***
W dzień biegu
Myśl męczyła mnie naganna
Bieg odpuścić wśród drzew buku
Pośród wielu butów stuku
Struchleć jak zwierzyna ranna
Lecz bieganie to planowe
Było dla mnie szansą daną
By swą wadą przełamaną
Zacząć biegi też grupowe
W sposób taki to świadomy
Pokonując lęków gromy
Potem ścieżki te lesiste
Było dla mnie oczywiste,
że co dzisiaj się zdarzyło
Teraz będzie moją siłą
***
W bieganiu podoba mi się to, że jestem sam, bo w dalszym ciągu w jakimś tam stopniu coś mi z tej mojej dawnej aspołeczności pozostało. Oczywiście miałem w planach na jesieni albo w przyszłym roku startować w jakichś zawodach amatorskich, jednak jeszcze nie teraz. No ale na tagu sztafeta pojawił się post o takiej treści:
O co chodzi w tym biegu? Raz do roku zbieramy czekolady dla dzieci z Kresów. Kolega Andrzej który nagłaśnia to medialnie I robi sobie wyzwania ogłosił, że za każda tabliczkę czekolady przebiegnie 250m. Zebraliśmy grubo ponad 3k czekolad co ostatecznie przełożyło się na 819km do przebiegnięciaA, że jestem z Grudziądza to postanowiłem dorzucić kilka kilometrów od siebie.więc jako lokalna społeczność łączymy się i chcemy przebiegac razem 819km w 64h. Jak ktoś ma blisko do Grudziądza, to zapraszam!
#zafirewallem #tworczoscwlasna
Ten Andrzej to w ciula wali bo obiecał że to on przebiegnie te 819 kilometrów.
A sonecik bardzo zgrabny, podoba mi się
Zaloguj się aby komentować