Dzisiaj historyjka, dlaczego zakupy w internecie są dla ludzi rozumnych, oraz że bycie debilem nie popłaca. Ale najpierw przedstawię wam kolejne pióro z mojej kolekcji.
Kształt cygara, korpus wykonany z drewna i skuwka z metalu, to jest pióro, które mnie urzekło. Trafiłem na nie szukając piórowych okazji na allegro, bądź w podpowiedzi po szukaniu piórowych okazji na allegro. Nie jest to istotne - trafiłem, zobaczyłem i stwierdziłem, że chcę. Więc kupiłem.
Prezentowało się dokładnie tak jak na zdjęciach, gładki drewniany korpus nadal przykuwa uwagę, skuwka ze szczotkowanego mosiądzu nadal kontrastuje. Jest to największe pióro, jakie posiadam, po miarkę nie szedłem, ale mierząc “na kratki w zeszycie” to +/- 15 centymetrów ma. Stalówka - widać że taniocha. Lekko zdobiona, ale no… no widać, że budżetowo. Pisze mokro i to bardzo mokro. Co to znaczy? A no ni mniej, ni więcej, niż że zostawia za sobą masę atramentu, który musi wyschnąć. Linia to M, ale na oko, bo danych nie ma. Jak dłużej poleży, to zasycha, ale na co dzień bym nim raczej nie chciał pisać. Jest też dość ciężkie.
No i teraz dalsza część historii. Mam notesik, w którym wpisuję wszystkie posiadane pióra. Napełniam kupione pióro, wpisuję nim jego nazwę, model, stalówkę i kilka szlaczków, żeby mieć po pierwsze listę, a po drugie porównanie. Więc wpisuję i to, zakupione jako HonC i zakupione świadomie, jako chinol. Jak się okazało - tak średnio świadomie. Bo rozpocząłem poszukiwania modelu, w końcu Jinhao mają, Hero mają, to i HonC chyba będzie miał. Nie tylko nie miał, ale i nie miał marki. Bo widzicie, znalazłem to pióro, pomógł mi w tym obiektyw google. To, co kupiłem jako HonC widnieje jako “Klasyczne drewno wieczne pióro”, czyli zwykły chiński no name. To, za co zapłaciłem 69,99 na ali kosztuje 12 złotych + wysyłkę. Nie odesłałem go. Widnieje w moim notesie jako HonC No Name. I tak ze mną został, przypominając mi o własnej głupocie. I od tamtej pory sprawdzam wszystko XD
Nie bądźcie jak ja, sprawdzajcie wcześniej XD
Zdjęcia tego dziada standardowo dodaję.
I tyle ode mnie
Kształt cygara, korpus wykonany z drewna i skuwka z metalu, to jest pióro, które mnie urzekło. Trafiłem na nie szukając piórowych okazji na allegro, bądź w podpowiedzi po szukaniu piórowych okazji na allegro. Nie jest to istotne - trafiłem, zobaczyłem i stwierdziłem, że chcę. Więc kupiłem.
Prezentowało się dokładnie tak jak na zdjęciach, gładki drewniany korpus nadal przykuwa uwagę, skuwka ze szczotkowanego mosiądzu nadal kontrastuje. Jest to największe pióro, jakie posiadam, po miarkę nie szedłem, ale mierząc “na kratki w zeszycie” to +/- 15 centymetrów ma. Stalówka - widać że taniocha. Lekko zdobiona, ale no… no widać, że budżetowo. Pisze mokro i to bardzo mokro. Co to znaczy? A no ni mniej, ni więcej, niż że zostawia za sobą masę atramentu, który musi wyschnąć. Linia to M, ale na oko, bo danych nie ma. Jak dłużej poleży, to zasycha, ale na co dzień bym nim raczej nie chciał pisać. Jest też dość ciężkie.
No i teraz dalsza część historii. Mam notesik, w którym wpisuję wszystkie posiadane pióra. Napełniam kupione pióro, wpisuję nim jego nazwę, model, stalówkę i kilka szlaczków, żeby mieć po pierwsze listę, a po drugie porównanie. Więc wpisuję i to, zakupione jako HonC i zakupione świadomie, jako chinol. Jak się okazało - tak średnio świadomie. Bo rozpocząłem poszukiwania modelu, w końcu Jinhao mają, Hero mają, to i HonC chyba będzie miał. Nie tylko nie miał, ale i nie miał marki. Bo widzicie, znalazłem to pióro, pomógł mi w tym obiektyw google. To, co kupiłem jako HonC widnieje jako “Klasyczne drewno wieczne pióro”, czyli zwykły chiński no name. To, za co zapłaciłem 69,99 na ali kosztuje 12 złotych + wysyłkę. Nie odesłałem go. Widnieje w moim notesie jako HonC No Name. I tak ze mną został, przypominając mi o własnej głupocie. I od tamtej pory sprawdzam wszystko XD
Nie bądźcie jak ja, sprawdzajcie wcześniej XD
Zdjęcia tego dziada standardowo dodaję.
I tyle ode mnie
@Rozpierpapierduchacz z tego, co doczytałam, to na ali można sporo podrób w niskiej cenie wyłapać - bardziej jako ciekawostki po prostu.
@Nebthtet na amazonie można za to wyrwać oryginały taniej niż u nas, tylko trzeba pilnować, żeby dostawa była przez amazon
@Rozpierpapierduchacz masz rację, parę rzeczy widziałam przeglądając.
Zaloguj się aby komentować