No dobra, długo to nie trwało xD złamałem się i znów będę uzdatniał moto z USA przez zimę, wygrałem właśnie na licytacji nowego-starego harlejka.
Celowałem albo w coś nowszego po 2020 z silnikiem Milwaukee 8 (z niesamowitym high techem w postaci czterech zaworów na cylinder) albo coś taniego typu sportsterek w przyzwoitym stanie, którego mógłbym ogarnąć i zrobić na wiosnę bajk-flipa xD Ostatnim modelem, który chodził mi po głowie był Soft Tail Slim, czyli model stylizowany na bobbera z późnych lat 40 i 50 no i właśnie coś takiego mi się trafiło.
Mam ostatni rok produkcji (2017); do tego w limitowanej wersji S (to znaczy ma powiększony silnik w stosunku do oryginału, 1.8 zamiast 1.7, do tego inne głowice i wałki rozrządu). Moto na zdjęciach wygląda paskudnie, jakby stał na zewnątrz podczas burzy piaskowej i przez brak filtra powietrza trochę martwię się, czy komuś nie przyszło do głowy zassanie tego piachu do silnika przy próbnym odpalaniu - oby nie. Uszkodzenia trudno określić po zdjęciach z uwagi na piach xD Ale przez to, że jestem cwanych cebulakiem, znalazłem po VIN-ie fotki z poprzedniej aukcji, na której się najwyraźniej nie sprzedał. W międzyczasie przybyło piachu i chyba też ktoś podczas przestawiania wyglebił go na drugą stronę, bo wygięła się klamka hamulca. O dziwo motocykl nie wygląda na tych zdjęciach jakoś źle, uszkodzenia są głównie po lewej stronie jakby wywrócił się przy lekkiej glebie. Co ciekawe też, carfax nie pokazuje total loss a sam motoycykl jest sprzedawany nie przez ubezpieczalnię a "Harley Davidson Motor Company". Nie mam tyle doświadczenia żeby określić czy to dobrze czy źle:) Z pouszkadzanych rzeczy które wyczaiłem na fotkach na pewno do wymiany/zrobienia jest:
-
brakuje filtra powietrza z puszką
-
uszkodzona osłona "primary"
-
uszkodzone obie klamki
-
starta manetka
-
starty od gleby podest
-
lusterka
-
brakuje elementu od zmiany biegów
-
uszkodzone kierunkowskazy tylne, które i tak będę wymianiał
-
uszkodzony lightbar, który i tak wywalę
-
możliwe, że jakieś kosmetyczne elementy których nie widać
Jeśli serio nie ma tam jakichś grubych numerów, typu uszkodzony silnik czy pokrzywione lagi, to naprawdę wygląda to na przyzwoity deal. Jeszcze co do samego moto, orientacyjny koszt wszystkiego łącznie ze ściągnięciem tego do PL powinien wynieść mnie ok. 35k (co było moim absolutnym maksem, dosłownie wygrałem na ostatnich 25 dolkach), do tego naprawy, rejestracja gnoja i rozmaite eksploatacyjne drobiazgi, które po cichu liczę, że zamknę w 5k. To przy cenie najtańszego slima na olx (zwykły, nie S i do tego 2013 rok) 45k oznaczałoby, że gdyby moto mi się znudziło, mógłbym może nawet coś zarobić na sprzedaży. No ale nic, teraz czas zrobić przelew, ubzrobić się w cierpliwość, może jakoś styczeń/luty do mnie przyjedzie i zobaczę co za crapa kupiłem tym razem. A w międzyczasie popatrzę jeszcze na aukcje, może trafię coś fajnego xD
#motocykle #motoryzacja #harlejekzusa