Piszę tylko dlatego, bo udało mi się rozejść cringe jakiego nabawiłem się ostatnio.
Pewnie uprawiam księgę powtórzonego prawa, ale co mi tam.
Z jednej strony @bojowonastawionaowca chwali się w https://www.hejto.pl/wpis/dzien-dobry-z-banikami-za-multikonta-wylecieli-https-www-hejto-pl-uzytkownik-jal pisząc coś takiego:
>To nie wykop, tutaj sprawdzamy takie rzeczy.
A z drugiej strony to sama obsesja na punkcie wrzucanie tagu (EDIT: usunięcie przecinka po tagu) #polityka bo inaczej treści są prędko moderowane.
I tłumaczenie tego regulaminem w 5.9:
>Użytkownik zobowiązany jest do odpowiedniego tagowania oraz umieszczania wpisów w Społecznościach zgodnych z tematyką wpisu. Serwis hejto.pl zastrzega sobie prawo do ostrzeżenia lub zablokowania użytkownika w przypadku naruszenia tych zasad.
Zechcę zwrócić uwagę, że #moderacja wybiórczo działa z tymże przepisem, bo jakoś nigdy nie zauważyłem, żeby skrupulatnie pilnowała tagowania innych wpisów. Ba! Można w ogóle nie dawać tagów jak tutaj https://www.hejto.pl/wpis/om-nom-nom-nom-nom i jakoś użytkownik nie obrywa punktem 5.9 choć jest
zobowiązany tagować.
Więc o co chodzi moderacjo?
Druga sprawa. Co to w ogóle powinna być różnica dla użytkownika
https://www.hejto.pl/regulamin
a
https://cdn.hejto.pl/docs/zasady-moderacji.pdf
Zasady moderacji są napisane jak jakiś wykaz gatunków filmowych ale nic ponadto. Wygląda to jak jakieś minutki ze spotkania, ale ktoś zapomniał to zredagować i napisać o co tu biega w tym dokumencie. A już nie wspomnę o tym, że artykuł nie jest osadzony na stronie, a prowadzi bezpośrednio do pdfa.... To jest totalna amatorszczyzna.
I na koniec....
Jak jeszcze raz usłyszę, że mam napisać maila odnośnie sugestii... na portalu społeczniościowym o sugestie do poprawek to ja raczej wypierdolę swoje konto na amen.