#rumunia

1
86
14 dzień podróży.

Niekrótko podsumowując od początku podróży - Rzeszów - licznik wskazuje 2986 przejechanych km

Rumunia

- zero policji na drogach,
- podtrzymuje opinie o rumuńskich kierowcach, jakkolwiek na wschodzie jeżdżą trochę mniej agresywnie
- benzyna ok 5,95
- w życiu nie widziałem tylu niedźwiedzi - zjeżdżając Transforogarska naliczylem ich 15
- miasto Brasnov jest piękne, tętni życiem
- Zamek w Bran, rezydencja i inspiracja dla legendy o hrabim Drakuli - tłumy ludzi, ja trafiłem całkiem ok ale z opowieści innych poznanych osób, nie mieli oni szczęścia i przemieszczali sie dosłownie gęsiego po zamku. Zamek sam w sobie ok. Mozna odpuścić zwiedzanie podziemne time travel (słaba instalacja) i być może sale tortur( kilka przedmiotów, instrumentów wciśniętych w wąskie 3 moze 4 pokoje )
- Zamek Peles, inspiracja dla Resident Evil 8 Village - perełka, wrócę tu na lepszą sesje foto
- Busteni - chciałem wjechać na Sfinxul Bucegi ale padako i było pochmurnie. Zaparkować w Busteni graniczy z cudem, no chyba ze 1km dalej od miejsca nocleu - jezeli ma sie pensjonat. Niestety moj nocleg niemial miesjca parkingowego wiec miałem trochę biegania. Za to z okna miałem widok na Zamek Cantacuzino, kręcili tam serial Wednesday
- wulkany błotne w Beciu - bardzo ok, polecam kamping Muddy
- Wybrzeże Rumunii - jest dziwne, mam mieszane uczucia. Konstanca jest w remoncie, Eufore Nord tłocznie. Olimp, Neptun, Venus, Saturn - no nie bardzo mi to podeszło... (jakkolwiek w Saturnie zrobilem kamping w Bucuria - 3 osoby na caly plac - uciekłem z wybrzeża rumuńskiego po tym jak w 2 Mai kelner rzucil mi karta Menu na stól

Bułgaria

- pierwsze 30 km i pierwszy patrol z rozstawionym prędkościomierzem
- strasznie łapią i trzepią Bułgarów, odnoszę wrażenie że dwa razy więcej policji na drogach jak w PL
- Bulgarzy jeżdżą przez to ostrożniej, we wsiach i miastach 50 km/h, poza miastem to juz różnie ale przez liczne kontrole jest mniej odpałów u kierowców. Jakkolwiek 2 razy było bardzo gorąco....
- benzyna ok 5,40
- piękne wybrzeże, pustki w Balczik, zero ludzi na plaży poniżej w ИКАНАТАЛЪКА oraz super smacznej i taniej restauracji Laguna
,ośmiornica z ziemniakami 18 Lew
- Cyrylica - nic nie rozumiem
- Trochę wali tu onucą, np. na autostradzie znaki Z - wymalowane farba na słupach i znakach drogowych
- Trochę bida, blokowiska takie typowo postkomuna, maja swój urok i pewnie klatkowych klejarzy też
- Piękne miasteczko Zheravna
- Muschrom Rock - formacja kilku skał na obszarze 100 na 100m, nie polecam
- Złatograd - ulice w przebudowie, sporo sprzetu budowlanego, bez fotek, za to smacznie w Greco Restaurant-
- Pobitite Kamani - trochę jak starożytne ruiny miasta a to tylko kupa kamieni, polecam
- Ethno village Ethar - klaustrofobiczny skansen, wbiłem na ostatnia godzinę przed zamknieciem, wiec bez tłumów, jakkolwiek niespodziewal bym sie tam za dużo ludzi.
- Perperikon - miasto funkcjonujące w okresie neolitu, wiec to taki mocny pradziad. Spalilem sobie resztke włosów, nie polecam isc tam w samo południe w środku lipca :), zabierz ze soba dużo wody
- polecam Oasis Camping obok Sliwen (25 lew - jak ktoś lubi wiatr oraz The Orchard Camping 10 lew - mega pomocny właściciel

Sporo innych odwiedzonych dronych miejsc i zakamarków, tymczasem, ponieważ planów trzymać się nie muszę ani nie potrafię

Grecja:
- pierwszy szok - benzyna 8,40 ...
- jestem w Keramoti, plaza, morze, słońce na którym nie powinienem być , kamping, chill i tyle - jutro powrót do Bułgarii

Kilka fot z Zamku Peles - poobrabiam więcej jak wrócę, bo na kolanie to nie robota

#mojezdjecie #podroze #rumunia #bulgaria
884311c1-55e0-4acb-ae5d-a7bcc879466b
2a80ae2c-dd41-46ff-a976-cd0cf732ac89
84fbd848-f329-4f21-b5a8-1258ea55b136
3e703065-7712-4682-ace5-13ec4836640e
fab3a84c-701e-490f-8dbc-a419fe9a162d
em-te

nie odwiedziłeś żadnej winnicy?

Zaloguj się aby komentować

Astra Muzeum - Sibiu

Po prostu przepisałem

Najważniejsza instytucja etnomuzealna w Rumunii. Największy skansen w Europie. Położony w urzekającym krajobrazie, na chronionym obszarze leśnym "Dumbrava Sibiului", skansen zaskakuje na każdym kroku, w każdym momencie, poprzez sposób, w jaki natura i kultura harmonijnie łączą się w prawdziwej rumuńskiej wsi.

Kilka fot ze skansenu sprzed chyba 3 dni, przestałem liczyć Zjazd z Transfogaraskiej do Brasov trochę wymęczył..

#podroze #mojezdjecie #rumunia
7b65ef73-9444-4098-95c5-fef74f859882
5dd3110c-22d5-49ba-b52a-3b8ecea4ab3d
20f0695c-e15e-4bdb-b8ec-6c680573af8a
afd67de4-dd80-4670-b614-aacdafa81192
3e633155-5942-4db5-9383-1ced3ab8155c

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Trasa Transfogaraska
Dzisiejszy odcinek drogi z północy na południe ze spacerem po górach w kierunku jeziora Capra. Niestety cala droga powrotna ze spaceru to jedna wielka burza. Przemoknięty do suchej nitki i zmęczony postanowiłem przenocować na trasie w aucie. Lekkie postpro na kolanie.
#rumunia #mojezdjecie #podroze
ff1cce96-6ce0-4e15-8852-8ae3fb662422
bdfbf15c-5dd0-4756-ab41-6691efdf5a9a
2731a38b-3de3-4aa9-bf12-ff8e2550a8af
f05be261-ffa5-4949-a5bc-cb4379cc0d7e
66f119d6-3655-4e02-91dd-dd25e3ace49e
ZielonkaUno.

Zdjęcia i widoki pierwsza klasa!

roadie

@ReheatedCutlet pokaż jeszcze auto ;D

t0mek

w ub. tygodniu jechałem przez Rumunię do Bułgarii, pierwszy raz w życiu. Bałem się Transfogaraskiej i pojechałem przez Kluj i Sybin w dół do Ruse. Transfogaraska rzeczywiście taka trudna jak malownicza? Bo że wolniej i dłużej się nią jedzie, to wiem.

Zaloguj się aby komentować

Sybin
Wczoraj był ostatni dzień Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego w Sybiu.
Zdążyłem na ostatni spektakl - Mo and the red ribbon.
Gigantyczna kukiełka dziecka, maszerująca ulicami rynku. Z netu dowiedziałem się ze jest to historia opowiadała historię dziecka, które próbuje odnaleźć swoich rodziców po tym, jak zostało rozdzielone z rodziną podczas ich podróży.
#rumunia #mojezdjecie #podroze
faa7fb36-1a7b-42cb-a233-197fc34acd4b
3c55fd32-927d-4351-95f4-8556042fc14b
58c0d18f-3605-45cd-b8c4-495945b98842
f9029aa8-5dea-4151-8952-c4c373ada9fb
ba44a585-45ae-4661-ae7c-a39b90d5ccaa
Ramirezvaca

@ReheatedCutlet Sibiu jest świetne raz załapaliśmy na ich festiwal muzyki pop, brakowało mi tylko Iny

Zaloguj się aby komentować

Rumunia.
@Adonix " W Rumunii jeżdżą gorzej jak w Polsce i Albani." - dostałem taki komentarz
Jeździłem autem w wielu krajach, europie i na świecie, co mnie tutaj może zaskoczyć? Bo co gorzej jak w Gruzji, gorzej jak Pakistanie?
Rumunia to inny świat dla kierowców spoza tego rejonu, tutaj zasady nie... jakie zasady? Spędziłem na drogach jedynie 2 dni a czuje się jakbym miał tyle przypałów jak po 6 miesiącach jeżdżenia po polskich drogach. Jakkolwiek szybko zaadaptowałem się do sytuacji i zacząłem w pewnych aspektach powielać schemat, bo inaczej się tu po prostu nie da. Zasady ruchu drogowego są takie same jak w PL, tzn tylko na papierze.
- 50 km w terenie zabudowanym, to chyba tylko w dużych miastach ze względu na ilość aut, na wioskach jedziesz 70, najlepiej 80 albo 90, zwolnisz do 60, osoba siedząca na twoim zderzaku już cię namierzyła i zostałeś wyprzedzony, oczywiście wyprzedzanie na pasach no bo pasy dla pieszych są nieistotne,
- zakaz wyprzedzania, znaków takich tutaj są setki, jak i zakrętów zresztą, jednak te znaki mają inne znaczenie, znak ten u rumuńskiego kierowcy oznacza nakaz wyprzedzania, byle by wyprzedzić, na drugiego, trzeciego , na czwartego, Tutaj się wyprzedza dla zasady, aby zaraz skręcić, aby za 1km zjechać, a bo rejestracja może się twoja nie podoba. Gdy przed tobą jest sznurek aut, wyprzedzają się jak pionki w szachach. Kto kogo zaszachuje?
- wyprzedzający ciebie tir na zakręcie gdy masz przed sobą inne pojazdy? Looz da radę, albo i nie da, bo akurat z naprzeciwka ktoś się pojawił. Więc miałeś chwile strachu... a teraz masz 3 auta przed sobą, niestety jadące tylko 90 km/h po drodze krajowej, i tir siedzący jakieś 2 metry tobie na zderzaku....
- autostrada i 130km/h - 80km/h w deszczu - dobre - tu się zapierdala
- mniejsze, większe ciężarówki, małe z naczepami, auta z lawetami z autem, tu nie jeżdżą 80-90 to sa prędkości dla ślimaków... tu się zapierdala,
- oczywiście sytuacje ze ktoś z naprzeciwka wyprzedza, i ten kontakt wzrokowy, bo w zasadzie prawie się już widzicie, te lubię najbardziej adrenalina
-ilość furmanek na drogach krajowych - przez 2 dni widziałem już hmm 7, a jeden to tak zapierdalał jak na zawodach
-oczywiście oznakowania na drodze nie oznaczając nic, ktoś namalował tylko jakieś wyspy, linie, inne, to dla samolotów z góry widoczne oznaczenia
Nie dam rady wszystkiego opisać. Materiału wideo z rejestratora mam na kilka odcinków yt. Tutaj sie poprostu tak jeździ i nikogo to nie zaskakuje
Poza tym ze już się przyzwyczaiłem do sposobu jeżdżenia, to miasta i wsie są piękne...ale to innym razem
Starczy na taki tam wieczorny wysryw.
Sighisoara, Viscri, Biertan - zaliczone
Na dwa dni robi sie pochmurno według windy.com, wiec trasy górskie odpuszczam i jadę do Sibiu, Największe do tej pory miasto, a miałem zwiedzać tylko miasteczka, wiochy i gory, plany nigdy sie mnie nie trzymały.
Bez obróbki jakiejś... w zasadzie, bo jakoś nie mam weny, random photos. Wioski pachną Resident Evil Village, nawet spotkałem ekipę szukająca ocalałych..
#mojezdjecie #fotografia #podroze #rumunia
dd35b810-96a1-4a37-80b4-e2127a8b8969
d28724f5-e251-42f6-9c2a-02f7c8f47fa2
dff585ff-e1eb-41c1-8373-a36ce5f8d37b
751186bd-a3b1-41ca-8808-9e9557e9cc35
5393a061-6fd7-461c-865a-8191f1a19f4e
globalbus

@ReheatedCutlet nie zauważyłem, żeby coś się wyróżniało w jeździe w Rumunii, a byłem tam zimą i było nawalone białego. Drogi prawie zawsze odśnieżone na bieżąco.


Co innego Bułgaria, ale też brakowało mi tam polskiego standardu, czyli jadę sobie 140 autostradą, a obok mija mnie wężyk samochodów jadacych tak ze 180-200. Przekraczanie prędkości jest sporadyczne, bo i mnóstwo policji suszy.

GrindFaterAnona

@ReheatedCutlet jezdzilem tez w Rumunii samochodem i nie bylo jakos nadzwyczajnie. Balkany to jednak jest inny swiat. Zarowno Albania jak i Serbia. A w Gruzji to nawet nie wsiadam za kierownicę

Adonix

@ReheatedCutlet objechałem motocyklem Rumunię przez tydzień podczas jednej z dwóch wypraw i tyłu dachowań i sytuacji na czołówkę nie miałem nigdzie indziej co ciekawe po rondzie jeżdżą tam po staremu wjeżdżają z kierunkiem lewym aż z niego zjadą i prawy kierunek.

Ok w albanii miałem golfa na czołówkę na csntrymetry na ich pseudo autostradzie. A koniec końców to wypadek spowodowany przez dziadka 84 letniego nie za granicą, a w Polsce i już podróże mi się skończyły.

Zaloguj się aby komentować

Dziś odwiedzimy zamek-pałac Peleș znajdujący się w miejscowości Sinaia w Rumunii, w dolinie potoku Peleș, u podnóży gór Bucegi.
W 1873 r. król Rumunii Karol I zlecił europejskim architektom Johannesowi Schultzowi, Karolowi Beneschowi i Karelowi Limanowi zaprojektowanie pałacu jako letniej rezydencji dla rumuńskiej rodziny królewskiej.
Pod kierownictwem Karela Limana, który nadzorował prace na zamku w okresie od 1896 do 1924 roku, zakończono szereg projektów, w tym budowę wieży centralnej, na której zamontowano zegar z trzema tarczami, kaplicę królowej Elżbiety (żony Karola I) oraz salę koncertową. W 1906 roku otworzono również pierwszą w Rumunii salę kinową. Po bezdzietnej śmierci Karola I, tron rumuński przejął jego bratanek Ferdynand I, który był mężem Marii Koburg. To ona kontynuowała pracę nad upiększaniem zamku i przyległych doń ogrodów, sprowadzając wiele cennych dzieł sztuki. Mechaniczne urządzenia zamku Karola I zostały wykonane przez polskiego wynalazcę Franciszka Rychnowskiego z Lwowa, za co otrzymał on od króla rumuński złoty medal zasługi I klasy w uznaniu swego wkładu.
Budowa zamku zakończyła się w 1883 roku. Następca króla Karola I, król Ferdynand, zbudował w pobliżu mniejszy pałacyk o nazwie Pelișor.
Zamek-pałac Peleș pozostał rezydencją królewską do 1947 r., kiedy to po zakończeniu II wojny światowej i abdykacji króla Michała I, Socjalistyczna Republika Rumunii przejęła kontrolę nad posiadłością.
W 1990 r. obiekt został ponownie otwarty jako muzeum i przekształcony w atrakcję turystyczną.
Dziś Peleș odwiedza rocznie od 250 000 do 500 000 turystów.
#zamkipalace4sfor #zwiedzanie #zamki #podroze #rumunia
d1242b15-3eb8-4126-9f9d-8cef9f7bab03
ba0f0eb5-d4cf-46ec-b704-7e0350e778df
545898d3-78e3-470f-b0fd-77ed6980554c
SirkkaAurinko

@4Sfor świetna atrakcja, polecam, szczególnie zbrojownię, mają nawet tarcze ze śląskim herbem :)

ReheatedCutlet

Elegancko, za tydzień się pakuje i jadę do Rumuni, potem Bułgaria i Północna Macedonia, jak się uda to wszystko ogarnąć w 3 tygodnie...Właśnie dopisałem sobie ta atrakcje do listy, zdam foto relacje jak tam trafię

SirkkaAurinko

@ReheatedCutlet dopisslz sobie kolejkę na górę Bucegi, obowiązkowe Brašov, Alba Iulia, twierdze chłopskie, Rašnov, Sighisoara, Hunedoara, Sibiu i Cluj-Napoca. O trasie Transfogaraskiej nie wspomnę :)

Zaloguj się aby komentować

Zamek w Hunedoarze to średniowieczna forteca położona w dolinie rzeki Cernej w Rumunii. Pierwsza twierdza, znana jako zamek Korwina, powstała w XIV wieku i była królewską rezydencją w kształcie elipsy z basztą w południowej części. W 1409 roku posiadłość przeszła w ręce słynnego rodu Korwinów. W XV wieku zamek został przebudowany przez Jana Hunyady'ego, który został pochowany w 1456 roku w katedrze w Alba Iulia. Następnie, jego syn, Maciej Korwin, przekształcił zamek w stylu renesansowym. Kolejnym władcą zamku do 1504 roku był Jan Korwin, syn Macieja. Obecnie zamek w Hunedoarze jest uważany za jeden z najbardziej urokliwych zamków w Rumunii, stanowiący kwintesencję średniowiecznego piękna.
#zamkipalace4sfor #zamki #podroze #zwiedzanie #rumunia
4379e88d-30df-47b1-8d0f-a64c747eef88
5e8d7fe7-82bc-4d65-8abe-fd10d8c2a2b6
bori

@4Sfor Maciej Korwin to jedyny prawdziwy król Korwin

Zaloguj się aby komentować

Chułop powrócił z Gór cały i zdrowy a warunki miał takie że mógł na serio nie powrócić cały i zdrowy!!!
Przedwczoraj wiał wiater taki wilgotny i mroźny ok 50-70km/h przy temperaturze ok 2 stopnie^C Chułop 2,5 godziny w takich warunkach wędrował po górach a nie tylko na połoninę na chwilę wyskoczył, ok 1400 m npm to było !!!
Link do poprzedniego wpisu:
https://www.hejto.pl/wpis/ale-sie-jaram-nie-jade-na-3-4-dni-w-polskie-tatry-bieszczady-tylko-na-8-do-rumun
 #chwalesie#gory#trekking#rumunia#majowka
#chwalesie #gory #trekking #rumunia #majowka
f1268a96-0b14-4878-a7fa-49acbdd2942f
MartwyKrolik

Fajny klimat, jak z Sillent HIll.

Jarosuaf

Dobrze, że Cie misie nie zjadły. W Rumunii ich ponoć sporo.

Zaloguj się aby komentować

Ale się jaram.
Nie jadę na 3-4 dni w Polskie Tatry/Bieszczady tylko na 8 do Rumuni góry Fogaraskie, zamki Draculi, muzea może jakaś winnica najlepiej taka co koniak produkuje XD
Nie mamy jeszcze ścisłego planu będą brane pod uwagę hotele hostele prywatne kwatery i oczywiście schroniska górskie/szałasy darmowe domki bez pracującej obsługi. Jutro odbieram kumpla i robimy jeszcze po drodze szybkie zakupy spożywcze plus alko (ostrożnie).
Musze jeszcze jakoś ciuchy spakować wszystkie sportowe/trekingowe mi się poniszczyły przez lata nic nie dokupowałem.
Nie byłem na wycieczce z plecakiem od lat. Jaram się bardziej niż jako dzieciak przed koloniami.
#chwalesie #gory #trekking #rumunia #majowka
14877422-2923-4a2c-8c79-ed8131294ffc
28390916-7907-48e8-9569-6e9ba7851a4b
t0mek

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak noooo Opinel! Prawidłowo!

Fletcher

@SiostraNieZdradziDziewczynaTak A krem z filtrem? Nawet przy 5*C potrafi przysmarzyć zdrowo. Pamiętam, jak w karkonoszach rok temu tak się załatwiłem zimą Jaka mieszanka gazu? Da radę poniżej zera zagotować? Worek jakiś coby żarcie schować w miśkowym terenie jakim są fogarasze? Ogółem zazdroszczę i pozdrawiam

SiostraNieZdradziDziewczynaTak

AAAAA jeszcze 7-8 godzin i będę w trasie


już więcej nikomu nie odpisuje papa

Zaloguj się aby komentować

Pozdrawiam z słonecznego Sibiu w #rumunia, gdzie zakończyła się moja zimowa wyprawa kamperem po Bałkanach i Turcji.
Niestety już ponad tydzień przykuty jestem do szpitalnego łóżka. Zjeżdżając z drogi transfogarskiej (otwartego fragmentu) przydażyła mi się wywrotka. Niby prosta droga ale wyskoczyły pieski, jakiś zły ruch i gleba. Połamany obojczyk i sześć żeber + krew w płucu. Mam jakiegoś pecha do psów bo to już drugi incydent podczas tej wyprawy z ich udziałem zakończony w szpitalu.
Nudzi mi się okrutnie stąd ten wpis.
Trzymajcie kciuki.
#rower #podroze #szpital
f7416200-c2ea-4117-bab8-ac28d20e3f84
bf0aab45-3620-41e2-8957-06c409f63736
bb4fec2d-a501-4aae-8ecf-f725d9dd0656
605c088f-f516-4fff-836c-52177104b33c
b2e375ab-f4a3-4fdf-8f18-5c6bc5b47517
tyci_koks

@nieinteresujsie zdrówka!

icecrypt

Dobra, a teraz najważniejsze - rower cały?

Endrjuu

Trzymaj się mordo. Piękne zdjęcia, szczególnie to drugie 😁

Zaloguj się aby komentować

40 + 1 = 41
Prywatny licznik: 5+1=6
Tytuł: Lato, gdy mama miała zielone oczy
Autor: Tatiana Țîbuleac
Kategoria: literatura piękna
Wydawnictwo: Książkowe Klimaty
ISBN: 9788366505247
Liczba stron: 148
Ocena: 7/10
Troszkę zaległości recenzji przeczytanych książek mi się narobiło, pora nadrabiać. Zacznę od przedstawicielki literatury rumuńskiej, mimo bliskości geograficznej dosyć rzadko spotykanej na polskim rynku. Choć trzeba zaznaczyć, że jakkolwiek to brzmi, rumuńskości w tej powieści nie uświadczymy.
Więc o czym jest książka? O relacji syna i matki, pisanej z perspektywy czasu, której opis zalecił terapeuta podmiotu literackiego. Relacji bardzo trudnej, bo naznaczonej głęboką nienawiścią, spowodowaną obojętnością matki, kiedy dziecko najbardziej potrzebowało wsparcia i obecności. Relacji, której jak by się mogło wydawać, nic nie jest w stanie zmienić, która skończy się tak, jak się tego można by spodziewać — odcięciem się i, patrząc na dojrzałość dorastającego syna, jeszcze większym zagubieniem. W końcu jaki jest lepszy plan na wakacje niż wyjazd z kumplami do Amsterdamu, by w końcu przestać być prawiczkiem?
A jednak okazuje się, że wakacje będą wyglądały zupełnie inaczej — bo nie w tętniącym życiem Amsterdamie, a na spokojnej francuskiej wsi. Nie w towarzystwie kumpli i przygodnie spotkanych dziewczyn, a znienawidzonej matki. Jak to się mogło udać? Jedynym przekupstwem był samochód i możliwość się nim przejechania. Za taką nagrodę można ten miesiąc czy dwa jakoś przeboleć. A jednak ten czas staje się być przełomem w relacji rodzinnej, ale również w życiu bohatera. I zamiast obrazu kobiety, która "była mała i gruba, głupia i brzydka. Najbardziej bezużyteczna ze wszystkich matek, jakie dotąd istniały. [...] sterczała przed bramą szkoły jak żebraczka. Zabiłbym ją odłamkiem myśli.", mamy oczy mamy. Oczy, które "były oknami szmaragdowej łodzi podwodnej; były muszelkami wyrosłymi na drzewach; były pąkami w oczekiwaniu". Wszystko odmieniły zielone oczy mamy.
Powieść muszę przyznać niespecjalnie zapadająca w moją pamięć na pierwszy rzut oka. Jak wróciłem do przypomnienia sobie o niej po jakichś 3 tygodniach, to w mojej głowie była pustka. Ale wystarczyło otworzyć książkę i zauważyć charakterystycznie i "odręcznie" napisane tytuły kolejnych części, by bardzo duża liczba obrazów zaczęła wracać. Napisana ślicznym językiem, obrazy francuskiej wsi podczas czytania same nasuwają się przed oczy, jest też polski smaczny akcent Po prostu przyjemnie spędzone 2 godziny z lekturą, choć nic przesadnie wybitnego.
#bookmeter #ksiazki #hejtoczyta #rumunia
23183f8a-fdad-4c64-ae03-154f298fdd6c

Zaloguj się aby komentować