#rowerowyrownik

123
1905

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
133 185 + 68 = 133 253

Zainspirowany tym jakie dystanse i przewyższenia robi przez ostatnie dni kolega @austrionauta postanowiłem szarpnąć się na pierwsze w życiu rowerowe 1000m i to po #gravel . I to byl błąd xD Moja amatorszczyzna dała mi popalić. Wyjechałem po calym dniu pracy, na głodniaka i o samej wodzie. Po 50km odcięło mi prąd w nogach. Na szczęście w lesie masa poziomek i jagód więc podjadłem parę garści, ale za mało, za póżno, więc i tak wracałem na oparach ze skurczami w łydkach.

W dodatku tuż przed jazdą rzuciłem smar na suchą pogodę a gdzieś po 40km przejeżdżałem przez rzekę. Nie dość, ze cały smar spłynął w pizdu i łańcuch zaczał skrzypieć jak dziadkowe kolana to jeszcze w zimnej wodzie doszczętnie przemoczyłem buty i zaraz straciłem czucie w stopach xD

No, ale nie było tak źle, pierwsze 1000m zrobione, fajne spoty odkryłem i to w sumie kilkanascie km od domu. Z plusów ujemnych to uświadomiłem sobie, że muszę jeszcze trochę kg zrzucić i potrenować jeśli chcę zrobić trasę z mojej bucketlisty.

#rower #rowerowyrownik #norwegia
f704a783-aecd-4938-9eb6-bd6b17ef088f
28b1474d-1260-4f49-8c5c-b39064642842
948c5a76-56f8-48f4-b41b-52fd68b6bf5c
1d1be74d-d5df-431b-ad6c-08f537832758
a386752c-b456-46d4-a25f-dcb9ff3abd08
pluszowy_zergling

Hej, przecież zrobione i ponad 1k up, super!

Ja wiedząc, że wybieram się na nocną ustawkę rowerową przy przejeździe z biuro -> obiad -> praca zdalna z domu od razu zamówiłem ekstra obiadek a w domku dojadłem z 1k kcal, bo wiedziałem, że mnie dziady "ale będziemy spokojnie jechać" przeciorają


I to był dobry pomysł

b8e5819b-2f6b-42f7-bb1e-f555eaf1a375
Stashqo

@pluszowy_zergling mi wg. stravy wyszło ponad 3k kcal spalone, wg. zegarka prawie 4k. Nie wiem ile w tych wyliczeniach prawdy, ale po powrocie do domu pierwsze co zrobiłem to otworzyłem lodówkę, wyjąłem ćwiartkę arbuza i opierdoliłem na raz xD


W grupie nigdy nie ma spokojnego jechania, zawsze znajdzie się jakiś wyrywny a reszcie zaraz włącza się rywalizator ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

133 068 + 117 = 133 185

Słowenia #gravel dzień trzeci i ostatni. Trasa wiodła lasami w okolicach Kranj i potem dobrze znaną mi drogą rowerową D-1 od Jesenic przez Kranjską Gorę i Tarvisio. Z jednej strony najprzyjemniejszy, jeśli chodzi o trasy (bo w miarę równe szutry i potem asfalt), z drugiej - czuć było już ogólne zmęczenie materiału - 3 dni na nieco ponad 400km i 5000m przewyższeń to trochę sporo.
W każdym razie, pętla po zachodniej części Słowenii zaliczona, na przyszły rok zostawiam sobie część wschodnią. Jeśli chodzi o część logistyczną, to udało mi się spakować na 3 dni w tych kilka jackpacków które są na rowerze, niczego nie brakło, noclegi w agroturystykach za 50€, nie zmokłem, nie zmarzłem i pysznie jadłem po drodze. Polecam!
#rower #rowerowyrownik #urlop #slowenia
b823ceb4-9b77-4eda-8075-ba20b5b08f04
0b5aefc8-05a3-44b7-b47d-5158417bead5
f36e02c7-4912-41ca-b103-7f530434c4ed
20cdd81c-420e-4ee7-921b-29137e00b000
Magnifice

@austrionauta gdzie znalazłeś te noclegi? Po bookingu to nic w tej cenie nie widziałem. Co możesz w tej okolicy polecić do zobaczenia (na pieszo?)

austrionauta

@Magnifice rezerwowałem na bookingu ze 2 mies temu; a "w tej okolicy" to trochę za ogólnie. Jak jesteś niedaleko Socy, to cokolwiek tam, można popłynąć rzeką, można spacerować wzdłuż, zajrzeć nad wodospady np w rejonie Tolmina czy Kozjak. Słowenia ma tez bardzo dobrze przygotowaną info turystyczną na slovenia.info

pluszowy_zergling

Kawał świata zwiedzony, super!!! \o/

Zaloguj się aby komentować

133 028 + 20 + 20 = 133 068

Za ten tydzień. Na letnich oponach (w końcu), jakoś dziwnie ciężej się jeździ.

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
Yes_Man

@macgajster Trzeba posmarować żeby ślizgały się jak zimowe ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

macgajster

@Yes_Man ja to sądzę, że hamulce trzymają i to je trzeba lekko naoliwić

Zaloguj się aby komentować

132894 + 134 = 133028

Dzień drugi zaliczony. Dolinę Socy zostawilem za sobą, wjeżdżając w rejony winnic ciągnące się od Novej Goricy do Postojnej. Tym razem obyło się bez ujebow, ale droga wymagająca - ciagłe góra / dół, bo winorosl tak lubi , a i w bonusie znalazł się w mordę wind. Po drodze wiele opuszczonych gospodarstw i budynków, niektóre taksa na sprzedaży. Jak komuś się marzy romantyczna uprawa wina na końcu świata, to jest to właśnie to miejsce. Nie chciałem wjeżdżać do Lubljany, a jej ominięcie oznaczało jedno - tradycyjnie na sam koniec górka killer-prawie 4 km z 10%.
#rower #gravel #słowenia #rowerowyrownik #urlop
3b941b60-2ea8-4749-93e0-a1078fb9792b
de0d1739-44ec-4588-9c6c-08bb642a3f51
95419bba-e623-4a56-a614-de0200d55dfa
a0908451-4da7-4d5d-a2a1-cdf952cad2f3
Stashqo

1748m... o skurwensyn ༼ ͡° ͜ʖ ͡° ༽


BTW. mam kogoś na czarno i nie widzę wpisu czy przeskoczyłeś bazową kilometrówkę?

austrionauta

@Stashqo po twoim wpisie dodałem dwa moje, km powinny być ok

Stashqo

@austrionauta ok, nie widzę pierwszego w takim razie ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯

Zaloguj się aby komentować

Pracdomy za ostatni tydzień. Pogoda w Norwegii niestety nie rozpieszcza, trudno złapać okno pogodowe.

132 611 + 6 +7 + 26 + 6 + 28 + 6 + 11 + 6 + 30 = 132 737

Dzisiaj oko w oko z potężnym gąsiorem. Poza tym złapała mnie niezapowiedziana burza (wspominałem już o pogodzie? xD), ale za to pobiłem swój (skromny) rekord przewyższeń.

Kilometrów może niewiele, ale za to prawie 2500m w górę. Szykuję się powoli na dość szaloną trasę i teraz obsesyjnie wspinam się na okoliczne górki xD

#rowerowyrownik
f6df2494-4ad1-4fbe-9846-a75b24810e75

Zaloguj się aby komentować

132 459 + 50 + 8 + 50 + 3 + 29 + 12 = 132 611

Wrzucam ostatnie 2 tygodnie. Ktoś powie, że mało. A ja powiem "nie, nie, nie, jesteś w błędzie! to nie jest mało! to jest bardzo mało!"

Zaczynało się bardzo dobrze od 2 (jedna prosto popracowa) 50tek w ramach Tour De Inpost i potem dupło. I to konkretnie. Na wyjeździe wzięliśmy rowery, które dostępne były na domku. Rowery miejskie, takie holenderki. Holenderki, które chciały nas zabić. Różowa przeleciała przez kierownicę, bo nagle przednie koło się zatrzymało. Widziałem to z tyłu i ciężko mi powiedzieć co tam się odjaniepawliło. Istnieje teoria patyk - że patyk dostał się między przedni błotnik, a koło, to się zablokowało i zadziałało jak przedni hamulec. Także zamiast 50km zrobiły się 3, z czego 1,5km z rowerem na plecach. Potem okazało się, że ręka w gips musi być zapakowana, więc zostałem jedynym kierowcą i psowyprowadzaczem. i nagle tydzień zrobił się za krótki i męczący i nie było ochoty iść na rower w te upały. I Tour De Inpost się nie udało i w sumie dopiero w weekend coś ruszyłem znowu, ale bez przekonania. Ten tydzień będzie mocno biurowy, więc nie nastawiam się na nic.

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
f5d2993b-3734-4eae-b896-c471f7744467
Stashqo

@Loginus07 ehhh cieszy się człowiek jak mu się uda znaleźć czas, siłę, okno pogodowe i tę setkę tygodniowo przejechać a potem przychodzi taki @Loginus07 i mówi, że to bardzo mało ^^ Thanks bro!

Loginus07

@Stashqo o kurde, o tym nie pomyślałem xD sorry xD


po prostu pamiętam czasy, jak w lipcu robiłem po 400km tygodniowo i tęsknie ^^

Stashqo

@Loginus07 spoko, to bardziej self-diss niż jakiekolwiek pretensje ^^

Zaloguj się aby komentować

131522 + 137 + 5 = 131664

Niemal równo rok po ukończeniu najbardziej wymagającej trasy z 2023 roku, przyszedł czas ja powtórzyć. Ok. 75 km względne go spokoju i nudy, a następnie Złoty Stok - Lądek Zdrój - Bystrzyca Kłodzka. Pogoda wylosowała się niemalże identyczna, choć na szczęście, gdy trasę kończyłem po 13:00, temperatura pokazywała 30 stopni, a nie jak rok temu, gdy 31 stopni było o 10 rano. Wiatr twarzowy, jednak o sile pozwalającej go zupełnie zlekceważyć. Chciałem zdążyć na szybszy pociąg powrotny, więc liczbę przerw ograniczyłem do minimum na uzupełnienie płynów. Nieco jednak zabrakło, a konkretniej zaważyło 30 min poślizgu na starcie. Finalnie wyszło 79 minut przerw, jednak blisko 60 minut z tego, pochłonęły przerwy, gdy już wiedziałem, że nie zdążę. 40 minut przerwy na Przełęczy Puchaczówka i 20 minut w bystrzyckiej żabce, gdy zamówiłem kebaba. No i jakieś 5 minut wpadło jeszcze na wahadle. Mimo jakichś 3-4 kg na plusie, nawet na górkach forma "daje się we znaki". Rok temu, na ostatnim podjeździe potrzebowałem 2-3 przerw, wczoraj obyło się bez nich, a nawet z zapasem. W najbliższy weekend być może znowu wybiorę się na jakieś przewyższenia, ale tym razem w stronę Gór Sowich.

PS. Aha, 21 lipca przebiłem liczbę kilometrów zrobioną w całym 2023 😎

#rowerowyrownik #szosa
2b0a02fd-7239-4130-b1cb-bc7c40ea5f58
c1c33600-287f-4dc9-96f2-d64edcdfbdcf
fd1debf5-76e2-46a3-a5df-1a030a6657cd
0d9afc03-b4be-45ce-b90b-779896488566
9827d053-0913-4773-a2c1-2e53f40f9837
Ragnarokk

@Furto

Wczoraj jechałem autem Lądek-Złoty, może Cię mijałem Fajna trasa na rower, choć w taki weekend jak wczoraj to trochę za dużo aut chyba

Furto

@Ragnarokk Trochę aut było, zwłaszcza pomiędzy Lądkiem, a Złotym, ale po pierwsze znacząca większość jechała z naprzeciwka, po drugie jechałem tamtędy po 10, a po trzecie ci co mnie wyprzedzali, robili to z zachowaniem rozwagi. :)

Aleksandros

Świetny wynik! A co wpłynęło na większą liczbę kilometrów w tym roku? Nowy rower, więcej czasu, czy po prostu większa zajawka na jeżdżenie?

Furto

@Aleksandros Rower ten sam, dopiero za 2-3 lata planuję kupno jakiegoś bolidu, jak dyspozycja będzie zdecydowanie lepsza 😃 Bardziej się pilnuję, mniej wymówek (choć nie wcale xD), no i też pomógł wzrost formy i świadomości kolarskiej. Lepiej się odżywiam w czasie jazdy, dbam o siebie po niej. Jeszcze żeby dieta na codzień była lepsza xD

pluszowy_zergling

Bardzo ładnie, ile przewyższeń ?

Zaloguj się aby komentować

131 142 + 106 + 106 + 11 + 157 (ogonek pracodomowy) = 131 522

Hejo rowerzystki, rowerzyści i kolarze

W tym tygodniu odwiedziłem Ponidzie, czyli brałem udział w wycieczce grupy turystyki rowerowej PK
https://www.facebook.com/grupaturystykirowerowejpk

Dzień pierwszy

Jędrzejów - Busko-Zdrój

Tutaj zdjęcia: Największa tężnia solankowa w Polsce, zalew bez ryb z zakazem połowu (jest remont... jak Oni wypompowali wodę oto pytanie ?!, może się jakiś hydrolog wypowie!)

Dzień drugi

Busko-Zdrój - Kraków

Tutaj fotka - Niedzielne Święcenie samochodów w Kazimierze Wielkiej, nie wiem jak to nawet... mój mózg doznał BSODu jak windowsy na lotniskach na całym świecie w piątek.

A poza tym pracodomy więc nic ciekawego

Udanego turlania w tym tygodniu wszystkim! \o/

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
52abcae8-43c8-4f2c-905a-0ea59fc33366
fa6e6ea4-e911-4f0a-804b-ccde56630d0d
5a569ca6-8f44-4c70-bfc8-dc279755ffa1
15ee37ac-1c7b-43f7-a9eb-ee4132e7210e
def61f6c-5125-4719-a765-77dd1d06df5f

Zaloguj się aby komentować

131026 + 7 + 8 + 37 + 7 + 7 + 44 = 131136

Tygodniowe DPD do drugiego biura, wtorkowy sweet spotowy komin , a także dzisiejsza chillowa 2. strefa.
Wspaniałe są takie rowerowe wieczory. Brak wiatru, słoneczko i zachody słońca.

#rowerowyrownik
adc0bba1-ce54-48c5-be86-cab91fdc149a
Yes_Man

@Furto Piękny zachód słońca ustrzeliłeś

Furto

@Yes_Man Robotę robi jeszcze ta "para mgła", będąca po prostu pyłem z pola, który się uniósł po przejeździe traktora.

Zaloguj się aby komentować

130 760 + 178 + 51 = 130 989

Pojechaliśmy sobie razem z @vvitch, która była prowodyrem i kierownikiem całego tego zamieszania w dzień święty pociągiem z miasta na literę K (oszalina) do miasta (choć nie wyglądało na miasto) na literę C (hociwla… Chociwela… No, w lewo z grubsza).

Plan był prosty i bardzo łatwy do zapamiętania: wrócić rowerami do Koszalina.

Pierwsze komplikacje i perturbacje, niespodziewanki niespodziewane pogodą nazywane dopadły nas już na… Nazwijmy to “dworcu” w Choci…lu. Perturbacją ową i komplikacją okazał się deszcz - padało bowiem z szarych chmur i wiało gdzieś od strony Rzeszy.

Start nieco odwlekliśmy w czasie, sadzając swe odwłoki na ławce pod jedyną wiatą w tej zapomnianej przez sołtysów wszystkich wsi metropolii i czekaliśmy. Po kilku chwilach (dokładnie po trzech - liczyłem na palcach więc jestem prawie pewien że były trzy) przejaśniło się na tyle że mogliśmy ruszyć przed siebie.

Z nagłej chmury spadł nagły deszcz jak tylko wyjechaliśmy z rejonu dworca w zgniliznę i marazm miasteczka. Zaraz też odbiliśmyz głównej drogi aby po drodze kilka gmin odhaczyć, których oboje dotąd nie mieliśmy. Odbijanie to zakończyło się jazdą po drodze z dość dyskusyjną jakością asfaltem oraz kolejnym deszczem, który zawzięcie bębnił po naszych kaskach. Nie jesteśmy jednak żelkami Haribo aby niemieckie, kwaśne deszcze nam szkodziły toteż gnaliśmy ile sił w nogach, po dziurawych jak rozum pisowca drogach.

W pewnym miejscu, pomiędzy jednym lokalnym końcem świata a kolejnym, pośród całkowitego nigdzie natrafiliśmy na drogę o jeszcze podlejszym asfalcie niż dotychczas. Może i było na niej sporo dziur, może i były fragmenty na których asfalt był tylko tęskną pieśnią zamierzchłych czasów, ale za to jakiś lokals zamontował tam progi zwalniające w postaci hałd ziemi (tej ziemi) leżących sobie na drodze, oznaczonych niczym i nie wyglądających z daleka na hałdy ziemi (tej ziemi), leżących na drodze. Nasza gibkość, żwawość i fakt że turlaliśmy się dość powoli pozwolił nam uniknąć marnego i ponurego losu.

Droga jednak trwała dalej, a my jechaliśmy dalej mijając końce cudzych światów.

Za wsią Jenikowo pędem wpadliśmy w kolejną deszczową chmurę (lub to ona wpadła w nas) i przez kilka kilometrów jechaliśmy sobie wesoło pochlapując i nucąc szanty. Słońce po raz ostateczny wynurzyło swój atomowy łeb zza kłębiastych chmur przed gminą Dobre. Zrobiliśmy pętlę wokół ichniego centrum i pognaliśmy kolejnymi bocznymi, paskudnymi w swojej dziurawości drogami w kierunku Reska.

Tam, będąc u kresu sił i na początku drugiej części trasy, zrobiliśmy krótką pauzę na Orlenie. Tam też rzuciliśmy okiem (jednym, mamy bowiem osobne zestawy) na mapę i uznalismy wespół że do Świdwina mamy coś jakby drogę wojewódzką więc możemy se nią jechać, nie zbaczając w gnijące ruderami zapomniane wsie i kolonie. Droga wojewódzka okazała się być w budowie, ale poziom zaawansowania prac był… Zaawansowany - całość dało się przejechać świetnym asfaltowym dywanikiem z minimalnym ruchem blachosmrodziarzy.

W Świdwinie zrobiliśmy pauzę w wypasionej Żabce, w której można było sobie usiąść jak biały człowiek i opierdolić coś na ciepło lub na zimno lub też nic nie opierdolić i zyć (każdemu wedle potrzeb).

Ze świdwina (którego nazwę z jakiegoś powodu napisałem małą literą) wyturlaliśmy się po wstępnie wygodnym DDR, którego nie widać z drogi i trzeba wiedzieć że jest, tam gdzie się znajduje. Szybko przeskoczyliśmy obok jednostki wojskowej i wpuściliśmy się w hopki pomiędzy Rąbinem a Sławą (lub między Sławą a Rąbinem). Piękne okoliczności przyrody i ciemne, burzowe chmury z których z pewnością lało jak z ciemnych, burzowych chmur nieśmiało uśmiechały się do nas z oddali, nie niepokojąc jednak deszczem. Szybko dotarliśmy do Białogardu w którym zrobiliśmy bezsensowny objazd i ruszyliśmy dalej, na północ. Nad pasem nadmorskim majaczyły coraz ciemniejsze, cora groźniej wyglądające chmury, z których deszcz z pewnością padał, a świat w oddali zdawał się być ponury. Postanowiliśmy nie skracać przez Koszalin tylko jechać tak, jak Pani narysowała trasę, przecież trzeci raz nas nie zleje, prawda?

Około 6 kilometrów od domu o kaski zabębniły pierwsze nieśmiałe krople deszczu. Około 4 kilometrów od domu o kaski zabębniło trochę więcej kropel a jeszcze dalej zaczęła się regularna ulewa, która towarzyszyła nam swymi mokrymi objęciami do samego końca.

Ale i tak było fajnie:)

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
8db1c525-366d-4f12-8ef2-411415cf99ce
vvitch

Ale i tak było fajnie:)


@Mordi Dlatego następnym razem zrobimy tak samo - ja narysuję trasę, a Ty zamówisz pogodę. ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Mordi

@vvitch Tak jest!🤗

Loginus07

@Mordi czy to jest jakaś aplikacja/strona do odhaczania gmin czy to jakieś wasze wewnętrzne achievementy?


I fajna wyprawa, zazdraszczam

Mordi

@Loginus07 Dziękujemy:) Gminy możesz odznaczać na zaliczgmine.pl :)

pluszowy_zergling

Po byku te "progi spowalniające", dla polskich kierowców to chyba byłby pas startowy do lotu D:D

Zaloguj się aby komentować

Moje pierwsze #rozdajo na #hejto zakończone. Czas na podsumowanie:
Ponieważ, ludki niezbyt były chętne piorunować komentarze biorących udział,
sam wybrałem, na podstawie własnego widzimisie. Aczkolwiek, te kilka piorunów też brałem pod uwagę, ale i ludzi, którzy są związani w jakiś sposób z rowerami.
Plecak leci do @PurpleJago
Uzasadnienie: Za skromność i szczerość. A jako, że nie kręcą mnie rowery, ale jestem graciarzem, za sprzęt na którym jeździsz. Ale i tak musiałem Cię pociągnąć za język, żebyś wrzucił fotę kolarzówki. Jest śliczna (° ͜ʖ °)
Plecak sprezentuj Tacie i niech ma coś związane z TDP, skoro się tym jara. (° ͜ʖ °)
Koszulka ląduje u @GSX-R750
Uzasadnienie: bo... byłeś jedyny zainteresowany xD. (° ͜ʖ °)
Poproszę was teraz ziomki, o wiadomość na priv, z adresem. Z racji, że biorę na siebie wysyłkę, preferuję inpost, bo wsadzam to w paczkomat, także, podajcie, albo jakiś paczkomat obok siebie, albo swoje adresy.
#rower #rowerowyrownik #tourdepologne #ciekawostki
617eea59-9729-4868-8403-d11ed7239ac3
GSX-R750

@Klamra woooooooow! Za darmo to uczciwa cena! Jest możliwy odbiór osobisty? Nic jej nie powiem tylko przywiozę do Kato-niech zakłada na bieżąco

Klamra

@GSX-R750 Jak jesteś z Kato albo z okolic, to jasne (° ͜ʖ °)

PurpleJago

@Klamra dotarło w całości

f2018156-ec6f-4dbd-a123-e63076f726e9

Zaloguj się aby komentować

130 513 + 4 + 5 + 6 + 6 + 5 + 15 + 5 + 9 + 5 + 5 + 5 + 3 + 3 + 3 + 82 + 6 + 5 + 5 + 5 + 7 + 5 + 5 + 4 + 7 + 5 + 20 = 130 748

Jazdy lipcowe, od 01. do 14.07.2024.

Najdłuższa jazda, to przejazd po szlaku rowerowym Grüngürtelradweg dookoła Frankfurtu. Ponieważ ok. 2 lata lemu przejechałem już tę trasę (wtedy na dwie raty), tym razem ją trochę zmodyfikowałem i wydłużyłem, żeby zahaczyć o nowe miejsca i przejechać nowe drogi. Udało się elegancko. Trasa była różnorodna (lasy, pola, górki, brzeg Niddy) i dość wygodna. Jeżeli ktoś będzie w okolicy i jest zainteresowany, to ślad GPS można pobrać m.in. z oficjalnego profilu Frankfurtu na komoot.

Warta odnotowania jest jeszcze krótka wieczorna wycieczka do Bergen, gdzie spontanicznie zboczyłem z zaplanowanej trasy, co doprowadziło do nadłożenia drogi o ok. 5 kilometrów i powrotu po zmroku. Za to przejechałem się po polnych drogach, gdzie moja opona jeszcze nie postała.

Pierwsze zdjęcie pochodzi z wycieczki dookoła Frankfurtu i zostało zrobione na północ od Bergen.

Drugie pochodzi z błądzenia po polach gdzieś na północy Seckbach, w drodze do Bergen.

#rowerowyrownik

Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/rowerowyrownik/
7fb26fb9-2735-4a86-9bf5-9e4d715f00cb
ec4b2ee2-98fe-451e-aecd-196a8016ad37

Zaloguj się aby komentować