Najciekawsze (moim zdaniem) pióra wieczne do 1000 złotych
Dla tych którzy nie wiedzą o co cho - otwieram mój notes w którym zanotowałem wszystkie pióra, które mógłbym kiedyś kupić i wybieram kilka z tych, które z jakiegoś powodu uważam za najciekawsze (wygląd, detal, edycja specjalna etc.) Przypominam też, że w celu dodania zdjęć do każdego modelu i niemożliwości dodania artykułu kolejne modele razem ze zdjęciami pojawiać się będą w komentarzach pod tym postem tworząc razem faktyczną całość tego posta. Jakby kto trafił przed zakończeniem - proszę o cierpliwość, robim co możem. Poprzednie wpisy są tu i tu, kolejnych już nie będzie, bo dalszy etap w dużym stopniu pokrywa ten wpis. Hoł hoł hoł i lets goł.
1. Caran d’Ache Ecridor
Kolejny ołówkowy Caran d’Ache, tym razem ze zdobionym korpusem. Zdobień jest kilka, siateczka, jodełka, co komu pasuje.
- Diplomat Aero
No spójrzcie tylko na niego. Żłobienia na prawie całej długości korpusu i skuwki, wygląda jak kolorowy sterowiec. A i kolorów mu nie brakuje, bo wersji kolorystycznych jest multum.
- Leonardo
Momento Zero. Kolorki, kolorki i jeszcze więcej kolorków. Ot uroki piór z żywicy. Chyba najlepszą wersją kolorystyczną jest Prugna, gdzie jasna czerwień przechodzi w ciemną wiśnię.
Furore. Też żywiczne, też barwne, ale bardziej wrzecionowate i opływowe.
- Pilot Capless. Czy mi się podoba? Nie. Czy jest wyjątkowy? O kurwa jak bardzo. Capless jak sama nazwa wskazuje jest pozbawiony skuwki. Bo jest mu zwyczajnie zbędna. Ten model jest klikalny jak długopis, więc można wkurwiać ludzi w biurze.
- Pineider Avatar
Jaka to jest piękność to ja nawet nie. Też z żywicy, też kolorowy, ale zdobiony jak sanktuarium w Licheniu. Na stalówce nazwa Pineider i jej odbicie lustrzane, na pierścieniu panorama Florencji. Całość wykonana bezklejowo, jakoś tak to wszystko poskładali, że się trzyma na ścisk i puścić nie zamierza.
- Visconti
Mirage. A zwłaszcza kolorystyka Horn. Skuwka zamykana magnetycznie, klipsy wyglądający jak most tak charakterystyczny dla Viscontiego.
Rebrandt. Jak sama nazwa wskazuje - inspirowany twórczością Rembrandta, ale nawet jak ktoś gościa nie zna, to wyglądają obłędnie. A jak ktoś lubi malarstwo, to jest jeszcze
Van Gogh. Jak wyżej - inspirowany obrazami, kolory żywicy to mieszanka kolorów wykorzystanych w obrazach. A że Van Gogh dość charakterystycznych kolorów używał, to widać, słychać i czuć skąd to się wzięło.
- Waterman Carene/Sheaffer Legacy
Dwa pióra tak podobne, a jednak różne. Oba ze zintegrowaną stalówką. Carene na ją zawiniętą jak końcówka paznokcia, w Legacy z kolei wbija się ona w korpus jak klin w pień. Do mnie bardziej trafia Carene, ale to kwestia prywatnych preferencji.
- Pilot e95s/Elite 95s
Musiał się na tej liście znaleźć. Też ze stalówką osadzoną na korpusie, korpusie tak krótkim, że pisanie bez osadzonej na nim skuwki byłoby niemożliwe. Ale ze skuwką sytuacja jest zupełnie inna. Dostępny w dwóch wersjach kolorystycznych - czarna ze złotymi zdobieniami oraz… burgundowa(?) (Nauczyłem się ostatnio tego słowa i wydaje się adekwatne) z kontrastującą skuwką. Jakby mało było tego, że wygląda jak wygląda - to pióro ma złotą stalówkę. Jest to najtańsze pióro, które taką ma i pierwsze ze złotą stalówką, którą sobie kupię. Nie wiem jeszcze kiedy, ale kupię!
No i to tyle ode mnie.
@Rozpierpapierduchacz można liczyć na jakiś wpis od Ciebie na temat piór/stalówek dla leworęcznych?
@moll coś mogę pogrzebać
@Rozpierpapierduchacz dzięki!
Zaloguj się aby komentować