#przemyslenia

6
1010
Okej, mam taki pomysł. Jeśli uważacie, że jakiś użytkownik swoim zachowaniem przekracza pewne granice i chcielibyście się go pozbyć, to proponuję stary sprawdzony grecki sposób - sąd skorupkowy.
Zapraszam do społeczności! Wszystkie tematy związane z mniej lub bardziej kontrowersyjnymi treściami i użytkownikami możemy spokojnie poruszać właśnie tam! Każdy głos się liczy!
https://www.hejto.pl/spolecznosc/lawa-oburzonych
lubieplackijohn userbar
lubieplackijohn

@gimnazjumqqq Zasadniczo tak. Inna sprawa, że nie bardzo mamy jako użytkownicy możliwość banowania czegokolwiek poza blokowaniem, ale pogadać zawsze można

Zaloguj się aby komentować

Jestem po pierwszym dniu szkolenia z teorii na drony i mam pewne przemyślenia. Niektórzy nie powinni brać się za uczenie ludzi jednak. Mieliśmy 2 prowadzących. Jeden charyzmatyczny, rozgadany. Aż miło się go słuchało nawet jak gadał o różnych dyrektywach i innych takich. Zachęcał ludzi do dyskusji, no cud, miód, malina. Był też drugi... tematy teoretycznie ciekawsze, bo osiągi dronów, warunki pogodowe itp. I kurde za każdym razem kiedy się odzywał, miałem ochotę zasnąć facet dosłownie czytał prezentację, którą nam pokazywał. Wyglądało to tak, jakby w ogóle widział ją pierwszy raz, bo niekiedy nawet przy czytaniu się zacinał. Najlepsze, że w pewnym momencie powiedział, że on chce nas jak najwięcej nauczyć i dlatego dopowiada tyle historii do tego xdddd dopowiadał dosłownie zero. Jedyne zmiany były jak źle przeczytał jakieś słowo na prezentacji.
Eh, aż się sfrustrowałem przez to, ale wytrzymie, za bardzo się zajarałem tematem.
Zastanawia mnie tylko dlaczego ktoś, kto zdecydowanie nie ma do tego drygu zabiera się za uczenie innych. I dlaczego firmy zatrudniają takich ludzi Oo

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Zacząłem uczyć się hiszpańskiego
Strasznie dziwne uczucie tak wrócić do nauki cyfr i zwrotów pokroju mam x lat czy nazywam się xd z jednej strony trochę głupio, a z drugiej to w sumie całkiem przyjemne
lubieplackijohn

@alq Molto bene, grazie!


Włoski mi się zawsze podobał. Brzmi tak jakoś wykwintnie. Chociaż i tak to wszystko jest przymiarką pod naukę greckiego. Ten to jest kurde, dojebanym językiem. Ale i do łatwych raczej nie należy

alq

@lubieplackijohn znasz polski. Już za samo to jesteś pro xd każdy kolejny język jest prostszy

Życzę powodzenia w nauce!

lubieplackijohn

@alq Dzięki i Tobie też buona fortuna!

Zaloguj się aby komentować

Argument rozpasającej się elity można właściwie wszędzie stosować kiedy dyskutujemy o ekologi czy zmianach klimatu.
  • Czemu mamy jeździć mniej samochodami czy latać samolotami, kiedy elity latają odrzutowcami prawie że codziennie?
  • Czemu mam jeździć komunikacją miejską kiedy vaotiwecki jeździ limuzyną?
i tak dalej i tak dalej.
Ja bym poszedł dalej...
  • Czemu sprzątać oceany z plastiku jak tu jakieś kraje Zachodu zaraz znowu spuszczą kolejne śmieci?
  • Czemu sprzątać lasy ze śmieci, jeżeli przyjedzie kolejna firma i ten teren zaśmieci?
I tak można wymieniać dalej. Można pytać - czemu cokolwiek robić, jeżeli zaraz ktoś zaśmieci, zabrudzi itd.
Koniec końców osiągniemy dzięki temu nastawieniu m.in. sceny jak w "Idiokracji' jak to góry śmieci się przewalały.
lubieplackijohn

@mejwen Zawsze powtarzałem, że "Idiokracja" to niedoceniony film. A przy okazji pokazujący rzeczywistość, która najprawdopodobniej czeka nasze wnuki

mejwen

@pescyn każde złamanie przepisu można tak usprawiedliwić właściwie, dlatego "ja będę łamać, bo tamci łamią"

pescyn

@mejwen #nikogo nie będzie interesować taka argumentacja - Ty dostaniesz karę

Zaloguj się aby komentować

Kiedyś naiwnie wierzyłem, że postęp i technologia sprawą, że wojny i zbrodnie wojenne odejdą do lamusa. No bo przecież można to nagrać i opublikować w potężnej TELEWIZJI albo INTERNECIE. No bo jak, przecież jak się opinia publiczna dowie, to z pewnością to coś zmieni.
No nie, gówno zmieni. Tak sobie pomyślałem, że gdyby 100 lat temu był Internet to mielibyśmy relację z przebiegu rewolucji bolszewickiej. Na sadisticu czy innym darknecie latałyby filmiki z brutalnych mordów i gwałtów bolszewickiej swołoczy, a na tt jakaś dziennikarka wrzucałaby posty o kolejnych dzielnicach Petersburga zajmowanych przez rewolucjonistów. Ludzie, jak to ludzie, niektórzy w komentarzach wrażaliby poparcie dla rewolucji, inni z kolei płakaliby nad losem mordowanych kobiet i dzieci, jakaś grupa wzywałaby do odwetu i nawoływałaby do interwencji państw ościennych. Ale ostatecznie, po tygodniu góra dwóch, ludzie zapomnieliby o problemie. I ostatecznie nikt nic by nie zrobił. No bo jak, przecież to w końcu nie NASZ problem. A poza tym, teraz jest nowa afera związana z klaczą marszałka. Jaka rewolucja, kto to widział.
Ale w tym wszystkim zapominamy, że tam są po prostu LUDZIE. Ludzie, którzy cierpią. Przez jakąś durną IDEOLOGIĘ. Jak mnie to wkurwia..
Dobra, trochę się pożaliłem z rana. Kurwa.
lubieplackijohn

@alidzi Problemem jest mentalność jednostek. Ci "bojownicy o wolność" to przeważnie niewykształceni, łatwowierni ludzie, którzy za wszelką cenę chcą odmienić swój parszywy los. W końcu nie mają nic do stracenia, a zyskać mogą naprawdę wiele. Pojawia się wtedy demagog pokroju Hitlera i nawołuje do masakry niewiernych. A naiwni głupi ludzie go słuchają. To strasznie smutne i nóż mi się w kieszeni otwiera, jak słucham tych wszystkich wiadomości o kolejnych zbrodniach talibów. I czuję ogromną frustrację, że nie mogę fizycznie nic z tym zrobić. Właśnie to uczucie bezradności jest najbardziej przytłaczające

Brickstone

@alidzi Śmierć jednej osoby to dramat. Śmierć tysięcy to statystyka.


Czy jakoś tak.

alidzi

@Brickstone Niestety, tak to właśnei wygląda

@lubieplackijohn dlatego edukacja to taka ważna rzecz. Jak się to zaniedba, to potem wychodzą takie kwiatki

Zaloguj się aby komentować

UPADEK MEDIÓW INFORMACYJNYCH?
Powiedzmy, że zainteresowany jestem bieżącymi wiadomościami od około 10 lat. Wcześniej jak to młody człowiek nie dążyłem zbytnio to pozyskania wiedzy ze świata. W latach 2011-2015 czytając wiadomości czułem, że to co przekazywane jest przez różne media jest faktami i można temu mniej więcej ufać z lekkim ograniczeniem zaufania. Najczęściej była możliwa weryfikacja tej wiedzy w innych miejscach i dojście do jakiejś prawdy. W tamtych czasach także inne media informacji takie jak Youtube były często źródłem wartościowych informacji i rozrywki.
W ostatnich latach jednak, zwłaszcza mam na myśli lata 2018-2021 wszystkie media stały się ściekiem, gdzie trudno odnaleźć jakieś wartościowe fakty czy informacje. W mediach informujących o wydarzeniach na świecie przedstawiane są coraz częściej opinie, a nie fakty. Narzucana jest narracja zgodna z pewnymi nurtami, zależnie od poglądów danego medium. Czytając dziś wiadomości nie można w jasny sposób określić co jest prawdą, a co kłamstwem. Zagłębiając się w lekturę tematów na google news czy innym serwisie czuję szum, gdzie informacje ważne są w jakiś sposób zniekształcane lub upraszczane. Często również nagłówki zachęcające do przeczytania po zaglądnięciu na stronę nie ujawniają wartościowych informacji. Youtube już od kilku lat stał się całkowitym śmietniskiem, na który nie widzę sensu zaglądać. Wartościowe materiały najczęściej nie są pozycjonowane, a na głównej wyskakują śmieci.
Postanowiłem sobie zrobić detoks od tych wszystkich mediów i okazuje się, że myślenie znacznie się poprawia w tym czasie, czuję mniej zamieszania w głowie. Czy mi się wydaje czy w ostatnich 10 latach internet się zmienił na gorsze? Mam tu na myśli czasy, w których prawda mieszana jest z kłamstwami, tak żeby ludzie nie byli w stanie ich rozróżnić? Obawiam się, że kolejne 10 lat przyniesie nam jeszcze gorsze rzeczy w tej kwestii. Ktoś tym steruje? Kto ma na celu ogłupianie społeczeństwa?
W każdym razie dla mnie media informacyjne upadły i w dłuższej perspektywie będzie tylko gorzej.
c__c

@LobuzKochaNajmocniej Media nastawione na klikalność i na wciskanie ludziom opinii. Dlatego też nie ma sensu dłużej tego czytać.

tymszafa

@c__c pisze o tym Tiabbi w swojej książce Nienawiść sp. Z o.o. - treść ma się oglądać, żeby sprzedawać dużo reklam, a że sprzedaje się treść taka jaka się sprzedaj, to co mają zrobić nadawcy?

c__c

@tymszafa Gdybym miał taką władzę to zakazałbym takich praktyk. Raczej od mediów oczekuję suchych faktów i możliwości wyrobienia sobie opinii na własną rękę. Jeśli za mojego życia już tak zawsze będzie to nie sądzę, żebym interesował się sytuacją na świecie w kolejnych latach. Ale kto wie, może się to jeszcze poprawi.

Zaloguj się aby komentować

10 dni od mojego wpisu o magisterce i dalej nic nie zrobione. Wciąż zero chęci i motywacji to pracy nad tym. Wiecznie coś przeszkadza, wiecznie coś innego mam na głowie. Zaczyna to niestety znów wyglądać bardzo źle dla mnie. Nie wiem już jak przekonać siebie do pracy nad tym.
Admiral

@c__c pisz codziennie, raz dziennie wpis na hejto informujący o postępie prac. Jak będziesz pisał że nic tego dnia nie zrobiłeś, to będziemy na ciebie krzyczeć, a jak napiszesz że wykonałeś spory kawałek pracy, to będziemy ci gratulować

c__c

@Admiral Nie brzmi to zachęcająco.

Morrak

Pisz nie marudź, promotor na pewno potrzebuje godzin do pensum

Zaloguj się aby komentować

Odnoszę wrażenie, że wartym przemyślenia podejściem jest rozgraniczenie miejsca pracy oraz miejsca rozrywki. Do tej pory komputer był dla mnie zarówno urządzeniem, które służyło do nauki jak i urządzeniem służącym celem rozrywkowym.
W momencie kiedy stanowisko pracy jednocześnie kojarzy mi się z rozrywką jak i pracą/nauką, powoduje to, że bardzo łatwo o jakieś aplikacje/strony, które wytrącą mnie z koncentracji. Powoli dochodzę do wniosku, że trzeba będzie jednak ostatecznie rozwiązać pewne kwestie, które mogą mnie odpychać od celów zawodowych.
Najzabawniejsze jest to, że już wiele lat temu to rozumiałem i potrafiłem sobie z tym radzić, obecnie coś poszło w bardzo złym kierunku. Mam nadzieję, że uda mi się to szybko znów naprawić. Oczywiście, aby weszło to w nawyki to potrzeba wielu tygodni, ale sama chęć zmian na początek wydaje się dobrym kierunkiem.

Zaloguj się aby komentować

Pora ogarnąć to życie w końcu. Czuję, że wiatr zmian nadchodzi niczym tornado i znów skieruje mnie na właściwe tory. Rzadko coś publikuję, więc pozwolę sobie na napisanie czegoś ode mnie, co bardziej pomoże mi ogarnąć swoje myśli.
Za 2 dni powinienem bronić magisterkę i nareszcie się skupić na poważnych problemach życiowych, niestety ostatnie miesiące nie byłem w stanie się za to zabrać. Nie wiem jakim cudem zdałem wszystkie przedmioty jakie miałem, ale w sumie widocznie nie wymagały one za wiele pracy skoro mi się udało. Najczęściej zabranie się za co dzień przed lub na kilka dni przed pozwalało na ogarnięcia tematów, aczkolwiek nie bez nerwów. Już właściwie semestr temu miałem się poddać i spróbować za rok wrócić, ale wyszło tak że wszystko zdałem z całkiem przyzwoitym wynikiem. Aczkolwiek trochę mi szkoda, bo mogłem wyjechać na czyste 5.0 na magisterce, ale widocznie nie dla mnie to, nie z tym stanem psychicznym.
O dziwo na początku studiów byłem dość zmotywowany i nastawiony na sukcesy, ale z czasem niestety wszystko przepadło i zapętliłem się w czymś czego nie rozumiem do dziś. Na początku studiów, kiedy wystarczyło się uczyć i notować dobre wyniki czułem się dość pewnie, bo właściwie nauka to mój żywioł, o ile czuję sens tego wszystkiego. Niestety jakoś na 2-3 roku, gdy pozostali łapali pierwsze staże i praktyki ja się zaciąłem, ponieważ to zaczęło wydawać się dla mnie barierą nie do przeskoczenia. Podejmowałem próby złapania jakieś praktyki/stażu, ale niestety odbijałem się od ściany. Mniejsza o to, w każdym razie tak mniej więcej zaczęły się moje problemy, które trwają, aż do dziś. Z kolejnymi semestrami traciłem siły i zapał do nauki, bo wydawało mi się to bezcelowe. Skończyłem inżynierkę z opóźnieniem, ponieważ jej sensu też specjalnie nie widziałem, wyniki raczej bardzo dobre, jakoś do zajęć byłem w stanie się zawsze złożyć w odpowiednim momencie. I tak po roku przerwy od studiów postanowiłem wrócić na magisterkę, ponieważ niespecjalnie widziałem jakieś inne opcje, chciałem zobaczyć jak sobie poradzę i wróciłem o dziwo znowu niezwykle zmotywowany, wierząc w to, że ma to sens. Niestety trwało to już dość krótko i po pierwszym semestrze dość szybko znowu pojawiła się niechęć do wszystkiego, ale w sumie wygląda na to, że było na tyle łatwo, że doczłapałem do ostatniego semestru i jedyne co mi pozostaje to napisać pracę magisterską. Czas na napisanie mam mniej więcej do końca listopada, ale najlepiej by było wyrobić się jeszcze w semestrze letnim. Podsumowując dobry czas przeplata mi się z niechęcią do tego wszystkiego, a w sumie lubię zagadnienia poruszane na wszystkich przedmiotach, ale nigdy nie znajdowałem chęci się w nie zagłębić bez reszty.
Teraz mam nadzieję, że uda mi się przez wakacje napisać tę prace i w końcu cokolwiek ruszyć z życiem, bo już mam trochę dość swojego aktualnego położenia. Już nawet nie chodzi mi o osiąganie rzeczy wielkich, a jedynie o spełnienie się w czymś i poczucie szczęścia. Szukając źródła problemów postanowiłem przeanalizować swoje dzienne rutyny i postarać się naprostować swoje niezdrowe nawyki. Jednym z takich nawyków z pewnością był wykop, którego treści wydawały się czymś dostarczającym nieco radości, ale jednocześnie pchającym z niezwykle niezdrowym kierunku dla mnie. Kilka tagów może i fascynowało wpisami użytkowników, pozwalało na oderwanie myśli od rzeczywistości, która dla mnie jest zbyt jaskrawa czy szczęśliwa. Wiele tagów odnośnie depresji pozwalało pomyśleć nawet, że może nie jest u mnie tak źle, ponieważ historie innych bywały jeszcze bardziej dramatyczne. W każdym razie oczywistym wydaje mi się zerwanie z tym serwisem. Przed dołączeniem tam, byłem dużo radośniejszy.
Innym gnębiącą mnie rzeczą, która zabierała setki godzin była gra multiplayer, w której w ostatnich miesiącach spędzałem zdecydowanie zbyt wiele czasu i często to ona właśnie odrywała mnie od moich obowiązków i pochłaniała bez reszty. Znowu kosmicznie późno zacząłem z tym coś robić. Niestety mam w sobie chyba jakiś niezdrowy gen, który sprawia, że ulegam takim zjadaczom czasu. Kiedyś był to LoL, Gwint, teraz Destiny, pewnie do tej listy można dopisać jeszcze wiele innych. W każdym razie na ten moment zmieniłem hasła, ale wydaje mi się, że powinienem ostatecznie usunąć konto i nigdy tam nie wracać. Zostawianie sobie furtek kojarzy mi się bardzo źle. Najlepiej do tej pory działało palenie mostów, wszędzie tam, gdzie to było możliwe. I tutaj się waham czy to zrobić, czy kiedyś nie będę chciał wrócić choćby na chwilę. Ale z drugiej strony ja tak tego nienawidzę już, nienawidzę tracić czas, gdy życie umyka, a mógłbym robić rzeczy przybliżające mnie do szczęścia. Podobnie jak wykop, chwilowa dopamina, która powoduje zjazd samopoczucia. Wydaje mi się więc, że usunięcie wszystkich kont z grami, może na mnie podziałać dość dobrze. Dają one tylko poczucie utraty czasu, którego zbyt wiele nie ma tak naprawdę.
Usunąłem już DC, który też wydawał mi się rakowy i zabierał niemiłosierne ilości czasu, który powinienem poświęcić na inne rzeczy, zaczynając od rodziny, nauki, pracy. Tutaj już postarałem się o spalenie mostów. Tutaj nasuwa się wniosek, że palenie mostów działa najlepiej. Na Facebook trzymam tylko najbliższych znajomych i grupę ze studiów, plan jest na całkowite odcięcie również. Jako domyślny komunikator sobie zostawiam WhatsApp, który nie wciąga tak jak ten kombajn zwany Facebookiem. Ogólnie celem jest to, żeby sieci społecznościowe mnie nie pochłaniały, a jedynie były drogą do komunikacji z innymi.
Wiem, że straconych lat już nie odzyskam, a stracone szanse już raczej nie wrócą, a nawet mogą się zemścić. Ale o ile będę szczęśliwy za rok lub dwa to nie ma to znaczenia, ponieważ moim marzeniem jest tylko być szczęśliwym. I właściwie niewiele potrzeba, żebym mógł się czuć spełniony. Nie dążę do posiadania własnej rodziny, posiadania wielkiego majątku, czy sławy. To co mi da szczęście to samospełnienie w jakiejś dziedzinie, zdrowy tryb życia i jakieś towarzystwo, z którym będę mógł spędzić czasem wolny czas.
W kolejnych wpisach zapewne będę spisywać jakie postępy poczyniłem. Może i ktoś poratuje jakimś wartościowym słowem.
P.S. Obecnie mam 25 lat, niby wciąż młodość, ale czas ucieka niezwykle szybko, więc jeśli uda mi się osiągnąć szczęście do 30 to będę zadowolony.
Rozkmin

"postanowiłem wrócić na magisterkę, ponieważ niespecjalnie widziałem jakieś inne opcje"

Po magisterce zamierzasz znaleźć pracę czy dalej się rozwijać? Jak będziesz pracował nie będziesz miał za bardzo czasu na zjadacze czasowe

c__c

@Rozkmin Muszę. Innych opcji za bardzo już nie widzę.

Havelock_Vetinari

@c__c No i prawidłowo, że tutaj napisałeś. Od tego jest grupa wsparcia i mam nadziej, że jest Ci lżej. Czekam na kolejne wpisy! ;d

Zaloguj się aby komentować

Na wykopie panuje już taka mizoginia i wzajemne opluwanie, że trudno się tam doszukać jakiekolwiek merytorycznej, sensownej dyskusji.
Chyba czas definitywnie usunąć stamtąd konto
c__c

@tufro No w gruncie rzeczy raz na rok może się przydać. Po prostu tam nie zaglądaj. Ja mam usunięte niby, ale pewnie przed końcem okresu reaktywuje na chwilę, tak na zapas. Co by zielonką nie być jakbym miał jakieś pytanie ważne.

Zaloguj się aby komentować

Jak to działa, dla mnie to jest zagadka! Ludzka odporność, nie pojmuję jej...
Jesienią parę razy przeprawiając się rowerem przez leśne brody skąpałem się i parę godzin wracałem z mokrymi butami i spodniami przy temperaturze +5
Zimą regularnie latałem na rowerze po lasach niezależnie od pogody - deszcz, mżawka, śnieg, nierzadko będąc spoconym pod kurtką (bo mam z tym problem), z przemoczonymi butami albo zmarznięty - nie miałem nawet kataru!
Jak to działa, że wtedy ani razu się nie pochorowałem a teraz, nie wiem w sumie dlaczego smarczę na zielono, łeb rozsadza mi gorączka i męczy mnie mokry produktywny kaszel
cf3486ef-35e7-460b-bdb5-ea68acb6f8bb
lubieplackijohn

Może się gdzieś zaraziłeś? Wiesz, jakaś babcia w autobusie na Ciebie nasmarkała, albo koleżanka w pracy miała bezobjawowy covid. Raczej z powietrza się to nie wzięło.

Zaloguj się aby komentować

Każde narkotyczne psychodeliczne doświadczenie wywołuje u mnie przynajmniej na jakiś czas inne podejście do życia. Nawet ta głupia trawa sprawiła teraz, że czuję się bardziej wyczulony na swoje błędy, że je bardziej zauważam i jakiś czas będę ostrożniejszy ze wszystkim. Im mocniejsze doświadczenie tym bardziej doceniam trzeźwość i mniej obawiam się przyszłości. Tak jakby ktoś nade mną stał i klepał mnie po plecach i mówił "stary, dasz radę i nie martw się". Może to tymczasowe, ale jednak coś w tym jest, że psychodelik to nie tylko odurzacz, ale też możliwość lepszego wglądu na aktualne sprawy. A po alkoholu? Po alkoholu tylko wkurw że piłem i kac. A minęło parę dni i znowu od nowa działo się to, że piłem. A tutaj to mam jakieś przemyślenia, bardziej przeklnę swoją głupotę. Mówię Wam, czasem warto zrobić sobie tiruriru w głowie, żeby coś sobie uświadomić i spróbować być lepszym chociaż jakiś czas.
pheno

@tymszafa dziękuję bardzo za propozycję, będę pamiętał ale zielonego nigdy nie odpuszczę xd

Zaloguj się aby komentować

Najlepsze w internecie i portalach w stylu np. hejto jest to, że każdy może napisać swoje przemyślenia z głowy (czyli z niczego) i ludzie prawdopodobnie to przeczytają. Gdyby jakiś wariat na ulicy zaczął ci coś opowiadać podczas twojej wyprawy do sklepu po bułki, prawdopodobnie byś go nie słuchał(a) i oddalił(a) byś się w swoją stronę. Inny przykład, nie czytał(a)byś książki napisanej przez nikomu nieznanego autora, o temacie który cię kompletnie nie interesuje, prawda?
A w internecie - właśnie w tym momencie czytasz mój wpis, który nie ma żadnego morału ani konkluzji i tylko zmarnowałem ci minutę życia... Ciekawe prawda?
pescyn

@Admiral nie rób tego więcej

07e233c8-50d0-410d-87e2-2c419a354e79
lubieplackijohn

@Admiral @pescyn Zajebista fraszka!

tymszafa

@Admiral tak jak ja dzisiaj popełniłem vomit nienawiści na The Division Bell - tak to #nikogo, ale że jest na hejto, to pewnie ktoś przeczyta xD

Zaloguj się aby komentować

Dla wszystkich denialistów klimatycznych: mam nadzieję, że jeśli już zmiany klimatu do was nie przemawiają to może paradoksalnie, uznacie , że zaciąganie się dwutlenkiem węgla na świeżym powietrzu przy noszeniu maseczek nie jest zbyt zdrowe.
I ostatecznie zdecydujecie, że jednak mają rację Ci co nie chcą tego gazu za dużo.
Czyż nie lepiej nadal wychodzić na zewnątrz się "dotlenić" a nie "dodwutlenkować"?
mejwen

@tymszafa kiedy jestem na dworzu to wole swieze powietrze niz truc sie CO2.


Maski maja sens w zatloczonych, zamknietych pomieszczeniach jak nie wykonujemy zadnej pracy fizycznej i zreszta potrzeba okolo kilkunastu minut wdychania wirusa od zarazonego by sie zarazic.


Zreszta to chorzy powinni te maski nosci, a nie zdrowe osoby.

Zaloguj się aby komentować

Dzień dobry HEJTO!
Taka szybka myśl. Jeśli ktoś Wam zarzuca, że nazwa "hejto" kojarzy się z hejtem, możecie powiedzieć, że "o" to tak naprawdę "0" (zero) i sama nazwa wskazuje, że nasz piękny portal jest pozbawiony hejtu -> hejt zero dosłownie
Dobrej niedzieli!
lubieplackijohn userbar
1c16ea06-b04e-4eaf-b610-51eddcf2c050
Mia

@lubieplackijohn smart !

Zaloguj się aby komentować

"Krytyka poprawności politycznej to niebezpieczna ideologia, a nie zdrowy rozsądek" mówi tytuł artykułu w Gazecie Wyborczej. Nie mam dostępu do pełnej treści, ale pokuszę się o tezę, że są tam same bzdury bo już tytuł jest bzdurny. Poprawność polityczną to współczesna Inkwizycja. Historia pokazała, że próby narzucania wierzeń, przekonań, poglądów i indeks ksiąg zakazanych nie były niczym dobrym, a buntownicy byli motorem napędowym rozwoju ludzkości.
4d4ea5eb-1639-43cf-be3b-e64b63e7a84c
GordonLameman

Wiesz co to jest terror? Ewidentnie nie.

ultimusinterpares

@GordonLameman po pierwsze, jeśli piszesz coś do mnie, to oznacz mnie w komentarzu. Po drugie tak, wiem co to jest terror i to, czego doświadczany w ostatnim czasie określane jest już terrorem.

GordonLameman

@ultimusinterpares Nie, nie jest. To brednie wymyślana przez snowflaków.


Czemu nie nazywasz dziewczyn dziewkami? Z powodu terroru politycznej poprawności?

Co w ogóle przemawia za tym, żeby używać słów, które stały się obraźliwe?


Po co ten tępy konserwatyzm (tak było i tak ma być!)? Jak tak bardzo ma być tak jak było to sugeruję rezygnować z innych zdobyczy cywilizacji również.

Zaloguj się aby komentować