Teraz, po 20 latach zarabiam całkiem nieźle, kupuję sobie kolejne nowe gry, a jednocześnie zbieram stare konsole, do których się śliniłem za młodu, przeglądając czasopisma o grach. I jak tylko znajdę w końcu tę godzinę albo dwie w tygodniu, żeby usiąść i pograć, to to wszystko nie ma już takiego smaku jak kiedyś. Szkoda, że grając w stare gry wcale nie łatwo się poczuć tak jak 20 lat temu.
takie tam #przemysleniazdupy #feels i #kiedystobylo
@Aksal89 kup sobie Nintendo, magia grania w gry odżyje w tobie na nowo
@Tylko_Seweryn Jakieś pół roku temu kupiłem WiiU
@Aksal89 Switch Panie, biblioteka gier jest ogromna, do tego jak wyjdzie nowa konsola od N to ma mieć wsteczną kompatybilność
Też mam podobnie, ale to może być przez to że mamy te 1-2h w tygodni, jak jest wolne weekend albo dłużej to lepiej można przysiąść
wow, facet odkryl, ze dorosl
@bartek555 no tak, bo dorastanie to rezygnacja z swojego hobby
@Tylko_Seweryn odnosze sie do tego, ze gry tak nie ciesza opa jak kiedys
@bartek555 oku
Pewnie dlatego, że po prostu już nie jesteś tą samą osobą i to są inne czasy. Nostalgia tylko taką drogę Ciebie zaniesie co wspomnienia, które trzymasz.
@Aksal89 w co grałeś i w co naprawdę lubiłeś grać? Akurat jestem ekspert, lubię nowe gry ale rybek gier AAA jest po prostu słaby. Ładna grafika, super dźwięk i mechaniki które może byłby wyzwaniem dla 5 latka gdzie poziomy trudności nie są odpowiednio zrobione żeby testować cokolwiek poza cierpliwością, bo przeciwników zabija się dosłownie 4 razy dłużej.
Może ci coś polecę, bo z różnych gatunków gram i znam problem ale niestety, grafikę z gameplejem to rzadko się łączy. Albo najlepsze detale jakich jeszcze nie widziałeś albo bardziej artystyczne podejście za mniejszy budżet z gier indie. Zresztą jest taka posucha, że Dark Souls przestał być indykiem tak naprawdę tylko trafił do Mainstreamu z Sosem Ringiem a to nie jest gra dla każdego, ale gra z wyzwaniem i dobrze zrobionym poziomem trudności i odbiór jest fenomenalny.
Problem braku czasu na pogranie zabija całą przyjemność. Jeżeli nie masz kilku godzin pod rząd aby wciągnąć się w fabułę, a tylko 1-2 godziny tygodniowy to traci to sens. Co najwyżej jakiś meczyk w FIFE czy wyścig w NFS - na nic więcej nie ma czasu. By poczuć tą magię chociażby Final Fantasy musiałbyś posiedzieć kilka godzin i dać się ponieść fabule - a na to zwyczajnie nie ma czasu. Do tego granie raz w tygodniu powoduje szybkie zapominanie fabuły i trzeba by rozpoczynać zabawę od nowa. Niestety nowe gry postawiły na wygląd a nie samą grywalność - poza kilkoma wyjątkami (Wiedźmin, Cyberpunk, Kingdome Come: Deliverance) większość gier kończy fabułę w kilkanaście godzin.
Ostatnia gra która mnie osobiście poniosła swoją fabułą to było Deliver Us the Moon. 20 godzin grania bez odpoczynku.
@adikb O dokładnie to - w ciągu ostatnich 5 lat tylko kilka gier wessało mnie tak, żebym zarwał np. część nocki, albo ogółem poświęcił im więcej niż kilkanaście godzin (przychodzi mi do głowy Darkest Dungeon i Disco Elysium). Ale jest wiele gier (zwłaszcza RPG), w które nie mogę się wciągnąć, bo z reguły nie mam czasu albo chęci, żeby przysiąść na kilka godzin i zatopić się w rozgrywce ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Sam fakt, że gra kończy fabułę w kilkanaście h, to nawet na plus - Wiedźmina przechodziłem łącznie chyba ze 4 lata, bo na początku przytłoczyło mnie, że gram, gram, a tu dalej jestem na początku rozgrywki.
Zresztą - ten wpis nie miał być narzekaniem na gry, a bardziej na siebie samego. Po prostu tęsknię za tym małym zjebem, który siedział godzinami i grał w gówniane gierki i jarał się tym jak posrany. Pamiętam, jak już dorobiłem się lepszego kompa (wymieniłem się z kumplem - obciążniki na sztangę w zamian za PC z Celeronem 800Mhz XD) i Neostrady, to ogrywałem Gothica 1 i 2, a potem całymi miesiącami na forum Gothica dyskutowałem z innymi małymi zjebami XD
@Aksal89 to czemu nie grasz w krótsze gry? Osobiście logiczne uwielbiam, bez fabuły, bo na cholerę mi to, wolę książki i tak.
Dla nowicjusza to Monster Expedition jest świetne, możesz nawet na pół godziny przysiąść a i tak jest spoko.
Raz że często 2h to mało aby wejść w story produkcji i poczuć klimat. Dwa, konsole? Zbieram/buduję starsze PC z okolic 1998-2001 roku. Super sprawa odpalenie VooDoo i gry która wspiera Glide. Samo budowanie tych PC i np używanie do nich nowych dysków jak CF czy starszych ssd ze specjalnymi kontrolerami (często trzeba kombinować), to już frajda. Nie wspominając o tym, że konsole jak np PS1/PS2, GameCube czy co tam chces podpinasz pod CRT. To samo dla PC. Inne feel tego (dzieki mn mniejszemu lagowi).
Sumując- czas jest tu problemem i co robisz ze sprzętem/grami. Mówiąc o sprzęcie, czemu nie zaprosić kumpli i pograć na split screenie na PS2/GC? Albo mały LAN pomiędzy starymi PC i Unreal Tournament (99) czy inną grę odpalić?
Jak masz pasje to fajnie się nią podzielić :)
zle do tego podchodzisz. tego uczucia nie mozna szukac na sile poniewaz czeka tylko zawod, tym bardziej ze, jak sam twierdzisz, masz tylko 2h.
ja ostatnio jak dziecko zarwalem nocke w "vampire masquerade bloodlines" - nie gralem nigdy wczesniej, po prostu bylem ciekaw. podobnie mialem przy "kronikach myrtany" - oczekiwania zerowe a trzeba bylo brac "na żądanie"
calkiem odwrotnie mialem przy powrocie do "arcanum" czy "BG2:EE" - odpalilem i zmusilem sie w obu przypadkach do kilku sesji. nie dalem rady jednak, choc obie za mlodu przechodzilem 2 razy.
@Aksal89
bo nie masz nastu lat...
Inna sprawa, ze starsze gry sa duzo bardziej grywalne i maja to cos, ze chcesz jeszcze pograc.
Obecne gry sa za bardzo nastawione na gre online i efekciarstwo graficzne.
Z nowszych gier tylko wiedzmin 3, mimo ze schematyczny, mial to co ze nie moglem odejsc od kompa, bo tylko jeszcze jedna misja i kolejna i kolejna...
Zależy co lubisz. Osobiście najwięcej frajdy mam z małych gierek. Z ostatnich to Cocoon (polecam), a wczoraj zacząłem Jusant i bardzo mi się spodobało. Takie Modern Warfare 2 I kampania czeka, wciąż nie ograłem, nie kusi mnie, a po godzinie w Jusant wczoraj już chcę więcej dziś po pracy
wyrosłeś z gierek, gratulacje
Zaloguj się aby komentować