Byłem w 2022 na kontrakcie w Kenii. Dla miejscowych, (plemion jest ponad 20, więc ciężko powiedzieć dla Kenijczyów) biały to albo ktoś, kogo będą chcieli skubać, ktoś kogo natrętnie mogą prosić o jakieś prezenty (i nie mówię o czekoladzie... Mówimy or zeczach koszyujacych 100$ i więcej). Dodatkowo panuje tam coś, co nazwałem saam sobie (pewnie gdzieś to za słyszałem ale nie pamiętam gdzie) odwrócony rasizmem. Strasznie cisną po białych, a jak już biały jest z RPA, to jest winny wszystkich nieszczęść.
Szczerze, mam znajomych czarnych, latynosow, hetero, homo, swoja córkę uczę, że każdy człowiek jest taki sam mimo że wyglądamy inaczej, ale po 14 tygodniach tam wiem czemu w RPA czy Rodezji panował apartheid.
Czarni są nie zdolni chyba do stworzenia żre ów państwa, a nawet jak dostaną coś, co działało to i tak to rozpierdolą.
W pracy prowadziłem dochodzenie po wypadku śmiertelnym. Pierwszy raport zwalał winę na ofiarę. Inwestorzy mieli wątpliwości. Po moim dochodzeniu wyszło, że winnym jest miejscowy, szef działu UR (CTO) zignorował diagramy elektryczne i tak wypisał PTW, że na LOTO wyznaczył tylko jeden punkt izolacji, zamiast 9.
Co się stało kiedy doprowadził do śmierci jednego i kalectwa drugiego człowieka? Dostał podwyżkę.
Czemu zignorował diagramy? Bo on jest inżynierem, a diagramy dostał od. SM wykonawcy, który jest SMem dzięki expowi, a nie szkole. No i jest biały.