BTW
Mi się ten kawałek nieironicznie podoba.
#dziendobry #muzyka #motywacja
https://www.youtube.com/watch?v=Aqv5TYQTFYM
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@entropy_ jeszcze tylko jutro
W końcu
@entropy_ co kurwa znielubiłeś całe to CNC?
Zaloguj się aby komentować
@A_a kiedyś dawno temu kundle ganiały moją matkę po wsi gdy jechała rowerem, raz ją nawet ugryzły w kostkę.
Potem przez jakiś czas jeździłem rowerem po wsi, i uwalniałem potencjał kundli próbując rozjechać je kołem albo trafić gazrurką.
Bardzo szybko przeszła tym kurwiom ochota na uwalnianie potencjału rowerzystów.
Zaloguj się aby komentować
@Ziomek1998 jak już było wspomniane wielokrotnie razy wyżej.
Musisz sam zacząć. Od choćby głupich spacerów, tylko nie dwa razy w pracy. Tylko regularnie dla siebie. Trenowałeś już, więc umiesz w systematykę. Masz jakąś traumę... Nawet, jak będziesz wyglądał jak Pudzian w okresie największej świetności, to znajdzie się ktoś lepszy i może się z ciebie śmiać. Lajf iz brutal. Pierwsza sprawa, przepracuj swoje lęki. Załóż słuchawki i puść sobie muzykę, czy inny audiobook i zrób pierwszy krok. Idź, na spacer, poćwicz w domu. Chyba robisz to dla siebie. Puść sobie na YT kawałek z treningów z filmu Rocky, albo w ogóle odśwież sobie tą serię. Najważniejsza jest praca nad sobą i można to wszystko zrobić samemu i w nawet w domu. Masz w necie milion trenerów, którzy są dobrzy nawet jak ich tylko oglądasz. Ot pierwszy przykład Michał Kanclerz... Wkręć się do nas tutaj, na #pompujwpoprzekziemi, to będziesz miał wirtualny doping, ale najpierw zacznij. Znajomi i wspoltrenujacy, znajdą się sami. Wiem jak to jest, kiedy się z Ciebie śmieją, bo wyglądasz, według powszechnie panujących trendów "chu*jowo" . Z resztą skoro już trenowałeś, to bez sensu jest przekonywanie, że trzeba zacząć, bo to już znasz. Porozmawiaj sam ze sobą i dopóki się nie przełamiesz, to nic się nie zmieni.
Jeśli jesteś trolololo, to ch*uj Ci w dupe, ale jeśli nie, to życzę powodzenia i obym Cie zobaczył na jakimś tutejszym sportowym tagu. 🙂
Nie lubię z facetami bo potem każą mi na ławkę i asekurować wtedy jego jądra są koło mojej głowy i tak czuję się nieswojo.
Odnoszę wrażenie, że Ty szukasz po prostu kogoś, kto raz na parę tygodni pochwali Cię za postępy i w ten sposób zmotywuje do dalszego trenowania. Ale nie warto polegać na takiej zewnętrznej motywacji stawiając sobie cele sylwetkowe, związane z utratą wagi i trenowaniem.
Ogarnij sobie zeszyt i zapisuj postępy w ciężarach. Kup najtańszy krokomierz i dokładaj powoli dystansów i czasu na cardio. Jak cyferki będę szły w górę, to będziesz widział, że jest postęp i warto kontynuować.
Wspomniane wyżej tagi z liczeniem pompek, spacerów i inne, gdzie można raportować treningi mogą Ci też sporo pomóc. Ale pamiętaj, że Hejto to portal dla starych ludzi. Za starzy jesteśmy na pojękiwanie "nie mam pomysłu na spacer". Trochę odpowiedzialności musisz za siebie wziąć sam. Powodzenia.
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
Zaloguj się aby komentować
@m_h nie przejmuj się miras, to tak zwany problem środka. Często się zdarza ludziom. Są nawet na to sposoby jak poszukasz
@m_h daj jakieś szczegóły. Co to takiego?
W czym Twój projekt będzie lepszy od istniejących systemów na wolnej licencji? (Chyba że to na razie tajemnica.) Dlaczego ktoś miałby go kupić akurat od Ciebie, skoro jak piszesz jest sporo rozwiązań na rynku? Część HW sam projektujesz? Używasz popularnych elementów czy jakichś specyficznych? Jak planujesz podejść do kwestii dostępności elementów, jeśli producent postanowi wycofać je z produkcji?
Zaloguj się aby komentować
Jak czujesz że potrzebujesz spojrzeć na telefon to idź do kuchni to zrobić. Pewnie faktycznie potrzebujesz się oderwać od pracy, przy okazji napijesz się wody, no i będziesz mieć presje aby wrócić w stosownym czasie bo inni widzą że nie ma cie przy biurku. Jak mimo to czujesz że co chwila zerkasz na telefon to jak nie masz spotkań idź się przespaceruj nawet po biurze, czy jedną rundkę dookoła. Albo idź do phone roomu i zrób rozciąganie/medytacje/ćwiczenia oddechowe
Musisz zdiagnozować źródło tego problemu. Może jest to na gruncie lękowym, chociażby "nie wiem od czego zacząć, bo podszedłem do tematu zbyt ambitnie i za wiele zaplanowalem", albo "czy efekt mojej pracy bedzie satysfakcjonujący dla innych". Powodów może być wiele w każdym razie. Terapia kognitywno-behawioralna wiele mówi o prokrastynacji i o jej źródłach. Skupiłbym się na tym jakie myśli, uczucia i objawy psycho-somatyczne pojawiają się w momencie decyzji o niepracowaniu. Jeśli jest to uczucie zmartwienia - co wowczas myślisz i jak sie to objawia fizycznie w Twoim ciele. Możesz zrobić tabelkę i to pospisywać z datą i godziną.
Jeśli "zmartwienie" jest czymś, co brzmi znajomo, warto zagłębić temat zmartwień praktycznych i hipotetycznych - na obie te grupy są rozwiązania.
Z kolejną, doraźną pomocą przychodzą techniki z dziedziny psychologii transpersonalnej. W pewnym z cwiczen poszukujesz momentu, w którym pierwszy raz w zyciu doswiadczyles "odkladania na pozniej" i analizujesz ten moment z wielu perspektywy, m.in. mysli, komunikatow, emocji i zachowania w danym momencie. Celem cwiczenia jest zrozumienie, ze jest w Tobie część, która nie rozwinęła się jak inne i późniejsza obserwacja takich zachowań.
Lata się z tym borykałem (i wciąż borykam), stracilem bardzo wiele srodkow i okazji na przestrzeni lat wlasnie przez "prokrastynacje". Często bierze sie to z czegos wiecej niz "lenistwa".
Lekarstwem, które mi pomogło było połączenie Depreminu (naturalny środek bez recepty, ktory dziala cuda) i terapii
Jakiś czas temu widziałem tu wpis jakiegoś typka co właśnie poszedł do lekarza i diagnoza ADHD. Opisał swoje problemy identycznie.
Zaloguj się aby komentować
Dlaczego wytrzeźwiałam i jak to zmieniło moje życie - Dwa lata bez alkoholu
@cyber_biker Na tych zdjęciach imprezowych wyglądała na szczęśliwą, uśmiechniętą kobietę. Teraz wygląda staro, poważnie i nieatrakcyjnie. Jeszcze założyła czarny sweter i ma fryzurę na wałki. Więc to raczej nie zachęca do rzucenia alkoholu.
Ja pijam na imprezach, sam baaardzo rzadko, jeśli już to lampka wina lub piwo z sokiem, rzadziej drinki np. mochito.
Trzymam mocno kciuki za wszystkich, którzy przestali pić, nawet, jeśli to było piwko "od czasu do czasu".
Sam miałem 2x przerwę (kurwa jak to brzmi) i totalnie zero alko.
#1 - naczytałem się jakichś książek o nawróceniu i abstynencji, więc też przez pół roku nie imprezowałem. Jakoś 17-18 lat miałem, więc trochę iks de.
#2 - brałem leki na depresję i żeby ich działanie miało więcej sensu, psychiatra zaleciła abstynencję. I o dziwo było całkiem spoko. W kieszeni zostawało więcej hajsu , nawet woodstock przeżyłem na trzeźwo i się bardzo dobrze bawiłem.
Teraz czasami napiję się piwka do filmu albo na innym grillu.
Mój ojciec na 90% ma problem z alkoholem choć tego pozornie nie widać (temat rzeka czy niestabilnie emocjonalnie matka i jej nienawiść do alkoholu były pierwsze czy nie xD), ale 15 lat temu się wyprowadziłem, mam swoje życie i 34 lata, więc trochę mnie to jebie.
Zaloguj się aby komentować
Co fachowiec to jednak fachowiec
Zaloguj się aby komentować
@KLH2 Ten cały Leonarda da Vinci to nawet konta na Hejto nie miał, więc do Ciebie nie ma podejścia.
Zaloguj się aby komentować
@Oczk I gość usunął konto. xD
Nie wiem czy mój piorunek to motywator czy już sadyzm
Licznik zamknięty na 326
Matko Bosko XD
Zaloguj się aby komentować