadziesiąt złotych za steka z talarkami i bukietem surówek, tak 25 zł za "rozgrzewającą herbatę" (torebka z któregoś parzenia, łyżka soku malinowego, plaster pomarańczy i szczypta goździków XD) czy 20 zł za gorącą czekoladę (300ml najtańszego kakao), czy 20 zł za dzbanek lemoniady to są szczyty absurdu.

A ludzie płacą. Płacą i nie podskoczą. Gastro może szarżować i nikt nie fiknie, bo przecież narzekanie na ceny to wiocha, ciemnogród, a co najgorsze - przyznanie się do tego, że CIĘ NIE STAĆ. Pieniądze w Polsce to temat tabu, tak samo jak nie istnieje coś takiego jak świadomość konsumencka. Ludzie boją się powiedzieć, że cena czegoś jest nieadekwatna do jakości, bo UUUU CHYBA KTOŚ TU JEST BIEDNY XD Gałka loda za 8 zł? Łeee jak cię nie stać to nie kupuj!!! I takim oto sposobem ludzie sami robią sobie krzywdę, bo akceptując pewne patologie, psują rynek. Według mnie nie trzeba już nawet używać takich przymiotników jak kraftowy, rzemieślniczy, bo ludzie zapłacą i bez tego, byle nie czuć się gorzej od innych.

Poza tym, że kebab czy burger (prosty i tani street food) jest traktowany w Polsce jako produkt luksusowy, premium i poza tym, że przepłacić można za każdą pozycję z menu, patologią jest też obligatoryjne naliczanie 10-20 % za SERWIS, kiedy przyjdzie większa grupa ludzi XDDD

Rozumiecie to? Obsługujesz 10 osób, którzy zostawią ci X siana więcej niż para czy 3-osobowa rodzina, ale dojebiesz im jeszcze karnie kasę, że przyszli ci dać zarobić XD Co najlepsze, te 10-20 % za serwis nie idzie do kieszeni kelnerki za to, że się naharowała, tylko dla janusza dobrodzieja xD

W Polsce jest dziki rynek, a Polacy są zakompleksieni. Można narzucać zasady jakie się chce i Polak nie fiknie, bo nie chce się poczuć gorszy.

#inflacja #gastronomia #jedzenie #gospodarka #pieniadze #polakicebulaki #takaprawda #bekazpodludzi
thordan-brightpast

@Lopez_ Przestałem chodzić do knajp w swoim mieście. Nie przeszkadzały mi ceny, które są IMO z kosmosu (nawet biorąc pod uwagę inflację, podniesione ceny energii itd.), ale JAKOŚĆ jedzenia i obsługi. Jeżeli płacę 100-300 zł za swój obiad, to oczekuję doświadczenia kulinarnego, a nie żarcia na poziomie baru mlecznego, a i tego czasami nie dostaję. Gotujemy teraz w domu... jest taniej, smaczniej, szybciej. Czuję też, że składniki, które kupujemy, są lepszej jakości niż w "restauracjach".

VanQuish

To nie tylko Polska. To cały świat. Bo jak wytłumaczyć wydać setki dollarów burgera z płatkiem złota, który nic nie dodaje do smaku, właściwie ujmuje.


Pamiętam nawet jak chleb z tłustym i ogórkiem sprzedawali po 20 zł. na jakimś evencie.


Ja generalnie nie chodzę do restauracji bo jest tłusto i za słono. Dlatego żeby wcisnąc ci te napoje z 1000% marżą.

quagmire_rod

@Lopez_ w pełni się zgadzam! Ostatni raz pojechałem do tej słynnej Montowni w Gdańsku, gdzie niby jest fajne jedzenie. Ludzi multum, każdy coś wcina, kolejki po jedzenie ogromne. Wszystko fancy, ale zero konkretów. Zdecydowaliśmy się z kobietą na rolke sushi (mała, 18 pln z jakimś ogórkiem na kiju i plastrem łososia). Stara zjadła, mówi ze średnie, bo lepsze robimy na chacie. Coś słodkiego? Owszem. Monoporcje ciast po 37 pln xDD

W Krakowie w Nakielnym przy Rynku są Max po 16 i są obłędne. Wtedy cena wydawała się wysoka, ale przeszło 40 pln za kawałek ciacha to przegięcie.

Ostatecznie wróciliśmy do domu i ugotowaliśmy obiad jak ludzie, tuszując tę żenadę.

Nie żeby mnie nie było stać, programista 25k here, ale lubię wyrzucać hajsu w błoto.

Zaloguj się aby komentować

Kiedy jesteś grzeczny i jednak czasami oglądasz youtube z reklamami:

#memy #takaprawda
f2f9b2e3-98cd-4ae6-8edc-8e9e4763f638
pozdrawiam_was_ciule

Jeżeli reklama cię wkurza to po prostu nie jesteś jej targetem. Producent ma w dupie twoją opinię na ten temat.

LondoMollari

@nobodys Dokładnie tak. Sam mam zabawne podejście do bojkotów - niektóre firmy bojkotuje, mimo, że już nie pamiętam co bojkot wywołało - ale skoro zacząłem, to musiał być istotny powód. Np.: Nestle (choć tu się domyślam powodu), Carrefour, Coca-Cola.

ChrissXRezner

Korekta do mema. It's not your video.

Zaloguj się aby komentować

Ogólnie mam wrażenie, że im dalej idzie świat, tym ludzie są po prostu bardziej nieogarnięci i nie radzą sobie z takimi sprawami jak: jak budowanie trwałych relacji, branie odpowiedzialności za siebie i innych, radzenie sobie ze stresem i wyzwaniami dnia codziennego i tak dalej.

Dzisiejszy nowoczesny człowiek to 25-30 latek/latka będący/a w nieformalnym związku, nieposiadający/a dzieci, mający/a psa lub kota (którego nie traktuje jak pupila domowego, tylko jak dziecko), wynajmujący/a z partnerem/partnerką deweloperską klitkę (tutaj wyrazy współczucia dla kota), który żyje z dnia na dzień.

Z wygody? Z powodu nowoczesnego stylu życia? Z powodu realizowania swoich pasji?

Nie, najczęściej z bezradności i ze strachu przed jakąkolwiek odpowiedzialnością w życiu. Nadchodzi trend Piotrusia Pana. 30 is the new 20, jak to zaczynają mówić. 30 letni Maaurycy z kolorowymi dziarkami nie ma dzieci nie dlatego, że jest człowiekiem sukcesu i ma zawalony grafik, ale dlatego, że bachorem trzeba się zająć, a to go przerasta. Nie ma samochodu nie dlatego, że jest eko i lubi komunikację miejską, ale dlatego ,że auto trzeba ubezpieczyć, zrobić przegląd, naprawić, a to przecież wszystko zajmuje czas i jest STRESUJĄCE.

Za to stresujące nie jest granie w gierki na konsoli, palenie trawki, oglądanie porno i tak dalej. Poza tym, jeśli Maurycy fiknie, to wystarczy tupnąć nogą i Maurycy się STRESUJE.

Według mnie taki stary Janusz light-alkoholik w stylu 3 browary dziennie wieczorem pod sklepem i praca w kołchozie jest dużo bardziej życiowo ogarnięty niż 30 letni Maurycy Key executive brand manager 8.000 zł netto na B2B (!) + VAT XDD Po prostu jeden urodził się w powiatowym i wychował w latach 70-80 i robi co robi z braku perspektyw, a drugi miał bezstresowe wychowanie na Osiedlu Cynamonowym przy ulicy Kolorowej xD Można się śmiać, że Janusz jest uzależniony od browarów, ale chociaż nie upodla się waląc kreski do nosa w dyskotekowej toalecie :v Poza tym przez 20 lat na raty remontował dom, wychował dzieci i możesz na niego liczyć, a Maurycemu a) nie chce się b) nie ma czasu c) nie potrafi pomóc.

Sam nie jestem boomerem, mam 27 lat, ale jakieś zasady w życiu przyswoiłem. I jak patrzę na tych vifonów, co każde mniejsze życiowe wyzwanie jest dla nich S-T-R-E-S-U-J-Ą-C-E, to mi słabo. Potem próbuję się do nich przekonać, bo może ci ludzie mają swoje pasje, ale wtedy widzę Youtube, FAME MMA, Instagram i "melanżyk" i już nie mam ochoty xDD

Kurwa, bezstresowe wychowanie i bezstresowe spędzanie czasu wolnego xD

Może to straszny #gownowpis ten mój wywód i sam wpis ma radykalny wydźwięk, ale zadam jedno pytanie

Dlaczego ludzie wszystkiego się boją, a mężczyźni stali się takimi cipkami? To nie jest wstyd, że czegoś nie umiesz, choćby miało to być wkręcenie żarówki. To nie jest wstyd, że się czegoś boisz. To nie jest wstyd, że coś cię przerasta

Wstydem jest to, że nie chcesz się nauczyć, stawić czemuś czoła, pękają ci majty i uciekasz przed życiem do jakiejś nory, zamykając się w złotej klatce, bo tak jest nowocześnie, a życie wykraczające poza komfort hedonizmu jest STRESUJĄCE, a tak w ogóle to ciemnogród.

Dla porównania - mój tata nie nauczył mnie zbyt wiele, bo był bardzo zapracowany i nie bywał często w domu. Ale jak ja dziś czegoś nie potrafię, lub robię coś ślamazarnie, to mnie krew zalewa, a nie się stresuję i próbuję do skutku. Podobnie jest z każdą inną rzeczą. Po prostu sama myśl o jakiejś porażce jest nie do pomyślenia.

#zycie #takaprawda #bekazpodludzi #heheszki #przemyslenia #czytajzhejto
syriusz

@Lopez_ nie ma co mówić że mężczyźni stali się cipkami po prostu sie dostosowali, teraz są zupełnie inne wymagania niż za PRL, kiedyś wystarczyło że nie piłeś jakoś dużo i nie biłeś mocno i byłeś dobrym mężem, utrzymać rodzinę wbrew pozorom było łatwo bo wszyscy byli jednakowo biedni a więc jeśli pracowałeś to z pensji robotnika cała twoja rodzina żyła biednie jak na dzisiejsze czasy ale względnie normalnie jak na tamte bo wszyscy może oprócz partyjniaków których była garstka tak żyli, w dzisiejszych czasach aby być "prawdziwym mężczyzną" trzeba dalej wypełniać te patriarchalne wymogi jak zarabianie więcej od partnerki i wymogi które wykreowały komedie romantyczne czyli usługiwanie kobiecie, nie da się ich wypełnić bez odpowiedniego zaplecza w postaci bogatych rodziców a dodatkowo dochodzi do tego niestabilność związków skoro większość małżeństw kończy się rozwodami to nie opłaca się aż tak emocjonalnie inwestować w związek, ja na przykład nie wyobrażam sobie być w związku zbyt długo już byłem sam zająłem się swoimi rzeczami nie będę za was umierał na wojnie i zapierdalał 12 godzin dziennie nie mam co prawda kota nintendo kolekcji mangi i innych rzeczy dla spierdolin ale robię inne "nie przystające normalnemu chłopu rzeczy" nie mam zamiaru spełniać czyiś oczekiwań z dupy wyjętych niech ta cywilizacja upadnie i przepadnie nie jest warta niczego

koniecswiata

@Lopez_ 

Mechanizm projekcji, proszę bardzo, nie dziękuj: https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Projekcja_(psychologia)

To co Ty myślisz o społeczeństwie, o ludziach, mężczyznach, kobietach, itd. nic nie mówi o rzeczywistości ani o tym jacy ci ludzie są, natomiast bardzo dużo mówi o tym kim jesteś, co o sobie myślisz, co wypierasz. Po prostu przeciskasz wszystkie wydarzenia w Twoim życiu przez filtr w swojej głowie - pewne doświadczenia zauważasz i odpisujesz sobie swoją narrację, inne ignorujesz, bo nie potwierdzają twojej tezy o rzeczywistości. Fajnie, że masz takie przemyślenia, to jest bazą do pracy nad sobą, narzekanie na innych ludzi nic nie zmieni. Pozdrawiam

Lopez_

@mrmydlo @koniecswiata @bartek555 @GordonLameman


https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/spoleczenstwo/1667982,1,chlopcy-30-czyli-faceci-jak-dzieci.read


Psychologowie alarmują: to już epidemia. Pokolenie 20-, 30-, a nawet 40-latków nie chce dorosnąć.


Metrykalnie dorośli, psychicznie i emocjonalnie dziecięcy, przedłużają swoją młodość fryzurą, casualowymi ciuchami, sposobem spędzania wolnego czasu, stylem życia. Nie zakładają rodziny i nie wyprowadzają się z domu. Ilość młodych dorosłych mieszkających z rodzicami to jedyny wskaźnik pozwalający statystycznie uchwycić skalę zjawiska kidultów. W Polsce to ok. 2,5 mln młodych ludzi do 35. roku życia. Prawie 44 proc. Jesteśmy na drugim miejscu w Europie, po Włoszech, gdzie mammoni to ponad połowa młodych dorosłych. Ale zjawisko dotyczy nie tylko Europy.

Zaloguj się aby komentować

Nie ma nic gorszego niż najpopularniejsze radiowe stacje w Polsce. Wieczne reklamy, mierna muzyka, promocja Iladian maść na suchość pochwy.

Ale największą krindzuwą są prezenterzy i ich gry słowne pomiędzy gówno piosenkami.
-"Drodzy Państwo naukowcy z Czikago odkryli że psy mają myśli i potrafią planować!"
-"Oj to ciekawe, drogi Jankesie, co knuje mój buldożek gdy mnie nie ma"
-"Nie wiem ale pewnie jakiś "Spiesek"
I cyk. Po raz trzeci tego dnia piosenka Sanah (jest godzina 9:14).

#zalesie #heheszki #takaprawda
tosiu

@szajza231 20 zł miesięcznie, to niska cena za to, by wyuczyć algorytmy spotify, by grały same super kawałki

CPN24

Polecam radio kampus, fajne poranki i śpiewające korki w środy.

ElektrolizatorDwuczlonowy

Mam w aucie ustawione Muzo.fm, Rock radio, Antyradio i Afera. I tak sobie skaczę między nimi i zwykle na te 4 radia znajdzie się jedno gdzie jest coś ciekawego

Zaloguj się aby komentować

#pilkanozna #heheszki #takaprawda
3993c303-1871-435d-b141-80112da89945
enron

Jakby do tego doliczyć kasę utopioną w stadionach piłkarskich, to moglibyśmy zbudować kosmodrom i wysyłać te ziemniaki na orbitę

pawel-l-1

@A_a Siedzą razem baba i chłop, żeby uchronić się przed mroźnym łotewskim zimnem. Kobita pyta: - Kochasz bardziej mnie czy zimnioka? - Ciebie. Kobieta nie wierzy i pyta dlaczemu. - Bo zimniok to tylko marzenie, a ty jesteś naprawdę. Ale chłopa nie ma. Jest tylko halucynacja z niedożywienia. I śmierć. Takie jest życie.

Kismeth

Budżet 500+ wynosi ponad 40mld złotych. Pozwoliłoby to na wybudowanie dwóch elektrowni atomowych o mocy 1-1.2GW każda rocznie.


Sprawiłoby to, że w ciągu 4-5 lat bylibyśmy w stanie konkurować z najsilniejszymi gospodarkami świata mając tani prąd i relatywnie tanią siłę roboczą, przyciągając nowe inwestycje.


A mamy jedno wielkie gówno, kredyt nie do spłacenia przez dwa kolejne pokolenia i nową klasę społeczną roszczeniowych pisowców.

Zaloguj się aby komentować

Najgorzej jak człowiek dopierdala sam sobie. Dopierdalanie samemu sobie jest gorsze niż jak ktoś dopierdala. Odkąd przestałem dopierdalać sobie sam, wkręcać sobie jakieś zjebane, negatywne scenariusze na banie to wszystko zaczęło iść do przodu i jest git.

#przemyslenia #takaprawda
dcfe677d-369e-4f47-bd95-1efcc7fca945
SunSenMeo

Co sobie wykręcałeś?

evilonep

@SunSenMeo aż wstyd mi o tym wszystkim pisać w szczegółach xD Niejednokrotnie traciłem wiarę w siebie tylko przez to, że sobie to po prostu wmówiłem, a nie miało to żadnego logicznego uzasadnienia. To powodowało, że tłukłem i zrzucałem sam siebie ze schodów. Przy czym fetyszem to nie było, bo nigdy nie sprawiało mi to przyjemności, ale mimo tego to robiłem. Ale już wszystko przemyślałem

splash545

@evilonep Nie ma co się wstydzić, po prostu tak działa nasz zjebany mózg. Trzeba sobie to po prostu uświadomić i nie poddawać się złym myślom. Pozwolę sobie na koniec zarzucić cytatem:

"Otóż takich rzeczy, które nas tylko przestraszają, jest więcej, Lucyliuszu, niźli takich, które istotnie uciskają; i częściej się trapimy urojeniem aniżeli czymś rzeczywistym. (...) Radzę ci (...) byś nie czuł się nieszczęśliwy przedwcześnie. Wszak to, czego przeraziłeś się jako wiszącej nad twą głową groźby, może nie nastąpi nigdy, a przynajmniej nie nastąpiło dotychczas. Niektóre rzeczy przeto niepokoją nas bardziej, niż powinny, niektóre dręczą wcześniej, niż powinny, niektóre wreszcie nękają, choć wcale nie powinny"


Seneka, Listy moralne do Lucyliusza

jajkosadzone

Bo nikt nie zrobi tyle krzywdy ile czlowiek sam sobie @evilonep

e5aar

@evilonep mi bardzo pomogła książka w której się dowiedziałem, że to wynik systemu 1, automatycznego, który generalnie jest głupi, zmyśla, „kłamie”. Aczkolwiek jest to system instynktowny i bardzo nam potrzebny, jednak niewolno podejmować decyzji na podstawie tego co podpowiada, dopóki nie jesteśmy ekspertami w danej dziedzielnir ;)

Zaloguj się aby komentować