#przemysleniazdupy

0
250
Brakuje mi na rynku smartfonów trzeciego gracza, który wbiłby ze swoim systemem, gdzie priorytetem byłaby prywatność i faktycznie czysty system.

Niby Pixele (android 14) mają takiego super czystego androida, a mam sporo apek preinstalowanych, których nie ma opcji wyrzucić :

  • YouTube Music
  • Health Connect
  • Kalendarz Google
  • Gmail
  • YouTube
  • Chrome
  • Switch Access
  • Mapy Google
  • Cross-Device Services
  • Files by Google
  • Android Auto
  • Cyfrowa równowaga
  • Bezpieczeństwo Osobiste
  • Animowana tapeta Pixel
  • Dyktafon
  • Dysk Google
  • Emoji Workshop Wallpaper
  • Google Pixel Buds
  • Google TV
  • System parental control
  • + kilka innych

Jeszcze w androidzie 13 można było część z tego wyrzucić, a teraz nie ma takiej opcji... każdy nowy android, to więcej syfu. Czemu nie można dostać telefonu ze sklepem z apkami i wybrać co faktycznie się potrzebuje.
Jeszcze na androidzie słabe jest to, że jest tak bardzo powiązany z kontem google/gmail. Nie rozumiem czemu nie zrobili tego jako osobne konto, które można utworzyć ze swoim mailem. Nie. Trzeba zakładać specjalnie gmaila, aby korzystać z telefonu.
Podobnie jest z windowsem, z kolejnymi aktualizacjami dorzuca jakieś łączenia z telefonem, mixed reality portal, mapy, cortane, centrum opinii, czy aparat - gdzie nie mam nawet kamerki. Akurat w przypadku windowsa mogę to gówno wywalić, ale za dwa dni będzie update zabezpieczeń i zainstaluje mi to ponownie...

#smartfony #zalesie #przemysleniazdupy
HmmJakiWybracNick userbar
Glonojad

Co prawda nie wiem jak na Android 14 ale jest sposób na wywalenie dosłownie każdej aplikacji bez roota. Potrzebny jest telefon, kabel i komputer z sterownikami ADB. Reszta w linku: https://www.xda-developers.com/uninstall-carrier-oem-bloatware-without-root-access/

Zaloguj się aby komentować

Ostatnio kupiłem sobie kilka kolejnych #gry i znów się zawiodłem, bo radość poczułem głównie w momencie kupna. 20 lat temu jedyny komp jaki miałem, to Pentium 100mhz, odziedziczony po kuzynie. W czasie, kiedy wychodziło GTA III na PC, ja miałem komp jakieś 8x słabszy. Najnowsze gry, na jakie mogłem liczyć to blisko 10-letnie produkcje, co w tamtym czasie było jakąś przepaścią. W czasie, jak nie miałem Internetu, jedyne źródło gier to albo znajomi, albo wertowanie czasopism z grami w kiosku, żeby trafić na coś na tyle starego, co pójdzie na moim antyku.

Teraz, po 20 latach zarabiam całkiem nieźle, kupuję sobie kolejne nowe gry, a jednocześnie zbieram stare konsole, do których się śliniłem za młodu, przeglądając czasopisma o grach. I jak tylko znajdę w końcu tę godzinę albo dwie w tygodniu, żeby usiąść i pograć, to to wszystko nie ma już takiego smaku jak kiedyś. Szkoda, że grając w stare gry wcale nie łatwo się poczuć tak jak 20 lat temu.

takie tam #przemysleniazdupy #feels i #kiedystobylo
af10fad3-cc0a-4c9f-87ea-8bd7d83ee45f
jajkosadzone

@Aksal89

bo nie masz nastu lat...

Inna sprawa, ze starsze gry sa duzo bardziej grywalne i maja to cos, ze chcesz jeszcze pograc.

Obecne gry sa za bardzo nastawione na gre online i efekciarstwo graficzne.

Z nowszych gier tylko wiedzmin 3, mimo ze schematyczny, mial to co ze nie moglem odejsc od kompa, bo tylko jeszcze jedna misja i kolejna i kolejna...

conradowl

Zależy co lubisz. Osobiście najwięcej frajdy mam z małych gierek. Z ostatnich to Cocoon (polecam), a wczoraj zacząłem Jusant i bardzo mi się spodobało. Takie Modern Warfare 2 I kampania czeka, wciąż nie ograłem, nie kusi mnie, a po godzinie w Jusant wczoraj już chcę więcej dziś po pracy gier jest multum różnych... Taki Graveyard Keeper - cudo, siedziałem przy takim godziny, a RDR2 chyba po max 5h usunąłem z dysku.

Zaloguj się aby komentować

Mam takie przemyślenie, że będzie chichot historii i w ramach NATO może będziemy chronić Żydów i Niemiec w wojnie domowej z Arabami na terenie RFN.

A swoje przypuszczenia biorę z Dagestanu. Jak inne Araby się rozkręcą to kto wie...

#wojna #przemysleniazdupy
spawaczatomowy

@tosiu 

Bardzo, ale to bardzo mocno wątpie, żeby miało dojść tam do wojny domowej. Owszem jest w de dużo szurów, jak wszędzie w zasadzie.

Ale niemiaszki mają sprawne służby, a porównywanie ich z raSSyjskim dagestanem jest bardzo na wyrost.

Poza tym "rozkręcenie się" klapkarzy polega zawsze na darciu japy i skakaniu po czym się da (picrel). No i od czasu do czasu randomowym wyjebaniu się w powietrze jak w saperze.

Także ten, te Twoje przemyślenia są takie, niewiem.. z dupy faktycznie

9c2a5b69-7b82-4a03-b089-e3536b58808a

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Moje randomowe (z dodatkiem Cuba Libre) #przemyslenia #przemysleniazdupy odnośnie UE, Tuska i jego rzekomej koalicji oraz partii PiS.

To będzie być może ostatni wysryw, bo już taki typ od długich wpisów już jest, a Wam nie chce zabierać cennego czasu na czytanie czyichś wypocin.

Obejrzałem sobie o tym kto oponował zjednoczenia Niemiec:
https://www.youtube.com/watch?v=A6UXMUbsiT8

Wygląda na to, że Francja, UK i Włosi mieli obawy, że staną się ekonomicznym hegemonem (kiedy już RFN nim był).
Żeby nie było to jeszcze cytat byłego MSZ z UK
>“Margaret Thatcher was fearful of German unification because she believed that this would bring an immediate and formidable increase of economic strength to a Germany which was already the strongest economic partner in Europe.”
https://en.wikipedia.org/wiki/Douglas_Hurd

I to skłania do dalszych refleksji. A co dzisiaj jest?

A teraz ilekroć pada hasło, że Niemcy to UE i że robią sobie z tego podwórko to jesteś nazywany szurem, prawakiem i pewnie PiSdzielcem.
Na bonus insynuacje jak to Tusk jest "agentem". I nie chodzi mi o dyskredytację Donalda, bo rachunek zysków odnośnie integracji z UE (wincyj kasy, bogacenie się, budowa infrastruktury) i strat (rzekoma suwerenność) jest ciężka do wyliczenia.

To znaczy cieszę się z obecnego układu sił, że być może obecna nacjonalistyczna partia (bo tych typów co sobie flagą wycierają mordę nie można nazwać patriotami) zostanie zepchnięta do opozycji (w najlepszym wypadku, jeśli PSL się nie wyłamie tutaj).
BTW Konfa to dla mnie larperzy, którzy z racji mandatów niespecjalnie naszkodzili, ale nasmrodzili i robią zasłonę dymną dla PiSu.

Ale nawet taki zepsuty zegar jak PiS dwa razy wskaże dobrą godzinę i pytanie nawet na poziomie filozoficznym o suwerenność kraju jest jak najbardziej walidna.

Najbardziej mnie martwi, a może wręcz śmieszy, jest to jak Donald Tusk jest reklamowany na jeźdźca na białym koniu. Daleko mi do potępiania typa, ale nie byłbym w stanie go przywitać otwartymi ramionami, co najwyżej uścisnąć mu dłoń z kurtuazji, bo jeszcze na taką zasługuję.

Ogólnie, to chciałbym mieć sprawę postawiono jasno. Niemcy przez UE dążą do federalizacji. I tutaj masz wady i zalety.
Nie ma tego. Mam narrację TVP pod hasłem "muh suwerenność" oraz TVNowską "ale ta Unia jest zajebista i w ogóle nie bądź nacjonalistą jak PiSmaki".

Strasznie mnie to irytuje. Bo etapy integracji UE to jest ogromny kawałek chleba (a już zapomnij ogólnie o całym UE) i tutaj ramówka wiadomości nie starczy.

Był taki przedmiot. Wiedza o społeczeństwie. Żałuję, że nie wgryzłem się w ten temat i daję się ogrywać jak frajer nie mając gruntowej wiedzy na temat społeczeństw i państw.
Natomiast wiedza historyczna regularnie mówiła, że oś UK, Niemcy i Francja (w historii jeszcze Hiszpania, Austria, Włochy, Turcja) regularnie się kontrolowała o siłę i hegemonię i dlaczego ta gra polityczna się nie zmieniła do tej pory? (no dobra, traktat węgla i stali i późniejsze UE pohamowało zabijanie się co parę dekad).

#polityka #neuropa
Bajo-Jajo

@wielkaberta nie bez powodu niemcy nazywaja lokomotywa EU

tylko jest taki problem z lokomotywa ze wagon nie jest w stanie wyprzedzic lokomotywy, co zaczynala robic europa srodkowa (wegry przeskoczyly portugalie czy grecje pod wzgledem pkb per capita, anglia pod wzgledem pkb zaczynala sie zbliżać do polski (wg szacunkow w ciagu kolejnych 10 lat mieli byc nizej od polski)

no nic wygral tusk i bedzie ustawianie na nowo gospodarki pod niemcy, bezrobocie i praca u niemca ku chwale rzeszy

Zaloguj się aby komentować

Przemyślenia osoby która nie miała ojca po obejrzeniu [pierwszego sezonu] serialu The Terror. Z jakiegoś powodu ciągnie mnie do takich klimatów, opresyjnego środowiska i zagubieniu na krańcu świata.
Fitzjames na początku sprawiał wrażenie pyszałka, ale kiedy gówno wpadło w wiatrak zachowywał ciągle trzeźwy osąd niezależnie od swoich osobistych sympatii. Dopiero później okazało się że dręczy go niepewność własnego pochodzenia i wychowania. Stąd potrzeba wykazania się i bravado jego przeszłości.
Crozier bardzo skutecznie wkurwił mnie kiedy zaczął ostrzej pić i myślałam że to koniec jego wątku, ale później odkupił się moim zdaniem w całości. Nie bał się poprosić o pomoc w momencie totalnej słabości i już więcej nie pozwolił sobie na rozluźnienie umysłu. "Hickey" próbował przekonać go że nie jest mężczyzną do jakiego chce aspirować, ale dla mnie samo to że Crozier i Fitzjames próbowali stanąć na wysokości swoich ideałów sprawia że im się to udaje.

Było jeszcze dużo ciekawych charakterów jak doktorek zachowujący chłodną wymuszoną posturę aż do momentu nagłego, całkowitego załamania, cudowny ciepły i mądry nie-doktorek którego wszyscy jednak traktowali jak doktora, albo religijny kapitan Franklin. Wydaje się to być studium człowieka i różnych jego zachowań w momentach próby.

Pojebane że utkwiły ze mną te częściowo fikcyjne postacie. Obejrzałam to jakiś miesiąc temu, a przy porannej kawie mój mózg dalej próbuje ukuć z tego jakąś lekcję.

#przemysleniazdupy #seriale
aberotryfnofobia

Also mój mózg podczas oglądania (・へ・)

8a13e128-cf15-4a86-bb96-f2d6c54bea40
bartek555

A co sie stalo, ze straciles ojca po serialu?

Zaloguj się aby komentować

#spierdotrip miejski, a op już jedną nogą wiejski, myślę że teochę się porwałem z motyką na słońce, albo niedoszacowałem tego wszystkiego w jakiś sposób, nom cóż powiedziało się A i jeszcze cały alfabet przede mną… znając swoje szczęście, a raczej jego brak, chyba mam moralniaka xD czy tłumaczenie sobie tego tym, że są lepsze i gorsze czasy, że to taka sinusoida jest, jak rośnie to spada, jak spada to rośnie to dobre jest? no bo czasami tak bywało, nie powiem, że nie… bo jeśli nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze, szkoda rozwalać oszczędności, a z jednej strony chciałbym to w większości robić ze środków bieżących. Jaki mindfuck. W zasadzie na razie lepsze to niż myślenie nad przemijaniem, ba! nawet jest jakiś cel w tym HEHE "żyćku" na chwilę obecną.
#przegryw #przemysleniazdupy
88aa77f1-3d51-442f-bc27-bb45250c8bcf
Cauliflower

@bartlomiej_rakowski Ziemie masz, brakuje tylko chłopów pańszczyźnianych

Zaloguj się aby komentować

Wyniosłem właśnie śmieci i naszła mnie gorzka refleksja ile przez parę dni jestem w stanie ich wytworzyć, a przecież jestem prośrodowiskowy i wolę kupić w większym opakowaniu i biorę swoją torbę do sklepu. Kiedyś to się szyneczkę czy mleko nie pakowało w plastik. A potem te śmieci lądują w Odrze ehhh

#przemysleniazdupy #gownowpis
panek

Myslalem o tym ostatnio że dopóki firmy tak pakują to nic nie możemy z tym zrobić. Ostatnio kapsułki do prania w Lidlu widziałem w papierowym opakowaniu ale 40% droższe od tych w plastikowym. Mało kogo stać żeby dopłacać tylko za to. Sałaty u mnie nigdzie nie da się kupić bez folii. Ser chętnie bym wziął do własnego opakowania ale też wiem że od dobrej woli kasjerki zależy czy ci tak spakuje np w Auchan. Wystarczyłoby żeby część tych rzeczy była w aluminium zamiast w plastiku.

lactozzi

@Abcdef90 to kupuj szynkę na dziale mięsnym albo w sklepie mięsnym na wagę, a nie pakowane

Astro

@Abcdef90 ale to podlicz ile śmieci wynosisz najwięcej.

U mnie soda stream niemal wyeliminował butelki plastikowe.

Wędliny robię w szynkowarze, są dużo lepsze i mniej śmieci.

Serwów nie robię jeszcze sam poza labneh. Ale to nieco zmusza mnie do kupowania jogurtów w opakowaniach. Ale już nie kupuję almette.

Małe, plastikowe torebki wykorzystuję jako worki na śmieci. Owszem, biegam częściej ale już nie muszę tyle worków kupować.

I tak po koleji….

Zaloguj się aby komentować

Taka zabawna myśl mnie zaatakowała.

W literaturze i filmach podróże w czasie są skrajnie niebezpieczne, ponieważ najmniejsze kichnięcie w przeszłości może diametralnie zmienić przyszłość.

Jednakże ludzie w teraźniejszości są przekonani o tym, że cokolwiek nie zrobią to nie ma znaczenia i nie mają żadnego wpływu na globalny kształt świata.

#przemysleniazdupy oraz #polityka bo te wypociny powstały jak kolega upierał się, że "jeden głos i tak nie ma znaczenia w #wybory "
VanQuish

W sumie mnie to bawiło, brak logiki tego nawet z punktu przyjętych zasad universum. Efekt motyla itp. Bo jeśli drobna zmiana takie rzeczy wywołuje, to wprowadzenie do systemu parudziesięciu kilo masy i energii z przeszłości samo w sobie ma większy wpływ niż kichnięcie czy przesunięcie przedmiotu.

Mikel

@entropy_ Wyolbrzymiona magia kina i nasza percepcja tego co tylko widoczne.


Postawienie przecinka nie musi (ale może) wpłynąć na Twoją rzeczywistość.


W skali wszechświata, czy to że podróżowałeś w czasie, postawiłeś przecinek i jesteś teraz miliarderem zmieniło losy ziemi? Czy obrót ziemi by się zmienił, słońce szybciej wypalało swoje paliwo albo pluton zwiększyłby swoją wielkość dzięki czemu ciągle moglibyśmy go nazywać planetą?


Teraz wyobraź sobie że stawiasz ten przecinek i nic się nie dzieje.... normalnie kino akcji. Dlatego na filmie musi się coś dziać. Dlatego mamy wrażenie że każda zmiana na coś wpływa - bo tylko takie sceny nam są pokazywane. Nie jest pokazywanych 99% przypadków gdzie by tak się nie stało i na świecie nic wielkiego by się nie zmieniło - bo to nudne i widza nie porusza.


Mamy więc percepcje że

najmniejsze kichnięcie w przeszłości może diametralnie zmienić przyszłość.

Dlaczego użyłeś słowa 'może' natomiast a contrario stawiasz tezę że nasze wybory wpływają na coś w pewniku. Czy Twoja percepcja też nie jest tym skrzywiona? Stawiasz to małe prawdopodobieństwo kiedy coś się zmienia przy podróżach w czasie w opozycji do słów że jeden głos ZAWSZE zmienia. Moim zdaniem popełniasz błąd w percepcji tych dwóch zdarzeń bo prawdopodobieństwo zaistnienia zmiany przy podróży w czasie wcale nie musi być takie duże.


Wiem że istnieje coś takiego jak efekt motyla ale każda lawina kończy się gdzieś na dnie. Kiedyś odkryciem zmieniającym architekturę było wynalezienie strzał zapalających bo grody były z drewna. Nie słyszałem żeby teraz coś było na ten temat w prawie budowlanym. W perspektywie czasu nawet efekt motyla blednie, kiedy skupimy się na jednym tylko jego wątku. A czy każde kopnięcie puszki, każdy przecinek musi coś zmieniać?

k44tajemnicza

@entropy_ Ponieważ fakt, że Twój czyn może spowodować losową zmianę (bo nie jesteś w stanie przewidzieć konsekwencji swoich decyzji bez względu na to, jak bardzo przemyślana Ci się wydaje), jest równoznaczny z tym, że nie masz na nic wpływu.

Zaloguj się aby komentować

Posiadam ostateczny dowód na to że żyjemy w symulacji.
Oczywiście będzie to dowód anegdotyczny, ale mam wrażenie, że często mi się to zdarza.

Na rysunku przedstawiłem schemat trzech skrzyżowań, długość drogi nie jest w skali i w rzeczywistości ma około 2km.

Dziś znowu zdarzyło mi się, że stoję na skrzyżowaniu nr1 w dużej grupie aut jadących prosto, zatrzymujemy się na skrzyżowaniu nr2, wszyscy na pasach do jazdy wprost a do skrzyżowania nr3 dojeżdżam sam, albo ja i jeszcze ktoś z 10 aut które były na wcześniejszym skrzyżowaniu i jechały prosto.
Tak jakby NPC przestawały się renderować kiedy przestaję na nie patrzeć

(Uprzedzając pytania: Nie jeżdżę pod wpływem środków odurzających ani nie cierpię na zaburzenia neurologiczne)

#przemysleniazdupy
70d4c502-0a5a-4743-84d1-c57aa464a4d3
Zielczan

@entropy_ trochę jak w Vice City

madhouze

@entropy_ czy to wycieki screenów z Rockstar nowego GTA 6?

Zaloguj się aby komentować

Dobra, naiwne pytanie (nie znam się, nie śledzę aż tak polityki, nie mieszkam w PL):
czy jest możliwe, że z tym zbożem to są jakieś szachy 5D?
Pozwolili nazwozić do PL mnóstwo zboża bez żadnej kontroli, rolnicy wkuwieni, słupki spadają. No to myk zakaz importu (choć tranzyt jest ciągle dozwolony, ale jakoś nikt tego głośno nie mówi, nie tłumaczy). 15 września ta zła Unia zezwala na import, to my teraz pokażemy wszystkim, że jesteśmy od nich mocniejsi, postawimy szlaban i pewnie zaraz ogłosimy jakieś skupy interwencyjne, dopłaty Pszenica+ itp. W sam raz przed wyborami - tacy jesteśmy mocni - potrafimy się postawić UE, wcale nie pozwalamy się aż tak ruchać Ukrainie bez wazeliny, dbamy o rolnictwo...
Fakt jest taki, że Ukrainy polski rynek nie ratuje, to jest jakiś margines. W porównaniu do otrzymanej pomocy i roli i znaczeniu PL to jest jakiś śmiech na sali. Oczywiście tu mogę robić błąd sądząc, że ani jedni, ani drudzy nie są tacy głupi i się dogadali przed wyborami, a tymczasem się klasycznie okaże, że jednak są...
#polityka #pytanie #przemysleniazdupy
def

Nie, to nie szachy 5D, a po prostu nieudolność rządu

Zaloguj się aby komentować

Jakoś mam dość ostatnimi czasy wszystkiego co związane z moją pracą. Nie umiem już w niej odnaleźć radości którą kiedyś mi dawała...

Chciałbym mieć taki spokój w życiu i widzieć efekty pracy jakoś wcześniej, chciałbym wiedzieć że moja praca jest dla kogoś ważna. Bez jakichś scrumów, kanbanów, OKRów, deadlinów, slacków, dbania o to żeby mówić językiem korzyści z klientem i żeby zawsze dawać feedback i odpowiednio na niego reagować.

Umiem sobie wyobrazić że spędzam czas na robieniu chlebów, bułek, bagietek. Pachnie to na całą ulicę, ludzie idą rano i wpadają po drożdżówkę z rabarbarem, przywitają się. Im późniejszy ranek tym więcej jakichś starszych ludzi, matek z dziećmi które kupowałyby zawsze jedną kajzerkę dla bombla w wózku żeby sobie ciamkał na spacerze. Ja zapamiętuję co kto bierze, pytam co tam u rodziny, czy brat wyzdrowiał, czy syn skończył budowę domu, czy już wszystko dobrze z biodrem po rehabilitacji. Widziałbym że ludziom smakuje, dbałbym o to żeby następnego dnia dostali tak samo dobry towar, a co jakiś czas robiłbym coś ekstra i sprawdzał czy się sprzeda. Ludzie którzy wyprowadziliby się z miasteczka opowiadaliby znajomym na studiach że brakuje im zapachu piekarni z ich ulicy i że tęsknią za dobrym i chrupiącym chlebem i bułką. Po południu bym zamykał i ludzie których mijałbym na ulicy by zagadywali że co tam panie Maćku, fajrant na dziś? Ano fajrant proszę pani, pora już do domu, ale widzimy się jutro, uśmiechalibyśmy się życzliwie i szli w swoją stronę.

I nie martwiłbym się nowymi politykami przechowywania danych w firmie, nie musiałbym robić kursów co rok żeby nie stać się bezużytecznym na rynku pracy. Wiedziałbym że jak jest jesień i powietrze ma taką wilgotność to lać tyle wody do ciasta, jak jest lato to tyle, że ciasto na bułkę poznańską jest najlepsze wtedy i wtedy, a na kajzerkę coś jeszcze potrzebuje, dokarmiałbym zakwas aby ładnie pracował i nic z tych rzeczy by się nie zmieniało przez lata, dopóki bym nie uznał że chcę coś zrobić inaczej, albo dopóki nie zmieniłby się dostawca jakiegoś składnika.

Dobra, popierdoliłem to kończę bo zaraz kolejne spotkanie bez którego moje życie się najwyraźniej zawali skoro musze na nim być...

#pracbaza #praca #przemysleniazdupy
Orzech

@Maciek Widzę kilka rozwiązań


  1. Zmiana pracy na taką bliżej ludzi jak wyżej sugerowano

  2. Zmiana kompletna, odejście z IT

  3. Redukcja godzin do 2-3 dziennie

  4. Praca w korpo w którym robi się naprawdę znaczące rzeczy (np faang)

  5. L4 na wypalanie, dostaniesz ez


Ja w życiu spróbowałem 2, 3 i 4, jak chcesz pogadać o któryms z tych to pisz

VonTrupka

@Maciek na wypieku buł nie zarobisz drobnych #15k


no, ale za to łzy wkurwienia z pracy w IT jest przynajmniej czym ocierać (´・ᴗ・ ` )

7ba4fc1c-d42a-46ac-8378-c691f00200fe
Giban

@Maciek Ja jebłem korpo 4 lata temu, teraz pracuje w warsztacie samochodowym

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś piraciłem gry single player, dzisiaj jak chcę pograć ze znajomymi to kupuję cztery kopie. #przemysleniazdupy #oswiadczenie #piractwo #torrenty #gry #bogactwo
eltomas

ja jestem legally. od 2018 dodaje darmowki w sklEPIKu ;)


#niemawcograć

szmakul

Jak gra kosztuje 10% pensji to nie tak latwo kupowac orginaly

wombatDaiquiri

@szmakul to prawda. Nie mniej ja zapominam, że wychodzą gierki za trzy stówy xD mi raczej te cztery kopie zamykają się w dwóch

matips

Też już znacznie mniej piracę:


  • Gram mało, a te pojedyncze tytuły kupuję. Z reguły sporo po premierze, bo mam dużo "zaległych" tytułów, a takie gry są tańsze i porządnie załatane. Wolę też edycje kompletne, gdy wszystkie DLC są dostępne.

  • Jakieś oprogramowanie do obróbki wideo ostatni raz spiraciłem kilka lat temu. Poużywałem kilka godzin i tyle.

  • Oprogramowanie, które używam zawodowo po prostu kupuję

  • Muzykę i podcasty zapewnia Spotify i jest OK.

  • Audiobooki przestałem piracić. Storytell w zasadzie załatwia sprawę, choć ich aplikacja mnie drażni (jest o klasę gorsza niż np. Smart Audiobook Player). Drugi powód to fakt, że od zniszczenia PEBx dużo trudniej wyszukiwać polskie materiały.

  • Ebooki wciąż piracę jeśli są dostępne. Jeśli nie ma, a chcę daną książkę to kupuję.

  • Wciąż ściągam filmy i seriale. Powody są 2: lepsza jakość - piraci nie mają problemu z dystrybucją 50 GB BluRay, serwisy streamingowe mają. Po drugie obecnie oferowane abonamenty mają zbyt niekompletne biblioteki. Producenci rozdrobnili treści na zbyt wiele serwisów i zrobili z nich treści ekskluzywne. Do tego wciąż tkwią w jakimś zjebanym systemie licencji terytorialnych. Był taki moment, gdy wszedł Netflix i dogadywał się z dużymi producentami - wtedy prawie nie piraciłem seriali.

Zaloguj się aby komentować

Jestem na weselu dobrego przyjaciela. Czuję się spocony. Czuję się stary. Czuję się szczęśliwy. #srajzhejto #przemysleniazdupy
Odwrocuawiacz

Stary, spocony i szczęśliwy... to może oznaczać tylko jedno


Dobrze się bawi


Albo


#konzwalony

Spider

@Odwrocuawiacz Jakby sie dobrze bawił nie pisałby na hejto. No chyba, że w kiblu mu się filozof włączył.

Tylko_Seweryn

@Spider czasami jest przerwa na fajkę czy coś. Mnie też na imprezach rodzinnych bierze żeby coś wrzucić OP się dobrze bawi. Zdrówka tam

Zaloguj się aby komentować

Wszędzie słyszę tylko reklamy i wiadomości o dzisiejszym meczu z Wyspami Owczymi w kopaną. Nie brakuje głosów, że to bardzo ważny mecz a jako, że nie ma już słabych drużyn to brane są pod uwagę też inne scenariusze niż wygrana. Serio??? Wielka repra trzęsie portkami przed takim rywalem? Tam mieszka według wiki 52 tys. ludzi. Połowa graczy to pewnie z zawodu kelnerzy, kucharze, prawnicy, pastuchy... Ciekawe gdzie leży granica, żeby ludzie dali sobie wreszcie spokój z oglądaniem tego piachu jaki pokazują nasi kopacze? Czy jest możliwe, że poziom spadnie jeszcze niżej niż jest teraz? W sumie gówno mnie to obchodzi. Już I tak za dużo czasu i nerwów straciłem na to dziadostwo. Takie moje przemyślenia.

#pilkanozna #przemysleniazdupy
jimmy_gonzale

Czytasz naszych dziennikarzy sportowych, wygrywasz głupie artykuły ;) mecz jest o tyle ważny że to powinien być sparing przed Albanią. No i się głośno porobiło, ciekawe czy to będzie miało wyraz w taktyce, grze.


Człowiek się ludzi a i tak pewnie będzie kopanina i lewy machający rękami.

JanPapiez2

Skoro to nic nie znaczący sparing to będą mieli jeszcze bardziej wyjebane w wynik niż w meczach znaczących xD

jimmy_gonzale

@JanPapiez2 wiem wiem. Mecz z tych do olania w zasadzie. Ale maja co udowadniać po ostatnich meczach i zamieszaniu w kadrze.

Zgadza, to mecz dla głupich i nolife'ów takich jak ja.

slonski_pieron

@fiflak dostali wpierdol od klenerów z Mołdawii, to tym bardziej dostaną od pastuchów z Wysp Owczych. Wysyłanie ich na jakiekolwiek mecze to marnotrawstwo pieniędzy, które mozna by zainwestowac w dowolną inną dziedzinę sportu w której odnosimy sukcesy, a troche tego jest. A kopacze? Jesień idzie, niech kartofle kopią.

slawek-borowy

są tacy, co nie oglądają, ale oni też zwykle o tym nie rozmawiają, bo w sumie nie ma o czym

Zaloguj się aby komentować

Fascynujące jest to, jak bardzo w zależności od fazy konfliktu i rozwoju sytuacji na froncie zmienia się też to, jaka broń staje się nagle ważna, a jaka zupełnie traci swoje znaczenie.
Kto z Was jeszcze pamięta początek 2022 i Bayraktary, Javeliny i NLAVy? Stingery i Pioruny? A później w czerwcu/lipcu wstawanie rano na kawę i raporty z himarsowania, kiedy ruscy nie nauczyli się jeszcze rozpraszania magazynów. Polityczne przepychanki z PzH2000, dostawy postsowieckiego sprzętu a późniejsze przerzucanie się na wysyłkę zachodniego? Czasy kiedy Ukraina nie miała zachodniego OPL. Albo z drugeij strony - pierwsze fale nalotów irańskimi dronami i pytania jak ukraińscy cywile przeżyją zimę? Kto pamięta problemy z postsowieckimi kalibrami, ktorych brakowało w całym NATO przez co Ukraina nie miała czym strzelać.
Wiadomo, to wszystko cały czas mniej lub bardziej jest aktualne, ale się o tym niewiele mówi już. Stało się codziennością. A cały czas dochodzi coś nowego. I oczywiście cały czas w tle artyleria, królowa wojen.

I jest ironicznie, że obecnie, 1.5 roku po starcie wojny, dużym tematem stały się drony z kartonu i gównosklejki xD

#wojna #przemysleniazdupy
Magnetar_Mike

To również świetna okazja żeby przetestować różne rodzaje broni na zmieniającym się polu walki - wiem, że brzmi to cynicznie, ale mocarstwa i producenci broni właśnie takie i tacy są.

kodyak

Nie powiedziałbym że chodzi o fazy konfliktu tylko o nasycenie sprzętem pola walki. W sumie cały czas jestem zdania że wojska pancerne to przeżytek i widać że z każdą nową brania dostarczana tak właśnie jest a przecież to nadal nie jest jeszcze technologia z najwyższej polki używana przez kraje zachodnie. Tej do końca nie zobaczymy w tym konflikcie


Jakie można wyciągnąć wnioski z tego konfliktu to to jak bardzo jest ważna komunikacja i identyfikacja celów i powiązana z tym broń przeciwpancerna. Ta broń ma ogromną przewagę aktualnie w konflikcie

Ragnarokk

@kodyak No raczej kwestia reakcji na wprowadzenie broni. Bayraktary działały - ruscy ogarnęli OPL. HiMARSY działały - ruscy rozproszyli amunicję. Javeliny działały - ruscy wreszcie zaczęli koordynować akcje wojsk pancernych/piechoty/lotnictwa. Akcje-reakcja.


Na kartonowe drony coś pewnie też wymyślą, ale starty jakie obecnie doznają są szokujące w pryzmacie kosztu dronów.

kodyak

@Ragnarokk oczywiście zawsze jest akcja i jest reakcja ale mimo tego w widać że broń pancerna ma bardzo krótka czas życia jesli tylko zostanie zauważona.


Ta akcja i reakcja wynika z tego że sprzęt dostarczany przez zachód rozwiązuje jakis jeden konkretny problem i niestety ale ruscy mają jeszcze przewagę technologiczna a chodzi o samoloty dalekiego zasiegu. Stąd pewnie te f16 ale mimo tego widać że wojska pancerna są tylko małym trybikiem a nie trzonem armii


Stąd myślę że ten atak na lotniska był bardzo bardzo wazny ale to z kolejny kontekst

banan-smietana

@Ragnarokk Za wzrostem znaczenia dronow FPV i tych z gownosklejki stoi ... ekonomia.

Javelin wyrzutnia + rakieta to koszt 178 000 dolarow. Sama rakieta to 78000 dolarow. Dlaczego? No bo musi mieć głowice, napęd, system identyfikacji i naprowadzana na cel. Mavic 3 z podczepionym RPG zrobi podobne bum a ma tylko naped i glowice. Identyfikacje, naprowadzanie zapewnia Dima z okopu. Nie doleciał? no problem mamy 3 następne. Trafił ale nie zabił? no problem mamy jeszcze dwa. Koszt zestawu? No powiedzmy 5000 USD ale to juz chyba przesada.

To nie jest wojna wg standardów zachodu. Javelin miał pomoc marines gdyby podjechał do nich czołg którego nie rozwalono z powietrza. Tu żadna ze stron nie ma dominacji w powietrzu ruzzcy działaja w powietrzu lepiej na linii styku ale nie sa w stanie razic glebiej na terytorium UA.

Ruscy nigdy nie spodziewali sie ataku na swoje lotniska - stad brak hangarow. A tu niespodzianka dron z kartonu i sklejki (az dziwne ze to nie nasz narodowy produkt) niszczy sprzet za dziesiatki milionow. Chcesz obronic ten sprzet? to dawaj AA ktore teoretycznie moze cos zestrzelic. Tyle ze nie ma tego AA bo: zawsze bylo malo, wiekszosc jest na Ukrainie a reszta broni moskwy.

Ragnarokk

@banan-smietana 

Teraz z Kuryli ściągają nawet OPL. Ale dokładnie tak jak piszesz. OPL jest droga, samoloty są kurewsko drogie, a dron z kartonu robi brrrrrr.


Acz w kosztach militarnych Javeliny czy NLAwy też drogie nie są, po prostu nie są skuteczne w wojnie bardziej pozycyjnej.

Zaloguj się aby komentować