#poezja

8
919
Dobra, miałam nic nie wrzucać, ale wena nie wybiera xD
#diriposta do wiersza diproposta

Katarek, kurza stopa

Ten się w cyrku nie śmieje, co ma małe dzieci,
Poznaje on bowiem katarków zastępy!
W domu wnet chorzy wszyscy moi faceci,
A ja zmierzam w szaleństwa ostępy…

W kichaniu, smarkaniu robią postępy,
Nos każdemu, czerwony, od podcierania świeci.
Kończą mi się pomysły i podstępy,
Chusteczki zużyte rosną w stosy rupieci.

Mąż spisania testamentu blisko,
Choroba ta straszna go nazabija,
Życie z każdym smarknięciem mocniej przemija.

Kiedyż się skończy to pobojowisko?
Tak męczy mnie to dla chorych schronisko,
Drobny katarek, a cała mecyja!

#nasonety #zafirewallem #poezja
DeGeneracja

Dlaczego nie "śmieci" amiast "rupieci"? Jakoś się gryzie

splash545

Dla mnie wygrał za tą kurzą stopę w tytule

Piechur

Mąż spisania testamentu blisko,

Choroba ta straszna go nazabija,

Życie z każdym smarknięciem mocniej przemija.

Męskie przeziębienie to nie temat do żartów ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Dobry wieczór!

Bez zbędnych wstępów poleca się Państwu Maria Komornicka

Na rozdrożu

- Gdzie idziesz, naga? - Po płaszcz z gwiaździstych zamieci.
- Sama? - Na wietrze gniją ostatnich zwłok strzępy.
- Skąd? - W bagnach śmierci kwiat pachnie, tańczy i świeci.
- Głodnaś. - Wnętrzności wyżarły pożądań sępy.

- Uciekasz? - Gna mnie z przepaści wzrok zimny, tępy.
- Idziesz bez żalu? - Nie płaczą matki twe dzieci.
- Wrócisz? - Księżycem w twej duszy senne ostępy
I błyskawicą wszechzgrozy, gdy pierś twą prześwieci.

- Stań chwilę. - Pali me stopy jesienne ściernisko.
- Wezmę cię w ręce. - Oczy twe syczą jak żmija.
- Pięknaś! - Pięknem jest wszystko ginące - gdy mija.

- Wejdź w dom swój dawny. Rozpalę smolne ognisko. -
- Dymi twój ogień - i wilczym jękom za blisko.
- Tyś nasza! - Niegdyś. Dziś wolna, sama, niczyja.

Złoszenia konkursowe w TRZYNASTEJ edycji bitwy #nasonety przyjmowane będą do 01.03.2024 do godziny 18:00

Życzę miłej zabawy i powodzenia

#zafirewallem #nasonety #poezja #diproposta
splash545

Ale piękny sonecik, już kilka widziałem w takim stylu ostatnio. Do tego sobie trochę E.A. Poe poczytuje. Hmm może bym coś o śmierci napisał albo w takim jakimś makabrycznym stylu. Pomyśle, zobaczę.

Zaloguj się aby komentować

Tak mnie coś wzięło, bo łysieję, na tęskne wspominanie moich długich włosów i wszystkiego co się z tym długowłosym okresem wiązało. No i taki oto wytwór z tego wspominania tęsknego powstał:

***

Młodych taniec ze śmiercią w bramie

Chodziliśmy wszyscy ubrani na czarno
i każdy z nas mrocznej muzyki słuchał:
plecak typu kostka, na kostce kostucha
a w sercach mrok ciągły, jak nocą polarną.

Nad wiek poważną byliśmy ferajną
gdy inni się śmiali od ucha do ucha,
naszywki nasze, z wizerunkiem trupa,
symbolem były, że życie to marność.

Gdy na to patrzę z perspektywy dzisiejszej
wspomnienia te raczej wydają się śmieszne,
bo choć młody, o śmierci niejeden z nas prawił.

Skończyło się, choć każdy się tą śmiercią zachwycał,
na piciu wina w bramach, gdzieś przy kamienicach.
Nikt nie był true. Nikt się nie zabił.

***

#nasonety #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

To powyżej to di risposta, di proposta tutaj .
splash545

Zakończenie najlepsze

DiscoKhan

@George_Stark brak kultury, ja to wina po parkach i większych odludziach jednak preferowałem jeżeli się nie zdarzyło tak, że u kogoś było wolne miejsce.


Zaś za cholerę nie mogę pojąć czemu się upierałem na kostkę, bo ten placek był tak cholera niepraktyczny i niewygodny...


Ale żeby nie było że tylko k negatywach: z okresu metalowego to mi został piękny żołnierski krok przy powłóczeniu nogami od noszenia glanów xD

bejonse

To następnym razem sprawdź co się rymuje ze slowem "minoksydyl" i zdaniem, "mam nadzieję, że jestem w 60%"?


Może ci się poezja zmieni na bardziej optymistyczną.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Brywieczór wszystkim! W wyniku pewnych perturbacji to mi przypadło wrzucić dziś zadanie. Oto one:

Temat: Gwara
Rymy: sznytkę - tytkę - Radom - jadą 

GL & HF
#tworczoscwlasna #naczteryrymy #poezja #zafirewallem
KLH2

Zjod żem po drodze z tłustym sznytkę

Co mie matula zawinęła w papierzaną tytkę

A potym żem wysiod z wagonu i patrza Radom

Jo nie wiedzioł, że bany z Chebzia taki kawał jadą

jakibytulogin

W wikipedii sprawdził sznytkę,

Gugiel podpowiedział tytkę.

Dziś internet służy Radom ,

Gdy Ślązacy godką jadą.

moll

Utuszyła z fiutem sznytkę

Spakowała w świeżą tytkę

Wsiedli w banę i na Radom

Raźno już od rana jadą

Zaloguj się aby komentować

Pan Jerzy
czyli ostatni slam w Gorzowie

***

Od Autora

Czekaliście? Wiem, że czekaliście, nawet wiersze o tym powstawały. No przepraszam. Wyszło jak wyszło, trochę jakbym miał zatwardzenie, ale w końcu wyszło i oto oddaję w Wasze oczy kolejną, jedenastą już, czyli przedostatnią, księgę zasranego poematu pod tytułem Pan Jerzy, czyli ostatni slam w Gorzowie. Cieszycie się? Mam nadzieję, że tak. I mam nadzieję, że to co wyszło, to mi w miarę wyszło i choć trochę Was rozbawi.

Jako że zbliżamy się do końcówki, to czas zamykać wątki. Nie wiem co prawda, czy mi się to udało (czyli czy mi wyszło), bo może być tak, że o niektórych wątkach zapomniałem (wyszły mi z głowy). W tej sprawie jeszcze jedna rzecz, bo jeśli mi wyjdzie, to kolejna, dwunasta, czyli ostatnia księga powinna wyjść szybciej – ale nie obiecuję, bo może nie wyjść dlatego, że mi nie wyjdzie, bo coś po drodze mi wyjdzie. W każdym razie w zasadzie to mam ją już napisaną, bo pointy zbierałem przez cały czas trwania tej wspaniałej zasranej przygody, teraz tylko trzeba je poukładać, pewnie coś dodać, bo na bank w czasie pisania przyjdzie mi coś nowego do głowy, może coś wyrzucić. Zobaczymy jak wyjdzie.

Ale, nie wychodząc zanadto myślą w przyszłość, zapraszam do lektury tego, co (w końcu!) wyszło już dziś. Przyjemności i ulgi! – jak po długo wstrzymywanym sraniu.

Wasz Autor

***

Spis treści

Księga I – Zwycięstwo
Księga II – Do Grecji!
Księga III – W Grecji
Księga IV – Nadal w Grecji
Księga V – Ciągle w Grecji
Księga VI – Jeszcze chwilę w Grecji, ale dłużej już w Nowej Soli
Księga VII – W nadodrzańskich lasach
Księga VIII – Pod czerwonym butem
Księga IX – Nadal pod czerwonym butem
Księga X – Ciągle pod czerwonym butem

***

Księga XI
Jeszcze pod czerwonym butem

Jak pokonać potwora – O wyższości stoicyzmu nad epikureizmem – Savoir-vivre – Uberłoś – Konsekwencje spóźnienia

@moll , by Splasha uzdrowić, sposobu szukała
i tajemne księgi dzień w dzień wertowała.
Nie w głowie jej było nawet gotowanie,
ani nic wtedy nie jadła, stąd też i na sranie
czasu nie traciła. Aż tu wreszcie, we środę,
przybiegła k'nam z takim książkowym sposobem:
– By móc odwrócić przemiany obrzydliwą moc
to z potworem w krypcie trzeba spędzić noc!
Nie u pana Pratchetta, gdzie długo szukałam,
ale u Sapkowskiego o tym wyczytałam!
I dzień cały minął nam na oczekiwaniu,
w napięciu takim ogromnym, że o sraniu
nawet żeśmy zapomnieli. Zaś z wieczora,
kiedy to wreszcie przyszła odpowiednia pora,
@moll tak do nas mówi: – No dobrze, moi drodzy,
czas już jest na mnie, muszę do piwnicy schodzić
ażeby ocalić Splasha, męża mojego
nie dość że zatrutego, to i zasranego!
I choć w tej piwnicy przeokropnie śmierdzi,
pójdę: miłość jest silniejsza nawet ode śmierci!
Więc zeszła. Drzwi odemkła i powiało smrodem
który też poczułem, choć za ostatnim schodem
stałem. Poczuła go też Pacha ma kochana:
– Nie jest mi ten smród gorszy ode bakłażana! –
rzekła, a ja zapytałem, przerażony aż:
– Którego to bakłażana ty na myśli masz?
I na dole za @moll drzwi wtedy się zamknęły
a nam się dłużyć mocno godziny zaczęły
w nadziei, lecz i w nerwowym czekaniu
no i mowy o żadnym znów nie było sraniu.
Mnie tam wtedy ogromnie ciekawość zżerała
– Pacha! Może byś zeszła i coś podsłuchała? –
pytam się ja tak wtedy bohaterskim tonem
tej, którą już niebawem pojąć mam za żonę.
A Pacha tak mi na to: – No, Dżordżu, nie wierzę!
Może sam tam sobie zejdź, mój ty bohaterze?
Zszedłem. Nos zatkałem i, żebym coś usłyszał,
ucho do drzwi przykładam. A za drzwiami cisza.
I nagle, na dźwięk tej ciszy, obleciał mnie tchórz
no i sobie pomyślałem: – „Chyba po @moll już!”
Na głos mówię do Pachy: – Na nic @moll starania.
Lecz późno już, ma miła. Kładźmy się do spania!
Pacha rzekła mi na to: – To jest pomysł dobry,
no bo trochę zmarzłam i potrzebuję kołdry.
Obraliśmy wówczas kierunek na sypialnię,
gdzie chciałem się przyssać, całkiem nienachalnie,
ale zapędy moje Pacha ostudziła:
– Dżordż, na jutro będzie potrzebna nam siła.
Jutro jedno z dwojga: albo świętowanie
gdy @moll Splasha ocali, albo jej grzebanie
bo bohaterstwem się wykazała jak smoków
pogromcy… Ej! Dżordż! Łapy przy sobie! Ty zboku!
I takim to sposobem znów się nie przyssałem,
no więc, w ramach zemsty, głośno jej chrapałem.

Rano Pacha była, z racji niewyspania,
mocno zła, choć to nie od mojego chrapania,
ale to raczej dlatego, że nad ranem nas
obudził dochodzący z piwnicy hałas.
Ledwo co tylko na dół zbiegliśmy po schodach
poczuliśmy piwnicy straszliwego smroda.
Powiodło się @moll to jej wiedźmińskie zadanie
bo widzimy tam Splasha po schodach wspinanie:
znikły diable iskierki, bez rogów już czoło!
@moll zaś idzie za nim i coś jej wesoło.
– Zeszłam ja do piwnicy i powstrzymać ręki
żeby męża dotknąć, nie mogłam. On był miękki
jednak. Więc, tak jak Geralt, tak i ja zrobiłam
i w skrzynce na młynki spać się położyłam.
Wcześniej jednak piwniczne przeszukałam półki
ażeby to wiedźmińskiej napić się jaskółki,
ale jej nie znalazłam, więc zjadłam pająka
co uciekł z terrarium i gdzieś tam się błąkał.
Gdy wstałam, ze Splasha zniknął już trucizny wrzód
a na jego miejscu silny pojawił się wzwód!
I nie mogłam przepuścić, gdy okazja taka
jakby Splash ukąszony był przez wałęsaka!
I teraz mam już pewność, że mąż mój wyleczon:
bo poczułam dowód że znów stoikiem jest on!
Pacha @moll słuchała, lecz głód też czuła duży
no i jeść zaczęła konfitury z róży,
łyżeczką nabierając prosto ze słoika:
– „A może też przerobię Dżordża na stoika?” –
tak sobie pomyślała – „bo z tego co wiem
jego hasłem jest epikurejskie carpe diem
i z tego wszystkiego pożytku mam tyle
że on zamiast mnie chwytać, woli chwytać chwilę.
No i mam ja takiego, jak Horacy, dziada.
Poeta też mi wielki! Zamiast działać: gada!
Poeta! Przecież prawdziwy poeta to wie,
że, inaczej niż w biblii, «nie» nie znaczy «nie»!”

Te Pachy rozważania przerwało @moll zdanie:
– Misja ma wykonana, teraz czas na sranie!
By wam wynagrodzić brak wczorajszej kolacji
to zrobię dziś śniadanie, lecz po defekacji.
I wtedy poczuliśmy, że potrzeba wielka
wszystkich nas mocno tam ciśnie, a więc kolejka
pod drzwiami do kibla w mig się ustawiła.
Pierwsza była @moll i co miała, to zrobiła;
drugi był w kolejce rekonwalescent nasz
i zaraz się po @moll wtedy wysrać poszedł Splash.
Bardzo pojemne są jelita tego pana
bo długo tam siedział, choć piwnica zasrana.
A kiedy opuścił ten tron z porcelany
pokazałem Pasze, żem dobrze wychowany,
bo, zrażony z kibla poslashowym smrodem,
powiedziałem szarmancko: – Idź ty! Panie przodem!
I to był błąd, bo zapach spode zadka Pachy
to był jeszcze gorszy aniźli spod trzech Splashy!
Lecz ulga podwójna bo raz, że Spalash wyzdrowiał
a dwa, że wreszcie każdy sobie zdefekował.

W tym czasie kiedy my kończyliśmy sranie
to @moll nam przygotować zdążyła śniadanie
i w jadalni na stół wykładała jedzenie
ze słowy: – Wybaczcie mi, proszę, to spóźnienie…
– Jasna cholera! – na to Pacha – Co ze mnie młot!
No przecież ja do Jałty to zaraz mam mieć lot!
Zawsze mnie coś takiego musi się przydarzyć!
Kogo prosić o pomoc? Związek Kajakarzy?
Podrzucą mnie Odrą, stąd ona całkiem blisko,
ale przecież lotnisko to leży nad Wisłą!
No nie zdążę! I Dżordża znów to będzie wina!
Choć może na słoniu? W końcu do Stalina
lecę. – I wołać zaczęła: – Chodź no tutaj, King!
Lecz nic: słoń był zajęty. W lesie grał on swing.
I już byłem gotowy na te pasze jęki
że znów moja to wina, kiedy jakieś dźwięki
zza okna dobiegły, jak podczas bukowiska;
to Łoś tam stał: mięśnie grają, piana z pyska
leci, kopytem swoim w ziemi grzebie on
i w taki tam w końcu Łoś uderzył ton:
– Tak silne są @moll te lubelskie zabobony
że nie tylko Spalsh, lecz i ja także uzdrowiony
i spod mocy Stalina wyjęty zostałem,
a teraz, tak jak mogę, to się zemścić chciałem!
Dlatego Pacho, teraz zasiądź na mym grzbiecie
bez siodła, na oklep! Nie przystoi kobiecie
co prawda na oklep jeździć, lecz musimy gnać
bo czas już mocno nas goni, a mnie chce się srać.
Lecz zwieracze me muszą wytrzymać napięcie
do czasu kiedy cię podrzucę na Okęcie.
Pacha wsiadła, po bokach zwisały jej nogi;
ja się bałem, że, jak Łoś, też będę miał rogi.
Znane są szeroko wyczyny tego zwierza,
może i do Pachy on przyssać się zamierza?
Lecz nie zdążyłem krzyknąć: „Strzeż się lowelasa!”
bo Łoś i ma Pacha już zniknęli w lasach.

Wiem, Pacha ma misję: ojczyzna w potrzebie
ale się z tej zazdrości zesrałem pod siebie.
Gdy majtki se zmieniałem, za pomocą dłoni
to telefon mój nagle wtedy mi zadzwonił.
Połączenie od Pachy, która tak mówiła:
– Dżordż, ja na samolot przez ciebie się spóźniłam!
No i trochę przez Łosia, bo to jego wina
że po drodze przystanął wyruchać pingwina.
A później, skoro już miał opuszczone gacie,
stwierdził, że przy okazji i wysrać przyda się.
A mam jeszcze też i inne wiadomości złe
będziesz jednak musiał jeszcze poczekać na nie,
bo, jak już będę doma, to ci coś pokażę…
A ja już to widzę! Miliony wyobrażeń
mam natychmiast w głowie! I już sobie płynę
w mych erosomańskich fantazji krainę!
A Pacha ze mną wtedy już się rozłączyła
więc tyle wiedziałem, że ona się spóźniła
na samolot i ten odrzutowiec prywatny
to bez niej kurs swój obrał na wschodni kraj bratni.
W Jałcie cała trójka: Roosevelt, Churchill, Stalin
długo a niecierpliwie na Pachę czekali.
Ale nie dotarła. I z tego powodu
tam Rzeczypospolitej zabrano część wschodu.

***

Stopka redakcyjna

Oficyna Wydawnicza Kawiarnia #zafirewallem
Internet, 2024

@George_Stark , 2024
Redakcja: @George_Stark
Korekta: @George_Stark

#tworczoscwlasna #poezja
splash545

Licznik srań: 6 + obsrana piwnica (czyżby rekord?)


Do tego urzekło mnie:

Wyższość stoicyzmu, a jakże

I sam stoicyzm obrazowo opisany

Lubelskie zabobony

erosomańskich fantazji krainę (widzę nawiązanie)

I Łoś ruchający zwierzaki też się nie nudzi xd


Urzekło mnie też to, że odcinek wyszedł jak na zawołanie i do tego bardzo dobry

DiscoKhan

@George_Stark ja nie wiem jak ty te dłuższy formy dajesz radę robić, mi jeden tekst jako-tako wyszedł i zatwardzenie mam takie że bez hydraulika to w ogóle już nadziei nie mam na twórcze odetkanie.


Tylko muszę sobie ostatnią część odświeżyć chyba, bo sam się w wątkach lekko pogubiłem xd

UmytaPacha

@George_Stark w robocie byłam to zdążyłam tylko dać pioruna w ciemno i zapomniałam wrócić przeczytać później xd

@splash545 Mój licznik srań:

niedokonanych - 3

sranie uprzednio dokonane - 1

srania dokonywane - 6


wspaniałe dzieło jak zawsze. Mam nadzieję że w dwunastej części Jerzemu dadzo się dossać choćby do pięty, bo to już niehumanitarne xd

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem

poza tym, jak gdyby nigdy nic

ze spoglądania w dal nic ponad - splątanie.
zagmatwania, wzburzenia, kłębienie.
ruchome morze wirujących meduz, i tyle
zakołowań, że aż trudno złapać grunt.

w zanadrzu podniebna chwiejność
tych wszystkich sznurkowych drabin,
po których zechce się wdrapać wzrok,
próbując zahaczyć za migotliwy szczegół.

tymczasem niknięcie i oddalanie, gdy
falą w skroniach pulsuje mgła.
uporczywe przedzieranie przez gąszcz,
gdzie tyle porośnięć, ile warstw.

kto by je wszystkie zliczył...

a jednak próbujesz przybliżyć,
gdy ukradkiem pociągasz
za jedną z klejących się nitek,
nadziewając delikatnie nakłuwasz.
w-reszcie otwierasz jak ostrygę
i galaretowata treść wypływa.

zaczepiając o detal umiejętnie drążysz
od słowa do słowa, aż brnę w kolejny połów:
obrazów, dźwięków, ziaren.

cichutko przywołujesz, gdy snując się brzegiem
skaczę z piktogramu w piktogram.

spójrz -
na zawołanie przynoszę ci w wilgotnych dłoniach
wyłowione muszle. przygarniesz, przytulisz
nas wszystkie, jak zabłąkane dzieci potrzebujące ukołysań,
spoglądając z takim zatroskaniem, że
strumień ciepła spłynie do stóp.

jak wtedy cała niepewność stopnieje.

z cofnięciem wskazówek zegara
ziemia zakreśli kolejną elipsę. słońce przetoczy się kołem i
ciężar powiek spadnie kaskadą rozmytych brzmień.
z odpływu na odpływ w srebrnej łusce odkryją toń lustra:

dobrze wiesz, że gdyby można było cierpliwie formować,
nadając kształt przestrzeniom, odżyłyby -
rafą pomiędzy kolejnymi mrugnięciami.

za setnym z powtórzeń echo przywlecze strzępki słów:
gdy patrzysz tak na przestrzał boję się,
że już stamtąd...

i wracam, kiedy cisza przeradza się w krzyk.
próbujesz głaskać, jakby mogło to cokolwiek zmienić,
odnajdując zgubione albo chociaż klucz.

jak mantra powróci wirujące tło i żal przemieszany w kubkach.
drętwienie z mimowolnym opadaniem powiek.
trzymasz za ręce, gdy natłok zakleszcza
niebezpiecznie od wewnątrz.

wiesz, że są we mnie słowa, których
lęk nie wypowie, dławią w środku jakby zalegała tam pięść.
możesz tylko rozsupłać ze spojrzeń:

tyle i tylko tyle pozostanie z uczepień -
paznokieć omsknięty o śliski strzęp,
kiedy wodząc dookoła próbujesz chwycić
oczami za bezpieczną linę.

łaskawie po horyzont jedynie piskliwe wzruszenia mew,
po stokroć w salwach odbite od połyskujących fal,
poza tym, jak gdyby nigdy nic -
przesypujące się z boku na bok rozdmuchane sylwetki wydm,

wielokroć powtórzony
bełkotliwego echa podniebny chichot.

.
zdjęcie własne
b2a82b82-94b2-4614-be85-535eea94cafb

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #malarstwo #poezja

niech nam się uda

bez choćby jednej walizki
wiadomo, że tak będzie lżej
bez cudów, nie mówiąc bliskim
w dobranoc nie bawmy się

niech nam się, wam się darzy
i tamtym też, nich się uda
minimum wszelkich wydarzeń
ogólnoświatowa nuda

letnia zimowa herbatka
na stole list nie otwarty
album w starych okładkach
i niedokończone żarty

pijana mucha o szybę
i zegar ukrzyżowany
przepis na w cieście rybę
to wszystko pozostawiamy

nareszcie w coś wygrywamy
i gratuluje sąsiadka
- a pan to podobny do mamy
stara siwa wariatka
ce9bc6d5-bb04-493e-8d70-da8ea073ed29

Zaloguj się aby komentować

wczorajsze #naczteryrymy zakończyły się, więc dzisiaj tak wylosowało:

Temat: syfon w zlewozmywaku
Rymy: należycie - sadło - znakomicie - popychadło

coby humor w dzisiaj wieczór stał się trochę mniej popsuty
#zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
jakibytulogin

Hydraulik pochylony należycie -

Kanion Kolorado, a po bokach sadło

Mocno kręci kluczem płaskim znakomicie,

Obok świeci lampą Józio popychadło.

crs333

A że spać nie mogę i już Waszą zabawę kilka razy widziałem, to dorzucam swoje cztery grosz… rymy:


Oh, jak ktoś to dokręcił… Srogo! Należycie!

Przy próbie otwarcia spaliłem swe sadło.

Nic to… Po prostu ku*wa znakomicie,

A w nosie to mam, ja nie popychadło.

UmytaPacha

@plemnik_w_piwie ej teraz zauważyłam że leniwie zrobiłeś kopiuj wklej mojego przedwczorajszego wpisu podmieniając kilka słów xd złodzieju

Zaloguj się aby komentować

Wycie do Stolicy!

Ach, miasto stołeczne, z całą jej ferajną!
Wszyscy prawilini, nikt nie strzela z ucha
Metro takie że nie siada żadna ładna mucha
Czasem spotkasz postać czarną-barwną

Tylko czemu wszystko jakość ma taką marną?
Czemu nad Wisłą gołąb do Cygana grucha?
Nie znajdziesz tutaj też solidniejszego zucha
Czemu niejeden przybiera jaką formę skrajną?

Azaliż zanurzymy się w myśli całkiem sprzecznej
Że choć sporo istot jest tej postury bajecznej
Ale z koszuli nie tak łatwo syf się wywabi

Bierze mi się humor jednak no i kica
Że mnie nocą zdyba jaka blada upiorzyca
Najlepiej jaka egzotyczna, z takiej Szwabii...

---++---

Ciężko mi było coś z tymi rymami zrobić ale olseniania doznałem jak mi ten utwór wskoczył na playlistę i dalej to jakoś poszło xd

https://www.youtube.com/watch?v=GTWI7lqqL9U&t=17

Zaś powyższy utwór jest odpowiedzią na sonet di proposta od @KatieWee który można sobie zobaczyć tutaj i też dołączyć do nasonetowej zabawy!:

https://www.hejto.pl/wpis/szanowni-bywalcy-kawiarenki-zafirewallem-gdy-tylko-wzrok-moj-padl-na-ten-wiersz-

#zafirewallem #nasonety #poezja
UmytaPacha

@DiscoKhan ale ładny pasek, ciekawe kto ci zrobił

Zaloguj się aby komentować

***

Rzadki Jerzy

Pan Jerzy dostarczał radości, no i było fajno.
Regularnie był pisany przez znanego nam świntucha.
Może niedługo znów wypuści - taka nasza potucha.
Wesołości dawał wiele, choć czasem może skrajną.

Rozumiem, a jakże, że wena bywa niewydajną.
Lecz krew w żyłach mi mrozi szemrana już plotucha,
Że więcej nie napisze, nie wyszepcze też do ucha;
Tych obsranych przygód, które mamy całą ferajną.

Oby zadał fałszu tej plotce jakże niebezpiecznej.
Niech wydali ten poemat o broni obosiecznej;
Jaką bywa gówno, którego nadmiar go nie zdławi!

Rymy niech będą rzadkie, niech wali z nich gnilica!
Znów będę śmiechem rzęzić jakby dopadła mnie pylica!
Już czuję ten swąd jak z piersi modelek tych w Arabii!

***

Wysryw do XII edycji konkursu #nasonety , będący #tworczoscwlasna , ale chyba to ciężko nazwać #poezja . Napisany pod sztandarem kawiarni #zafirewallem
UmytaPacha

no w końcu, bo mój kupomierz oscylował przy minimalnej granicy

dołaczam się do odezwy

Zaloguj się aby komentować

Przysposobienie obronne

– Tylko nie w szczepionkę! To boli! Ałaj! No! –
mamy w klasie takiego Marcina, psiajucha!
Nie damy mu rady w kupie, nie ma nań też zucha;
przyszłość swojej edukacji widzę raczej czarno.

Mama mówi: – No to powiedz pani! – Fajno!
Tylko ciała pedagogicznego on wcale nie słucha
zresztą, wychowawczyni też się boi, że i jej nastuka
bo pedagogicznie to raczej jest ona niezdarną.

I jak tu nabyć wiedzy do życia koniecznej
kiedy ni ciało, ni dobytek, nic nie jest bezpieczne?!
Bo Marcin, jak już pobije, to jeszcze ograbi!

Ale czekam tylko aż brat wyjdzie z kicia:
poprosi swoich kolegów i cała ulica
temu Marcinowi wtedy łomot sprawi!

***

W XII już edycji konkursu #nasonety w kawiarence #zafirewallem zgłaszam się na początek z takim wytworem jak powyżej. Jest to sonet di risposta – czyli po polsku odpowiedź – na piękną odę w formie sonetu autorstwa pana Staffa zaproponowaną przez koleżankę @KatieWee .

#poezja #tworczoscwlasna
splash545

Nie ma nic bardziej nie honorowego niż cios w szczepionkę

Zaloguj się aby komentować

Polegli poeci

Poeci do boju stanęli całą ferajną
Lecz od początku losem ich była kostucha
Każdy z nich po kolei wyzionął ducha
A okazję do walki mieli nadzwyczajną

Konkurs wydawał się zabawą bardzo fajną
A był tylko rozrywką organizatora flejtucha
Najpierw poległ Khan o krwi mongolskiego pastucha
Następnie moll przegrała walkę obyczajną

Pokazała też cycki ku uciesze serdecznej
Paszka legła w walce tak równej, aż bajecznej
Ostatecznie jakiś typ zwycięstwo jej zagrabi

W pierwszej walce Łoś nasz walczył niczym lwica
W następnej jaszczomp go porwał jak królica
Tak chory spawacz losem poetów się zabawił

***

Powyższy wytwór powstał zainspirowany konkursem #popularitycheck lecz jest dopasowany, żeby spełniać kryteria XII edycji konkursu #nasonety czyli jest odpowiedzią na sonet: https://www.hejto.pl/wpis/szanowni-bywalcy-kawiarenki-zafirewallem-gdy-tylko-wzrok-moj-padl-na-ten-wiersz-

Postanowiłem uhonorować w nim liczne grono poetów z kawiarni #zafirewallem , którzy chcąc lub nie chcąc wzięli udział w konkursie na najpopularniejszą osobę na hejto.
Może zawierać śladowe ilości #poezja i jakby nie patrzeć była to #tworczoscwlasna choć niezbyt wysokich lotów
Whoresbane

Ostatecznie jakiś typ zwycięstwo jej zagrabi


@splash545 Obrażam się!

DiscoKhan

@splash545 jutro się muszę wziąć i zasonetować ale dzisiaj jak siadałem to mi tak rymy nie pasowały do niczego, że to głowa mała.


Zaś u ciebie wyszło to pierwsza klasa. Z tym psstuchem tylko... No, do "każdy się go słucha" albo "z faktem wykwintnego obżartucha", można było lepiej majestat mojej osoby oddać że tak bym rzekł. Tam pastuch, o, na jego widok każda niewiasta grucha! To by lepiej było! Jeszcze zdążysz wyedytować xD

spawaczatomowy

A był tylko rozrywką organizatora flejtucha

94567cda-acef-44a2-80d0-8da964a6e91c

Zaloguj się aby komentować

Pardąsik za opóźnienie, wczorajsze #naczteryrymy zakończyły się remisem pajonka @splash545 i pachy, więc dzisiaj tak wylosowało:

Temat: cyrk
Rymy: leci - dzieci - oka - foka

coby humor w niedzielę wieczur stał się trochę mniej popsuty
#zafirewallem #tworczoscwlasna #poezja
UmytaPacha userbar
splash545

Już późny wieczór a wierszyk @moll nie wleci?

Cóż ona wyrabia? Czyżby usypia dzieci?

A może coś miłego dla swego męża oka?

Czyli piękną kolację by cieszył się jak foka.

moll

@splash545 sołtys dziś roznosił, więc wolę od razu opłacić i mieć z głowy.


A jak podatek do opłacenia wleci

to niejeden dorosły płacze jak dzieci

roni mu się niejedna ciężka łezka z oka

dopiąć budżet, to jak balansująca na piłce foka

jakibytulogin

Klaun z armaty w górę leci.

Rozdziawione gęby dzieci.

Leci sójka albo sroka -

Wbiła mu pazury f oka

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem

rozszumiało się dziecku w głowie
że je ktoś pokocha

to nadchodziło falą,
by gwałtownie uderzać,
rozrywać od środka,
to coś w jej klatce, co tak drgało, drgało
bez końca

próbowała zamykać usta,
gdy rósł w niej wulkan
krztusiła się, wylewając z siebie
cały ten nadmiar, mdlała

ostatecznie ciało kurczyło się do kłębka
i wtedy świat kołysał i kołysał
i kołysało się w jej głowie jak w kolebce,
że jeszcze nadejdzie taki moment

tak wiele razy wymykała spod rąk do ogrodu,
w ukryciu układała z obłoków
swój mały raj

był pełen różanych płatków,
zrywała je opuszkami delikatnie,
napełniając całe garście,
podrzucała do góry,
wpadając razem w wir

różana panienka - myślała o sobie
spływając na ziemię wprost z chmur,
kiedy tylko w środku zakłuło bardziej

gdybyś mógł ją wtedy podejrzeć, zobaczyłbyś
jak zbliża dłonie do twarzy,
kładzie na oczach jak nieswoje,
jakby chciała odgadnąć
tego, który kryje się za nią

dociskała rzęsy
jak tylko umiała najmocniej,
szepcząc pod wiatr,
by poniósł jej prośbę
i oddał we właściwe ręce

oddamy cię, kiedyś cię oddamy mała suko -
huczało w jej głowie
od nagłych przepychanek,
gdy nie potrafiła postawić całej szklanki

dziecko ze skazą - myślała o sobie,
gdy coś tak bardzo kłuło,
rozsadzając klatkę

może to wiatr,
może potargane włosy
coś sprawiło, że
rozszumiało się dziecku w głowie,
że je ktoś przygarnie

podnosząc ze ścieżki kolejne ptasie piórko
spoglądała wysoko w niebo,
nie wątpiąc, że to dla niej
zostawia kruczy ślad

kolorowymi szkiełkami
bardziej dla siebie niż dla niego
rysowała na piasku mapę strzałek -
jeśli się nie zgubię, znajdzie mnie,
wierzyła w szczęśliwą baśń

gdybyś się wtedy zjawił,
poszłabym za Tobą
tak po prostu

za czułe serce

.

zdjęcie własne
12307910-6aaf-475f-98c8-8305743a3540

Zaloguj się aby komentować

Drodzy panowie! Kawiarenkowicze! Przechodniowie!
Co..?
A, tak tak...
No i oczywiście Wy, madmłazele, gerlsy, senitority i konczity!
Czego jeszcze..?
Dobrze jest, lubią zagraniczne terminy, nie przeszkadzaj już... Kiedy wypłata? Jak mamą zostanie tata! Że podatków unikał i już zmienił płeć? No w poniedziałek ma przyjść przelew, co ja ci człowieku poradzę, zajęty tera trochę jestem...
Khym, khym. 
Sytuacja niezbyt nowa to jest tutaj, znowuż remis i na podium tłoczno, moja skromna chanowska osoba to jest @DiscoKhan , @Moose oraz @Piechur ale jakoś żeśmy się pomieścili. Jeszcze przed podaniem tematu żart z tej okazji, bo atmosfera drętwa - zwłaszcza u panów - jakby profil od użytkownika pewnego ktoś przed chwilą przeglądał ale nie będę palcami po spodniach pokazywać po czym to poznałem.

No to idzie żart:
Mongolski chan, rzymski piechur oraz leśny łoś przychodzą do baru i zamawiają po kolejce. Jedna, druga, trzecia, czwarta... Idzie zabawa w najlepsze. Wszyscy humory dobre ale w końcu jak to bywa ze wszystkim, nastał czas końca, no chan konia nie uwiązał, piechurowi Rzym się zaczął palić a łoś się zaniepokoił, bo mu poroże zaczęło rosnąć. Najpierw zapłacił za siebie chan, barman lekko minę krzywił ale wziął zapłatę. Później piechur, barman bardziej niezadowolony był niż wcześniej ale bez słowa przyjął należność. W końcu płacić ma łoś i na to na to barman wystrzelił: o nie, życie mi miłe! Od ciebie w naturze nie przyjmę!

Także lody chyba przełamane tedy konkrety:

Rymy: śmieje - szczaw - starzeje - wpław
Temat: mur graniczny

ZASADY ZABAWY:
https://www.hejto.pl/wpis/no-dobrze-jakem-wczoraj-obiecal-tako-i-dzisiaj-czynie-zaKladam-tag-naczteryrymy-

Albo po prostu wejść w tag #naczteryrymy i zobaczyć ostatni wpis, bo są łatwe i intuicyjne.

#zafirewallem #poezja
jakibytulogin

Łukaszenka już się śmieje,

Na nasypie rośnie szczaw,

Ibisz wolno się starzeje,

Ciapak Bug przepływa wpław.

George_Stark

Mapa mówi że Wielka Mongolia nie ma dostępu do morza. Ale mapa, tak jak podręczniki historii, również kłamie. Mongolia ma dostęp do wszystkich mórz (i oceanów) świata, a to za sprawą mniej lub bardziej oficjalnie podległych jej wszystkich państw świata. No może poza dostępem do południowego wybrzeża Bałtyku, do którego to ma dostęp za sprawą sojuszniczej Wielkiej Rzeczypospolitej, która to sojuszniczo udzieliła jej dostępu do swoich portów (tak jak i lotnisk), w tym również i portu w Gdańsku:


Nawet i w Gdańsku słychać, że ktoś sie w Moskwie śmieje!

Jak Papaj miał szpinak, tak i słonie mają ten swój szczaw.

Stalin już umarł, więc się nie zestarzeje

A słonie przez Bałtyk wracają już wpław.

Piechur

I kto się ostatni śmieje?

Wyrósł mur gdzie wcześniej rósł szczaw

Miał chronić - a się tylko starzeje

Ja granicę pokonuję wpław

Zaloguj się aby komentować

Jako, że kupa, stepująca siostra i pralka wygrała to przypadł mi ponownie zaszczyt wrzucić rymy i temat.

Rymy: ciała - zwała - nóżki - dróżki
Temat: weekend czyli piątek, piąteczek, piątunio

#naczteryrymy #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna

Bawcie się świetnie, ja dopiero po północy poczytam waszą twórczość.
Jaszczomp

@splash545 @Moose


Ekhem...


Piątkowy wieczór, klub, odkryty fragment ciała,

Wzbudza pożądanie; Roksana się zwała,

Piękna kobieta, wspaniałe długie nóżki

Wzrok męski skupiają na pończosze dróżki


P.S.


dróżki - dawniej szew w skarpecie lub pończosze, który idzie z tyłu od góry do pięty


Zdjęcie poglądowe

c4d70c70-738a-46fe-b8b2-43056aec56c4
UmytaPacha

Wiersz o spierdotripie @bartlomiej_rakowski

W piontek wieczur przyleciała

sroczka i Bartka wezwała,

by spacerem ćwiczył nóżki

przemierzając parku dróżki

Statyczny_Stefek

@CzosnkowySmok 

To jakas chała czy ciast to ciała?

Pomidor, serek i mąki zwała,

Piekarnik chodzi. Tupią me nóżki.

Piatkowa pitca do brzuszka trze dróżki.

Zaloguj się aby komentować

#tworczoscwlasna #poezja #wiersze
#zafirewallem #grafika

makowe ziarenko

kołysze makówką wiatr wdzięcznie
puchate gałganki w noc śle
tultuli ziarenka maleńkie
przebiera troskliwie przed snem

dziecina drobinka ździebełko
kruszyna osesek brzdąc smerf
ciupinka istotka niemęstwo
w czapeczce niebieskiej jak tlen

w makowej śpi główce ziarenko
w główeczce makowy sen śni
nad ranem wezbraną kreseczką
kaprysów rozleje się świt

rozedrga się niebo w graficie
w rzęsisty rozsypie się deszcz
tłem chabrów przesiąknie lnu ciszę
horyzont zatopi we mgle

perlistym grysikiem wysiane
śródpolnych grzechotek lwie sny
granatu kipiący atrament
od zmierzchu po grzywy słońc, ryk

kłębuszek bąbelek perełka
koralik malizna smyk bąk
robaczek piłeczka szkrab pędrak
zalążek nasionko skrzat pąk

tak krucha drobinka niewielka
z serduszkiem na dłoni w świat gna
w pękatej łupince snu szpilka
nadzieja ogromna jak kwiat



grafika własna

https://www.portal-pisarski.pl/obrazki/galeria/pelne/3/makowe-ziarenko-lwie-sny-tia.png

Zaloguj się aby komentować

Ponieważ pojedynek pomiędzy starym jarającym w kiblu a jęczącym budzikiem zakończył się remisem, wraz z kolegą @m-q ułożyliśmy wspólnie dzisiejsze zadanie:

rymy: perfumy – ślub – dumy – chlup
temat: suchy chleb dla konia

Teraz niech nastąpi rymowanie i miłe słowami się zabawianie, czego ja nam życzę, a kolega @m-q być może też.

#naczteryrymy #zafirewallem #poezja #tworczoscwlasna
DiscoKhan

Ach! Dziewczęta lubią te perfumy!

Kiedy tylko mogą szykują na ślub

Talia ich to powód jest do dumy

Żrą przeto koński chleb i armotami robią chlup!

CzosnkowySmok

Placek na łące to nie są perfumy

Stepująco siostro z tego nie wyjdzie ślub

Film na chomiku to nic dla dumy

Wpadłaś do pralki chlup chlup chlup

jakibytulogin

Końska uryna - super perfumy!

W sam raz nadają się na ślub

Każdy pan młody puszy się z dumy

Szkapie chleb; na siebie mocz - chlup!

Zaloguj się aby komentować

Cośtam mi się skleciło do konkursu #nasonety . Jest to byle jaki epilog do mojej pierwszej serii wrzutek na hejto, do których miałem dawno temu napisać epilog, ale nigdy nie napisałem, bo już mi się nie chciało Tego też mi się specjalnie nie chciało pisać, no ale coś napisałem

Śmierć mostu i skrzyni

Plan na wakacje był błyskotliwy.
Zwiedzanie tanie Istrii się zdarzy.
Bawimy się więc w szosy żeglarzy.
Lecz los nas czekał całkiem dotkliwy.

"Grosze nas wyjdzie" - byłem chełpliwy.
Wpierw się wcieliłem w rolę kucharzy.
Słoje wrzuciłem do swych bagaży.
Lecz ten wysiłek był żałośliwy.

Jak się chwalić spania bukowaniem?
Gdy portfel został finalnie pusty.
No i umowę kredytu mi sklecą.

Przez auta wycia sprawy olaniem;
Mechanicy się naprawą podniecą.
Na wiele nie zdały mi się upusty.

#poezja #tworczoscwlasna #zafirewallem

Zaloguj się aby komentować

Napisaliśmy wspólnie już kupę wierszy o kupie, to przyszło mi do głowy, że może by tak teraz coś o Koopie stworzyć? No i napisałem wiersza, normalnie like a boss a tytuł jego:

Super Mario Bros

W czerwonej czapeczce bohater skokliwy:
on: pierwszy pośród kanalarzy,
w WORLD 1-1 wyrusza dziś wraży
gdzie rozmaite czekają go dziwy!

Potworów tam zatrzęsienie i rozmaite grzyby:
wszystko to temu hiro po drodze się przydarzy!
On, twardo: w prawo! I w prawo! I w prawo wciąż smaży!;
nie straszne mu nawet latające ryby!

I WORLD za _WORLD_-dem kolejny nastanie:
i drugi i trzeci i czwarty! I skrót!: już szósty!
I przed smoczą kolejną on stanie fortecą

i smoka pokona! A gdy życie Koopy już w lawie ustanie
muzyczki smętnej znów nutki polecą:
księżniczki tu nie ma! Ten zamek jest pusty!

***

Ten wiersz powyższy to moja nostalgiczna odpowiedź, czyli sonet di risposta, na propozycję kolegi @Moose , czyli sonet di proposta w konkursie #nasonety w kawiarence #zafirewallem .

#poezja #tworczoscwlasna
DiscoKhan

@George_Stark akurat jak mnie wzięło do zrobieniu wpisu o grze z 1984 to tutaj też o starciach wpis robisz.


Wielkie umysły myślą podobnie xd

Zaloguj się aby komentować