@wombatDaiquiri
Stąd skąd założenie że potrzebujemy tlenu. Nie jesteśmy nawet blisko stworzenia sztucznego umysłu.
Założenie, że potrzebujemy tlenu, bierze się z obserwacji rzeczywistości fizycznej. Założenie, że potrzebujemy innych Homo sapiens by kształtować umysł i czuć się dobrze nie ma takiego uzasadnienia. Równie dobrze mogą kształtować nasze umysły maszyny (dalej kierowane przez ludzi, ale kiedyś mogą osiągnąć autonomiczność).
Co do bliskości stworzenia sztucznego umysłu - tego właśnie dotyczy moje pierwotne pytanie. Jeśli nasza jaźń opiera się przede wszystkim na generacji i prostych perceptronach, tylko w dużej liczbie i dosyć rozbudowanych, co niewykluczone, to nie jesteśmy bardzo daleko. Jeśli jednak mamy jakieś wyjątkowe mechanizmy, choćby zbalansowane maszyny Bolzmannowskie, to do stworzenia sztucznego umysłu długa jeszcze droga.
To nie ma znaczenia na potrzeby dyskusji o obecnie dostępnym AI. I dobrze, bo nie znam na to odpowiedzi. Na pewno nie są to statystyczne modele odtwórcze które teraz tworzą content.
Tu się zgadzam, ale to Ty przywołałeś ten termin. Co do mechanizmów obecnie dostępnych - to prawda, są nudne. Ale nie ustają prace nad bardziej zaawansowanymi metodami. Choćby ja nad taką pracuję (skrótowo - ewoluowanie klasyfikatorów i generatorów).
Oboma. Jakie znaczenie mają proporcje?
Bardzo duże znaczenie, bo jeśli się okaże, że można nas emulować przy użyciu samych generatorów spiętych jakimiś perceptronami, to przyszłość zawita do nas bardzo szybko i może nam się nie spodobać. Jeśli zaś dysponujemy czymś więcej, to mamy jeszcze trochę czasu.
Ważne że posiadamy umiejętność kreatywności, której nie potrafią zasymulować komputery.
Będą potrafiły. Nasza kreatywność nie jest ex nihilo. Zawsze tworzymy ex post. Jedyne co nas wyróżnia to kompleksowe wzorce wyzwalaczy naszej twórczości. Ale to właściwie można by symulować już teraz.