Wspominałem wczoraj o Parkerze Urbanie, to dzisiaj się nim zajmę. Urban to najlepsza zmiana która weszła w życie Parkera w 2016 roku, prawdziwa historia brzydkiego kaczątka. Co prawda stary Urban ma swój urok, ale ten nowy... Po kolei.
Parker Urban (stary)
A dokładnie Parker Urban Premium Hebanowy Metal, bo to tego mam (od teraz będę go określał jako
Premium, żeby przy porównaniach było wszystko jasne) - czarny wykończony na wysoki połysk (palce zostają jak dzikie) z liniami biegnącymi przez całą długość pióra i kratkami o zmiennej wielkości, które te linie tworzą. Ma kształt klepsydry, albo Jeniffer Lopez, jak kto woli - szeroki na dwóch końcach z talią osy. Na końcu mała stalówka, o której wspominałem już w IM. Trzeba przyznać, że jest... Oryginalne. Ale zdecydowanie nie każdemu przypadnie do gustu. Do mojego bardzo długo nie trafiało, ostatecznie przekonała mnie wersja premium, właśnie ze względu na zdobienia. Ale pojawił się on:
Parker Urban (2016)
Wersja z 2016 roku (od teraz określana jako
2016, wiadomo) od razu trafił prosto w moje gusta, serce, oko i portfel. Kształt zmienił się niemal całkowicie, bardziej przypomina łzę, a korpus zwęża się gustownie ku końcowi. Stalówka - no piękna, duża, zdobiona, niby tylko 3 krzyżujące się kreski, ale... ale mają to coś. Między skuwką a korpusem 3 pierścienie, które są chyba moim ulubionym detalem tego pióra. Jeden z pierścieni należy do skuwki, dwa są częścią korpusu i schodzą się idealnie. Tutaj uwaga, bo oznacza to, że uskok między sekcją a korpusem jest spory, może to komuś przeszkadzać.
https://streamable.com/431jrx
Oba pióra to F-ki, oba to typowe Parkerowskie F-ki (cienkie, ale nie jakoś mocno), chociaż wydaje mi się, że 2016 pisze ciut cieniej. Premium z kolei jest nieco lżejsze, ale nie jest to absolutnie różnica, która ma znaczenie przy pisaniu. Kolejną przewagą Premium jest to, że skuwkę można nasadzić na korpus i będzie pasować jak ulał, tymczasem 2016 trzeba wręcz dopchnąć, żeby pasowała i szczerze mówiąc - odczuwam pewien dyskomfort robiąc to, więc tego nie robię. Ale to ja.
Zdjęcia: 2016, Premium, 2016, Premium