Razem z kolega z pary pare razy juz przelozylismy prace nad projektem, bo uznalismy, ze reszta zaliczen jest zbyt absorbujaca, a prowadzacy z projektu sam mowi, ze to, czego on wymaga mozna zrobic w jeden dzien. We wtorek bylo ostatnie "wazne" zaliczenie i rozmawialem z ziomkiem o zadaniach, ktore zrobimy. W srode mielismy siasc do swoich zadan i wieczorem okreslic, co robimy dalej. To, co sobie wyznaczylem okazalo sie troche banalne, wiec zaczalem zajmowac sie czescia rzeczy, ktore mialy byc w jego obowiazku. Ziomek w srode nic, w czwartek nic, wczoraj czyli w piatek sie go pytam z rana czy sie zajmuje tym, czym powinien i powiedzial ze tak, bo wlasnie wraca do domu i siada. Napisal do mnie po polnocy, ze mu w sumie nie dziala program i od 2h nie wie dlaczego i spytal, czy dam rade sam dokonczyc za flache XD
Nie wiem troche co myslec, bo mimo ze zadanie proste, to nie wiem, czy dodatkowe kilka h pracy mozna zalatwic za butelke soplicy
omg
#zalesie #studia
@solly okej, to dwie flachy
@solly Zależy jaka flaszka. Soplica to niech spada. Dobra whisky można pomyśleć.
@solly bez litości, złóż jako swój projekt, a ziomek niech podchodzi do projektu za rok
Zaloguj się aby komentować