W drugiej kawiarnianej zabawie padł fajny temacik, Sabat więc coś mi zaświatło lub raczej zaczerniało i pozwoliłem sobie na mały sonecik #nasonety #diriposta
Sabat
Myśli moje o ofierze,
grube drwa zaraz rozpalę,
i czarnucha tak osmalę,
że ze skóry się obierze,
jego życie dam na szalę,
dobrze tak czarnej cholerze
tej przeklętej sknerze
dobroć we mnie ponad skalę
kiedy zdechnie? Się okaże,
płomień liże drewna sęki
i tak jego winy zmaże
cichną śmierci błogie dzwięki
kończy jak Prawo przykaże
piękny widok takie męki
Sabat
Myśli moje o ofierze,
grube drwa zaraz rozpalę,
i czarnucha tak osmalę,
że ze skóry się obierze,
jego życie dam na szalę,
dobrze tak czarnej cholerze
tej przeklętej sknerze
dobroć we mnie ponad skalę
kiedy zdechnie? Się okaże,
płomień liże drewna sęki
i tak jego winy zmaże
cichną śmierci błogie dzwięki
kończy jak Prawo przykaże
piękny widok takie męki