#elektryka #diy
Gdy ci smutno, gdy ci źle,
rotary converter zbuduj se.
-Wujku #konstruktorelektrykamator opowiedz nam historię jak nie było jednej fazy a ty sobie z tym poradziłeś.
-Dobra, siadajcie małe kurwie.
W środę po południu przeszła spora ulewa.
No i dobrze, bo wody na polach mało i rośliny słabo rosną.
Wróciłem sobie wieczorem do domu, coś zjeść, ogarnąć się i spać.
Ale nie tak łatwo. Bo po tej ulewie nie ma jednej fazy. A jak nie ma fazy to nie działa hydrofor, i nie działa pompa ciepła #oze, na szczęście zbiornik CWU który pospawałem był nagrzany więc brakowało tylko hydroforu.
Szybka akcja podpięcia kondensatora do brakujacej fazy i już silnik się kręci, nawet w dobrą stronę.
Kolejnego dnia rano fazy wciąż brak, ale nie doskwiera to bardzo, bo hydrofor działa. Ale jak wieczorem nadal jej nie było to stwierdziłem:
Kruca fuks, dość tego, tyle płacę za prąd a ciepłej wody nie mam.
Wyciągnąłem z gratów silnik 4kW, przepiąłem uzwojenia z trójkąta w gwiazdę (spada wtedy jego moc), równolegle do dwóch uzwojeń podpiąłem kondensatory 25μF do kompensacji mocy biernej, a między wyprowadzenia trzeciego i jednego poprzedniej kondensator 40μF do wzbudzenia. Po uruchomieniu na sucho na tylko dwóch fazach okazało się że na fazie wyjściowej jest 360V, uuuu, troche za dużo, zmniejszyłem kondensator do 20μF, napięcie spadło do 265V, no to jeszcze zmniejszyłem do 10μF, i napięcie było 236V.
A międzyfazowe po 400, 417, 416, czyli kąty przesunięcia fazowego się zgadzają.
No to można podpiąć pompę ciepła pod ten twór, uruchomiła się, normalnie wodę grzeje, napięcie stabilne w okolicy 230V.
Oczywiście jak ta maszyneria sobie chodziła to musiałem pojechać na szybką robótkę.
Jak wróciłem to zobaczyłem że na piekarniku i na mikrofalówce zegarki pokazują 13:36 a było to koło 21. Czyli półtorej godziny temu wyłączali prąd. No i git, bo wróciła brakującą faza. Na szybko liczac naprawili usterkę 20 minut po tym jak uruchomiłem pompę ciepła na tym konwerterze. Zawsze tak jest.
Jak w ogóle działa taki konwerter.
A no prosto, jak transformator z tą różnicą że w transformatorze rdzeń jest nieruchomy, a tutaj rdzeniem jest wirnik który wiruje. Pole magnetyczne z uzwojeń podłączonych do normalnych faz plus trzecia z kondensatora wytwarza wirujące pole magnetyczne które indukuje w wirniku prądu wirowe które generują przeciwstawne pole magnetyczne. Dzięki czemu wirnik się kręci. A jak mamy coś co się kręci i ma pole magnetyczne to możemy wykorzystać to jako dynamo, prądnice.
W czasie pracy PC patrzyłem jakie prądy bierze, no i na tych dwóch normalnych fazach po ok 8A, a na tej sztucznej ok 2A, a kompresor brał wtedy ok 4,6A wg informacji z manipulatora. 0046 to prąd, trzeba sobie przecinek dostawić, a 6A to parametr który to opisuje.
Czy mogłem sprawdzić czy pompa ruszy podłączając tą brakującą fazę do istniejącej? Mogłem. Ale gdzie byłby fan z budowy?
Macie dość czytania?
Nie?
To dobrze, bo jest jeszcze jedna historia z tego samego dnia, z taką samą usterką braku jednej fazy ale w innej lokalizacji.
Z rana dzwonią do mnie z piekarni.
-Dzień dobry, wyspał się pan?
-No oczywiście, co się stało?
-Trzeba nam agregat prądotwórczy podpiąć.
-Ale przecież macie agregat
-No tak, ale kupiliśmy nowy bo tamten w nocy padł i nie dopiekliśmy chleba.
-Dobra, już teraz?
-Nie no, ustawimy go i damy znać.
-Ok.
Piekarnia całą noc jechała na agregacie bo też nie mieli jednej fazy, a tam niemal każdy silnik jest trójfazowy.
Ale nad ranem padł, od razu stwierdzili że się zatarł, bo zawsze brał olej to pewnie to. A to jest jakiś stary PAD 30 czy coś takiego, na silniku Andorii, 30kVA mocy.
Przyprowadzili jakiś świeższy 50kW, zadzwonili po mnie żeby go podpiąć.
Na miejscu zobaczyłem taki plac boju, w starym agregacie wysadziło akumulator, ale żeby tak to zrobić to trzeba go zagotować i podpalić wydobywający się wodór. Wiem, bo widziałem jak taki akumulator wybucha.
Układ ładowania na prądnicy, elektromechaniczny regulator to nie dziwi mnie że było zbyt wysokie napięcie.
No ale dobra, walić stary agregat, jest już nowy, i trzeba go podpiąć.
Ale co to? Kabelek jak do krajzegi a na tym ma pójść 50kW? Kabel 5x4, od agregatu do rozdzielnicy jakieś 70m, rezystancja jednej żyły ok 0,3Ω, dla dwóch 0,6. Przy prądzie 90A będzie 54V spadku. Tragedia. Właścicieli od razu uświadomiłem że kabel będziemy musieli zmienić i to prawdopodobnie na 4x50 lub 4x70 Alu, bo zakład cały czas się rozrasta i agregat kiedyś może być większy.
No ale dobra, agregat podpiety, uruchomiony, kierunek wirowania zgodny. Fajrant.
Ledwo dojechałem do domu coś zjeść a tu telefon że maszyna nie działa, wcześniej działała a teraz nie działa.
Okazało się że teraz też działa, ale inny silnik, bo są dwa. Duży ok 7,5kW i mały 0,55kW, i to ten mały nie działa, nie tyle nie działa co jeszcze wywala zabezpieczenia C32. Uuu, grubo. Jako że jest sterowany prawo-lewo to sprawdzam styczniki, bingo, jeden ma sklejony styk, załączając w drugą stronę robi się zwarcie międzyfazowe. Wymieniamy stycznik. Próba. Pyk, wywaliło zabezpieczenie.
Kolejne pomiary, styki całe, ale silnik ma dziwne parametry, bo jest jakies drobne przejście z uzwojeń do obudowy z jednoczesnym brakiem przejścia uzwojeń.
Demontujemy silnik, w puszcze przyłączeniowej bagno i rdzą.
Całe szczęście w tej piekarni zawsze mają jakieś części zamienne. Podmieniliśmy silnik, maszyna ruszyła. Wszystko git, prócz tego że mają 2h opóźnienia w produkcji.
Drogą dedukcji doszedłem jaki był ciąg przyczynowo skutkowy awarii.
Cały zakład pracował na agregacie 30kVA.
Malutki silniczek 0,55kW doznał uszkodzenia w postaci zwarcia do obudowy, czasie załączenia stycznika skleiło styk, robiąc zwarcie L-N, jak już wiemy rezystancja samego kabla od agregatu do rozdzielnicy to ok 0,6Ω, do tego rezystancje przewodów odbiorczych. Myślę że bez wielkiego błędu można założyć IPZ 1Ω, przy 230V daje to ok 230A prądu zwarciowego. C32 powinno zadziałać miedzy 100-160A. ale co jeśli duże obciążenie powodowało spory spadek napięcia już na zaciskach agregatu i prąd zwarciowy był poniżej prądu zadziałania wyłącznika? A no obciążymy agregat prądem ponad nominalny i prawdopodobnie obciążenie będzie zbyt duże i zgaśnie. I to wg mnie była przyczyna zgaśnięcia agregatu, a akumulator to osobna usterka.
Taka to zbieżność usterek.