138 793 + 91 = 138 882
Włoskie Ferragosto, tradycyjnie najgorętszy dzień w roku, dopiero w czwartek, ale wczoraj już było 36 stopni. I w taki oto dzień wpadłem na pomysł wjechać na Monte Zoncolan, górę killer, uważany za jeden z najtrudniejszych podjazdów w Alpach. Najpierw jedzie się pod górkę 10km z jakimiś 8-10%, a potem na koniec, wyzionięcie ducha przez 4km, śr 13% a bywa i po 20. Brakło mi wody po drodze, zero źródełek, wodopojów, sucho, nic zupełnie. Musiałem zaczepiać lokalsa na ganku w jakiejś chatynce po drodze, czy ma trochę wody - na szczęście miał. I na szczęście im wyżej tym chłodniej. Na samej górze minąłem jakąś ekipę z Polski, no a potem zjazd. Hamulce ledwo daly radę, raz wyleciałem z zakrętu, bo prostu nie udało mi się zwolnić wystarczająco roweru by skręcić. Nieciekawe uczucie. I dalej z powrotem w ogromny upał, z, a jakże inaczej - gorącym wmordewind. Myślałem tylko o tym by rzucić się do jakiejś mroźnej wody. Co z radością na samym końcu uczyniłem, bo ktoś przytomnie zaprojektował źródła przy parkingu przy szlaku Alpe Adria.
#szosa #rowerowyrownik #rower
Włoskie Ferragosto, tradycyjnie najgorętszy dzień w roku, dopiero w czwartek, ale wczoraj już było 36 stopni. I w taki oto dzień wpadłem na pomysł wjechać na Monte Zoncolan, górę killer, uważany za jeden z najtrudniejszych podjazdów w Alpach. Najpierw jedzie się pod górkę 10km z jakimiś 8-10%, a potem na koniec, wyzionięcie ducha przez 4km, śr 13% a bywa i po 20. Brakło mi wody po drodze, zero źródełek, wodopojów, sucho, nic zupełnie. Musiałem zaczepiać lokalsa na ganku w jakiejś chatynce po drodze, czy ma trochę wody - na szczęście miał. I na szczęście im wyżej tym chłodniej. Na samej górze minąłem jakąś ekipę z Polski, no a potem zjazd. Hamulce ledwo daly radę, raz wyleciałem z zakrętu, bo prostu nie udało mi się zwolnić wystarczająco roweru by skręcić. Nieciekawe uczucie. I dalej z powrotem w ogromny upał, z, a jakże inaczej - gorącym wmordewind. Myślałem tylko o tym by rzucić się do jakiejś mroźnej wody. Co z radością na samym końcu uczyniłem, bo ktoś przytomnie zaprojektował źródła przy parkingu przy szlaku Alpe Adria.
#szosa #rowerowyrownik #rower
Zaloguj się aby komentować